Carte blanche Jacek Lusiński 7,1
Przy oglądaniu "Carte Blanche" ściskało mi się serce, więc koniecznie chciałam poznać książkę. Dla mnie jest równie dobra jak film (dostępny na Netflix) i przypomina mi, że najlepsze historie pisze samo życie, gdyż jest to historia prawdziwa pewnego niezwykłego nauczyciela.
Kacper, nauczyciel historii, który kocha swoją pracę i chce przygotować swoich uczniów do egzaminu dojrzałości dowiaduje się nagle, że traci wzrok. Choroba, którą u niego wykryto postępuje bardzo szybko i wzrok mężczyzny pogarsza się niemal z dnia na dzień. Nie chce on jednak nikomu przyznać się do swoich problemów, tym bardziej, że dyrekcja mianowała go właśnie wychowawcą klasy maturalnej, co dla niego jest dużym wyróżnieniem. Kacper postanawia się nie poddać i próbuje zapamiętać wszystkie detale otoczenia, aby nikt nie odkrył, że traci wzrok.
W trakcie czytania odczuwałam niesłabnący podziw dla pierwowzoru Kacpra, czyli Macieja Białka, nauczyciela historii w jednym z liceów w Lublinie. Jego historia pokazuje nam jak dzięki silnej pasji i miłości do tego co się robi można pokonać wszelkie przeszkody, które los podstawia pod nasze nogi. Nawet, kiedy wydaje nam się, że padł już wyrok, że to koniec, że nic pozytywnego nas już nie czeka, że sięgnęliśmy dna, to zawsze od tego dna można się odbić, wystarczy jedynie wola, odrobina siły i sporo motywacji. Bardzo podobało mi się, że historia ta przeplatała w sobie zarówno wzniosłe jak i gorzkie momenty, ukazując trud w podźwignięciu się na ścieżce poznawania rzeczywistości od nowa z niepełnosprawnością. Ta historia jest niezwykle inspirująca i wzruszająca. Warto ją poznać.