-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać189
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
-
Artykuły„Historia sztuki bez mężczyzn”, czyli mikrokosmos świata. Katy Hessel kwestionuje kanonEwa Cieślik11
-
ArtykułyMamy dla was książki. Wygraj egzemplarz „Zaginionego sztetla” Maxa GrossaLubimyCzytać2
Biblioteczka
2018-12-30
2018-12-30
Wyjątkowa pozycja, nie tylko dla miłośników II wojny światowe. Książka, zawiera nie tylko relacje uzyskane od obu stron konfliktu, walczących w bitwie o Anglię, ale również informację, uzyskane od mieszkańców, przeżywających bolączkę hitlerowskich nalotów z całym wojennym okrucieństwem. Mimo całego tragizmu, związanego z wojną, uzyskujemy różne odczucia i zarazem indywidualne spostrzeżenia na koszmar ówczesnych dni. Każda relacja, jest odrębną historią, niekiedy w potoku nagranych słów, tragedia i makabra przeplata się z komizmem. Każdy kto przeżył nalot na Londyn, przezywał go na swój sposób, utrwalił w pamięci wspomnienia, które dla niego były istotne. Umysł ludzki, w tak ekstremalnych sytuacjach, może rejestrować z pozoru banalne sprawy, ale zarazem najważniejsze w tamtym momencie, dla relacjonujące. Świetny dokument, wiele archiwalnych fotografii. Polecam.
Wyjątkowa pozycja, nie tylko dla miłośników II wojny światowe. Książka, zawiera nie tylko relacje uzyskane od obu stron konfliktu, walczących w bitwie o Anglię, ale również informację, uzyskane od mieszkańców, przeżywających bolączkę hitlerowskich nalotów z całym wojennym okrucieństwem. Mimo całego tragizmu, związanego z wojną, uzyskujemy różne odczucia i zarazem...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-10-17
Pamiętam, moje pierwsze spotkanie z tą powieścią w wieku, około 18 lat i wrażenie jakie na mnie wywarła. Po przeczytaniu jej ponownie moje odczucia, są jeszcze bardziej spotęgowane, do niektórych dzieł dorasta się z wiekiem, inaczej się je interpretuję, od nowa poznaję. Powieść niezwykle klimatyczna, w powietrzu już czuć gęstą mgłę nadciągającą nad Europę. Paryż jeszcze się bawi, tętni nocne życie, w lokalach unoszą się opary alkoholu i papierosowego dymu. To nieznośne oczekiwanie. Coś się wydarzy! Niepewność dnia następnego. Pozostaję, może tylko, ucieczka w jakiś stan marazmu, czy hedonizmu. Takim klimatem, oddycha Paryż. Przed burzą, nie uda się już uciec, wie o tym Ravic i nawet nie próbuję uciekać. Paryż to jego końcowa przystań. Jako uchodźca z Niemiec, nielegalnie dorabia jako chirurg a wolne chwilę, są ucieczką w świat paryskich lokali. W tym gwarze i chaosie, jest wiele tłoczących się myśli, nurtuję go ten nieokiełznany świat, pełen brudu i zła. Zazwyczaj dzieli się tym ze swoim rosyjskim przyjacielem Morozowem, który trafnie zauważa: " My mamy Freuda i kompleks niższości. To nie był dobry wiek,ale nasz." Życie Ravica to także wile godzin rozmów z Joanną, zazwyczaj przy ich ulubionym trunku calvadosie. Czy w tak niepewnych czasach stać ich na prawdziwe i żarliwe uczucie? Czy raczej miłość ta, będzie ulotna i niepewna jak czasy, w których przyszło im żyć? Czy w takim walącym się świecie, jest miejsce dla dwójki zagubionych ludzi, pragnących być razem? Polecam gorąco!
Pamiętam, moje pierwsze spotkanie z tą powieścią w wieku, około 18 lat i wrażenie jakie na mnie wywarła. Po przeczytaniu jej ponownie moje odczucia, są jeszcze bardziej spotęgowane, do niektórych dzieł dorasta się z wiekiem, inaczej się je interpretuję, od nowa poznaję. Powieść niezwykle klimatyczna, w powietrzu już czuć gęstą mgłę nadciągającą nad Europę. Paryż jeszcze się...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-10-09
Publikacje Grossa, dotyczące udziału Polaków w holokauście Żydów, wywołały ferment, oraz wzbudziły wiele emocji i kontrowersji. Oczywiście nikt nie bagatelizuję ciemnych stron naszej historii. Zdajemy sobie sprawę z roli, jaką ówcześnie odegrali różnej maści konfidenci, czy szmalcownicy. Każde państwo, ma swoje brudne dzieję. Tylko że, Gross, wykorzystuję wszelkie relację i ówczesne źródła, tylko w jednym celu - ukazania roli Polaków w jak najgorszym świetle. Nikt tutaj nie chcę wybielać swojej przeszłości, ale przygotowując się do tak drażliwych tematów jak: relację polsko - żydowskie, powinno się rzetelniej przeprowadzać krytykę źródeł a dokonana, kwerenda nie powinna, tylko skupiać się na jednostronnych materiałach. Mających na celu - ukazania Polaków, nie tylko jako świadków zagłady Żydów, ale również jako współuczestniczących i czerpiących z tego zyski. Taką drogę w swoich publikacjach, obrał Pan Gross - interpretowania roli Polaków, tylko w jak najgorszych barwach. Dodatkowo, jako naród powinniśmy się ukorzyć i całą odpowiedzialność, wziąć na swoje barki. Oczywiście wiele grzechów, mamy za uszami; ale nie można, tak generalizować tamtych wydarzeń, jak to czyni Tomasz Gross. Dlatego tego typu publikacja, jest potrzebna do skutecznej walki z tezami przez niego głoszonymi.
Publikacje Grossa, dotyczące udziału Polaków w holokauście Żydów, wywołały ferment, oraz wzbudziły wiele emocji i kontrowersji. Oczywiście nikt nie bagatelizuję ciemnych stron naszej historii. Zdajemy sobie sprawę z roli, jaką ówcześnie odegrali różnej maści konfidenci, czy szmalcownicy. Każde państwo, ma swoje brudne dzieję. Tylko że, Gross, wykorzystuję wszelkie relację i...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-11-22
Idealna, lektura na długie wieczory, łatwa i przyjemna w odbiorze i zarazem w perfekcyjny sposób, przybliżająca czasy schyłku PRL-U. Kryminał, nie tylko z zagadką w tle, ale z wyjątkowo wyrazistym tłem społecznym. Autor, z niesamowitą perfekcją, buduję specyficzny klimat - życia ludzi w socjalistycznym państwie. Niezależnie, czy jest to: milicjant, kierowniczka lokalu czy przestępca, to wydają się oni, wyjątkowo rzeczywistym odzwierciedleniem, społecznym tamtej epoki. Każdy musi, sobie radzić! Fabuła, dodatkowo wyśmienicie okraszona odpowiednią dozą humoru, tutaj prym wiedzie, jeden z milicjantów - Teofil Olkiewicz. Mimo braków intelektualnych, pijaństwa i zaniedbań. Milicjant równoważy to wszystko: niesamowitym szczęściem i swego rodzaju intuicją. Pozwala mu to, być zauważonym w wydziale i nawet awansuję. Takie czasy i system robienia kariery w milicji. Jeśli, chodzi o wątek kryminalny, to był strzał w dziesiątkę - odnosi się do prawdziwych wydarzeń - kradzieży srebrnych elementów sarkofagu św.Wojciecha w roku 1986. Oczywiście cały wątek jest poprowadzony w luźny i komiczny sposób, ale już taki styl autora. Czytelnik ma się zrelaksować. Polecam gorąco.
Idealna, lektura na długie wieczory, łatwa i przyjemna w odbiorze i zarazem w perfekcyjny sposób, przybliżająca czasy schyłku PRL-U. Kryminał, nie tylko z zagadką w tle, ale z wyjątkowo wyrazistym tłem społecznym. Autor, z niesamowitą perfekcją, buduję specyficzny klimat - życia ludzi w socjalistycznym państwie. Niezależnie, czy jest to: milicjant, kierowniczka lokalu czy...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-11-09
Piasecki, w zupełnie innej roli pisarskiej, mającej na celu ukazać prymitywizm, radzieckich oficerów. Trudno, z tym się nie zgodzić, skoro jego główny bohater - Zubow, to typowy prymitywny, wyjątkowo indoktrynowany konformista, zmieniający swoje poglądy, w zależności od sytuacji, w jakie się znajdzie. Oczywiście, całość odzwierciedla tamte ciężkie czasy i działalność żołnierzy radzieckich, na "wyzwalanych terenach"; jednak powieść, jest wyjątkowo schematyczna i trzymająca się kurczowo, wyznaczonego, przez pisarza - celu. Ukazania, wszystkiego co na wschód, jako coś bardziej gorszego. Pozostaję po przeczytaniu, jakiś niedosyt, może brak, dodatkowego spojrzenia, odbiegającego od głównej linii fabuły. Ilość gwiazdek, za sceny powodujące, uśmiech, morze gorzki, ale jednak.
Piasecki, w zupełnie innej roli pisarskiej, mającej na celu ukazać prymitywizm, radzieckich oficerów. Trudno, z tym się nie zgodzić, skoro jego główny bohater - Zubow, to typowy prymitywny, wyjątkowo indoktrynowany konformista, zmieniający swoje poglądy, w zależności od sytuacji, w jakie się znajdzie. Oczywiście, całość odzwierciedla tamte ciężkie czasy i działalność...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-10-09
Pozycja, mająca swą wartość, ze względu na to, że przedstawia Hitlera, z perspektywy jednej z najbliższych osób z jego otoczenia, tj. sekretarki, która przez wiele lat,przez wiele godzin dziennie, mogła obserwować i analizować życie Hitlera. Jego emocję, zmienne nastroję itd. Dodatkowo zmuszona była, do kontaktów z jego najbliższym otoczeniem. Oczywiście nie wykluczymy tutaj, jej własnej oceny i interpretacji - niektórych wydarzeń, ale i tak jej bliska obecność obok Hitlera, daję czytelnikowi mnogość informacji, dotyczących tamtego okresu.
Pozycja, mająca swą wartość, ze względu na to, że przedstawia Hitlera, z perspektywy jednej z najbliższych osób z jego otoczenia, tj. sekretarki, która przez wiele lat,przez wiele godzin dziennie, mogła obserwować i analizować życie Hitlera. Jego emocję, zmienne nastroję itd. Dodatkowo zmuszona była, do kontaktów z jego najbliższym otoczeniem. Oczywiście nie wykluczymy...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-10-18
Wyjątkowa książka, nawet jakże, aktualna w swoim przesłaniu. Nawet nie chodzi w tym przypadku o głównego bohatera; to tylko zwykły drobny oszust, dorobkiewicz, który nad spodziewanie szybko, zaczął się piąć po szczeblach kariery towarzyskiej, a co za tym idzie i politycznej. Zresztą wydaję się, iż Dyzma nie budzi w czytelniku, zbyt wielkiej odrazy. Mimo swych występków, Nikodem bawi czytelnika od pierwszej do ostatniej strony. Swój brak wiedzy, obycia, czy kultury, potrafi on nadrobić, jakąś dziwną odmianą charyzmy, może poniekąd chamskiej, ale robiącej niesamowite wrażenie na otoczeniu. I chyba główny problem w tym otoczeniu, w tych elitach politycznych okresu międzywojnia, które w tak precyzyjny sposób, zostały przedstawione, przez autora. Dbanie o swoje partykularne interesy, przekupstwo na najwyższych szczeblach, nepotyzm i wiele innych grzechów. Wiele tu analogi do czasów sanacji, gdzie obsadzanie wysokich stanowisk, ludźmi ze swoich klik, było na porządku dziennym. Wracając do powieści, to czytelnika uderza jeszcze, niesamowita puenta, w której to Hrabia Ponimirski, jako jedyna osoba, zauważa - kogo tak naprawdę wywindowano na samą górę. Czyżby tylko, wariat, wiedział o co tak naprawdę chodzi?
Wyjątkowa książka, nawet jakże, aktualna w swoim przesłaniu. Nawet nie chodzi w tym przypadku o głównego bohatera; to tylko zwykły drobny oszust, dorobkiewicz, który nad spodziewanie szybko, zaczął się piąć po szczeblach kariery towarzyskiej, a co za tym idzie i politycznej. Zresztą wydaję się, iż Dyzma nie budzi w czytelniku, zbyt wielkiej odrazy. Mimo swych występków,...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-09-14
Polecam, dla tych, co uwielbiają specyficzny klimat naszych południowych sąsiadów, całość dodatkowo okraszona odpowiednim humorem, może nie dla wszystkich zrozumiałym, ale oddającym nie tuzinkowy charakter Czechów. Niezależnie czy to jest okres niemieckiej okupacji, czy zwykłe małomiasteczkowe życie. Czech jest Czechem. Swoją drogą taki naród a Hrabal jest idealnym pisarzem - obserwatorem, umiejącym swoich krajan, dokładnie podać czytelnikowi na tacy. Bravo za wyjątkową wnikliwość autora.
Polecam, dla tych, co uwielbiają specyficzny klimat naszych południowych sąsiadów, całość dodatkowo okraszona odpowiednim humorem, może nie dla wszystkich zrozumiałym, ale oddającym nie tuzinkowy charakter Czechów. Niezależnie czy to jest okres niemieckiej okupacji, czy zwykłe małomiasteczkowe życie. Czech jest Czechem. Swoją drogą taki naród a Hrabal jest idealnym...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-08-09
Niesamowita opowieść o nauczycielu historii, który tracąc wzrok, nie rezygnuję z nauczania w liceum, ale jeszcze bardziej, angażuje się w to, co robi. Na przekór losowi i ponurej rzeczywistości, historyk diametralnie, zmienia, swoje dotychczasowe życie. Pokonuję wiele barier, byleby tylko, nie utracić swojej ukochanej profesji. Co ciekawe, jego osiągnięcia, mimo
ograniczeń zdrowotnych, stają się jeszcze bardziej efektywniejsze. Powieść o prozaicznym życiu, ale z ogromnym przesłaniem; ażeby nie poddawać się okrutnemu losowi, ale zawsze podjąć rękawice i próbować walczyć. Dodatkowo inspirowana prawdziwymi wydarzeniami. Polecam wszystkim.
Niesamowita opowieść o nauczycielu historii, który tracąc wzrok, nie rezygnuję z nauczania w liceum, ale jeszcze bardziej, angażuje się w to, co robi. Na przekór losowi i ponurej rzeczywistości, historyk diametralnie, zmienia, swoje dotychczasowe życie. Pokonuję wiele barier, byleby tylko, nie utracić swojej ukochanej profesji. Co ciekawe, jego osiągnięcia, mimo
ograniczeń...
2018-07-25
Cała prawda o misji stabilizacyjnej w Iraku, gdzie sprzymierzeni, mieli pomagać w wprowadzeniu nowego ładu demokratyczny po obaleniu Husajna. Jak się jednak okazało w państwach o zupełnie odmiennej mentalności, kulturze czy religii, przelewanie wzorców zachodnich, trudne było tak samo wcześniej, jak i teraz. Zastanawiające, pozostaje tylko, jak wielką rolę, odgrywał aspekt ekonomiczny, dla największego z przymierzonych. bo jak wiemy Polska, mimo ogromnego zaangażowania w Iraku i Afganistanie, korzyści wyniosła bardzo mierne. Zaszczepianie, jakichkolwiek prób, na modłę zachodnią, w takich rejonach świata, raczej się nigdy nie powiodło i nie powiedzie. Jedynie sytuacja, będzie się jeszcze bardziej zaogniać, a każdy następny kacyk, szukał będzie kolejnych krwawych rozwiązań i wrogów. A wybór jest ogromny: Sunnici przeciwko Szyitom i na odwrót, Sprzymierzeni, Żydzi, aktualny legalny rząd, Kurdowie itd. Ogromny tygiel, gdzie wystarczy iskierka, aby wszystko wybuchło. Tyle co do podłoży konfliktu, w tym obszarze świata, ale czy polscy żołnierze, tak na prawdę zdawali sobie sprawę, przed wyjazdem - jak będzie, wyglądała misja stabilizacyjna w Iraku. Nawet media, a co za tym idzie, opinia publiczna, nie zdawała sobie sprawy z powagi sytuacji. Bitwa o Karbale i inne walki polskich "misjonarzy", tylko ich uświadomiły że: Z misją stabilizacyjna, ma to mało wspólnego. Taki rejon świata. A tak ogólnie, bardzo dobry reportaż o żołnierzach, muszących, zmierzyć się z brutalną rzeczywistością. dodatkowy plus, to fotografie.
Cała prawda o misji stabilizacyjnej w Iraku, gdzie sprzymierzeni, mieli pomagać w wprowadzeniu nowego ładu demokratyczny po obaleniu Husajna. Jak się jednak okazało w państwach o zupełnie odmiennej mentalności, kulturze czy religii, przelewanie wzorców zachodnich, trudne było tak samo wcześniej, jak i teraz. Zastanawiające, pozostaje tylko, jak wielką rolę, odgrywał aspekt...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-07-21
Doskonała pozycja, dla miłośników gór, wspinaczki wysokogórskiej i wszystkich ceniących sobie nietuzinkowe biografie, a ta dotyczy jednego z czołowych wspinaczy polskich - Wojciecha Kurtyki. W przystępny i barwny sposób, czytelnik, będzie miał, możliwość, prześledzić najważniejsze osiągnięcia jednego z pionierów nowatorskiej wspinaczki. Wojciech Kurtyka, zaczął zadziwiać umiejętnościami wspinaczkowymi, już w początkach swojej kariery, zaczynając w Tatrach Polskich, albo po stronie Słowackiej. Robiąc to zazwyczaj nielegalnie. Można, powiedzieć, iż była to jego, jedna z dewiz alpinizmu. Kurtykę możemy zaliczyć do prekursorów, wprowadzających styl alpejski w górach wysokich: Karakorum, Himalaje. Wspinaczka miała odbywać się szybko, przy jak najmniejszej ilości sprzętu i najlepiej z dwoma, albo jednym partnerem. Była przeciwieństwem stylu preferowanego przez Kukuczkę, tzw. oblężniczego. Chociaż w początkowej fazie, obaj panowie - chętnie razem uczestniczyli w wyprawach wysokogórskich. Jednak rozdzieliły ich kwestie spojrzenia na Himalaizm. Kukuczka próbował zdobyć koronę himalajów. Natomiast dla stylu alpejskiego Kurtyki - większą wartość miały dziewicze wejścia, gdzie skała, oprócz swojego piękna, musiała jeszcze wyróżniać się - wysokim stopniem trudności. Taka skała, promieniująca, swym blaskiem i o wyjątkowo niebezpiecznej strukturze, tworzyła osobny byt, wraz z wspinaczem. W ogóle wspinaczka wysokogórska dla Wojciecha Kurtyki, była częścią jego filozofii życiowej i jego duchowych doznań. Dodatkowym atutem tejże biografii, jest ogrom zamieszczonych zdjęć. Polecam wszystkim, lubiącym powyższą tematykę.
Doskonała pozycja, dla miłośników gór, wspinaczki wysokogórskiej i wszystkich ceniących sobie nietuzinkowe biografie, a ta dotyczy jednego z czołowych wspinaczy polskich - Wojciecha Kurtyki. W przystępny i barwny sposób, czytelnik, będzie miał, możliwość, prześledzić najważniejsze osiągnięcia jednego z pionierów nowatorskiej wspinaczki. Wojciech Kurtyka, zaczął zadziwiać...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-07-05
Atutami Kapuścińskiego jest jego wyjątkowa przenikliwość i wrażliwość w spojrzeniu na problemy świata. Świata wielu różnic i barier, gdzie obok państw o wysokim poziomie rozwoju i konsumpcji, istnieją regiony, gdzie ludzkość wegetuję z dnia na dzień. Autor, jako wnikliwy obserwator - szuka źródeł, tych różnic cywilizacyjnych, pomiędzy obszarami naszego globu. Tutaj ważną rolę odgrywa: mentalność, klimat jak i historia poszczególnych regionów świata. Zastanawiające, iż niektóre współczesne państwa Azji, ale również będące w przeszłości, po wpływem kolonialnym Europy, poszły o wiele lepszą drogą rozwoju, niż wiele państw postkolonialnych Afryki. Kapuściński, również, albo może przede wszystkim - skupia się na samym człowieku, jego stanie intelektualnym i co tak naprawdę go kształtuję. Człowiek i jego potrzeby. Jakże inne u tych co zamieszkują kraje trzeciego świata i zupełnie odmienne u mieszkańców Berlina. To świat pełen kontrastów, różnych religii; odmiennych historii, które tak - a nie inaczej ukształtowały dzisiejsze państwa. Autor w zwięzły sposób, niekiedy odnosząc się do dzieł swoich i innych twórców, próbuję zrozumieć fenomen - ludzkości.
Atutami Kapuścińskiego jest jego wyjątkowa przenikliwość i wrażliwość w spojrzeniu na problemy świata. Świata wielu różnic i barier, gdzie obok państw o wysokim poziomie rozwoju i konsumpcji, istnieją regiony, gdzie ludzkość wegetuję z dnia na dzień. Autor, jako wnikliwy obserwator - szuka źródeł, tych różnic cywilizacyjnych, pomiędzy obszarami naszego globu. Tutaj ważną...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-06-14
Powieść od początku do końca, trzymająca czytelnika w napięciu i wodząca go za nos. To jest właśnie, umiejętność pisarska - Cobena. Czytelnik pozostaje w permanentnym skupieniu i do końca jest nie pewny swoich domysłów. Nie raz zabłyśnie jakaś iskra i już myślimy, że mamy trop, to i tak się okazuję, iż Coben, kolejny raz z nas zakpił a fabuła nabiera rozpędu i nowych zwrotów akcji. Mimo wszystko, czytelnik niekiedy jest bardzo blisko, rozwiązania zagadki, ale pisarz w zakończeniu i tak zupełnie wszystkich zaskakuję, wywracając całość do góry nogami i sprowadzając nas, po raz kolejny na manowce. Można pisarzowi zarzucić schematyczność i powielanie w swoich powieściach tych samych wzorców. jednak jest on, niezaprzeczalnie - jednym z najlepszych autorów tego typu literatury.
Powieść od początku do końca, trzymająca czytelnika w napięciu i wodząca go za nos. To jest właśnie, umiejętność pisarska - Cobena. Czytelnik pozostaje w permanentnym skupieniu i do końca jest nie pewny swoich domysłów. Nie raz zabłyśnie jakaś iskra i już myślimy, że mamy trop, to i tak się okazuję, iż Coben, kolejny raz z nas zakpił a fabuła nabiera rozpędu i nowych...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-05-24
Odpowiednie czytadło, dla tych którzy jeszcze nie są znudzeni powyższą sagą i cały czas odczuwają specyficzny klimat szwedzkiej prowincji jak i fascynują ich dalsze losy bohaterów i ich przeżywana codzienność. Owszem wątek kryminalny, jest w miarę rozbudowany i nie jest jednotorowy, ale przede wszystkim jest to powieść obyczajowa. Co wcale nie musi przeszkadzać w czytaniu, nawet wręcz jest to pożądane, ale jak dla mnie - trochę za dużo. Punkt za wątek z przeszłości, gdzie fabuła, otarła się troszkę o legendy i zjawiska paranormalne. Ogólnie dla tych, którzy znajdują czas dla takich powieści.
Odpowiednie czytadło, dla tych którzy jeszcze nie są znudzeni powyższą sagą i cały czas odczuwają specyficzny klimat szwedzkiej prowincji jak i fascynują ich dalsze losy bohaterów i ich przeżywana codzienność. Owszem wątek kryminalny, jest w miarę rozbudowany i nie jest jednotorowy, ale przede wszystkim jest to powieść obyczajowa. Co wcale nie musi przeszkadzać w czytaniu,...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-05-22
Niesamowita podróż do przeszłości, tym razem czytelnik znajdzie się w XIX wieku w Poznaniu i będzie mógł namacalnie dotknąć ścian, bruków, czy wejść do mieszkania lub karczmy i posłuchać rozmów ówczesnych mieszkańców grodu. Będziemy mieli możliwość zwiedzić pomieszczenia biedoty jak i zobaczymy, mieszkanie rzemieślnika czy inteligenta. Oprócz wiadomości, odnoszących się do zabytków kultury materialnej, występujących w mieszkaniach Poznaniaków; czytelnik zapozna się z rozwojem urbanistycznym grodu, tutaj mnogość źródeł ikonograficznych: fotografie, pocztówki, mapy itd. Jednak dla mnie najważniejszym przesłaniem tejże monografii jest mieszkaniec tego grodu ze wszystkimi problemami i radościami, jakie dane mu było przeżywać w XIX- wiecznym Poznaniu. Oczywiście w zależności od statusu społecznego, różnie to wyglądało. Czytelnik, będzie miał możliwość, spojrzeć na dzień pracy ówczesnego Poznaniaka jak i na to - jak spędzał czas wolny. Autorzy nie zapomnieli nawet o takich tematach jak: moda, ówczesne odżywianie się, diety i wiele innych ciekawych zagadnień. Atutem pracy jest również, ukazanie relacji jakie zachodziły na linii Polacy - Niemcy, miasto w zależności od okresu, przechodziło różny stopień nasilenia germanizacji. W monografii znajdziemy, wiele ciekawych informacji, odnoszących się do postaw patriotycznych mieszkańców grodu nad Wartą. Książka miała mieć charakter popularnonaukowy, aczkolwiek napisana jest na wysokim poziomie merytorycznym, zawierając zarazem mnogość źródeł. Polecam!
Niesamowita podróż do przeszłości, tym razem czytelnik znajdzie się w XIX wieku w Poznaniu i będzie mógł namacalnie dotknąć ścian, bruków, czy wejść do mieszkania lub karczmy i posłuchać rozmów ówczesnych mieszkańców grodu. Będziemy mieli możliwość zwiedzić pomieszczenia biedoty jak i zobaczymy, mieszkanie rzemieślnika czy inteligenta. Oprócz wiadomości, odnoszących się do...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-04-17
Moja pierwsza przeczytana powieść, tejże autorki i muszę przyznać, że jestem mile zaskoczony, chociaż sięgając po tę pozycję, miałem mieszane uczucia. Biorąc po uwagę znikomą ilość opinii na lubimy czytać, to i tak powieść przerosła moje najśmielsze oczekiwania. Przede wszystkim nietuzinkowy jest klimat powieści, fabuła powieści, umiejscowiona jest w Holandii a głównie rozgrywa się w Amsterdamie. Specyficzną aurę, bijącą z kart powieści zawdzięczamy - pisarce, która będąc mieszkanką, tejże części Europy, snuję opowieść z autopsji, posiłkując się dodatkowo wiedzą na temat Amsterdamu, zdobytą w wyniku rozmów z mieszkańcami stolicy Holandii jak informacjami zaczerpniętymi z książek, dotyczącymi historii lat wcześniejszych miasta. Dodatkowym atutem powieści jest retrospektywne spojrzenie na życie bohaterów. Pewne decyzję i tajemnice z młodości, zaważą na ich dalszych losach na emigracji. Będzie to także miało odzwierciedlenie w wątku kryminalnym. Bohaterzy książki to przede wszystkim, emigranci z Polski Ludowej, którzy w wyniku zawirowań dziejowych musieli wyjechać w różne strony Europy. Wątek kryminalny w powieści, wydaje się być drugoplanowy, jest tylko tłem relacji między grupą ludzi, będącą w wieku jesieni życia. Na tle wolno, ale płynnie, toczącej się akcji kryminalnej, obserwujemy bohaterów z całym ich życiowym bagażem. Autorka, co jest rzadkością w literaturze, ukazuję relację, marzenia, troski i obsesje ludzi w podeszłym wieku. Podsumowując, polecam wszystkim, którzy na drugi plan odkładają szybką i wartką akcje kryminalną, na rzecz treści, gdzie dominuję fascynacja przemijaniem, czy miłość do książek.
Moja pierwsza przeczytana powieść, tejże autorki i muszę przyznać, że jestem mile zaskoczony, chociaż sięgając po tę pozycję, miałem mieszane uczucia. Biorąc po uwagę znikomą ilość opinii na lubimy czytać, to i tak powieść przerosła moje najśmielsze oczekiwania. Przede wszystkim nietuzinkowy jest klimat powieści, fabuła powieści, umiejscowiona jest w Holandii a głównie...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-04-17
Jedna z wcześniejszych powieści Kinga i chyba najbardziej wizjonerska, jeśli chodzi o kierunek, czy może przepaść w jakim zmierza świat. W telewizji z każdym następnym rokiem, coraz więcej pojawia się różnego rodzaju dziwnych programów typu: talk show, big brother i wiele innych śmielszych projektów, byleby tylko zdobyć rzeszę widzów i zwiększyć oglądalność. Nie wiemy jakie, w przyszłości wstrząsające obrazy, będą miały miejsce i co twórcą przyjdzie do głowy, ażeby zaspokoić potrzeby, potencjalnego widza. Miejmy jednak nadzieję, iż świat nie posunie się do takiego stanu, ażeby tworzyć zawody w rodzaju wielkiego marszu. Raczej pozostawmy to wybujałej wyobraźni Stephana Kinga i starajmy się fikcji literackiej nie przenosić do życia realnego. Chociaż z drugiej strony - Kto wie, co przyniosą oczekiwania społeczeństw przyszłości.
Jedna z wcześniejszych powieści Kinga i chyba najbardziej wizjonerska, jeśli chodzi o kierunek, czy może przepaść w jakim zmierza świat. W telewizji z każdym następnym rokiem, coraz więcej pojawia się różnego rodzaju dziwnych programów typu: talk show, big brother i wiele innych śmielszych projektów, byleby tylko zdobyć rzeszę widzów i zwiększyć oglądalność. Nie wiemy...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-04-04
Rewelacyjna powieść z wartką i szybką akcją, wciągająca od pierwszej do ostatniej strony i w wprawiającym w osłupienie finałem kryminalnej zagadki. Idealnie wkomponowany w całość, główny bohater, antropolog sądowy - Dawid Hunter. Człowiek po przejściach, wybitny patolog, który uciekając przed przeszłością, podejmuję się pracy miejscowego lekarza na angielskiej prowincji, w małym miasteczku - Manham. Czy Hunter poza wielkim miastem, odnajdzie spokój i zrozumienie specyficznych mieszkańców prowincji, którzy jeszcze bardziej nastawią się względem niego wrogo, w momencie kiedy w okolicy dojdzie do makabrycznych mordów?
Rewelacyjna powieść z wartką i szybką akcją, wciągająca od pierwszej do ostatniej strony i w wprawiającym w osłupienie finałem kryminalnej zagadki. Idealnie wkomponowany w całość, główny bohater, antropolog sądowy - Dawid Hunter. Człowiek po przejściach, wybitny patolog, który uciekając przed przeszłością, podejmuję się pracy miejscowego lekarza na angielskiej prowincji, w...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-03-28
Dawid Quammen w epilogu swojej książki, trafnie zauważa:"Mieszkamy na planecie bogatej w różnorodne organizmy, a wszystkie wchodzą ze sobą w oportunistyczne interakcje. I chociaż jest nas, ludzi, siedem miliardów, Ziemia nie została urządzona dla naszej wygody i przyjemności."
Człowiek od tysiącleci, stawiał opór naturze, coraz bardziej ją podporządkowując i adaptując do swoich potrzeb. W ostatnim dziesięcioleciach, poradziliśmy również sobie z większością wirusów i chorób, które jeszcze w XIX wieku dziesiątkowały ludność świata. Jednak przyroda, nie lubi próżni, w XX wieku, pojawiły się kolejne wirusy - SARS, Ebola i wiele innych różnych mutacji, wprawiający świat naukowy w niemałe zamieszanie. Ebola, od momentu pierwszego ujawnienia się, pojawiała się potem, jeszcze wielokrotnie, przybierając różne formy, swej niszczycielskiej siły. Trudna do odszukania, ukryta w dżungli a może w jakieś afrykańskiej kopalni, gdzie bytują owocożerne nietoperze, będące prawdopodobnie naturalnym rezerwuarem zarazków eboli. Wirus, ujawniający się, przede wszystkim w zachodniej części Afryki; łatwo adaptujący się w takich państwach jak: Sierra Leone, Gwinea, Liberia, Kongo a swoje zniszczenie może siać, jeszcze w wielu innych tego typu, regionach czarnego lądu, gdzie panuje niewyobrażalna bieda, niski stan poziomu medycyny; a krajami targają, ciągłe przewroty i zmiany gabinetów. Na szczęście, że ebola dotychczas, nie roznosiła się po świecie, w takim tempie, jak wirus grypy a przemieszczała się powoli. Problem może się pojawić wtedy, kiedy ebola zacznie ewoluować, a kolejna jej mutacja, zamieni się w coś bardziej koszmarnego i potrafiącego lepiej się zaadaptować do przenoszenia się między ludźmi. Czy wtedy ludzkość, na tyle szybko, wyprodukuję szczepionkę, zanim pandemia, zdąży ogarnąć jakąś część naszego globu?
Dawid Quammen w epilogu swojej książki, trafnie zauważa:"Mieszkamy na planecie bogatej w różnorodne organizmy, a wszystkie wchodzą ze sobą w oportunistyczne interakcje. I chociaż jest nas, ludzi, siedem miliardów, Ziemia nie została urządzona dla naszej wygody i przyjemności."
Człowiek od tysiącleci, stawiał opór naturze, coraz bardziej ją podporządkowując i adaptując do...
Profilowanie, wiele by ułatwiło w rozwiązywaniu zagadek kryminalnych, jakby w naszym kraju było bardziej rozpowszechnione, na razie trzeba chociaż dziękować, że są tacy specjaliści w tej dziedzinie jak Bogdan Lach. Wiadomo, że rozwiązanie zagadki kryminalnej, to nie tylko profiler policyjne, ale również, szereg innych specjalistów. Jednak w dziedzinie profilowania kryminalnego, na tle krajów Europy Zachodniej, wypadamy blado. Chociaż jeszcze do nie dawna współpraca profilera z policją była bagatelizowana, to jednak pierwsze bariery zostały przełamane i wzrosło zapotrzebowanie na tego typu psychologów policyjnych. Doskonałym przykładem, jak ważną rolę odgrywa profiler w śledztwie jest książka "Zbrodnia niedoskonała". Polecam!
Profilowanie, wiele by ułatwiło w rozwiązywaniu zagadek kryminalnych, jakby w naszym kraju było bardziej rozpowszechnione, na razie trzeba chociaż dziękować, że są tacy specjaliści w tej dziedzinie jak Bogdan Lach. Wiadomo, że rozwiązanie zagadki kryminalnej, to nie tylko profiler policyjne, ale również, szereg innych specjalistów. Jednak w dziedzinie profilowania...
więcej Pokaż mimo to