Biblioteczka
2024-04-08
2024-01-29
2023-10-30
2023-10-18
2023-11-17
2023-12-10
2023-08-18
2023-07-27
Ogólnie książka jest całkowicie nierealistyczna, ale przy tym tak lekka, zabawna i angażująca, że to idealna lektura na letnie dni. Osobiście czytałam z wypiekami na twarzy, dostałam rollercoaster emocji i zaraz po skończeniu kupiłam nową książkę autorki. Rozumiem przy tym, że nie wszystkim przypadnie do gustu, więc w drugiej części wypisuję potencjalne red flagi.
Plusy:
• Historia jest angażująca i intrygująca, dialogi zabawne (kilka razy się zaśmiałam), a bohaterowie bardzo charyzmatyczni,
• Motyw romansu między jednym z najpopularniejszych oraz najseksowniejszych aktorów z Hollywood z matką z przedmieść – czego chcieć więcej, i komu chociaż przez chwilę podobna historia się nie marzyła…
• Dzieci głównej bohaterki są idealną mieszanką: wycofany Arthur, który ukrywa swoje uczucia oraz zabawna, energiczna Bernadette, w której można czytać jak w otwartej księdze; ich kłótnie, potyczki słowne są urocze,
• Książka nie ma dłużyzn, a wręcz mam wrażenie, że czasami nawet czas za szybko mija i chciałabym jeszcze więcej czasu spędzić z głównymi bohaterami.
Dodatkowo dawno nie miałam tak podczas lektury, że elementy, motywy i działania bohaterów, które mnie irytowały, na koniec były w pełni wytłumaczone. Podobało mi się przesłanie tej historii.
Co może się niektórym nie spodobać:
• Bohaterowie piją dużo alkoholu. Przy wielu okazjach, codziennie wieczorem, co wiem, że dla wielu osób stanowi trigger warning,
• Historia mimo wszystko jest bardzo nierealistyczna, a sam romans w sumie zaczyna się nagle, prawie że znikąd,
• Niektórzy mogliby uważać, że Nora sama jest w sobie winna swojej sytuacji życiowej (chociażby długotrwałym trwaniu w związku z byłym mężem, który ewidentnie się nie nadawał do wspólnego budowania rodziny) i też, że nadal nie pogodziła sobie z sytuacją, wbrew temu co twierdzi.
Mnie jednak te aspekty nie zepsuły lektury, którą bardzo polecam (jeżeli kogoś nie zniechęcają wymienione potencjalne minusy).
Ogólnie książka jest całkowicie nierealistyczna, ale przy tym tak lekka, zabawna i angażująca, że to idealna lektura na letnie dni. Osobiście czytałam z wypiekami na twarzy, dostałam rollercoaster emocji i zaraz po skończeniu kupiłam nową książkę autorki. Rozumiem przy tym, że nie wszystkim przypadnie do gustu, więc w drugiej części wypisuję potencjalne red...
więcej mniej Pokaż mimo to2013-05-24
Po przeczytaniu opinii obawiałam się, że chociaż książka Fitzgeralda jest stosunkowo krótka, nie dotrwam do końca. Postanowiłam jednak zmierzyć się z lekturą i w ogóle nie żałuję. Przeczytałam jednego dnia, właściwie bez dłuższych przerw.
Wspaniała atmosfera, brak porywającej akcji, dosyć rozbudowane opisy, nad którymi trzeba się skupić, ale jako całość - urzekająca. Kilka sytuacji wywołało u mnie szeroki uśmiech na twarzy - komiczne przedstawienie kobiet (Daisy, Jordan), a także samego Gatsby'ego. Urzekła mnie inteligentna, ale przy tym w końcu jakże prosta historia, jednak pierwsza część lepsza od zakończenia. Po przeczytaniu można uznać jak bardzo powieść jest aktualna dla dzisiejszych czasów.
Ciekawa książka, może nie taka jakiej się spodziewałam, biorąc pod uwagę jej sławę, ale cieszę się, że mogłam ją przeczytać i polecam ją wszystkim, chociażby jako odskocznię od rzeczywistości.
Po przeczytaniu opinii obawiałam się, że chociaż książka Fitzgeralda jest stosunkowo krótka, nie dotrwam do końca. Postanowiłam jednak zmierzyć się z lekturą i w ogóle nie żałuję. Przeczytałam jednego dnia, właściwie bez dłuższych przerw.
Wspaniała atmosfera, brak porywającej akcji, dosyć rozbudowane opisy, nad którymi trzeba się skupić, ale jako całość - urzekająca. Kilka...
2023-05-07
„Każde kolejne lato” dostarczyło mi rollercoastera emocji. Bardzo podobało mi się, że główni bohaterowie zachowywali się na swój wiek, podejmowali niekiedy złe decyzje, niezrozumiałe nawet dla siebie, a co dopiero dla czytelnika. Autorka pozwala im dorastać na naszych oczach. Dzięki temu można polubić i Percy, i Sama, bo można z nimi utożsamić swoje lata dorastania. Autorka postarała się nawet o rozwój charakteru bohaterów drugoplanowych, jak Charliego i Delii.
Jak osoba, która przez pewien czas mieszkała w wielokrotnie wspomnianym w książce Kingston, poczułam nostalgię, więc w tej kwestii mogę nie być obiektywna (też zdziwienie, że według narracji łatwiej dojechać do Barry’s Bay niż Kingston). Realistyczne za to jest pokazanie, że telefonia komórkowa w Kanadzie jest jedną z gorszych na świecie! Uważam jednak, że autorka dobrze opisuje Kanadę i jak jej obywatele kochają naturę i jest to też hołd złożony ku niej.
Można się czepiać - bracia Florek są zbytnio idealni, trochę za dużo słodzenia, nierealistyczna, ale ja po tym jak wybuchnęła płaczem - dodaję do ulubionych.
„Każde kolejne lato” dostarczyło mi rollercoastera emocji. Bardzo podobało mi się, że główni bohaterowie zachowywali się na swój wiek, podejmowali niekiedy złe decyzje, niezrozumiałe nawet dla siebie, a co dopiero dla czytelnika. Autorka pozwala im dorastać na naszych oczach. Dzięki temu można polubić i Percy, i Sama, bo można z nimi utożsamić swoje lata dorastania. Autorka...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-03-11
Znalazłam chyba „moją książkę” – „W snach to ja trzymam nóż” to wartki thriller psychologiczny, umiejscowiony na kampusie prestiżowej uczelni na wschodnim wybrzeżu USA, którego pochłonęłam w jeden dzień z wypiekami na twarzy. Nie jest idealny, tak samo jego bohaterowie, ale całkowicie sprostał moim wymaganiom, przewyższając oczekiwania.
Książka opowiada o zjeździe absolwentów w dziesiątą rocznicę zakończenia edukacji oraz nierozwiązanej ze względu na brak dowodów zbrodni, która na zawsze zmieniła losy pewnej grupy przyjaciół – „Siódemki ze Wschodniego”. Mint, Caro, Frankie, Coop oraz narratorka – Jessica będą musieli zmierzyć się z demonami przeszłości, kiedy brat zamordowanej przed laty ich przyjaciółki Heather, Eric rzuci im wyzwanie. Mimo powszechnego wierzenia, że mordu dokonał w sprytny sposób jej były chłopak, członek grupy – Jack, będą musieli zmierzyć się z oskarżeniem, że zabójca jest wśród nich.
Fabuła jest na pozór oklepana, tak samo jak zastosowanie przy niej dwóch perspektyw czasowych, jednak autorka robi to w tak ciekawy i mroczny sposób, że nie mogłam się oderwać od losów „Siódemki ze Wschodniego”. Uwielbiam zastosowanie motywu, w którym jako czytelnik nie powinnam wierzyć we wszystko, co opowiada mi narratorka, a wręcz wątpić w jej niewinność. Dodatkowo Jessica była tak skomplikowaną i ciekawą bohaterką ze względu na swoją psychikę i postrzeganie świata oraz wartości, które wyznawała. Niesamowicie wciągnął mnie wątek jej dążenia do perfekcji i obsesji na tym punkcie.
Doceniam tę powieść za dobrze wykreowane motywy: władzy pieniądza, klasizmu, obsesji, a także brzydoty pod pozorną perfekcją. Książka stoi portretami psychologicznymi, nie tylko głównej bohaterki, ale także każdego członka grupy przyjaciół. Opowieść o ich motywach była dla mnie hipnotyzująca, a przy tym chcę podkreślić, że nie lubię ich jako ludzi.
Myślałam, że nie dam się wciągnąć w nurt „dark academia”, jednak czuję, że całkowicie mnie wciągnął i po tej lekturze chcę więcej. Samo zakończenie może nie jest petardą (w sumie ciężko takie zrobić, gdy w przeciągu powieści każdy wydaje się mieć jakiś motyw do zbrodni), ale satysfakcjonuje. Ma w sobie też zwrot akcji, który powoduje, że wszystko się klei i dopełniają się poszlaki rzucane przez autorkę w trakcie prowadzenia narracji.
Znalazłam chyba „moją książkę” – „W snach to ja trzymam nóż” to wartki thriller psychologiczny, umiejscowiony na kampusie prestiżowej uczelni na wschodnim wybrzeżu USA, którego pochłonęłam w jeden dzień z wypiekami na twarzy. Nie jest idealny, tak samo jego bohaterowie, ale całkowicie sprostał moim wymaganiom, przewyższając oczekiwania.
Książka opowiada o zjeździe...
2022-07-18
2022-12-15
2022-12-29
2022-12-30
2021-01-15
2021-01-21
2020-04-17
Coraz bardziej mam wrażenie, że książka staje się popularniejsza głównie przez otrzymywanie skrajnych opinii od czytelników - stąd także coraz lepiej rozumiem porównywanie jej do "Buszującego w Zbożu". Zdaje swój egzamin na bycie kontrowersyjną, wywołuje dyskusje. To też idealny przykład, że o gustach się nie dyskutuje,
Nie jest to dla mnie historia stricte o miłości - lecz także o przemocy, toksyczności, braku umiejętności komunikowania z innymi swoich uczuć, a także o bolesnej samotności młodych ludzi. Bardzo podobało mi się wyraźne ukazanie, jak traumy z przeszłości kształtują charakter bohaterów, a także jak społeczeństwo potrafi wpływać na podejmowane przez nas decyzje. "Motorem napędowym" tej powieści są emocje, czasami opisane między wierszami. Mamy do czynienia też z wieloma niedopowiedzeniami i brakiem ozdobników językowych, co pozwala na dowolną interpretację wydarzeń oraz umożliwia stworzenie własnej opinii o głównych bohaterach, czyli o Marianne i Connellu.
"Normalni Ludzie" w prosty sposób opowiada o trudnych problemach. Dodatkowo tak jak w rzeczywistości - tytułowych normalnych ludzi możemy lubić lub nie.
Coraz bardziej mam wrażenie, że książka staje się popularniejsza głównie przez otrzymywanie skrajnych opinii od czytelników - stąd także coraz lepiej rozumiem porównywanie jej do "Buszującego w Zbożu". Zdaje swój egzamin na bycie kontrowersyjną, wywołuje dyskusje. To też idealny przykład, że o gustach się nie dyskutuje,
Nie jest to dla mnie historia stricte o miłości -...
2020-05-05
2020-05-30
Czy prawie zrobiłam DNF „Practice Girl” autorstwa Estelle Laure na 20%? Tak. Czy bym teraz tego żałowała? Tak!
Pamiętam jaka byłam rozczarowana na początkowych rozdziałach tej książki i nie mogłam zrozumieć zachwytów w internecie. Przecież Jo Beckett była irytującą bohaterką, która nie miała żadnych refleksji do swoich samolubnych działań, którymi paradoksalnie także krzywdziła siebie. Nie ma co jednak rezygnować z frustracji z poznawania losów nastolatki, ponieważ powieść Estelle Laure to uniwersalna książka o dorastaniu, którą mogą czytać osoby młode, ale też takie, które czas liceum mają już dawno za sobą (do czego nie lubię się przyznawać nawet sama przed sobą).
Jestem zachwycona jak autorce udało się pokazać rozwój bohaterki, na tyle, że w pewnym momencie zrozumiałam, że kibicuję Jo – i w jej licealnej karierze w zapasach i w życiu – a przecież na początku jej nie lubiłam. Źle postępowała? Była tak dobrze wykreowaną narratorką, że mimo wszystko wiedziałam z wcześniejszych opisów, dlaczego tak postępuje i wierzyłam, że finalnie zrozumie jak mogłaby lepiej. I tego właśnie oczekuję od książek dla młodzieży, żeby nie lukrowały i nie tworzyły wyidealizowanych nastolatków, którzy dojrzałością mogliby onieśmielić nie jednego z dorosłych.
Dodatkowo nawet jeżeli bohaterowie drugoplanowi dostają tylko trochę miejsca na stronach powieści, miałam wrażenie, że każdy z nich jest mocno zarysowany, rozumiemy ich charakter, akceptujemy za wady i to, że postępują czasami niewłaściwie. Amber to już w ogóle moja ulubiona bohaterka drugoplanowa. Wątek miłosny bardzo na plus, cieszę się w jaką stronę postanowiła pójść autorka (niestety ostatnio czytałam za dużo powieści, gdzie romantyzowane były toksyczne relacje, stąd chwała jej za rozsądek).
Miałam problem jedynie z tym, że książka przypomina mi scenariusz amerykańskich filmów dla młodzieży z początku XX wieku, w samej fabule nie ma nic odkrywczego. Właśnie chodzi tu o tematy społeczne, rodzinne, które często są źle, pobieżnie opisywane. Dodatkową gwiazdkę dodaję za to, że mamy tu krytykę pewnej grupy dziewczyn, którym wydaje się, że „nie są jak inne dziewczyny” i nacisk na tzw. „girl power”.
Czy prawie zrobiłam DNF „Practice Girl” autorstwa Estelle Laure na 20%? Tak. Czy bym teraz tego żałowała? Tak!
więcej Pokaż mimo toPamiętam jaka byłam rozczarowana na początkowych rozdziałach tej książki i nie mogłam zrozumieć zachwytów w internecie. Przecież Jo Beckett była irytującą bohaterką, która nie miała żadnych refleksji do swoich samolubnych działań, którymi paradoksalnie także...