rozwińzwiń

Verkhovnaya Ved'ma

Okładka książki Verkhovnaya Ved'ma Olga Gromyko
Okładka książki Verkhovnaya Ved'ma
Olga Gromyko Wydawnictwo: Al'fa-kniga Cykl: Kroniki Belorskie (tom 3) fantasy, science fiction
416 str. 6 godz. 56 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Kroniki Belorskie (tom 3)
Wydawnictwo:
Al'fa-kniga
Data wydania:
2004-01-01
Data 1. wydania:
2004-01-01
Liczba stron:
416
Czas czytania
6 godz. 56 min.
Język:
rosyjski
ISBN:
9785935563745
Tagi:
fantastyka
Średnia ocen

6,8 6,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,8 / 10
24 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
402
42

Na półkach:

Lekka książka , fajna fabuła, poczucie humoru, ale tak trochę rozwleczona.Jestem po 3 tomie jakby to połączyć w jeden grubszy , byłaby to świetna książka do poduszki

Lekka książka , fajna fabuła, poczucie humoru, ale tak trochę rozwleczona.Jestem po 3 tomie jakby to połączyć w jeden grubszy , byłaby to świetna książka do poduszki

Pokaż mimo to

avatar
2914
2825

Na półkach: ,

"Czasem prościej jest zabić człowieka niż wyjaśnić, dlaczego ci się nie podoba!"

To moje 2. podejście do przygód W. Rednej. O ile "Wiedźma opiekunka" sprawiła wrażenie bełkotliwego steku nonsensów, o tyle ta część mile zaskoczyła. Oczywiście powinno się czytać wszystkie części składowe po kolei, ale nie miałam takiej możliwości.

Fabuła jest dość prosta, ale wciągająca.
Wolha Redna jest zaręczona i panicznie boi się ślubu. Dlatego pod pretekstem pisania pracy zaliczeniowej na tytuł bakalarza IV stopnia opuszcza Dogewę i podróżuje po traktach i szlakach, pozwalając się zatrudniać ludziom w potrzebie. W międzyczasie jakiś złośliwy, natrętny mag usiłuje ją zabić, i wtedy zaczyna się robić jeszcze ciekawej.
Polowanie na wiedźmę z tytułem bakałarza IV stopnia magii bojowej,
czyli W. Redną to praca niebezpieczna, skomplikowana, niewdzięczna i wieczna. Gdy okazuje się komu tak naprawdę kibicuje los - robi się niezręcznie.

Po warowni Zakonu Białego Kruka nocami spaceruje upiór rycerza na koniu. Bynajmniej nie w celach rozrywkowych. Chociaż należy wspomnieć, że z jego punktu widzenia jest to pewna rozrywka, dość krwawa, skoro życie straciło już siedmiu pobożnych braci.
Gdy czas sięgnąć po środki ostateczne - zrezygnować z jedynie słusznej i miłej bogom akcji spopielenia wiedźmy - trzeba złożyć jej propozycję nie do odrzucenia.

Upiorna zagadka szybko się komplikuje a w sprawę wyraźnie zamieszany jest świątobliwy Fenduł, patron i założyciel zakonu. Jego czcigodny zezwłok z nieznanych przyczyn i na przekór tradycji unika pobytu w osobistym sarkofagu.
Scena castingu wiedźmy do rozprawienia się z upiorem naprawdę zapada w pamięć 😁
Nieźle skonstruowane są wszystkie sceny walki.

Minusy: beznadziejna obszerność rozdziałów, które mają i po 100 stron. Nie każdy może czytać nieprzerwanie, więc to niedogodne i męczące.
Zastanawia mnie też, po co autorka stwarza uniwersum fantasy, by zakończyć je banalnym, standardowym opisem zaślubin i wesela? z lenistwa? zmęczenia? braku wyobraźni?

"-Wolho, małżeństwo ma również swoje jasne strony! Lepiej wyobraź sobie, jak efektownie będziesz wyglądać w sukni ślubnej... -Całun pogrzebowy! -A wesele? -Stypa!! -Yyyy... Pierwsza noc poślubna? -Uroczyste wniesienie trumny do grobowca i oddanie do użytku!"

Podobały mi się neologizmy w postaci przekleństw, np. w języku troli - "ghyr".
Natomiast bardzo irytowały dość częste rusycyzmy, których kompletnie nie rozumiem.

Reasumując - książka zabawna, lekka, ale nie zachęciła mnie do poznania całości historii, czyli przeczytania poprzednich tomów. Sami zdecydujcie, czy warto.

"Czasem prościej jest zabić człowieka niż wyjaśnić, dlaczego ci się nie podoba!"

To moje 2. podejście do przygód W. Rednej. O ile "Wiedźma opiekunka" sprawiła wrażenie bełkotliwego steku nonsensów, o tyle ta część mile zaskoczyła. Oczywiście powinno się czytać wszystkie części składowe po kolei, ale nie miałam takiej możliwości.

Fabuła jest dość prosta, ale wciągająca....

więcej Pokaż mimo to

avatar
200
132

Na półkach:

Przygody Wolhy wciągnęły mnie od pierwszego tomu.
Nie sądziłam, że fabuła zrobi na mnie takie wrażenie, a tu okazuje się ze kto raz sięgnął po jakąkolwiek książkę Olgi Gromyko
nigdy nie wyrwie się spod czaru jej opowieści
Ogromnym plusem jest duża dawka humoru i niejednokrotnie śmiałam się do przysłowiowego rozpuku
W dzisiejszych smutnych czasach potrzebna nam jest choć minimalna dawka optymizmu.
Trochę przykro ze to już koniec …..
Wprawdzie czekają jeszcze w kolejce opowiadania belorskie ale obawiam się że to już nie będzie to……
Sięgnijcie zatem szybko po trzy pierwsze tomy to zabawę gwarantuje wszystkim przednią.

Przygody Wolhy wciągnęły mnie od pierwszego tomu.
Nie sądziłam, że fabuła zrobi na mnie takie wrażenie, a tu okazuje się ze kto raz sięgnął po jakąkolwiek książkę Olgi Gromyko
nigdy nie wyrwie się spod czaru jej opowieści
Ogromnym plusem jest duża dawka humoru i niejednokrotnie śmiałam się do przysłowiowego rozpuku
W dzisiejszych smutnych czasach potrzebna nam jest choć...

więcej Pokaż mimo to

avatar
71
26

Na półkach:

lubię tą serię ale niestety nie jestem w stanie jej skończyć ://

lubię tą serię ale niestety nie jestem w stanie jej skończyć ://

Pokaż mimo to

avatar
360
167

Na półkach: , , ,

Kolejna część serii, którą pochłonęłam. Wciągająca przygoda. Polecam

Kolejna część serii, którą pochłonęłam. Wciągająca przygoda. Polecam

Pokaż mimo to

avatar
860
654

Na półkach: ,

Wolha przechodziła w tym tomie samą siebie, a ostatnie strony to już normalnie - sama nie wiem jak to opisać. W każdym razie ludzie się na mnie dzisiaj rano dziwnie patrzyli jak usilnie próbowałam nie wybuchnąć śmiechem. I naprawdę zaczęłam współczuć Lenowi :) Ale chyba tylko on będzie w stanie ją jako tako ogarnąć.
Z czystym sumieniem polecam. I tę książkę i całą serię.

Wolha przechodziła w tym tomie samą siebie, a ostatnie strony to już normalnie - sama nie wiem jak to opisać. W każdym razie ludzie się na mnie dzisiaj rano dziwnie patrzyli jak usilnie próbowałam nie wybuchnąć śmiechem. I naprawdę zaczęłam współczuć Lenowi :) Ale chyba tylko on będzie w stanie ją jako tako ogarnąć.
Z czystym sumieniem polecam. I tę książkę i całą serię.

Pokaż mimo to

avatar
157
148

Na półkach:

Jako że już pofatygowałam się do biblioteki po "Wiedźmę opiekunkę", to postanowiłam od razu iść za ciosem i sięgnąć po ostatni tom trylogii o Wolhce, ale nie ostatni serii. Co prawda załapałam się tym razem na inne wydanie, ale uznałam, że to będzie dobra okazja, żeby je porównać. Zapraszam więc do recenzji "Wiedźmy naczelnej" Olgi Gromyko!


Jeśli czytaliście dwie poprzednie książki, to wiecie, czego się spodziewać. Humor i styl pani Gromyko stoi nadal na podobnym poziomie, a Wolha nadal jest Wolhą, chociaż już odrobinę starszą i bardziej doświadczoną. Tak jak i w poprzednim tomie zdarzały się więc lekkie zagubienia w akcji, ale też kilka razy parsknęłam śmiechem, więc bilans dobrej zabawy wychodzi zdecydowanie na plus.


W tym tomie troszkę mniej mi podeszła fabuła. Mamy bowiem do czynienia z jeszcze większą jej questowością. Szczególnie początek to jest "od jednej przygody do drugiej". I nie przeszkadzałoby mi to jakoś bardzo, ale w pewnym momencie poczułam, że już są powtarzalne. Tutaj znowu jakiś duch, tam potworek do ubicia w prawie wiedźminowskim stylu i chociaż każdą przygodę coś wyróżniało, to miałam ich lekki przesyt. Potem na szczęście znowu bardziej skupiamy się na głównej fabule, do której te zadania były powiązanym wstępem i książka znowu mnie pochłonęła.


Dodatkową różnicą w tym tomie jest to, że za całą narrację nie odpowiada już tylko Wolha. Dostajemy co jakiś czas rozdziały o innych postaciach pisane z perspektywy trzecioosobowej i patrząc na fabułę, był to rozsądny zabieg.


W książce powraca bardzo wiele postaci z poprzednich przygód. Z większości powrotów zdecydowanie się cieszyłam, ale wyszła przy okazji kolejna rzecz, na którą narzekałam przy pierwszym tomie. Dosłownie połowa bohaterów ma imiona na W, przez co musiałam trochę zwolnić z czytaniem i się skupić.


W tle cały czas się przewija kwestia ślubu Lena i Wolhi (Jak to do cholery odmienić?!),którego oboje po równi chcą i nie chcą. Czuć tutaj pewną młodzieżowość tego wątku, ale nie przeszkadzała mi jakoś bardzo. Wymęczył mnie dopiero epilog, który moim zdaniem był troszkę na siłę rozwleczony.


Obiecałam wam na wstępnie porównanie wydań. Za starsze, czyli te, po które teraz sięgnęłam, odpowiadała Fabryka Słów, a nowsze wydał Papierowy księżyc. Przy tłumaczeniu nie ma żadnej różnicy - za wszystkie odpowiada pani Marina Makarevskaya i nie mam do niego żadnych uwag. Tak samo jak w nowszych wydaniach, trafiły się tutaj literówki, ale mam wrażenie, że było ich mniej niż zwykle. Za to nowsze wydanie zdecydowanie ma ładniejsze okładki i bardziej spójne. Na tych z Fabryki Słów z każdą książką Wolha młodnieje i pięknieje. Zdobieniami w środku jednak wygrywa wydanie starsze. Warto tutaj jeszcze wspomnieć, że Fabryka Słów podzieliła tom pierwszy i drugi na dwie części. Jak przy pierwszym jeszcze można to zrozumieć, bo zawiera dwie opowieści, tak przy drugim już nie jest zbyt logiczne. W trzecim tomie z tego zrezygnowano. Wydania z Fabryki Słów skończyły się na trzecim tomie, a Papierowy księżyc pokusił się o wydanie całości serii, a nie tylko głównej trylogii.


Podsumowując, "Wiedźmę naczelną" da się lubić za wszystkie te cechy, które podobały mi się w poprzednich częściach. Jeśli jednak styl i humor wam nie podszedł, to tutaj raczej nagle z Wolhą się nie polubicie. Ja na pewno w przyszłości planuję sięgnąć po pozostałe części cyklu, bo dobrze i szybko się je czyta, a zdecydowanie dostarczają rozrywki.

Jako że już pofatygowałam się do biblioteki po "Wiedźmę opiekunkę", to postanowiłam od razu iść za ciosem i sięgnąć po ostatni tom trylogii o Wolhce, ale nie ostatni serii. Co prawda załapałam się tym razem na inne wydanie, ale uznałam, że to będzie dobra okazja, żeby je porównać. Zapraszam więc do recenzji "Wiedźmy naczelnej" Olgi Gromyko!


Jeśli czytaliście dwie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
359
223

Na półkach: , ,

✨recenzja zawiera spojlery do poprzednich tomów serii

Wolha która lubi niezależność na hasło ślub dostaje alergii i ponownie rusza w drogę robiąc to w czym czuję się najlepiej. W jej głowie krążą wizje o zostaniu kurą domową więc najłatwiej jest zostawić kłopoty za plecami i ruszyć na takie z którymi można się rozprawić magią lub mieczem.

Żeby nie było łatwo jako pierwszy przystanek nasza wiedźma wybiera sobie zakon świętego Fenduła, którego mieszkańcy nie są pewni czy chcą ją spalić na stosie czy prosić o jej pomoc w sprawie kłopotliwej zjawy.
Dalsze przygody, musicie odkryć sami ja dodam tylko, że nie zabrakło bohaterów, których pokochaliśmy w poprzednich tomach, a spotkania z każdym z nich to oddzielna zabawna przygoda.
Oczywiście pojawiają się także nowi bohaterowie, którzy nieźle zamieszali i o których mam nadzieję będę mogła poczytać więcej w przyszłości.

Na początku miałam wrażenie, że autorka zmieniła trochę zamysł i poszczególne rozdziały wydawały mi się całkowicie ze sobą nie powiązane, tak jakby stanowiły osobne historie. Zmieniło się to w rozdziale trzecim i do końca czytałam ze zdumieniem jak te wszystkie nitki fabularne się łączą.

Pani Gromyko ma wyjątkową lekkość pisania i przez historię się płynie po drodze oczywiście zaśmiewając się do łez, chociaż poprzedni tom miał więcej momentów przy których skręcałam się ze śmiechu.

Wolha jest typem postaci, który lubię najbardziej sarkastyczna, z ciętym humorem, odważna, ale nie głupia trochę bezczelna, trochę wrażliwa, po prostu ludzka. Z taką bohaterka tylko konie kraść.

Cała seria jest wspaniała i podbiła moje serducho bardzo ją wszystkim polecam

✨recenzja zawiera spojlery do poprzednich tomów serii

Wolha która lubi niezależność na hasło ślub dostaje alergii i ponownie rusza w drogę robiąc to w czym czuję się najlepiej. W jej głowie krążą wizje o zostaniu kurą domową więc najłatwiej jest zostawić kłopoty za plecami i ruszyć na takie z którymi można się rozprawić magią lub mieczem.

Żeby nie było łatwo jako pierwszy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
413
64

Na półkach:

Świetna seria. Pełna humoru, lekka, pozytywna. Z chęcią towarzyszyłam głównej bohaterce w jej przygodach. Polecam

Świetna seria. Pełna humoru, lekka, pozytywna. Z chęcią towarzyszyłam głównej bohaterce w jej przygodach. Polecam

Pokaż mimo to

avatar
9
3

Na półkach:

Zabawna! Humor, który do mnie przemawia, sprawa, że czyta się lekko i przyjemnie, i nie można się doczekać następnego tomu.

Zabawna! Humor, który do mnie przemawia, sprawa, że czyta się lekko i przyjemnie, i nie można się doczekać następnego tomu.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    2 680
  • Chcę przeczytać
    1 195
  • Posiadam
    565
  • Ulubione
    344
  • Fantastyka
    118
  • Fantasy
    61
  • Chcę w prezencie
    59
  • Teraz czytam
    28
  • 2021
    28
  • 2012
    26

Cytaty

Więcej
Olga Gromyko Wiedźma naczelna Zobacz więcej
Olga Gromyko Wiedźma naczelna Zobacz więcej
Olga Gromyko Wiedźma naczelna Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także