-
ArtykułyLiteracki kanon i niezmienny stres na egzaminie dojrzałości – o czym warto pamiętać przed maturą?Marcin Waincetel16
-
ArtykułyTrendy kwietnia 2024: młodzieżowy film, fantastyczny serial, „Chłopki” i Remigiusz MrózEwa Cieślik2
-
ArtykułyKsiążka za ile chcesz? Czy to się może opłacić? Rozmowa z Jakubem ĆwiekiemLubimyCzytać2
-
Artykuły„Fabryka szpiegów” – rosyjscy agenci i demony wojny. Polityczny thriller Piotra GajdzińskiegoMarcin Waincetel2
Biblioteczka
2024-03-06
2024-02-28
2024-02-12
2024-02-02
Sama nie wiem. Przez około połowę się trochę męczyłam, bardzo nie polubiłam Eileen i absolutnie nie interesowało mnie jej życie. Nie wiem, no nie przemawia do mnie niestety. Aczkolwiek, druga połowa była lepsza i byłam ciekawa, co się wydarzy i chciałam dowiedzieć się w końcu, dlaczego i jak Eileen opuściła swoje rodzinne miasto. Niestety to za mało, cała książka była raczej meh w mojej opinii.
Sama nie wiem. Przez około połowę się trochę męczyłam, bardzo nie polubiłam Eileen i absolutnie nie interesowało mnie jej życie. Nie wiem, no nie przemawia do mnie niestety. Aczkolwiek, druga połowa była lepsza i byłam ciekawa, co się wydarzy i chciałam dowiedzieć się w końcu, dlaczego i jak Eileen opuściła swoje rodzinne miasto. Niestety to za mało, cała książka była...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-01-31
Zaczęło się niepozornie, wręcz nudnawo, a jakoś od połowy opowieść nabrała tempa i trzymała w napięciu. A audiobooka bardzo dobrze się słuchało.
Zaczęło się niepozornie, wręcz nudnawo, a jakoś od połowy opowieść nabrała tempa i trzymała w napięciu. A audiobooka bardzo dobrze się słuchało.
Pokaż mimo to2024-01-29
2024-01-11
Trudna i dość depresyjna. Surowa i naturalistyczna. A mimo to, zabrakło mi tu trochę emocji - choć nieraz łapało mnie przerażenie podczas lektury, nie potrafiłam jakoś bardziej związać się z bohaterami.
Trudna i dość depresyjna. Surowa i naturalistyczna. A mimo to, zabrakło mi tu trochę emocji - choć nieraz łapało mnie przerażenie podczas lektury, nie potrafiłam jakoś bardziej związać się z bohaterami.
Pokaż mimo to2024-01-09
Ciekawa forma, momentami nudnawa, ale audiobooka bardzo przyjemnie się słucha i umilał mi, między innymi, bieganie.
Ciekawa forma, momentami nudnawa, ale audiobooka bardzo przyjemnie się słucha i umilał mi, między innymi, bieganie.
Pokaż mimo to2023-11-03
2023-12-30
2023-12-19
Przewidywalna, daje to, czego się można spodziewać po tego typu książce. Postacie raczej neutralne, nikt się jakoś szczególnie nie wyróżnia. Luźna książka, całkiem niezła na zastój.
Przewidywalna, daje to, czego się można spodziewać po tego typu książce. Postacie raczej neutralne, nikt się jakoś szczególnie nie wyróżnia. Luźna książka, całkiem niezła na zastój.
Pokaż mimo to2023-12-23
Gorsza od poprzedniej części. Nadal przewidywalna, ale całkiem okej na zastój czytelniczy. Odbiór psuje dodanie perspektywy Thayera, nie było to nic niezwykłego, już wolałabym, żeby całość była z perspektywy Salem, jak pierwszy tom. Thayer niestety wypadł nijako jako postać z perspektywą. A ilość powtórzeń tych samych haseł - no dajcie spokój, czytelnik nie jest tak głupi, żeby mu powtarzać te same frazesy I tłumaczyć zachowanie bohaterów co parę rozdziałów.
Gorsza od poprzedniej części. Nadal przewidywalna, ale całkiem okej na zastój czytelniczy. Odbiór psuje dodanie perspektywy Thayera, nie było to nic niezwykłego, już wolałabym, żeby całość była z perspektywy Salem, jak pierwszy tom. Thayer niestety wypadł nijako jako postać z perspektywą. A ilość powtórzeń tych samych haseł - no dajcie spokój, czytelnik nie jest tak głupi,...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-12-29
2023-11-17
2023-10-30
“Jego przecież nie można było kupić. Nawet jeśli przedmiotem przekupstwa były te wszystkie uczucia, których tak bardzo brakowało w jego życiu.”
JAKIE.TO.BYŁO.DOBRE!
Ale od początku.
Adam Aleksandrowicz to detektyw wrocławskiej policji. Jeden z najlepszych, a może nawet najlepszy. Razem z Elżbietą Soytą, zwaną Elką tworzą naprawdę świetną parę - nikt nie jest tak dobry w rozwiązywaniu spraw, jak ten duet. I nie da się ich przekupić, o czym bardzo szybko przekonuje się Konrad Gronczewski, biznesmen z opinią gangstera.
Adam z Elką pracują nad sprawą bardzo makabrycznych morderstw, które do złudzenia przypominają zbrodnie popełnione lata temu. Adam zostaje wrzucony w dość trudną sytuację, jaką jest radzenie sobie z demonami z przeszłości, bowiem dawne zabójstwa były popełnione między innymi na jego bliskich i wygląda na to, że osoba, która za nimi stoi, wróciła.
Wszelkie podejrzenia prowadzą do rodziny Gronczewskich, a dokładnie mówiąc - do Konrada. Nikt jednak nie spodziewał się, w jakim kierunku pójdzie pójdzie historia, i nie mówię tutaj tylko o śledztwie, lecz także o relacji Adama z Konradem.
Nie czytam kryminałów. Jednak biorę udział w akcji @czytelniczka_joanna #czytamróżnorodniezjoanną i padło na tę książkę w kategorii “polski kryminał lub thriller”. Miał to być tylko audiobook do biegania, a wyszło tak, że zaczęłam w sobotę i skończyłam w poniedziałek przeskakując pomiędzy audiobookiem a ebookiem (jak dobrze, że jest @czytamzlegimi!), podczytując sporo nielegalnie w pracy na telefonie (TELEFONIE! nienawidzę czytać na telefonie!), bo nie mogłam się skupić i przestać myśleć o tej książce. To chyba idealnie pokazuje, jak bardzo “Mgła” jest wciągająca.
Biję pokłony tej książce i oczywiście @alexandraswiderska za pokazanie osób nieheteronormatywnych, ba, zrobienie z nich głównej osi powieści, za nierobienie z mężczyzn PrAwDzIwYcH mĘżCzYzN oraz za stworzenie postaci kobiecej, której głównym zadaniem nie jest świeceniem cycem (bo tak mi się trochę kryminały kojarzą) i ma charakter. W ogóle, bohaterowie!! Każdy dostaje tutaj chociaż kilka zdań o sobie, żadna postać nie jest spłaszczona, każdy jest inny i ma swój charakter, i oni wszyscy tworzą między sobą unikalne relacje, cudo! Podoba też mi się fakt, że autorka nie wysysa wszystkiego z palca, tylko robi research, konsultuje się i to widać!
Nie jest oczywiście idealnie (ale nie tak daleko ideału, oj nie). Bardzo cieszę się, że bohaterowie dostali dużo czasu na zbudowanie relacji między sobą, ale przez to jest więcej romansu, a kryminał idzie trochę w cień. Ostatecznie nie przeszkadza mi to jakoś bardzo, po prostu w czasie czytania miałam momentami trochę z tym zgrzytów, ale cóż, coś za coś. Aby mieć więcej śledztwa, albo trzeba by uciąć trochę czasu bohaterów, a tego bym nie chciała, albo książka byłaby grubsza, a już jest względnie spora. Ale jak mówię - ostatecznie nie przeszkadza mi bardzo, że mamy tutaj bardziej pół na pół kryminał i romans. Wątek romantyczny być dość przewidywalny, co nie przeszkadzało mi w napięciu czytać sceny z Adamem i Konradem, a nawet wyczekiwać tych scen! Poproszę tylko jeszcze więcej Elki i Antona, bo oni są równie cudowni i potrzebuję.ich.więcej!
Pochłonęłam szybko, nie miałam czasu pozaznaczać żadnych fragmentów, bo byłam zbyt zajęta przeskakiwaniem między audiobookiem a ebookiem na czytniku a ebookiem na telefonie. Ale przy rereadzie fizycznej kopii zdecydowanie znaczniki pójdą w ruch! I planuję też zrobić sobie mgłową mapkę Wrocławia, żeby pochodzić śladami Adama, Konrada, Elki i Antona, kiedy następnym razem odwiedzę to miasto.
“Jego przecież nie można było kupić. Nawet jeśli przedmiotem przekupstwa były te wszystkie uczucia, których tak bardzo brakowało w jego życiu.”
JAKIE.TO.BYŁO.DOBRE!
Ale od początku.
Adam Aleksandrowicz to detektyw wrocławskiej policji. Jeden z najlepszych, a może nawet najlepszy. Razem z Elżbietą Soytą, zwaną Elką tworzą naprawdę świetną parę - nikt nie jest...
2023-11-10
2023-11-08
2023-11-07
2023-10-20
“Espen cały czas mnie pyta, czy jestem wściekła. Rozwściecza mnie to jeszcze bardziej.
Wściekasz się?
Owszem, wściekam.
Jesteś wściekła cały czas.
Tak, cały czas.
I na tym się kończy rozmowa. Nigdy mnie nie spytał, dlaczego tak jest”.
“Kurwa, kurwa, kurwa” to książka o tłumionym gniewie. Tłumionym przez lata. Britt jest wściekła odkąd pamięta. A wściekła jest na wszystko. Na dziecko, na męża, na przyjaciół, na pracę, na świat… no i oczywiście na siebie. Na siebie wściekła jest chyba najbardziej.
W gniewie Britt zobaczyłam siebie. Bo ja też się wściekam. Na wszystko. Czasami mam ku temu dobry powód, a czasami powodu brak i wściekam się dla samego wściekania, sama nie wiem, po co.
Widać jak na dłoni, że Britt wściekała by się mniej, gdyby tylko porozmawiała z osobami, na które się wścieka. Bo, nie oszukujmy się, gniew w kierunku świata jest zrozumiały i można jedynie spróbować to zmienić poprzez na przykład chodzenie na wybory. Ale w relacjach międzyludzkich tutaj zdecydowanie brakuje dialogu. Bo przecież nie wszyscy się domyślą, o co chodzi. Niektórym trzeba przypomnieć, co było ustalane, że nie tak miało być, jak jest. Jednakże, nie wszystko jest takie łatwe, na jakie wygląda.
Miałam momenty, że mnie irytowało, że Britt nie spróbuje porozmawiać z mężem o tym, co jej nie pasuje. Tylko że przecież ona nie była tego nauczona, tak samo ta druga strona. Rozmawianie o uczuciach ani trochę nie jest łatwe, szczególnie, jeśli nie praktykowało się tego w dzieciństwie z rodzicami. Matka Britt pewnego dnia odeszła od rodziny, a ojciec zamknął się w sobie, więc główna bohaterka już wtedy tłumiła swoje emocje. Taka osoba w dorosłym życiu nie zacznie nagle rozmawiać o tym, co czuje, szczególnie z niewłaściwym podejściem ze strony drugiej osoby.
Książka Linn Strømsborg jest realistyczna i prawdziwa, choć może tego gniewu mogłoby być jeszcze więcej. Czytajcie.
“Espen cały czas mnie pyta, czy jestem wściekła. Rozwściecza mnie to jeszcze bardziej.
Wściekasz się?
Owszem, wściekam.
Jesteś wściekła cały czas.
Tak, cały czas.
I na tym się kończy rozmowa. Nigdy mnie nie spytał, dlaczego tak jest”.
“Kurwa, kurwa, kurwa” to książka o tłumionym gniewie. Tłumionym przez lata. Britt jest wściekła odkąd pamięta. A wściekła jest na wszystko....
2023-10-27
No nie wiem.
No nie wiem.
Pokaż mimo to