Wiosenna noc
- Kategoria:
- literatura piękna
- Seria:
- Proza Współczesna
- Tytuł oryginału:
- Vårnatt
- Wydawnictwo:
- Państwowy Instytut Wydawniczy
- Data wydania:
- 1972-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 1972-01-01
- Liczba stron:
- 159
- Czas czytania
- 2 godz. 39 min.
- Język:
- polski
- Tłumacz:
- Beata Hłasko
- Tagi:
- społeczeństwo literatura norweska proza skandynawska
Jarosław Iwaszkiewicz scharakteryzował tę powieść następująco: „Kiedy czytałem cudowną powieść norweską Tarjei Vesaasa „Wiosenna noc”, bezustannie brzmiała mi pieśń Schumanna w uszach i cały byłem pogrążony w tej romantycznej muzyce. Bo niech się co chce mówi o Vesaasie – i to, że jest tak bliski pisarzom amerykańskim, i że niedaleko od niego i do Faulknera, i Knuta Hamsuna – a jednak jest to romantyk całą gębą i tak bardzo twórczy w kreowaniu tajemniczych, nie dopowiedzianych i pięknych nastrojów, malowaniu takich pejzaży jak ten Caspara Davida Friedricha, na którym dwaj przyjaciele patrzą na wschodzący księżyc. Akurat w tej powieści nie ma wschodzącego księżyca – a jest ten sam nastrój, ta sama poezja i ta sama niewytłumaczalna, zagęszczona i wonna wiosenna mgła, co u romantycznego malarza.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 108
- 84
- 31
- 4
- 3
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Sissel i Hjalmar, dwójka nastoletniego rodzeństwa na prowincji, zostają sami w domu na noc. Liczą, że podczas nieobecności rodziców będą cieszyć się spokojem i beztroską. Dzień spędzają zgodnie z planem, na łonie natury. Wieczorem do ich domostwa pukają jednak nieproszeni goście. Rodzeństwo wpuszcza do środka rodzinę z ciężarną kobietą, a cały dom staje na głowie...
"Wiosenna noc" to moja druga po wyjątkowym "Pałacu lodowym" (lub "Zamku z lodu" w nowym przekładzie). Choć nie urzekła mnie tak, jak przenikająca zimnem, magiczna opowieść o Siss i Unn, nadal okazała się satysfakcjonującą prozą. Choć Vesaas stosuje we "Wiosennej nocy" narrację trzecioosobową ma ona, na przekór oczekiwaniom, bardzo subiektywny charakter. Wydarzenia poznajemy bowiem wyłącznie z perspektywy Halsteina. Chłopiec nie zna przybyłych do domu osób, może jedynie domyślać się ich przeszłości, charakteru relacji oraz cech osobowości członków tajemniczej rodziny. Jego młody wiek i idący za nim brak doświadczenia dodatkowo utrudniają mu radzenie sobie z zaistniałą sytuacją. To bardzo ciekawa perspektywa. Czytelniczka wie tyle, co główny bohater i razem z nim próbuje poukładać sobie opisaną sytuację w głowie. Momentami jest to nieco męczące, ale warto się pozastanawiać.
Tematem przewodnim powieści wydaje się dojrzewanie, a konkretnie moment, gdy zdajemy sobie sprawę, że dzieciństwo się kończy. Halstein pod nieobecność rodziców, nie raz bez pomocy starszej siostry, musi podejmować pierwsze odpowiedzialne decyzje i radzić sobie z problemami dorosłych. Mam słabość do tej tematyki, a Vesaas świetnie ją pokazuje.
Styl autora jest taki, jak lubię: minimalistyczny, niemal surowy, ale z wyczuwalnym poetyckim sznytem. Podoba mi się to, że Vesaas odwołuje się do wrażeń zmysłowych — dźwięków i zapachów. Dzięki nim świat autora ożywa w mojej wyobraźni, bo tak jak nie potrafię tworzyć w głowie wyraźnych barwnych obrazów, tak tego rodzaju bodźce pojawiają się w niej bez problemów.
Udana lektura, zachwycająca językiem i ciekawa pod względem tematycznym.
Sissel i Hjalmar, dwójka nastoletniego rodzeństwa na prowincji, zostają sami w domu na noc. Liczą, że podczas nieobecności rodziców będą cieszyć się spokojem i beztroską. Dzień spędzają zgodnie z planem, na łonie natury. Wieczorem do ich domostwa pukają jednak nieproszeni goście. Rodzeństwo wpuszcza do środka rodzinę z ciężarną kobietą, a cały dom staje na głowie......
więcej Pokaż mimo toDrugie podejście do Vesaasa okazało się ciekawym doświadczeniem czytelniczym. Człowiek wnika powoli w klimat, analizuje poszczególne postacie, próbuje wyłuskać jakieś zależności, a w posłowiu okazuje się, że autorowi coś tam się przyśniło i postanowił przelać to na papier. Nie powiem, Tarjei miał dziwne poczucie humoru. Dobrze, nie brnijmy w to, skupmy się na powieści, bo „Wiosenna noc”, choć z pozoru mniej tajemnicza niż „Zamek z lodu”, ma w sobie coś, co nie pozwala oderwać się od lektury.
Sprawa przedstawia się tak. Dwoje nastolatków, brat i siostra, zostają sami w domu. Dom, twierdza, miejsce bezpieczne, co może się stać? Może na przykład zapukać ktoś, kto potrzebuje pomocy. Przypuszczam, że gdyby w domu byli rodzice, Skandynawowie z krwi i kości, tych drzwi w ogóle by nie otwierali. Młodsze pokolenie nie ma z tym problemu, kiedy więc zjawiają się nieznajomi z prośbą o pomoc, bo jedna z kobiet zaczyna rodzić, akcja zaczyna nabierać tempa. Czytelnik poznaje kolejne osoby, z których każda, jak się okazuje, wymaga jakiejś pomocy. Ta dość osobliwa rodzina zaczyna obciążać swoi „tajemnicami” nastoletniego chłopca, który w pewnym momencie nie wie już kogo faktycznie wspierać. W domu pojawia się nowe życie, a stare kończy, jak to wiosną, i jak to bywa u Vesaasa, nie wszystko jest oczywiste, ale zawsze coś pulsuje pod powierzchnią. Powieść może być odbierana jako najazd na chatę, jakiej nie powinno się fundować bliźnim, a może też pokazywać przemoc psychiczną w wielu wymiarach, o której warto deliberować, bo ta zalewa nas aktualnie zewsząd. Czytajcie.
IG @angelkubrick
Drugie podejście do Vesaasa okazało się ciekawym doświadczeniem czytelniczym. Człowiek wnika powoli w klimat, analizuje poszczególne postacie, próbuje wyłuskać jakieś zależności, a w posłowiu okazuje się, że autorowi coś tam się przyśniło i postanowił przelać to na papier. Nie powiem, Tarjei miał dziwne poczucie humoru. Dobrze, nie brnijmy w to, skupmy się na powieści, bo...
więcej Pokaż mimo toIntrygująca lektura, w której pozornie mało się dzieje, ale ani na chwilę nie pozwala o sobie zapomnieć.
Intrygująca lektura, w której pozornie mało się dzieje, ale ani na chwilę nie pozwala o sobie zapomnieć.
Pokaż mimo toTo powinien był nakręcić Bergman i tylko on - myślałem podczas lektury tej poruszającej książki o gęstych jak pierwotny las relacjach między ludźmi, którzy wiedzą, jak zamienić w piekło życie nie tylko swoje, ale także i innych. Pewnie każdy takich zna….
Kolejna to moja książka norweskiego autora, choć jednak nie dorównująca takim arcydziełom, jak „Lodowy pałac”(z którym ma wiele wspólnego) czy „Ptaki”, a zwłaszcza wstrząsający ”Dom w ciemności”.
Mistrzostwo Autora objawia się tym, że napięcie dramatyczne buduje tu z pozornie nijakiego materiału, zwłaszcza iż całość zaczyna się jakby sielanką. Ktoś mógłby wręcz powiedzieć, że „przecież nic się tu nie dzieje”… A jednak się dzieje – to, co jest najważniejszą tkanką kontaktów ludzi miedzy sobą.
Główny problem, jaki tu dostrzegam, to pytanie, na które Vesaas nie udziela oczywiście odpowiedzi: na ile możemy sobie pozwolić, na ile mamy prawo - i czy w ogóle - obciążać innych naszymi problemami. Zwłaszcza gdy chodzi o dzieci.
Słusznie ktoś napisał, że to także, a może i przede wszystkim, historia o końcu dzieciństwa (dodałbym - wymuszonym). To także swoiste oskarżenie dorosłych o psychiczną przemoc. W tle odwieczny rytm świata, w którym narodzinom towarzyszy śmierć…
W czasach, kiedy ta książka powstawała (1954),ludzie nie kwapili się do takiego ekshibicjonizmu emocjonalnego, jak dziś. A tu mamy wszak do czynienia z „zimnokrwistymi” Skandynawami, których jednak cechuje większe zamkniecie. W tym sensie ta rzecz mocno wyprzedziła swój czas.
I na koniec ostrzeżenie: jak każda opowieść psychologiczna, „nie czyta się łatwo”…
Kilka cytatów:
Zesztywniała. Makabryczne, ale Hallstein widział, że ona sztywniała, kiedy mąż ukazał się we drzwiach. Stawało się to jakby automatyczne.
- Nic nie szkodzi, że jesteś o parę lat młodszy. Ale nie brałeś udziału w tym wszystkim, co nas poniżało. Bo uwłaczaliśmy sobie wzajemnie aż nazbyt często.
Dotychczas tylko ptaki były rozbudzone. Ludzie nie doświadczeni nieszczęściem jeszcze spali.
Dom stał na swoim miejscu. Był trwalszy niż rojenia.
Zostali przyjaciółmi na trwałej bazie i w czasie tak krótkim, że prawie się nie liczył, bo wszystko, co dotyczyło tego niespodziewanego zamącenia wieczornego spokoju, przebiegało w tempie przyprawiającym o zawrót głowy.
- Wszędzie, gdzie się zjawimy, jesteśmy prawdziwą plagą.
Widział jej zwinną, ładną postać, kiedy odchodziła i zwalczał narastające w głębi ciche łkanie.
To powinien był nakręcić Bergman i tylko on - myślałem podczas lektury tej poruszającej książki o gęstych jak pierwotny las relacjach między ludźmi, którzy wiedzą, jak zamienić w piekło życie nie tylko swoje, ale także i innych. Pewnie każdy takich zna….
więcej Pokaż mimo toKolejna to moja książka norweskiego autora, choć jednak nie dorównująca takim arcydziełom, jak „Lodowy pałac”(z którym...
trochę przypomina odcinek trudnych spraw
trochę przypomina odcinek trudnych spraw
Pokaż mimo tobardzo lubię poetycką prozę Vesaasa, ale tym razem nie czytało mi się dobrze. Książka jest przeładowana dialogami, które często niewiele wnoszą do fabuły i nie odsłaniają bohaterów. Pomimo, że doceniam umiejętność tworzenia przez autora klimatu tajemniczości a nawet grozy to tym razem za dużo było dla mnie udziwnień i sztuczności. Dopiera drugie odczytanie przy okazji nowego wydania ( i nowego tłumaczenia, które mnie nie przekonało) kliknęlo mi inne spojrzenie na treść, którą odczytałam jako rozwinięcie pierwszego zdania "Cały dom wydawał się odmieniony, ponieważ rodzice wyjechali, co rzadko się zdarzało" Teraz pojawiające się zdarzenia i osoby stały się materializacją odczuć, przeczuć i domniemań dzieci, które nie chcą osądzać, rodziców, których kochają, ale czują, ż dzieje się coś niedobrego, co między miłością a nienawiścią, miedzy życiem i zniszczeniem. I całość nabrała dla mnie spójnego sensu.
bardzo lubię poetycką prozę Vesaasa, ale tym razem nie czytało mi się dobrze. Książka jest przeładowana dialogami, które często niewiele wnoszą do fabuły i nie odsłaniają bohaterów. Pomimo, że doceniam umiejętność tworzenia przez autora klimatu tajemniczości a nawet grozy to tym razem za dużo było dla mnie udziwnień i sztuczności. Dopiera drugie odczytanie przy okazji...
więcej Pokaż mimo toKsiążka od początku do końca trzyma w napięciu. Do ostatniej strony czekałam, zupełnie nie wiedząc na co.. Klimat jak z niespokojnego snu. Kameralnie, raczej dziwnie i bardzo tajemniczo. Książka przeraża, chociaż nic się w niej takiego nie dzieje. Tak jak i moje własne emocje, także te bohaterów były dla mnie zupełnie niezrozumiałe. I nie wiem czy to wina tłumaczenia, czy specyficznego stylu autora. Jednak te emocje mocno zapadają w pamięć, odwrotnie niż treść, która bardzo szybko zaczyna się rozwiewać. Zupełnie jak zły sen, który szybko wyparowuje z głowy po przebudzeniu, pozostawiając po sobie jedynie niepokój.
Historia bardzo esencjonalna, chociaż fabuła raczej uboga. Niewielki rozmiar książki jest odwrotnie proporcjonalny do emocjonalnego ładunku, jaki zawiera.
Książka od początku do końca trzyma w napięciu. Do ostatniej strony czekałam, zupełnie nie wiedząc na co.. Klimat jak z niespokojnego snu. Kameralnie, raczej dziwnie i bardzo tajemniczo. Książka przeraża, chociaż nic się w niej takiego nie dzieje. Tak jak i moje własne emocje, także te bohaterów były dla mnie zupełnie niezrozumiałe. I nie wiem czy to wina tłumaczenia, czy...
więcej Pokaż mimo toZ chęcią przeczytałabym dobrą interpretację tej poetyckiej powieści, która nie do końca jest dla
mnie zrozumiała. Mimo to, czytałam wytrwale, ze względu na jej niezwykły klimat, szczególny język i bogactwo emocji towarzyszących bohaterom. Moim zdaniem, książka dla koneserów, niełatwa
w odbiorze, ale posiadająca dziwną siłę przyciągania, sprawiającą że chce się czytać do
końca.
Z chęcią przeczytałabym dobrą interpretację tej poetyckiej powieści, która nie do końca jest dla
Pokaż mimo tomnie zrozumiała. Mimo to, czytałam wytrwale, ze względu na jej niezwykły klimat, szczególny język i bogactwo emocji towarzyszących bohaterom. Moim zdaniem, książka dla koneserów, niełatwa
w odbiorze, ale posiadająca dziwną siłę przyciągania, sprawiającą że chce się czytać do
końca.
Strach przed nieznanym, tajemnica narodzin, zagadka śmierci.
"W co też człowiek bywa wplątany?" kilkukrotnie pyta siebie główny z bohaterów.
Historia jednej późnowiosennej nocy, w domu na odludziu. W roli gospodarza i przewodnika 14-letni Hallstein i jego 18-letnia siostra Sissel. W roli "najeźdźców" pięcioosobowa rodzina z problemami emocjonalno-uczuciowymi. Głowa rodziny, Hjalmar; przez pozostałych nazywany pan Wiercicki; człowiek z nadpobudliwością, jego druga żona, Krystyna, kobieta zawzięta i zamknięta w sobie (dosłownie),syn Wiercickiego, Karl, człowiek nerwowy, z powodu tego co za nim, i wystraszony tym co przed nim, żona Karla, Greta, kobieta w poporodowej euforii oraz najmłodsza w tym gronie Gudrun, siostra Karla, trzynastolatka która widzi tylko "jasną stronę", tak swego brata jak i ojca.
Byłaby z "Wiosennej nocy" dobra sztuka teatralna, bo akcja prawie w całości rozgrywa się w jednym miejscu, w przeciągu dość krótkiego czasu a postacie są dość wyraźne, ale jako powieść jest ciężkostrawna. Trudno o bardziej irytujących bohaterów, a gdy dochodzi do spotkań w najprzeróżniejszych konfiguracjach, nie sposób czytelnikowi stanąć po którejkolwiek ze stron. Najtrafniej; na jednej z ostatnich stron; opisuje swą rodzinę Gudrun:"Wszędzie gdzie się zjawimy jesteśmy prawdziwą plagą".
Lektura (tylko) dla ciekawskich norweskiej prozy z połowy ubiegłego wieku.
Strach przed nieznanym, tajemnica narodzin, zagadka śmierci.
więcej Pokaż mimo to"W co też człowiek bywa wplątany?" kilkukrotnie pyta siebie główny z bohaterów.
Historia jednej późnowiosennej nocy, w domu na odludziu. W roli gospodarza i przewodnika 14-letni Hallstein i jego 18-letnia siostra Sissel. W roli "najeźdźców" pięcioosobowa rodzina z problemami emocjonalno-uczuciowymi. Głowa rodziny,...
Norweska proza poetycka – przepiękna, intrygująca, wciągająca, magiczna. Zauroczyła mnie do cna, dlatego że ja również wierzę w to, iż jesteśmy w stanie konstruować rzeczywistość - że myśli potrafi się wydarzyć, że zostawia ślady w świecie. Że słowo wypowiedziane ma moc stwórczą. Tarjei Vesaas, pisarz o którym nie wiedziałam nic aż do czasu „Wiosennej nocy”, obdarzył mnie ogromną, literacką rozkoszą.
Po pierwsze – ta nowela jest poezją. Z każdego akapitu prześwituje tu magia księżycowego światła. Życie miesza się ze śmiercią, pragnienia z nasyceniami, wolność z uwikłaniem. "Wiosennej nocy" wszystko staje się możliwe, świat osiąga punkt szczytowy.
Po wtóre - bohaterowie "wydarzają się" na naszych oczach. Tworzą siebie w kontekście ludzkich relacji budowanych przez słowa niedopowiedziane - albo przeciwnie: wypowiedziane niepotrzebnie. I dzieci, i dorośli stykają się z tym co graniczne. I nie ma tu "mądrzejszych"…
Po trzecie - fabuła jest wyraźnie zarysowana. Chwilami ociera się o rodzinny dramat, ale nic w niej nie jest oczywiste. Najmniejszy element układanki oddziałuje na całość - może ją związać albo rozsypać w pył. Wystarczy, że ktoś z bohaterów coś pomyśli/wypowie. A my - czytelnicy - doskonale o tym wiemy.
Siłą tej noweli poetyckiej są emocje i kilka przenikających się warstw świata. Do jednych mamy dostęp, do innych nie. Energia życia (vis vitalis?) wiedzie tu prym - pewnej wiosennej nocy rodzice wyjeżdżają, pozostawiając w domu dwójkę rodzeństwa: Sissel i Halsteina. Oboje wiedzą, że coś szczególnego tej nocy się wydarzy. Ale nie przypuszczają, że spotkają się z "obcymi", skonfrontują z cyklem życia i śmierci, a na granicy jawy i snu zauważą miłość… i poznają, jaką siłę ma prawdziwy czar.
Ta proza jest tak ekspansywna, że czytając, czujemy gęstniejącą z każdym oddechem atmosferę. Na własnej skórze odczuwamy wagę tajemnic. Powietrze wokół staje się przesycone zapachem dzięgielu…
Rekomenduję i polecam wszystkim, którzy uwielbiają czuć rosę na nagich stopach.
Ma
| Tarjei Vesaas, Wiosenna noc, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1972
Norweska proza poetycka – przepiękna, intrygująca, wciągająca, magiczna. Zauroczyła mnie do cna, dlatego że ja również wierzę w to, iż jesteśmy w stanie konstruować rzeczywistość - że myśli potrafi się wydarzyć, że zostawia ślady w świecie. Że słowo wypowiedziane ma moc stwórczą. Tarjei Vesaas, pisarz o którym nie wiedziałam nic aż do czasu „Wiosennej nocy”, obdarzył mnie...
więcej Pokaż mimo to