Tomasz Pacyński

- Pisze książki: fantasy, science fiction, kryminał, sensacja, thriller, literatura piękna, czasopisma
- Oficjalna strona: Przejdź do strony www
- Urodzony: 4 lutego 1958
- Zmarły: 30 maja 2005
Tomasz Pacyński (ur. 4 lutego 1958 w Warszawie, zm. 30 maja 2005 w Broku) - polski pisarz fantastyczny, z zawodu informatyk. Współtwórca i redaktor naczelny czasopisma internetowego "Fahrenheit". Publikował na łamach "Science Fiction", "SFery" i "Fantasy" oraz w internetowych czasopismach "Fahrenheit", "Esensja", "Fantazin" i "Srebrny Glob". Autor felietonów publikowanych w "SFerze" i "Science Fiction". Jego debiutem książkowym była opublikowana w 2001 powieść Sherwood, za którą otrzymał nominację do nagrody im. Janusza A. Zajdla. Opublikował cztery powieści - trylogię fantasy Sherwood (na motywach legendy o Robin Hoodzie) oraz Wrzesień - militarną postapokaliptyczną powieść political fiction, również nominowaną do Zajdla, a także liczne opowiadania. Humorystyczne opowiadania z cyklu o Dziadku Mrozie zostały w 2005 wydane w zbiorze Linia ognia. W Internecie używał często pseudonimu Pacek.
- 2 897 przeczytało książki autora
- 3 354 chce przeczytać książki autora
Książki i czasopisma
Cytaty
Pijak przy trzepaku czknął, równo z wybiciem północy. Zogniskował z trudem wzrok na przyglądającym mu się uważnie piwnicznym kocurze. - Kisssi... kisssi - zabełkotał. - Ciiicha noooc... Powiesz coś, koteczku, luzkim goosem? - Spierdalaj. - odparł beznamiętnie kocur i oddalił się z godnością.
Pijak przy trzepaku czknął, równo z wybiciem północy. Zogniskował z trudem wzrok na przyglądającym mu się uważnie piwnicznym kocurze. - Kiss...
Rozwiń ZwińNie dość że wsadzą do pierdla, może zabiją nawet, (...) to jeszcze i zapalniczkę podpierdolą.
Nie dość że wsadzą do pierdla, może zabiją nawet, (...) to jeszcze i zapalniczkę podpierdolą.
Niedoszły bohater miotał się, grożąc na przemian sądem Bożym i polowym, zapewniając o gotowości do wszelkich poświęceń, ze śmiercią w obronie prawdziwej wiary na czele. Dobry Bóg wysłuchał jego próśb dość szybko, następna salwa z ciężkich haubic trafiła w polskie pozycje, a jeden z pocisków rozbił chlewik. Stwórca jak zwykle walił nieco na oślep, pozostałe pociski trafiły w punkt opatrunkowy, rozwiązując przy okazji problem rannych, dla których nie można było znaleźć transportu. Niezbadane są wyroki boskie.
Niedoszły bohater miotał się, grożąc na przemian sądem Bożym i polowym, zapewniając o gotowości do wszelkich poświęceń, ze śmiercią w obroni...
Rozwiń ZwińArtykuły

DYSKUSJE