Malarka, ilustratorka, grafik. Rysuje i maluje od kiedy pamięta. Swoje oniryczne prace wystawiała w Warszawie, Rzymie, Paryżu i Londynie. Ponad 16 lat pracy zawodowej zaowocowało setkami okładek do książek o różnej tematyce, oraz dziesiątkami zilustrowanych książek i podręczników dla dzieci. Współpracuje z wieloma wydawnictwami w Polsce.
Zilustrowała między innymi: “Dobre obyczaje czyli w lekkim tonie o bon tonie”, “Jak Krzyś i bryś zdobywali halo”, “Nim przyjdą słonie” i wiele innych. Jest kreatorką Rudzika Pieguska, który ukazywał się cyklicznie w miesięczniku “Miś”. Wykonała też cykle ilustracji do innych miesięczników, takich jak: “Twoje Dziecko”, “Coqito”, “Victor Junior”. W wolnych chwilach pisze książki, czyta listy i biografie znanych i nieznanych. Miłośniczka starych książek dla dzieci. Mama dwójki dzieci - Oliviera i Soni.http://www.ewabeniak.com/
Kiedy wprowadziła się do domu Anielki i jej siotry Patrycji babcia, nagle zaczynają dziać się dziwne rzeczy w domu. Buty znajdują się w lodówce. Babcia podlewa parkiet twierdząc, że to kwiatki. Przekręca słowa. Nie pamięta wnuczek. A wszystko to przez pana A. Do którego pisze listy Anielka by odzyskać swoją babcie.
Jak mnie ta książka boli do dzisiaj choć minęło tyle czasu od jej przeczytania. Jest tak prawdziwa realistyczna. Wiecie jak to jest kiedy człowiek zapomina choć nie chce? Kiedy druga strona wie o tym, lecz nie przywiązuje do tego wagi i docina wobec ciebie dziwne zdania, kiedy wiesz, że winowajca jest kto inny?
Całkiem niedawno byłyśmy z żoną u pewnej rodziny po moje pożyczone im książki. Moja choroba bardzo mocno opiera się właśnie na zapominaniu. Siedząc przed domem zapomniałam – nie specjalnie, tylko przez chorobę – że przywitałam już się z mężem starszej znajomej. W tym on na to, Ty masz coś z głową że nie pamiętasz, że witaliśmy się 10 minut temu? Po czym posłał szyderczy uśmiech. Gdzie miał świadomość na co choruję. Niesamowicie mnie to zabolało. Lecz nic nie odrzekłyśmy. Czasami lepiej przemilczeć takie sprawy.
Dlatego tak mocno przyszło mi się utożsamić z tą historią z tą książką. Jest ona niezwykle rzeczywista i realistyczna. Przedstawiająca życie z chorobą zapominania. Która wpływa nie tylko na nas samych lecz na całe nasze otoczenie. Polecam każdemu tę książkę, by każdy doświadczył tego na własnej skórze.
Historie związane z wojną nie są częstym tematem w literaturze dziecięcej. Ciężko przekazać obraz trudów i śmierci dzieciom. Ale nie powinien być to temat tabu. Książeczka „Hania i Hania” pokazuje, że można to zrobić delikatnie i w nieco baśniowej konwencji, by czytający ją malec nie przestraszył się, a zrozumiał.
Bohaterkami książki Joanny Rudniańskiej są dwie dziewczynki. Poznajemy je właściwie już w dniu ich narodzin, kiedy porzuca je matka i odnajduje obca starsza kobieta. Po jej staraniach po dziewczynki przyjeżdżają nowi rodzice. Obydwie będą nosiły imię Hania. Zostają rozdzielone i miały nigdy nie dowiedzieć się o swoim istnieniu. Mieszkają w różnych częściach Warszawy, jedna w rodzinie polskiej, druga w bogatej rodzinie żydowskiej. Los bywa jednak przewrotny. Dziewczynki jak na swój wiek sporo rozumieją z otaczającej je wojnie, wydzielenia w mieście getta. Nie rozumieją jednak jak to się stało, że druga taka sama dziewczynka mieszka za jego murem.
Bardzo ciepła i dająca nadzieję, nieco baśniowa opowieść o bliźniętach dorastających w cieniu II wojny światowej. Przepięknie ilustrowana i wydana. Polecam z całego serca.
Więcej na https://konfabula.pl/hania-i-hania-wydawnictwo-muchomor/