-
Artykuły„Małe jest piękne! Siedem prac detektywa Ząbka”, czyli rozrywka dla młodszych (i starszych!)Ewa Cieślik1
-
ArtykułyKolejny nokaut w wykonaniu królowej romansu, Emily Henry!LubimyCzytać2
-
Artykuły60 lat Muminków w Polsce! Nowe wydanie „W dolinie Muminków” z okazji jubileuszuLubimyCzytać2
-
Artykuły10 milionów sprzedanych egzemplarzy Remigiusza Mroza. Rozmawiamy z najpoczytniejszym polskim autoremKonrad Wrzesiński14
Biblioteczka
2017-08-22
2017-10-22
2017-05-16
2016-11-24
2017-02-24
Jestem niezwykle pozytywnie zaskoczony. Twardoch jest tym samym pierwszym polskim pisarzem, którego dzieło przykuło mnie do siebie na długie godziny, bez krztyny znudzenia czy zażenowania; bez usilnych starań, by, mimo ciężkostrawnych pisarskich wynurzeń, doprowadzić lekturę do końca (jak to nierzadko bywa w przypadku rodzimych pisarzy). Jestem w ciężkim szoku, że można tak sprawnie i lapidarnie zarazem oddać "istotę rzeczy", czy też choćby jej ułamek, co już i tak świadczy o olbrzymiej klasie autora. Ta książka zachwyca! Chylę czoła przed kunsztem pisarza.
Jestem niezwykle pozytywnie zaskoczony. Twardoch jest tym samym pierwszym polskim pisarzem, którego dzieło przykuło mnie do siebie na długie godziny, bez krztyny znudzenia czy zażenowania; bez usilnych starań, by, mimo ciężkostrawnych pisarskich wynurzeń, doprowadzić lekturę do końca (jak to nierzadko bywa w przypadku rodzimych pisarzy). Jestem w ciężkim szoku, że można tak...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-04-11
Książka Matthews'a całkiem przyjemnie wypełniała mi wolne od pracy chwile, choć zabrakło w niej czegoś, co jest miarą wielkich książek. Inną sprawą jest, czy książka z gatunku szpiegowskiego może pretendować do tej kategorii.. Tak czy inaczej, autor całkiem sprawnie balansuje między Cobenowskim polotem w opisie akcji oraz prezentacji postaci, a zdystansowanym, surowym opisem wywiadowczych działań z prozy le Carre. Całość sprawia przyzwoite wrażenie. Przyjemnie było wrócić do klimatów znanych z zimnowojennych przepychanek. USA vs. Związek Radziecki, wyścig zbrojeń oraz wojna o dostęp do informacji. Moc tej książki w dużej mierze bazuje na sentymencie samych czytelników. Niczym szczególnym nie zaskakuje, jest sprawnym powieleniem znanego większości schematu.
Książka Matthews'a całkiem przyjemnie wypełniała mi wolne od pracy chwile, choć zabrakło w niej czegoś, co jest miarą wielkich książek. Inną sprawą jest, czy książka z gatunku szpiegowskiego może pretendować do tej kategorii.. Tak czy inaczej, autor całkiem sprawnie balansuje między Cobenowskim polotem w opisie akcji oraz prezentacji postaci, a zdystansowanym, surowym...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-04-28
Po "Człowieka z wysokiego zamku" sięgnąłem wiedziony sentymentem, a konkretnie bardzo dobrym wspomnieniem "Blade Runner'a".
Zasadniczy koncept fabularny oraz renoma, czy raczej mit, jakim owiany jest autor, nakazywał sądzić, że mamy tu do czynienia z dobrą, ba, nawet znakomitą historią.
Jest alternatywny obraz dziejów powojennych: ład świata zależy od zwycięskich Państw Osi, jest kilku, wywodzących się z różnych kultur bohaterów, jest fascynacja kosmologią, sporo filozoficznych "rozkmin" (znane nam z "Łowcy" pytania o kondycję ludzką etc.).
Tym bardziej więc dziwi końcowe uczucie rozczarowania. W moim odczuciu książka ta nie jest najlepiej zbalansowana dramaturgicznie. Za dużo w niej Księgi Przmemian i psychodelicznych wynurzeń nt. energii kształtu, zaś sam ogląd świata alternatywnego, jakby wyjęty z podręcznika historii. Mam tu na myśli wszędobylskich, absurdalnie fanatycznych nazistów, niezdolnych do wypowiadania się inaczej, jak poprzez opętańczy Hitlerowski krzyk, rodem z Chaplinowskiej komedii. Do tego irytujące, zbyt częste zasięganie rad wyroczni, bez których żaden z bohaterów nie jest zdolny do jakiegokolwiek czynu..
Po "Człowieka z wysokiego zamku" sięgnąłem wiedziony sentymentem, a konkretnie bardzo dobrym wspomnieniem "Blade Runner'a".
Zasadniczy koncept fabularny oraz renoma, czy raczej mit, jakim owiany jest autor, nakazywał sądzić, że mamy tu do czynienia z dobrą, ba, nawet znakomitą historią.
Jest alternatywny obraz dziejów powojennych: ład świata zależy od zwycięskich Państw...
Czego chcieć więcej od kryminału?
Przeciekawy, niepozbawiony skaz śledczy, szereg pełnokrwistych postaci drugo/ trzecio, a nawet czwartoplanowych. Intryga, która (UWAGA! nieszkodliwy spoiler) nie kończy się na znalezieniu głównego sprawcy zbrodni. Kompozycja otwarta, tj. niewykluczająca kontynuacji wątków w kolejnych publikacjach Nesbo.
Naprawdę kawał dobrego kryminału.
Jak dotąd - jeden z najlepszych jakie czytałem (a trochę już ich było).
PS. Polecam produkcję audioteki.pl (czyta świetny Mariusz Bonaszewski)
Czego chcieć więcej od kryminału?
więcej Pokaż mimo toPrzeciekawy, niepozbawiony skaz śledczy, szereg pełnokrwistych postaci drugo/ trzecio, a nawet czwartoplanowych. Intryga, która (UWAGA! nieszkodliwy spoiler) nie kończy się na znalezieniu głównego sprawcy zbrodni. Kompozycja otwarta, tj. niewykluczająca kontynuacji wątków w kolejnych publikacjach Nesbo.
Naprawdę kawał dobrego kryminału.
Jak...