Sweet Dandelion Micalea Smeltzer 7,2
Dandelion nie miała łatwo w życiu. Jej mama zginęła podczas strzelaniny w szkole. Dziewczyna przeżywa dużą traumę, jej przeprowadzka do brata skutkuje zmianą szkoły oraz spotkaniami z szkolnym pedagogiem - Lachlanem...
Bardzo długo wyczekiwałam na te historię, gdyż poprzednia dylogia wydana w polsce spod pióra autorki skradła mi serce, więc tutaj już miałam bardzo wysokie oczekiwania, które choć zostały spełnione nie przebiły poprzednika.
Pióro autorki jest przyjemne i choć opowiada o ciężkim temacie, przez strony się płynie, a przeczytanie całości nie zajmuje dużo czasu.
Wątek związany z traumą, żałobą był przedstawiony w dobry sposób, nie naginając rzeczywistości, pokazując zarazem, że cały ból związany z utratą ukochanej osoby nie minie w ciągu jednej chwili. Przez dziewczynę przemawia masa uczuć, które bardzo cenię, gdyż dzięki temu historia nabiera autentycznych nut, które wywołują w czytelniku dużo więcej emocji.
Wątek romantyczny pomiędzy uczennicą a psychologiem szkolnym z jednej strony bardzo mnie ciekawił, a z drugiej lekko obawiał, gdyż bałam, że zagłuszy on główny i poważny problem dziewczyny, nie przedstawiając w dobry sposób próby przepracowania przeszłości. I choć sądzę, że wysunął się on w pewnym momencie na pierwszy plan, tak nie miałam z tym problemu, gdyż autorka genialnie wszystko ze sobą połączyła. Uczucie pojawiało się stopniowo, co nadało większej delikatności całej historii, skupiając się na wielu czynnikach, co było dużym plusem.
Jeśli szukacie historii, z ciekawą i pełną emocji fabułą, gdzie zarówno główne jak i poboczne postacie oczarują was swoimi oryginalnymi charakterami to zdecydowanie powinniście sięgnąć po "Sweet dandelion"
/Współpraca reklamowa @wydawnictwopapieroweserca/