Po "Pałac Północy" Zafona sięgnęłam już jakiś czas temu. Nie było to moje pierwsze spotkanie z tym autorem, więc sądziłam, że książka okaże się fantastyczna. Przede wszystkim do przeczytania jej nakłoniła mnie bibliotekarka, która obiecywała niesamowitą przygodę. Oczywiście tajemnicza i mroczna okładka oraz opis powieści także wydawały się być wspaniałe. Niebawem od wypożyczenia książki wyruszyłam w przygodę po zafonowskiej Kalkucie, nazwanej Czarnym Miastem. Od pierwszego rozdziału wszystko było tajemnicze, jak to u Zafona. Dwoje bliźniaków oraz mężczyzna, która pragnie uratować dzieci, dostarczając je do domu ich babki. Strach, zmęczenie, krew i śmierć... Oraz tajemnica, która owiewa miasto i postać mordercy-mściciela, który pragnie śmierci bliźniaków.

Zafon przenosi nas w tajemniczy świat, w którym, uwierzcie, nie chcielibyście się znaleźć. Powieść trzyma w napięciu do ostatniej strony, gdy akcja powoli zwalnia. Ben ma szesnaście lat, gdy poznaje swoją siostrę - Sheere. To on prowadzi ją do Pałacu Północy i daje jej możliwość zostania członkinią tajemnego stowarzyszenia, w którym wszyscy trzymają się razem. Oprócz bliźniaków poznajemy także przyjaciół Bena: Iana, Isobel, Siraja, Roshana, Michaela i Setha. To właśnie oni zakładają Chowbar Society i po opowieści Sheere postanawiają pomóc jej odnaleźć dom ojca. Jednak morderca-mściciel o imieniu Jawahal wciąż czai się w zaułkach Kalkuty, by pewnego dnia zemścić się na dzieciach za przwinienia ich ojca.

"Pałac Północy" potrafi zachwycić, ale też znużyć niekótrymi opisami. Pewne momenty wydawały się wręcz przewidywalne, a to u Zafona nowość. Pomysł nie był zły, ale nie spodoała mi się postać Jawahala - nieśmiertelnego demona, mordercy... I jego tajemniczego pociągu, który płonął, a z jego wnętrza wydobywały się krzyki ofiar, które poniosły tam śmierć.

Zafon wplótł dodatkowo legendę - hinduski mit o łzach boga Śiwy, który został wykorzystany jako zakończenie powieści. Myślę, że warto zapoznać się z tą lekturą, choć polecałabym ją w szczególności nastoletnim chłopcom. Jest to książka, dzięki której będą mogli przeżyć niesamowite przygody wraz z bohaterami. Na "Pałacu Północy" zawiodłam się mnie, niż na "Marinie", ale o wiele bardziej, niż na "Cieniu Wiatru", który był naprawdę niesamowity. Jeśli zaciekawił was opis i moja recenzja - sięgnijcie po tę książkę! Bo Zafon jest dobry dla każdego w każdym wieku! :)

Po "Pałac Północy" Zafona sięgnęłam już jakiś czas temu. Nie było to moje pierwsze spotkanie z tym autorem, więc sądziłam, że książka okaże się fantastyczna. Przede wszystkim do przeczytania jej nakłoniła mnie bibliotekarka, która obiecywała niesamowitą przygodę. Oczywiście tajemnicza i mroczna okładka oraz opis powieści także wydawały się być wspaniałe. Niebawem od...