"Debiutantkę" zaczęłam czytać, zachęcona opisem, który sugerował tajemnice z przeszłości, a ten motyw bardzo lubię.
No i bardzo się rozczarowałam.
Akcja w zasadzie dzieje się pod koniec XX wieku, a bohaterka Katie przeżywa trudny okres po rozstaniu z kochankiem i dlatego boi się nowych związków.Jest zafascynowana historią Diany, jednej z debiutantek okresu międzywojennego, na ślad której natrafiła podczas wyceny pewnego majątku i postanawia rozwiązać zagadkę jej dziwnego zaginięcia.
O Dianie dowiadujemy się z jej listów pisanych do swojego ukochanego(zresztą odmiennej orientacji seksualnej)z których wynika, że jest to osoba całkiem niepoważna, ciągle wpadająca w tarapaty i bardzo dziecinna. We mnie wzbudzała bardzo niepochlebne uczucia.
Katie ciągle wspomina chwile z byłym kochankiem i wstydzi się swojego postępowania a jednocześnie jakoś uosabia się z zaginiona Dianą.
Książka nie wciąga, chociaż napisana jest lekko i przystępnym językiem, nie ma tu ciekawej akcji, dopiero końcówka jest bardzo ciekawa i zaskakująca.

"Debiutantkę" zaczęłam czytać, zachęcona opisem, który sugerował tajemnice z przeszłości, a ten motyw bardzo lubię.
No i bardzo się rozczarowałam.
Akcja w zasadzie dzieje się pod koniec XX wieku, a bohaterka Katie przeżywa trudny okres po rozstaniu z kochankiem i dlatego boi się nowych związków.Jest zafascynowana historią Diany, jednej z debiutantek okresu międzywojennego,...