Szlakiem czarnego zwierza - księga puszczy
Wydawnictwo: Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza- data wydania
- 1977 (data przybliżona)
- liczba stron
- 694
- kategoria
- przygodowa
- język
- polski
- dodała
- wiedzima
Kolejne opowiadania Karpowicza poświecone tematyce przyrodniczej. Opowieści łowieckie związane z dzikami.
źródło opisu: opis autorski
źródło okładki: zdjęcie własne

Opinie czytelników (38)
Przed laty przeczytałem przypadkowo... A potem rzuciłem się na wszystkie książki tego autora. A jednak opowieść o dzikach wydaje mi się najlepsza. Opisy przyrody - tak, tak przerzucacze stronic przy szkolnych lekturach - są przewspaniałe, wszystko mieni się, skrzy, że aż to widać, a nawet słychać i czuć :-)
Dialogów prawie nie ma, bo i zwierzęta rzadko rozmawiają po ludzku. Ludzie są - ale widziani oczyma zwierząt. Wszystko to nie przeszkadza w odbiorze książki. Wręcz stanowi jej istotę. Kto przebrnie przez parę rodziałów, przeczyta wszystko, co napisał Tytus Karpowicz - oczywiście, jak gdzieś zdobędzie.
Chcąc oderwać się od problemów świata ludzi, zawiedzionych uczuć, przyjaźni, rozczarowań i dramatów, które sami sobie stwarzamy - często z premedytacją i rozmysłem - postanowiłam sięgnąć do czytanej dawno, dawno temu "Księgi Puszczy" Tytusa Karpowicza. Przecudna przygoda z przyrodą Puszczy Kiemieliskiej na Wileńszczyźnie. Autor - być może zbyt literacko, ale z ogromną znajomością rzeczy - poznaje nas z życiem dzików.
A jest o czym opowiadać - o dorastaniu wśród puszczańskich wrogów, takich jak rysie czy wilki, o przebiegłych i zuchwałych polowaniach, o sprycie niezbędnym do uniknięcia śmierci tak ze strony naturalnych przeciwników, jak i ludzi. To piękne opisy przyrody, tak barwne i wnikliwe, że czytając książkę czuje się człowiek tak, jakby tam był i sam wszystko obserwował. Ta książka to hołd oddany przyrodzie wileńskich terenów, to fascynująca historia dziczej rodziny, jej zmagań o przetrwanie. Kto lubi takie książki, znajdzie w niej szereg ciepłych doznań i uczuć.
Teraz...
Książka czyta się dość leniwie (choć są czasami momenty przyspieszenia), ale jej podstawową zaletą jest otwarcie przed czytelnikiem świata naszej rodzimej przyrody, tutaj widzianej okiem czarnego zwierza, czyli dzika. Wszystko oparte na opowieściach prawdziwych tropicieli, z których autor szczególnie powołuje się na Ipolita Laudańskiego.
Grzeczna świnka? Tak sobie żartują często ludzie dokarmiający dziki w mieście. Cóż, w lesie dorosłym dzikom z drogi nawet wilki ustępują. Masa jednego z bohaterów książki--Leśnego Widma wynosiła 350kg--choć to już przypadek ekstremalny, to waga w przedziale 100-200kg nie jest niezwykła. Do tego mocne, ponad 20cm szable nawet mniejszych odyńców mogą zrobić wrażenie na przeciwniku.
Opisywane wydarzenia przesiąknięte są wiedzą tropiciela o zwyczajach lasu, od najprostszych faktów jak podchodzenie zwierzyny pod wiatr, przez sposoby obrony dzika przed atakiem rysia, głodowanie i poszukiwanie pokarmu zimą pod śniegiem, sposób ukrywania w tropach...
Książka mojego dzieciństwa...
Zakochanym w przyrodzie polecam!
Odyniec Widmo jest naj silniejszym i najprzebieglejszym dzikiem Puszczy, czy Żuk odziedziczy te cechy po ojcu....... Polecam tą książkę wszystkim Sympatykom Łowiectwa :)
Moja Biblioteczka
Cytaty z książki
-
Twarz Mrozka skamieniała. Zęby miał zaciśnięte. Przegryziony w nich język. Oczy pełne nienawiści i g... więcej Tytus Karpowicz – Szlakiem czarnego zwierza - księga puszczy