-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać245
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
-
Artykuły„Historia sztuki bez mężczyzn”, czyli mikrokosmos świata. Katy Hessel kwestionuje kanonEwa Cieślik14
-
ArtykułyMamy dla was książki. Wygraj egzemplarz „Zaginionego sztetla” Maxa GrossaLubimyCzytać2
Biblioteczka
2017-04
2017-02
2017-02
2017-02
2017-01
2017-01
2017-01
2017-01
2016-12
2016-12
2016-11
2016-11
2016-11
2016-11
2016-11
2016-11
Są książki, od których trudno się oderwać. Takie, w których akcja toczy się dwutorowo, i mimo że czytelnik już tak naprawdę zna rozwiązanie zagadki aż przebiera nogami z ciekawości, w jaki sposób rozwinie się sytuacja. I do takich właśnie pozycji należy "Idealna" Magdy Stachuli.
Anita i Adam są małżeństwem, jakich wiele. Można wręcz powiedzieć, że mimo młodego wieku udało im się osiągnąć więcej, niż zazwyczaj ich rówieśnikom (przynajmniej w kwestiach czysto materialnych). Mają dobrze płatną pracę, która daje im satysfakcję, pieniądze oraz mieszkanie - właściwie apartament!- w urokliwym Krakowie. Do pełni szczęścia tak naprawdę brakuje im tylko dziecka. Zaczynają starania, które jednak przedłużają się. Niby nic im nie dolega, są płodni, zdrowi.. ale coś szwankuje, nie działa jak powinno. Skoro nasienie męża jest w porządku, żona zaczyna się obwiniać. Zamyka się na rzeczywistość, staje się więźniem własnego domu, a jej jedyną rozrywkę zaczyna stanowić podglądanie innych za pośrednictwem ogólnie dostępnych kamer internetowych. Któregoś dnia jednak, znajduje w szafie sukienkę, której nie kupiła. W torebce - nieznaną szminkę. A to dopiero początek..
Anita trochę przypomina mi główną bohaterkę powieści Kołczewskiej "Wbrew sobie". Podobny problem, depresja, załamanie. Napisałam - trochę, bo akurat postać stworzona przez panią Stachulę nawet w połowie mnie nie tak nie irytowała. Jej zachowania nie są sztucznie nakreślone, a sama osobowość da się lubić. Poza tym nawet w połowie tak nie lekceważy uczuć swojego męża.
Lekturę pochłonęłam w zasadzie w dwa wieczory. A tylko dlatego "aż" dwa, że rozsądek kazał mi o północy odłożyć książkę na półkę, ze względu na konieczność porannego wstania do pracy. Dziś skończyłam. I został niedosyt, bo ciągle mi mało, bo wiem że trudno będzie mi znaleźć pozycję, która dorówna tej. Poprzeczka jest wysoko. Polecam ! :)
Są książki, od których trudno się oderwać. Takie, w których akcja toczy się dwutorowo, i mimo że czytelnik już tak naprawdę zna rozwiązanie zagadki aż przebiera nogami z ciekawości, w jaki sposób rozwinie się sytuacja. I do takich właśnie pozycji należy "Idealna" Magdy Stachuli.
Anita i Adam są małżeństwem, jakich wiele. Można wręcz powiedzieć, że mimo młodego wieku udało...
2016-10
2016-10
2016-09
2016-09
Rzadko kiedy decyduję się przyznać jakiejś książce najwyższą z możliwych ocen. Rzadko - bo nie chcę szastać "dziesiątkami", zachwycać się (na pokaz) czymś, co tak naprawdę jak na moje gusta znacząco odbiega od ideału literackiego. Ale Ania Dydzik i jej nietypowy poradnik jak najbardziej na taką ocenę zasługują.
Cóż, też jestem mamą. Sprzątaczką, powierniczką, opiekunką, animatorką na prywatnej sali zabaw. Moje pocałunki leczą zadrapania. Moje ramiona są dla kogoś całym światem, 24 godziny na dobę. Istnieją na tym świecie dwie pary oczu, dla których (przynajmniej na dzień dzisiejszy) jestem niemalże WSZYSTKIM. Brzmi dumnie ? I tak też się zazwyczaj czuję, ale pamiętajmy, że jestem także człowiekiem. Z jego wadami i zaletami. Miewam gorsze momenty. Podnoszę głos. Bywa, że mam dosyć bałaganu i nieustającego wrzasku. Na Boga, chcę być sama w toalecie.. i ta pozycja uświadomiła mi właśnie, że MAM DO TEGO PRAWO.! Kocham moją rodzinę, ale czasem mam zwyczajnie, po ludzku dość, jak chyba każda mama. I to właśnie w ich imieniu przemawia Ania (bo autorka chce być na "Ty" z czytelnikiem, i już na pierwszej stronie jasno to określa). Można by też powiedzieć o genialnie wydanej książce, o dobrej jakości papierze i druku.. ale tym razem nie muszę doszukiwać się plusów na siłę, bo ten antyporadnik potrafi sam się obronić własną treścią. Polecam serdecznie !
Rzadko kiedy decyduję się przyznać jakiejś książce najwyższą z możliwych ocen. Rzadko - bo nie chcę szastać "dziesiątkami", zachwycać się (na pokaz) czymś, co tak naprawdę jak na moje gusta znacząco odbiega od ideału literackiego. Ale Ania Dydzik i jej nietypowy poradnik jak najbardziej na taką ocenę zasługują.
Cóż, też jestem mamą. Sprzątaczką, powierniczką, opiekunką,...
Nieugotowany obiad, nieogarnięte mieszkanie... rzadko mi się to zdarza. Długo już także nie udało mi się sięgnąć po książkę, która wywołałaby na mnie tak duże wrażenie, że zapomniałabym o obowiązkach domowych. Claire Douglas się udało.
Bliźnięta. Jedna z najsilniejszych więzi na świecie. Gdy jedno cierpi - drugie także płacze. Gdy jedno zostaje skrzywdzone - w drugim narasta niepokój. A co jeśli jedno ginie ? Pójdźmy dalej - drugie uważa że to jego wina i pogrąża się coraz bardziej w sferze urojeń i psychozy? Trudno sobie taką sytuację wyobrazić prawda ? A właśnie wokół tej sfery oscyluje cała powieść pt. "Siostry".
Aby nakreślić jej fabułę wystarczy odwołać się do opisu na okładce, więc tego robić nie będę. Powiem tylko tyle: naprawdę warto. Mnie lektura historii Aby zajęła zaledwie jedno popołudnie. Obgryzłam dwa paznokcie, niecierpliwie obracałam strony, wypiłam dwa kubki kawy, a córki musiały pobawić się same. Nie żałuję. Polecam wszystkim fanom tego thrillerów psychologicznych. I wydaje się , iż fabuła byłaby świetnym materiałem na genialny film.
Nieugotowany obiad, nieogarnięte mieszkanie... rzadko mi się to zdarza. Długo już także nie udało mi się sięgnąć po książkę, która wywołałaby na mnie tak duże wrażenie, że zapomniałabym o obowiązkach domowych. Claire Douglas się udało.
więcej Pokaż mimo toBliźnięta. Jedna z najsilniejszych więzi na świecie. Gdy jedno cierpi - drugie także płacze. Gdy jedno zostaje skrzywdzone - w drugim...