-
ArtykułyMama poleca: najlepsze książki dla najmłodszych czytelnikówEwa Cieślik19
-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński5
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1189
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać447
Biblioteczka
2023-12-29
2011-07-10
2018-07-21
2023-03-31
2023-02-17
Nie, nie, nie.
Bardzo słabe popłuczyny po "Normalnych ludziach" Sally Rooney - gdyby wziąć tamtą książkę, odjąć jej inteligencję autorki, rozmach fabularny, ogarnianie wątków (postaci drugoplanowe, które tu leżą i kwiczą), tło kulturowe, wątki szkolne i literackość oraz wartość artystyczną tekstu, to otrzymamy coś takiego.
Język sztuczny i napuszony (np. "stanowili dla siebie obcych ludzi"), słaba redakcja (notorycznie pozjadane przyimki), irytujące używanie jako synonimów osób określeń ich koloru włosów (np. w scenie bliskość dwojga nastolatków "blondynka powiedziała to, szatyn zrobił tamto), naiwność i brak wyobrażeń o tym, na czym ludzie budują długotrwałe relacje (tutaj: bohaterów łączy bycie niezrozumianym przez rodziców i tyle, nie mają żadnej wspólnej przestrzeni - ani myślenia, ani zainteresowań, ani wartości, ani doświadczeń), zbanalizowane przez dziesięciolecia literatury młodzieżowej kwestie "noszenia masek" (ile można!) podawane jako prawda objawiona.
A przede wszystkim - to było straszliwie nudne!
Nastolatki w tej książce: chodzą do szkoły, robią imprezy, rozmawiają i smsują, wagarują od szkoły, wyjeżdżają samochodem do innego miasta, piją alkohol, rzadko się czymś interesują, rozmawiają o niczym. A potem się okazuje, że część z nich jest niepełnoletnia, pieniądze spadają im z nieba (ani słowa o tym, skąd je mają), rodzice są nieobecni w domu każdego z nich, nie mają żadnych relacji z rodzeństwem, rodzicami ani z nikim z rodziny, nie posiadają sąsiadów, znajomych, ani żadnych obowiązków domowych.
Ale najgorsze jest to, że to wszystko dzieje się rzekomo w Wielkiej Brytanii, która przypomina Polskę, tylko wszystko i wszyscy noszą angielskie nazwy oraz imiona i nazwiska. Litości!
A tytuły (i polski, i angielski) mają się nijak do treści.
Najciekawszą postacią tej książki jest latarnia morska. I tylko dla niej dobrnęłam do końca.
Inne tomy cyklu zostawię na wieczne niepoznanie.
Nie, nie, nie.
Bardzo słabe popłuczyny po "Normalnych ludziach" Sally Rooney - gdyby wziąć tamtą książkę, odjąć jej inteligencję autorki, rozmach fabularny, ogarnianie wątków (postaci drugoplanowe, które tu leżą i kwiczą), tło kulturowe, wątki szkolne i literackość oraz wartość artystyczną tekstu, to otrzymamy coś takiego.
Język sztuczny i napuszony (np. "stanowili dla...
2022-10-15
2022-07-21
2022-03-07
2021-09-12
2021-07-18
2011-10-09
Weź garść przewrotnego poczucia humoru, pół szklanki niezbyt ostrej makabry, szczyptę staroświeckości, dopraw odrobinką klasycznych opowieści o sierotach a otrzymasz tę smaczna opowieść.
Smacznego! :-)
Weź garść przewrotnego poczucia humoru, pół szklanki niezbyt ostrej makabry, szczyptę staroświeckości, dopraw odrobinką klasycznych opowieści o sierotach a otrzymasz tę smaczna opowieść.
Smacznego! :-)
Ciekawa historia rodzinna z drugą wojną w tle.
Powieść lekko się zestarzała i nieco bawi lekki jej "smrodek dydaktyczny", ale ma kilka niewątpliwych plusów: ciekawa rodzina, dobre dialogi, niejednorodne charaktery i kilka ciekawostek krajoznawczych.
Przeczytana po długim czasie przypomniała mi ponadto kilka przejętych z niej powiedzonek, których wciąż używam, a zapomniałam źródła.
Ciekawa historia rodzinna z drugą wojną w tle.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPowieść lekko się zestarzała i nieco bawi lekki jej "smrodek dydaktyczny", ale ma kilka niewątpliwych plusów: ciekawa rodzina, dobre dialogi, niejednorodne charaktery i kilka ciekawostek krajoznawczych.
Przeczytana po długim czasie przypomniała mi ponadto kilka przejętych z niej powiedzonek, których wciąż używam, a zapomniałam...