-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant4
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać382
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant11
-
ArtykułyZapraszamy na live z Małgorzatą i Michałem Kuźmińskimi! Zadaj autorom pytanie i wygraj książkę!LubimyCzytać5
Biblioteczka
2019-08-16
2019
2019
2019
2015-05-15
2014-12-26
2014-11-04
2014-08-14
2014-02-01
2014-02-01
2014-02-01
Mam mieszane uczucia co do tej książki. Chyba najlepiej opisuje ją właśnie podtytuł "Okruchy Japonii". Książka jest zbiorem takich okruchów - krótkich artykulików, felietonów, wywiadów. Niestety większość tematów potraktowana jest po macoszemu, jak choćby otwierający publikację tekst o kulturze i społeczeństwie - miałam wrażenie, że to tylko garść luźno związanych ze sobą faktów z trochę bezsensowanie wrzuconym dodatkie mangi Tu detektyw Jeż.
A przecież niektóre artykuły aż się proszą o rozwinięcie (Nowy Rok w Japonii czy przestępczość wśród młodzieży).
Najlepiej wypada część wspoomnieniowa, w której Aleksandra Watanuki opowiada o swoich początkach z Japonią - naprawdę widać wtedy specyfikę Kraju Kwitnącej Wiśni!
Niestety muszę napomknąć o marginesach. Nie wiem, kto je ustalał, ale przydałoby się dać temu komuś po łapach. Musiałam się nieźle nagimnastykować, żeby przeczytać tekst po wewnętrznej stronie kartki. Ale trzeba przyznać, że klejenie książka ma dobre, skoro przy całej mojej ekwilibrystyce jeszcze się nie rozleciała.
Mam mieszane uczucia co do tej książki. Chyba najlepiej opisuje ją właśnie podtytuł "Okruchy Japonii". Książka jest zbiorem takich okruchów - krótkich artykulików, felietonów, wywiadów. Niestety większość tematów potraktowana jest po macoszemu, jak choćby otwierający publikację tekst o kulturze i społeczeństwie - miałam wrażenie, że to tylko garść luźno związanych ze sobą...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Co za nuda. Lepiej kupić przewodnik po Japonii niż przebijać się przez setki stron bełkotu o kolejnych ulicach, rzekach i zabudowie.
Co za nuda. Lepiej kupić przewodnik po Japonii niż przebijać się przez setki stron bełkotu o kolejnych ulicach, rzekach i zabudowie.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to