Opowieść z okresu wojny polsko-szwedzkiej została doceniona przez ekspercki magazyn Żagle, można więc spodziewać się profesjonalnego nazewnictwa - ale spokojnie, autor ratuje nas słowniczkiem, co nie wpływa ujemnie na lekturę. Liczne pojedynki, abordaże, awantury, krwawe ataki morskiego stwora tworzą mieszankę, która nie pozwoli oderwać się od książki każdemu miłośnikowi dobrej literatury przygodowo-historycznej z domieszką fantastyki. Jak to lubię pisać, książki Jacka Komudy to fabryczna jakość w najlepszym tego słowa znaczeniu. Idealnie odtwarza minione realia. Dzięki niemu wiemy wszystko: jak wyglądał bogaty, a jednocześnie zgniły moralnie Gdańsk, poznajemy władzę, niebezpieczną politykę, zwyczaje panujące na morzu,gdzie często nie sięga cywlina władza. Nieraz poznamy najmniejsze szczegóły, jakich próżno szukać w wielu podręcznikach.

Autor lubi szczegółowo opisywać świat, w którym dzieje się akcja jego książek, ale ta rozwlekłość w żadnym wypadku nie daje nam się znudzić. Pierwszy tom urywa się co prawda w takim momencie, że ma się ochotę trzepnąć głową w ścianę z frustracji, co dalej, ALE! Już 18 sierpnia ukaże się zbiorcze, ponad 600-stronicowe tomisko zawierające obie części Galeonów w odnowionej szacie graficznej, także tym, którzy nie lubią długo czekać na dalszy ciąg polecam jeszcze chwilę wstrzymać się z zapoznaniem z marynistyczną literacką przygodą w wydaniu mistrza Komudy.

Pełna recenzja na: http://fantastycznarzeznia.blogspot.com/2017/08/fantastyka-6-jacek-komuda-fgaleony.html

Opowieść z okresu wojny polsko-szwedzkiej została doceniona przez ekspercki magazyn Żagle, można więc spodziewać się profesjonalnego nazewnictwa - ale spokojnie, autor ratuje nas słowniczkiem, co nie wpływa ujemnie na lekturę. Liczne pojedynki, abordaże, awantury, krwawe ataki morskiego stwora tworzą mieszankę, która nie pozwoli oderwać się od książki każdemu miłośnikowi...