Dzisiaj narysujemy śmierć

Okładka książki Dzisiaj narysujemy śmierć
Wojciech Tochman Wydawnictwo: Czarne Seria: Reportaż reportaż
152 str. 2 godz. 32 min.
Kategoria:
reportaż
Seria:
Reportaż
Wydawnictwo:
Czarne
Data wydania:
2010-11-24
Data 1. wyd. pol.:
2010-11-24
Liczba stron:
152
Czas czytania
2 godz. 32 min.
Język:
polski
ISBN:
9788375362282
Tagi:
ludobójstwo śmierć
Inne

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,2 / 10
1755 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
928
805

Na półkach: , ,

Polowałam na książkę Tochmana od kiedy przeczytałam wywiad z nim z „Przekroju”, gdzie wypowiadał się właśnie na temat ludobójstwa w Rwandzie. Zdałam sobie wtedy sprawę, że nic o nim nie wiem – zresztą gdy miało miejsce miałam 8 lat. Później, gdy miałam już na tyle dużo, aby zmierzyć się z tragedią takich rozmiarów, świat o niej zapomniał i nigdy nie miałam okazji niczego się dowiedzieć. Postanowiłam przeczytać „Dzisiaj narysujemy śmierć”.

Powiedzmy sobie szczerze: tej książki nie da się zapomnieć, ani na nią przygotować. Nie można jej nawet jednoznacznie ocenić. Jest szokująca, wzruszająca, niewiarygodna, przerażająca, brutalna, wyciskająca łzy. Wszystko to i nawet jeszcze więcej, co tylko można skojarzyć z ludobójstwem. Ale nawet jeśli kojarzymy z nim mord, brutalność, niesprawiedliwość i cierpienie, nigdy, nigdy, nigdy nie będziemy sobie w stanie wyobrazić to, o czym przeczytamy.

Nie mogłam sobie wyobrazić, jak misjonarze w momencie masakry nie myśleli o niczym innym jak o… uratowaniu Najświętszego Sakramentu (zamiast wiernych). Ale nie mogę sobie też wyobrazić jak można w sobie znaleźć siłę, aby wtedy nie uciekać ratując własne życie. Nie umiem sobie wyobrazić jak można żyć obok człowieka, który wymordował połowę twojej rodziny, a potem mówić mu „dzień dobry” dzień w dzień. Ale nie mogę sobie też wyobrazić, że można mu zrobić to samo, co on zrobił tobie.

Ta książka to coś więcej niż świadectwo o jednej z największych tragedii i zbrodni przeciwko ludzkości. Czytając ją nie można się wyzbyć myśli o tym, co my byśmy zrobili. O tym, jak w ogóle mogło do tego dojść. Nie unikniemy pytań o człowieczeństwo. Sam autor niejednokrotnie zadaje sobie pytanie.
W jednym z fragmentów opisuje jak kompletnie nie wie, o co pytać jednego ze skazanych morderców po tym, jak ten się przyznał, że mordował i gwałcił. O to dlaczego? O to jak? O jego uczucia?

Trudna książka. O tym, co się stało. O tym dlaczego się stało (ale bez jednoznacznych konkluzji). O tym, co było później i jak Rwanda radzi sobie z taką tragedią. O tym, że świat wiedział i nic nie powiedział. O tym, że Watykan wiedział i nic nie powiedział. O tym, że nie wszyscy Hutu zabijali. I o tym jak to jest zmienić się w bestię topiącą dwulatki w gnojówce, gwałcącą kobiety kijem od szczotki i rozłupującą czaszki maczetą.

Przeczytałam jedną z najlepszych książek w moim życiu, choć przypłaciłam to dużym ładunkiem emocjonalnym. Z pewnością następne kilka książek będzie z gatunku lekkich i łatwych, ale wrócę do Tochmana jeszcze nie raz.

Polowałam na książkę Tochmana od kiedy przeczytałam wywiad z nim z „Przekroju”, gdzie wypowiadał się właśnie na temat ludobójstwa w Rwandzie. Zdałam sobie wtedy sprawę, że nic o nim nie wiem – zresztą gdy miało miejsce miałam 8 lat. Później, gdy miałam już na tyle dużo, aby zmierzyć się z tragedią takich rozmiarów, świat o niej zapomniał i nigdy nie miałam okazji niczego...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    4 634
  • Przeczytane
    4 269
  • Posiadam
    734
  • Ulubione
    144
  • Reportaż
    119
  • Literatura faktu
    78
  • Teraz czytam
    68
  • 2019
    46
  • Chcę w prezencie
    45
  • Reportaże
    40

Cytaty

Więcej
Wojciech Tochman Dzisiaj narysujemy śmierć Zobacz więcej
Wojciech Tochman Dzisiaj narysujemy śmierć Zobacz więcej
Wojciech Tochman Dzisiaj narysujemy śmierć Zobacz więcej
Więcej

Video

Video

Podobne książki

Przeczytaj także