-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik235
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant17
Biblioteczka
2015-03-02
2015-03-02
Do książki podeszłam sceptycznie.
Wampiry? Czy one mogą być straszne? - zadawałam sobie pytanie, wypożyczając tę książkę ok. 4lata temu.
Wampiry opisane przez Kinga są straszne, wzbudzają niepokój, są tajemnicze, a z drugiej strony całkiem ludzkie.
Czytając ten utwór miałam wrażenie, jakby opisywał rzeczywistość, co z tego, że przecież fabuła nie jest faktem, a jedynie wyobraźnią autora przelaną na papier?
King stworzył wiele dzieł - znaczna część z nich jest bardzo dobra, lecz "Miasteczko Salem" to jedna z przodujących pozycji na liście osiągnięć pisarza.
Bohaterowie nie są płytcy, fabuła nie jest mdła, słaba.
Do książki podeszłam sceptycznie.
Wampiry? Czy one mogą być straszne? - zadawałam sobie pytanie, wypożyczając tę książkę ok. 4lata temu.
Wampiry opisane przez Kinga są straszne, wzbudzają niepokój, są tajemnicze, a z drugiej strony całkiem ludzkie.
Czytając ten utwór miałam wrażenie, jakby opisywał rzeczywistość, co z tego, że przecież fabuła nie jest faktem, a jedynie...
2015-03-02
"Cmętarz zwieżąt" to książka, która na długo zapada w pamięci. Pierwszy raz przeczytałam ją ok. 5lat temu.
Jest to jedna z lepszych powieści Kinga, ukazująca jego majstersztyk.
Utwór trzyma w napięciu, z drugiej strony nie jest to żaden płytki dreszczowiec. Postaci przedstawione w powieści mają psychologiczny zarys, są pełne, nacechowane emocjami. Autor dokładnie przybliża czytelnikowi ich cechy.
Oprócz napięcia i dobrze zbudowanych postaci, jest również tutaj mroczność i tajemniczość.
Cała fabuła jest płynna, a klimat cały czas trzyma w napięciu, potęguje je.
W książce wiele jest opisów drastycznych, mrocznych, dzięki czemu książka jest pełna - opisy, bohaterowie, fabuła to czynniki wpływające na jakość książki.
"Cmętarz zwieżąt" to książka, która na długo zapada w pamięci. Pierwszy raz przeczytałam ją ok. 5lat temu.
Jest to jedna z lepszych powieści Kinga, ukazująca jego majstersztyk.
Utwór trzyma w napięciu, z drugiej strony nie jest to żaden płytki dreszczowiec. Postaci przedstawione w powieści mają psychologiczny zarys, są pełne, nacechowane emocjami. Autor dokładnie przybliża...
2015-03-01
Christiane od dziecka była doświadczona przez życie. Początkowo przeprowadzka do robotniczej dzielnicy, następnie katowanie przez ojca, złe relacje w szkole, miłostka matki... Z jednej strony ta sytuacja kazała jej szukać ludzi, którzy ją zaakceptują. Gdy to osiągnęła, chciała więcej.
Myślę, że Christiane F. świadoma była tego, co ją czeka, że wpadnie w nałóg, nie uwolni się od heroiny. Dążyła do tego, może pragnęła? Powtarzała, że chce inaczej żyć, ona świadomie weszła w nałóg i nawet jej to pasowało, początkowo miała stałą paczkę, potem wszystko się zepsuło - pozostała nieliczna grupa osób, takich jak ona. Każdy przegrywał z nałogiem, tracił najbliższych. Christiane uważała, że ona w ciągu znalazła miłość swego życia, przyjaciół. Z drugiej strony wiedziała, że to nierealne - miłość wcale nie była piękna, a przyjaciele prawdziwi. Każdy z biegiem czasu zatracał siebie, walczył o każdą ćwiartkę, by móc jakoś przezwyciężyć febrę. Christiane chciała być inna od wszystkich, a przede wszystkim lepsza.
Czasami pragnęła z tego wyjść, chciała być normalną zdrową nastolatką - wtedy nadchodził detox. Myślała, że odtrucie organizmu to koniec przygody z heroiną, jakże się myliła. Zresztą, były to lata 70, nikt nie wiedział, jak prawidłowo walczyć, a już na pewno nie, skazana na siebie, trzynastolatka. Ośrodki tworzył się dopiero po fali narkotycznych doznań, w latach 80-90, dlatego osoby jak Christiane musiały walczyć same - odtrucie to pierwszy krok, najczęściej też ostatni. Przede wszystkim należało mieć cel, bez niego życie nie miało sensu, dlatego tak wielu młodych ludzi zaczynało brać.
Dążenie do bycia inną, lepsza pozbawiło ją indywidualności - przestała być również sobą.
Christiane sprawnie opisuje swoje życie, co czuła, co się kończyło, co straciła. Nigdy na to nie narzekała, ponieważ całą młodość dążyła do tego. Była to świadoma decyzja.
Każdy ćpun świadomie zaczyna, ale najczęściej nim kieruje przypadek.
Christiane sama pokierowała swoje życie w stronę narkotykowej rzeczywistości.
Christiane od dziecka była doświadczona przez życie. Początkowo przeprowadzka do robotniczej dzielnicy, następnie katowanie przez ojca, złe relacje w szkole, miłostka matki... Z jednej strony ta sytuacja kazała jej szukać ludzi, którzy ją zaakceptują. Gdy to osiągnęła, chciała więcej.
Myślę, że Christiane F. świadoma była tego, co ją czeka, że wpadnie w nałóg, nie uwolni...
2013-07
Słyszałam opinie, że książka, a raczej styl Puzo, bardzo męczy. Akcja się ciągnie, a chęci, co do jej skończenia są coraz mniejsze. Nic podobnego. Jestem zachwycona. Książkę przeczytałam dawno, a nadal ubolewam nad jej końcem. Puzo w fenomenalny sposób łączy naraz kilkanaście wątków, co wcale nie umniejsza wartości utworu. Robi to tak zwyczajnie, jak by się wydawało prosty sposób, że nie sposób nie pochwalić jego zdolności pisarskich. Co do samej fabuły... po wielkiej aferze i okrzykach, co do Luki Brasi, spodziewałam się więcej kartek mu poświęconych. Luca Brasi, mimo że przedstawiony został jako pełen nienawiści człowiek, zyskał moją sympatię. Jest przede wszystkim człowiekiem, dla którego wartość i rodzina są ważne - co niestety później, poznając dokładniej historię Brasi, jest rozmyte. Ojciec Chrzestny to przede wszystkim książka o prawości, zasadach i bliskości rodzinnej.
Słyszałam opinie, że książka, a raczej styl Puzo, bardzo męczy. Akcja się ciągnie, a chęci, co do jej skończenia są coraz mniejsze. Nic podobnego. Jestem zachwycona. Książkę przeczytałam dawno, a nadal ubolewam nad jej końcem. Puzo w fenomenalny sposób łączy naraz kilkanaście wątków, co wcale nie umniejsza wartości utworu. Robi to tak zwyczajnie, jak by się wydawało prosty...
więcej mniej Pokaż mimo to2013-03-01
Książkę wypożyczyłam w bibliotece, przypadkowo.
Jestem zadowolona z jej przeczytania, aczkolwiek nie jest to lektura, która zadowoli każdego czytelnika. Tak, wiem, mało jest takich książek, ale jednak w kolekcji Kinga kilka by się znalazło.
Przeczytałam ją dosyć szybko, co nie znaczy, że od początku do końca fabuła mnie tak samo wciągnęła i zaciekawiła.
Polecam ją przeczytać, ale nie jako jedną z pierwszych Kinga. U mnie jest gdzieś 20, więc myślę, że niegłupim było, zabranie się za nią.
Książkę wypożyczyłam w bibliotece, przypadkowo.
Jestem zadowolona z jej przeczytania, aczkolwiek nie jest to lektura, która zadowoli każdego czytelnika. Tak, wiem, mało jest takich książek, ale jednak w kolekcji Kinga kilka by się znalazło.
Przeczytałam ją dosyć szybko, co nie znaczy, że od początku do końca fabuła mnie tak samo wciągnęła i zaciekawiła.
Polecam ją...
2013-05-04
Postać Napoleona Bonaparte to jedna z najwybitniejszych i najciekawszych osobowości w historii, szczególnie, jeżeli chodzi o dokonania wojskowe, przywódcze.
Książka jest z pewnością ciekawa, z początku raczej nie zachęca do skończenia jej, ale później akcja się rozwija, staje się ciekawsza i pełniejsza. Biografia została napisana przez pazia dworu napoleońskiego, który zresztą słynął z kilku podobnych publikacji.
Myślę, że przeczytanie jej [biografii] jest dobrym dopełnieniem swojej wiedzy na temat Bonapartego. Utwór przedstawia Cesarza w samych superlatywach, co nie jest zgorszeniem dla ogólniej oceny książki.
Nie myślcie długo nad tą książką, nad chęcią jej przeczytania, tylko złapcie ją jak najprędzej i cieszcie się możnością przeczytania jej. Napoleon to bardzo ważna postać w historii, dlatego każdy rodzaj opisanego życia Małego Kaprala to dobry sposób na bliższe poznanie i, być może, wielkie uznanie dla samego Cesarza, zresztą zasłużone.
Sam Napoleon, jeszcze podczas pobytu na wyspie Św. Heleny, zachęcał do wydawania wspomnień o nim, o jego panowaniu i osiągnięciach.
Postać Napoleona Bonaparte to jedna z najwybitniejszych i najciekawszych osobowości w historii, szczególnie, jeżeli chodzi o dokonania wojskowe, przywódcze.
Książka jest z pewnością ciekawa, z początku raczej nie zachęca do skończenia jej, ale później akcja się rozwija, staje się ciekawsza i pełniejsza. Biografia została napisana przez pazia dworu napoleońskiego, który...
2010-01-01
Już na zawsze Skazani na Showshank - oni, jako więźniowie i ja, jako czytelniczka.
Już na zawsze Skazani na Showshank - oni, jako więźniowie i ja, jako czytelniczka.
Pokaż mimo to2012-03-01
Dziwna, jedyna w swoim rodzaju, ale ma to coś, co mnie urzekło.
Wróciłam do niej, prawie po roku. Urzekła mnie, jeszcze bardziej bym powiedziała. Oczarowała, utkwiła gdzieś głęboko, we mnie, w sercu. Będę do niej wracać. Myślę, że nie raz. Ten utwór można porównać do twardego narkotyku. Zawsze pozostanie w Tobie jakaś cześć "używki", treści. Prosta, ale subtelna ... po prostu trafia. Jedna z ulubionych.
Dziwna, jedyna w swoim rodzaju, ale ma to coś, co mnie urzekło.
Wróciłam do niej, prawie po roku. Urzekła mnie, jeszcze bardziej bym powiedziała. Oczarowała, utkwiła gdzieś głęboko, we mnie, w sercu. Będę do niej wracać. Myślę, że nie raz. Ten utwór można porównać do twardego narkotyku. Zawsze pozostanie w Tobie jakaś cześć "używki", treści. Prosta, ale subtelna ... po...
2012-01-01
Zaczynając od pierwszego zdania, na ostatnim kończąc - książka rewelacyjna.
Zaczynając od pierwszego zdania, na ostatnim kończąc - książka rewelacyjna.
Pokaż mimo to2011-01-01
Uwielbiam tę książkę, taki sentymentalizm. Pierwsze zdania i już miłość co do książki. Wiele by można było o niej pisać, pewnie są jakieś minusy, ale, w moim przypadku,przysłaniają je plusy ;)
Uwielbiam tę książkę, taki sentymentalizm. Pierwsze zdania i już miłość co do książki. Wiele by można było o niej pisać, pewnie są jakieś minusy, ale, w moim przypadku,przysłaniają je plusy ;)
Pokaż mimo to2009-01-01
Przeczytana wielokrotnie. Stoi na półce, spoglądam na nią z sentymentem. Chociaż mimo wszystko powoduje ukłucie bólu spowodowanego życiem i kulturą w dziewiętnastowiecznych Chinach
Przeczytana wielokrotnie. Stoi na półce, spoglądam na nią z sentymentem. Chociaż mimo wszystko powoduje ukłucie bólu spowodowanego życiem i kulturą w dziewiętnastowiecznych Chinach
Pokaż mimo to2012-02-01
Uwielbiam tę książkę. W sumie, to dzięki niej zaczęłam interesować się czasem wojny i okupacji.
Uwielbiam tę książkę. W sumie, to dzięki niej zaczęłam interesować się czasem wojny i okupacji.
Pokaż mimo to2011-01-01
Tak szczerze, to nie chciałam jej czytać, na pewno nie na początku mojej przygody z literaturą Kinga; przyczyna: dużo ochów i achów pod jej adresem. Po przeczytaniu książki stwierdzam, że zachwyt uzasadniony.
Tak szczerze, to nie chciałam jej czytać, na pewno nie na początku mojej przygody z literaturą Kinga; przyczyna: dużo ochów i achów pod jej adresem. Po przeczytaniu książki stwierdzam, że zachwyt uzasadniony.
Pokaż mimo to2010-07-17
Moja pierwsza książka Jonathana Carroll'a, z pewnością nie ostatnia.
Jest w niej coś magicznego, coś, co zmusza do czytania, do skończenia, do przerywania innych zajęć, by móc znowu po nią sięgnąć.
J. Carroll nakreślił całkiem przyjemną historię o reżyserze, który w swym geniuszu pozostał skromny. Na ekranie był wielki, pewny siebie, tworzył dzieła, każdy go podziwiał. W rzeczywistości tworzył szarą masę, był bez polotu, nudny.
Stworzył również innego bohatera, również reżysera, tworzącego horrory, którw w końcu przyniosły mu upragniony sukces.
Przyjaciele...
Nagle ten drugi umiera, jak, dlaczego? Te pytania zadaje sobie jego przyjaciel, stara się rozwikłać tę zagadkę, poznać prawdę.
Czy prawda jest rzeczywista, prawdopodobna?
Według mnie jest magiczna - wiele tu istot pozaziemskich, nadprzyrodzonych, wiele zjawisk, które ludzie uznają za dziwne.
Czym jest niebo - kto jest w niebie?
Kim są anioły?
Czy anioł w ogóle istnieją?
Czy można nawiązać kontakt z tamtym światem?
Czy jest "tamten świat"?
Jak pomóc chorym przyjaciołom - czy da się im pomóc?
Odpowiedzią jest ta magiczna książka.
12-03-2013
Moja pierwsza książka Jonathana Carroll'a, z pewnością nie ostatnia.
więcej Pokaż mimo toJest w niej coś magicznego, coś, co zmusza do czytania, do skończenia, do przerywania innych zajęć, by móc znowu po nią sięgnąć.
J. Carroll nakreślił całkiem przyjemną historię o reżyserze, który w swym geniuszu pozostał skromny. Na ekranie był wielki, pewny siebie, tworzył dzieła, każdy go podziwiał. W...