O tej książce było głośno jeszcze zanim się ukazała. Jak podał Reuters (15.06.2009), już w pierwszym miesiącu od premiery w samej Japonii sprzedano ponad milion egzemplarzy.

Faktycznie, czytając „1Q84” miałam nieodparte wrażenie, że jest to pozycja obliczona typowo na sukces. Mamy tu bowiem wszystkie składniki potrzebne do wysmażenia bestsellera: jest piękna morderczyni, zabijająca z chirurgiczną precyzją, wyuzdany seks, wielkie pieniądze, przemoc oraz tajemnicza sekta, a wszystko to przyprawione surrealizmem postaci oraz wydarzeń „nie z tego świata” i podlane pseudo-inteligenckim sosikiem odwołań do literatury i muzyki klasycznej (oczywiście europejskiej). Ach, no i to znane nazwisko tego enigmatycznego pisarza!

Umieszczenie akcji w roku 1984 również było bardzo sprytnym zabiegiem. Ileż możliwości dla rozwinięcia fabuły daje fakt, że bohaterowie nie mogą skorzystać z takich udogodnień technicznych, jak telefon komórkowy czy Internet! Nie ma Facebooka, więc zanim skontaktują się ze sobą zapewne będą musieli przebrnąć przez kolejne tysiąc stron powieści (i czy w ogóle to zrobią? Oto jest pytanie).

Wszystko to nie zmienia faktu, że lektura bardzo mi się podobała. Dałam się złapać na ten komercyjny haczyk – a nawet na dwa, bo zaraz pobiegłam po kolejny tom książki. Pierwszy tom kończy się tak niespodziewanie, jakby drukarnia pomyliła się w składzie i zapomniała o kilku ostatnich rozdziałach – po prostu książka nagle się urywa.

Murakami jednak pisze intrygująco i umiejętnie podsyca czytelniczą ciekawość co do dalszych losów bohaterów. Podobają mi się również jego genialne w swej prostocie, ale świeże i bardzo obrazowe porównania oraz opisy. W dodatku, dość nietypowo jak na jego twórczość, akcja rzeczywiście się klei i nie jest przeładowana abstrakcją w lynchowskim stylu, co mnie akurat pozytywnie zaskoczyło. Doskonałe czytadło z ambicjami na każdą porę roku, zatem polecam.

O tej książce było głośno jeszcze zanim się ukazała. Jak podał Reuters (15.06.2009), już w pierwszym miesiącu od premiery w samej Japonii sprzedano ponad milion egzemplarzy.

Faktycznie, czytając „1Q84” miałam nieodparte wrażenie, że jest to pozycja obliczona typowo na sukces. Mamy tu bowiem wszystkie składniki potrzebne do wysmażenia bestsellera: jest piękna morderczyni,...