Amerykański dziennikarz, autor kryminałów i bloger, który większość swojego życia zawodowego spędził w Japonii. Najczęściej porusza tematykę świata przestępczego, a od ponad 20 lat zajmuje się yakuzą. Autor książek na temat japońskiej mafii, po publikacji których grożono mu śmiercią. Główny bohater książki „Człowiek yakuzy”, Makoto Saigō, pracował dla niego w charakterze ochroniarza i kierowcy.
Przyznam, że przez pierwszą połowę (?),a przynajmniej początek książki nudziła mnie. Skupiała się na przedstawieniu tego jak Adelsein rozpoczynał swoją pracę jako reporter, oraz kulturę japońskiej policji. Pracował jako przynieś-ponieś-pozamiataj, i brakowało akcji. Z czasem treści stawały się bardziej to brutalne i szokujące, szczególnie trzecia część książki "zmierzch". Porywa, szokuje, wzbudza obrzydzenie ale i podziw dla Jake'a. Książka dobra, jednak by dobrać się do "mięsa" trzeba najpierw przeczytać sporo o ogólnym kontekście kulturowym.
Jake Adelstein - amerykański dziennikarz śledczy pracował w jednej z najważniejszych gazet japońskich ,,Yomiuri", a nie w jej angielskiej wersji The Daily Yomiuri. Dlaczego? - bo pisał w języku japońskim i może, dlatego jako jedyny amerykański dziennikarz był w stania przeniknąć przestępczy świat Japonii łącznie z jej mafią czyli Yakuzą.
Odbywał w tej gazecie staż
i powoli stawał się doświadczonym reporterem. Otrzymanie pracy w Japonii przez obcokrajowca w swoim wyuczonym zawodzie, a w dodatku awansowanie.w nim, to nie jest takie proste.
Zdobywanie materiałów o Yakuzie,handlu ludźmi i o innych przestępcach wydaje się wręcz rzeczą niemożliwą. Jeśli chce się awansować, trzeba tego dokonać.
Autorowi nie chodziło tylko o awans, ale o pomoc ofiarom.
W jaki sposób odkrywał i wykorzystywał słabości, a może skorumpowanie policjantów kryminalnych, czy też samych przestępców dowiedzą się Państwo z tej książki. Czasem te ich słabostki były wręcz śmieszne.
Polecam tę książkę też młodym kobietom,
aby mogły się ustrzec w tym skądinąd pięknym i bezpiecznym kraju przed dostaniem się w łapy przestępców. Autor opisuje bardzo dokładnie losy kobiet, które zostały zmuszone do pracy jako prostytutki, albo taką pracę wybrały i co nimi kierowało.
Jedna z nich była nawet informatorką dziennikarza. Jak do tego doszło, poczytajcie sami.
Książka ta napisana jest przystępnym językiem, akcja jest wartka, przedstawiane sytuacje budzą niejednokrotnie grozę, czasami dochodzi też do komizmu sytuacyjnego. Reporter pisał o tym japońskim światku przestępczym 12 lat.
Jaki ta praca miała wpływ na jego rodzinę,
a także na jego informatorów dowiecie się drodzy Czytelnicy z tej książki- reportażu.
Polecam tę lekturę wszystkim tym, którzy interesują się Japonią i chcą poznać też jej ciemne strony dobrze zakamuflowanego życia.