Drzewo białej morwy

Okładka książki Drzewo białej morwy Willa Cather
Okładka książki Drzewo białej morwy
Willa Cather Wydawnictwo: Książka i Wiedza Seria: Koliber literatura piękna
229 str. 3 godz. 49 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Koliber
Tytuł oryginału:
O pioneers
Wydawnictwo:
Książka i Wiedza
Data wydania:
1977-04-01
Data 1. wyd. pol.:
1977-04-01
Liczba stron:
229
Czas czytania
3 godz. 49 min.
Język:
polski
Tłumacz:
Ariadna Demkowska-Bohdziewicz
Średnia ocen

7,1 7,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,1 / 10
54 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
145
145

Na półkach: ,

Dawno temu w Ameryce...
Podobno historia osadnictwa wywarła ogromny wpływ na twórczość autorki. Nie znam książek Willi Cather, ale w tej powieści, jak dla mnie, temat potraktowany został zbyt powierzchownie. O ile pierwszą część mogę jeszcze określić przynajmniej jako ciepłą, klimatyczną, taką do poduchy, to potem zrobiło się niemalże ckliwie i nijako.
I tak też lekturę oceniam.

Dawno temu w Ameryce...
Podobno historia osadnictwa wywarła ogromny wpływ na twórczość autorki. Nie znam książek Willi Cather, ale w tej powieści, jak dla mnie, temat potraktowany został zbyt powierzchownie. O ile pierwszą część mogę jeszcze określić przynajmniej jako ciepłą, klimatyczną, taką do poduchy, to potem zrobiło się niemalże ckliwie i nijako.
I tak też lekturę...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1107
411

Na półkach: , ,

Willa Cather przenosi nas w czasy pionierów, kiedy to „ludzie okazują się dzielniejsi niż w starym kraju, to tutaj trzeba wiedzieć robić i dalej widzieć.”
Czas odliczany jest tutaj latami od śmierci pana Bergsona, głowy rodziny. Pozostawił po sobie żonę, która zawsze tęskniła do Szwecji, trzech synów oraz najbardziej zaradną potomkinię - Aleksandrę, której powierzył opiekę nad wszystkimi i tym, co najcenniejsze - nad ziemią.
Czytanie książek z przeszłości skłania do niespiesznej lektury. Nie inaczej było podczas mojego pierwszego spotkania z prozą Willi Cather, która świetnie oddała ducha ery pionierów, którzy próbowali ujarzmić amerykańską ziemię. Zetkniemy się tu z cierpliwością ponad siły, której wymaga od nas bezlitosny i jałowy grunt, na którym ciężko coś uprawiać. To sztuka, by z obserwowania natury, rozumienia jej i przewidywania jej zmian uczynić frapującą powieść. Jak czyni to Cather? Tworząc pełnokrwiste i różnorodne postacie. Zaradnych i pracowitych, ale niezbyt rozumnych braci, sąsiada wagabundy, który wróci na stare ziemie po tym jak będzie próbować szczęścia w dalszych stanach, w osobie dziwaka, który chodzi bez butów, ale rozumie naturę lepiej niż ktokolwiek inny. Najważniejsze będą jednak tutaj postacie kobiet, co zachwyca biorąc pod uwagę lata, w których pisała Cather. W latach, kiedy to nie kobiety rządziły rodziną i planowały z sukcesem przyszłość dla niej. Aleksandra nie boi się pozostać starą panną, nie stroni od odważnych decyzji i ma w sobie siłę psychiczną i fizyczną, by zbudować coś z niczego, by dumnie rozwijać spadek po ojcu. Jak dobrze, że na regale czeka na mnie więcej powieści Cather. Lećcie nadrabiać razem ze mną.

Skosztujcie fragmentu:

„Miasteczko za ich plecami skryło się za wzgórzem, znikło, jakby nigdy nie istniało, i ziejąca surowością i chłodem przestrzeń otwarła przed nim swoje łono. Działki osadników rzadkie były w tej okolicy i położone daleko jedna od drugiej; tu i ówdzie posępny wiatrak na tle nieba, lepianka ukryta w kotlinie. Za to ziemia tchnęła tu prawdziwą wielkością - nieporadne wysiłki ludzkiej społeczności nie znaczyły nic wobec tych mrocznych odłogów. To od patrzenia na bezlitosną w swym ogromie prerię usta tego chłopca nabrały wyrazu goryczy - czuł, że człowiek nie ma siły, by wyryć tu swój ślad, czuł, że ta ziemia chce zostać sama w swej okrutnej potędze, dzikiej, niezwykłej piękności i nieprzerwanym smutku.”

Willa Cather przenosi nas w czasy pionierów, kiedy to „ludzie okazują się dzielniejsi niż w starym kraju, to tutaj trzeba wiedzieć robić i dalej widzieć.”
Czas odliczany jest tutaj latami od śmierci pana Bergsona, głowy rodziny. Pozostawił po sobie żonę, która zawsze tęskniła do Szwecji, trzech synów oraz najbardziej zaradną potomkinię - Aleksandrę, której powierzył opiekę...

więcej Pokaż mimo to

avatar
383
211

Na półkach: , ,

„Drzewo białej morwy”, to książka o życiu w trudnym środowisku. I choć jest to opowieść o osadnikach ujarzmiających nieprzychylne ziemie dziewiczej Ameryki, to tym „trudnym środowiskiem”, są tu ludzie. Ludzie dookoła, nieustannie oceniający cudze postępowanie i zabijający marzenia, zanim te jeszcze zdążą się pojawić. Jak zawsze.

Willa Cather opowiada historię szwedzkiej rodziny, która przybyła do „Nowego Świata” by zacząć wszystko od nowa, jednocześnie tworząc coś tak unikatowego jak – kraj. I już po kilku pierwszych rozdziałach, staje się coś wyjątkowego w tego typu historiach. Naszą główną bohaterką okazuje się kobieta. I nie jest to zależna, zepchnięta w róg pokoju, przerażona kruszyna. Aleksandra, to pewna siebie, inteligenta oraz przedsiębiorcza postać. Ma wszystko by rządzić i umiejętnie to wykorzystuje. Jednak nawet ona, nie jest zupełnie wolna od ograniczeń swojej płci. Ograniczeń wynikających, rzecz jasna, z czasów, w których przyszło jej żyć.

Bo jeśli autorka konsekwentnie przypomina nam jakiś problem, to jest to właśnie życie zgodne z oczekiwaniami otoczenia. Postępowanie tak, by ludzie nic nie mogli powiedzieć. Bycie pospolitym, co, jak łatwo się domyślić, nie służy w byciu pionierem. I Aleksandra walczy, stawia na swoim, realizuje własne marzenia, dając nam pozory, że z sukcesem uniknęła zniewolenia. Dopiero potem dostrzegamy, że sama konieczność toczenia boju była ograniczeniem. Ograniczeniem, które w efekcie przyniosło kolejne zakazy. Coraz surowsze i coraz bardziej wyniszczające.

Pisarka daje tym samym, świadectwo, że w okresie jednego życia, jednego pokolenia, nie da się dokonać wszystkiego. Trzeba czasu, trzeba mozołu trudnych decyzji, by było troszkę lepiej, troszkę mądrzej.

Dlatego tym bardziej szkoda, że fabuła w drugiej części uciekła w rejony udramatyzowanego romansu. Bo choć, koniec końców, ładnie się z tego wyratowała i pozostawiła po sobie bogate przemyślenia, to jakiś niesmak pozostał. Niesmak, że można było to rozegrać inaczej, a powiedzieć to samo. Niesmak, że pisarka wpadła w koleiny ograniczeń wynikających z oczekiwań otoczenia.

Otoczenia odbiorców, którzy wobec twórczości, nie powinni mieć nic do powiedzenia.

„Drzewo białej morwy”, to książka o życiu w trudnym środowisku. I choć jest to opowieść o osadnikach ujarzmiających nieprzychylne ziemie dziewiczej Ameryki, to tym „trudnym środowiskiem”, są tu ludzie. Ludzie dookoła, nieustannie oceniający cudze postępowanie i zabijający marzenia, zanim te jeszcze zdążą się pojawić. Jak zawsze.

Willa Cather opowiada historię szwedzkiej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
966
966

Na półkach: ,

"...Do tych pól malowanych zbożem rozmaitem..." To mickiewiczowskie motto tejże fascynującej książki. Tak, czasem człowiek zwiąże się z jakimś kawałkiem naszej planety i rozstać się z nim na dłużej nie może oraz zawsze za nim tęskni. I żyję w danym miejscu, bo czuje, że tu jest jego miejsce na Ziemi. Ta książka o takich ludziach opowiada. O ludziach przywiązanych do swej ziemi, która ich przyciąga niczym magnes okruch żelazny.
Ta powieść to saga rodzinna w pięciu znakomitych rozdziałach. Główną bohaterką jest Aleksandra. Staje się ona głównodowodzącą w rodzinnych i osadniczych potyczkach z losem. Wiele rzeczy się jej uda, wielokrotnie ocali i powiększy rodzinny majątek. O amerykańskiej życiowej drodze Aleksandry oraz jej szwedzkiego pochodzenia rodziny i jej najbliższych znajomych opowiada ta wybitna książka. Książka, która daje czytelnikowi mnóstwo wrażeń i moc wzruszeń oraz literackich przeżyć.
W trakcie lektury tej wyjątkowo udanej książki wiele się wydarzy dobrego oraz złego i Aleksandra przeżyje także wiele. Chwile szczęścia przeplatają się w niej z tragicznymi lub dramatycznym wydarzeniami. Wszystko to świetnie napisane, ukazane i niezwykle interesujące. Autorka znakomicie się wywiązała ze swego pisarskiego zadania i stworzyła znakomite pod wieloma względami dzieło książkowe z ciekawą rodziną amerykańskich pionierów w roli głównej.

"...Do tych pól malowanych zbożem rozmaitem..." To mickiewiczowskie motto tejże fascynującej książki. Tak, czasem człowiek zwiąże się z jakimś kawałkiem naszej planety i rozstać się z nim na dłużej nie może oraz zawsze za nim tęskni. I żyję w danym miejscu, bo czuje, że tu jest jego miejsce na Ziemi. Ta książka o takich ludziach opowiada. O ludziach przywiązanych do swej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
781
332

Na półkach:

Książeczka krótka, ale bogata w emocje. Czasami tęsknię do takiego amerykańskiego stylu pisania, jak tu - takiego ich swoistego "pozytywizmu" i "Drzewo białej morwy" było dobrą okazją, aby poczuć tę melancholię i nostalgię za niezłomnymi ludzkimi charakterami czerpiącymi siłę z pracy fizycznej i walki o przetrwanie, za miłością do ojczyzny - tym rozczulającym amerykańskim patriotyzmem, fascynacją amerykańską przyrodą i zarazem przypomnieniem, że nic nie jest proste w relacjach międzyludzkich w czasach szwedzkich, norweskich i czeskich pionierów, jak i teraz,a ziemia tylko wydaje się być ujarzmioną.

Książeczka krótka, ale bogata w emocje. Czasami tęsknię do takiego amerykańskiego stylu pisania, jak tu - takiego ich swoistego "pozytywizmu" i "Drzewo białej morwy" było dobrą okazją, aby poczuć tę melancholię i nostalgię za niezłomnymi ludzkimi charakterami czerpiącymi siłę z pracy fizycznej i walki o przetrwanie, za miłością do ojczyzny - tym rozczulającym amerykańskim...

więcej Pokaż mimo to

avatar
447
445

Na półkach:

Przepiękna, wzruszająca historia. Jedna z tych książek, które przy kolejnym czytaniu okazują się jeszcze lepsze.

Przepiękna, wzruszająca historia. Jedna z tych książek, które przy kolejnym czytaniu okazują się jeszcze lepsze.

Pokaż mimo to

avatar
1372
198

Na półkach: ,

Romans,bardzo przewidywalny.

Romans,bardzo przewidywalny.

Pokaż mimo to

avatar
767
355

Na półkach: , ,

To raczej romans niż opowieść o ujarzmianiu ziemi, tym bardziej, że jest niewielka objętościowo. Taki typ literatury do mnie nie przemawia, uważam, że jest zdecydowanie "dla kobiet". Choć może ciekawić, to zbyt wiele w tym melodramatu i sentamen... setamnte... sentema... s e n t y m e n t a l i z m u. Kilka ciekawych spostrzeżeń, z czasu, w którym zdrada była większa zbrodnią niż podwójne morderstwo. Dla wszystkich fajnych zaczytanych kobiet.

To raczej romans niż opowieść o ujarzmianiu ziemi, tym bardziej, że jest niewielka objętościowo. Taki typ literatury do mnie nie przemawia, uważam, że jest zdecydowanie "dla kobiet". Choć może ciekawić, to zbyt wiele w tym melodramatu i sentamen... setamnte... sentema... s e n t y m e n t a l i z m u. Kilka ciekawych spostrzeżeń, z czasu, w którym zdrada była większa...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
746
692

Na półkach:

Przepiękna opowieść o zwykłości, o życiu w symbiozie z ziemią, o szacunku dla przyrody i drugiego człowieka. Napisana plastycznym językiem pełnym ciepła, czystości. To książka, przy której odpoczęłam i się zadumałam. Lubię takie opowieści.

Przepiękna opowieść o zwykłości, o życiu w symbiozie z ziemią, o szacunku dla przyrody i drugiego człowieka. Napisana plastycznym językiem pełnym ciepła, czystości. To książka, przy której odpoczęłam i się zadumałam. Lubię takie opowieści.

Pokaż mimo to

avatar
506
207

Na półkach: , ,

Nuda.

Nuda.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    119
  • Przeczytane
    79
  • Posiadam
    40
  • Literatura amerykańska
    6
  • USA
    4
  • 2018
    2
  • XX wiek
    1
  • 2021
    1
  • Dla Pupy
    1
  • Bookcrossing
    1

Cytaty

Więcej
Willa Cather Drzewo białej morwy Zobacz więcej
Willa Cather Drzewo białej morwy Zobacz więcej
Willa Cather Drzewo białej morwy Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także