Huta

Okładka książki Huta Grzegorz Kopaczewski
Okładka książki Huta
Grzegorz Kopaczewski Wydawnictwo: Czarne Seria: Linie Krajowe fantasy, science fiction
291 str. 4 godz. 51 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Seria:
Linie Krajowe
Wydawnictwo:
Czarne
Data wydania:
2007-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2007-01-01
Liczba stron:
291
Czas czytania
4 godz. 51 min.
Język:
polski
ISBN:
9788375360141
Tagi:
powieść polska
Średnia ocen

6,6 6,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Zaraz wracam. Antologia Błażej Dzikowski, Natasza Goerke, Paweł Huelle, Hubert Klimko-Dobrzaniecki, Grzegorz Kopaczewski, Zbigniew Kruszyński, Jerzy Łukosz, Piotr Milewski, Izabela Morska, Joanna Pawluśkiewicz, Jerzy Pilch, Grażyna Plebanek, Janusz Rudnicki, Ewa Stachniak, Andrzej Stasiuk, Mariusz Szczygieł, Olga Tokarczuk, Michał Witkowski
Ocena 4,8
Zaraz wracam. ... Błażej Dzikowski,&n...
Okładka książki Lampa, nr 10 (43) / październik 2007 Radu Pavel Gheo, Grzegorz Kopaczewski, Konrad T. Lewandowski, Zbigniew Masternak, Joanna Mueller, Redakcja pisma Lampa, Robert Șerban, Maciej Sieńczyk, Andrzej Szpindler, Agnieszka Wolny-Hamkało
Ocena 7,0
Lampa, nr 10 (... Radu Pavel Gheo, Gr...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,6 / 10
61 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
990
514

Na półkach: , ,

Ostatnio szperając w mojej biblioteczce trafiam na dziwne książki. "Hutę" Grzegorza Kopaczewskiego mogę do nich zaliczyć. Trudno jest mi ją dopasować do jakiegoś gatunku literackiego. Tytułowa Huta to taka hipsterska dzielnica Katowic (stworzona na potrzeby książki),dzielnica rozrywki, dzielnica dla wybranych, ludzi kreatywnych, artystów. Przedsiębiorstwo. Fenomen na skalę światową. A główny bohater, doktorant Uniwersytetu Śląskiego - Tomasz, ma za zadanie zbadać fenomen Huty, zbadać ją od środka stając się jej członkiem. Ciekawa koncepcja. I jest też bardzo subtelna zagadka do rozwiązania. Polecam.

Ostatnio szperając w mojej biblioteczce trafiam na dziwne książki. "Hutę" Grzegorza Kopaczewskiego mogę do nich zaliczyć. Trudno jest mi ją dopasować do jakiegoś gatunku literackiego. Tytułowa Huta to taka hipsterska dzielnica Katowic (stworzona na potrzeby książki),dzielnica rozrywki, dzielnica dla wybranych, ludzi kreatywnych, artystów. Przedsiębiorstwo. Fenomen na skalę...

więcej Pokaż mimo to

avatar
993
993

Na półkach: , ,

W sumie zaskakująca książka, ale w dobrym tego słowa znaczeniu. Może nie tak ciekawa jak „Global Nation” tego autora, ale intryguje. Sam pomysł na stworzenie idealnego społeczeństwa złożonego z ludzi kultury (nawet w post-industrialnej scenografii) z gruntu wydaje się mocno utopijny. Ale możliwość rozwijania własnych pasji w spokojnych i przyjaznych warunkach brzmi szalenie pociągająco. Zbitek rozważań filozoficznych połączonych z badaniami socjologicznymi prowadzonymi (trochę z przymusu doktoranckiego) przez głównego bohatera Tomasza zaciekawił mnie. Żałuję, że od tamtego czasu Pan Grzegorz Kopaczewski nie opublikował żadnej nowej książki. Podsumowując, to może nie jest literatura dla wszystkich, ale jeżeli damy się uwieść przez pierwszych kilkanaście stron, to nie będziemy zawiedzeni.

W sumie zaskakująca książka, ale w dobrym tego słowa znaczeniu. Może nie tak ciekawa jak „Global Nation” tego autora, ale intryguje. Sam pomysł na stworzenie idealnego społeczeństwa złożonego z ludzi kultury (nawet w post-industrialnej scenografii) z gruntu wydaje się mocno utopijny. Ale możliwość rozwijania własnych pasji w spokojnych i przyjaznych warunkach brzmi szalenie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2446
2372

Na półkach:

Kopaczewski (ur,1977) zadebiutował w 2004 powieścią "Global Nation", a w 2007 wydał "Hutę". I zamilkł. W tym tkwi największy problem, bo krytycy i czytelnicy czekali i czekają na dalsze utwory wskutek pewnego odczuwalnego niedosytu, szczególnie po lekturze "Huty".
Na: http://www.instytutksiazki.pl/autorzy-detal,literatura-polska,1679,kopaczewski-grzegorz.html (chyba Michał Malinowski) czytam:
"....Kopaczewski porzucił formułę prozy obyczajowej, tworząc coś w rodzaju utopijnej groteski. Na terenach poprzemysłowych, należących niegdyś do katowickiej huty Baildon, powstaje z inspiracji socjologów samowystarczalna kolonia artystów i ludzi biznesu, która ma być swoistą próbką społeczeństwa przyszłości. Jej mieszkańcy, wolni od przemocy, bezrobocia i konieczności ciężkiej pracy fizycznej, mogą swobodnie rozwijać swoje pasje i w pełni się realizować. Historię, teraźniejszość i niewesołą przyszłość tytułowej Huty poznajemy z punktu widzenia młodego doktoranta socjologii, który ma napisać pracę o fenomenie rewitalizacji tego miejsca. Napisałem, że przyszłość tego miejsca będzie niewesoła: jak to z utopiami zazwyczaj bywa, rosnący izolacjonizm Huty, wyczerpywanie się formuły, na której została ufundowana, koniec końców prowadzą do katastrofy... "
Autor o swojej książce mówi:
"...'Huta' to książka dla tych, którzy czują, że mieszkają w nijakim mieście, w nijakim kraju, z nijakimi ludźmi, o nijakiej świadomości zbiorowej, a chcieliby to zmienić.."
Natomiast Dariusz Nowacki:
"...Grzegorz Kopaczewski popełnił powieść bardzo dobrą, opartą na świetnym pomyśle, błyskotliwą. Osobiście cieszą mnie takie utwory jak ’Huta’, ponieważ stanowią dowód, że w naszej kulturze literackiej jest możliwe inteligentne pisarstwo rozrywkowe w najlepszym guście, jest możliwa proza, z którą czytelnikowi będzie dobrze i czego (że mu dobrze) nie będzie musiał się wstydzić...."
oraz
"....Autor 'Huty' wyśmienicie bawi się dyskursem naukowym, a czytelnik wraz z nim. I to właśnie w tej powieści jest najlepsze, no i unikatowe...."
I jeszcze Jarosław Czechowicz, który mówi m. in.:
"....Demaskatorska, gdyż atakująca sposób życia i rządzenia przez Polaków, wytykająca ich niedoskonałości, bylejakość i znużenie formą i treścią własnego życia..."

Zrezygnowałem z własnych sformułowań, by powyższymi opiniami wesprzeć swoją tezę o niedosycie, bo skoro 'Huta' zebrała tyle pochwał i wzbudziła tak szerokie zainteresowanie, to naturalne jest oczekiwanie na coś następnego, oczywiście, jeszcze bardziej doskonałego, A tu 9 lat mija i ani słychu, ani widu....

Kopaczewski (ur,1977) zadebiutował w 2004 powieścią "Global Nation", a w 2007 wydał "Hutę". I zamilkł. W tym tkwi największy problem, bo krytycy i czytelnicy czekali i czekają na dalsze utwory wskutek pewnego odczuwalnego niedosytu, szczególnie po lekturze "Huty".
Na: ...

więcej Pokaż mimo to

avatar
3129
803

Na półkach: , ,

„Rewitalizacja terenów poprzemysłowych w dawnych skupiskach przemysłu ciężkiego na przykładzie Huty Baildon w Katowicach” – temat pracy badawczej jako motyw przewodni powieści – czy to może się udać? Panu Grzegorzowi Kopaczewskiemu udało się wyśmienicie. Jego „Huta”, opowieść o specyficznym eksperymencie socjologicznym, to interesująca książka, która ma w sobie coś z dysertacji naukowej, jak i z klasycznego thrillera.

Profesor Hermas przydziela swojemu doktorantowi, Tomaszowi, projekt badawczy. Chłopak nie jest tym zachwycony, musi kończyć swój doktorat, a nie zajmować się głupim tematem, który mogliby opracować studenci. Jednak zadanie trzeba wykonać, więc doktorant wyrusza do Huty, dzielnicy – utopii, która została założona przez byłych studentów Hermasa, Adriana Pelca i Piotra Nowaka. Tomasz ulega urokowi tego swoistego raju kultury, sztuki i nauki, zwłaszcza, że szybko dostaje pracę w Instytucie Historycznym działającym na terenie Huty, który w oparciu o wzór Bayesa-Kuhna i przeprowadzane ankiety stara się doprowadzić prognozy przeróżnych ludzkich zachowań do poziomu graniczącego z pewnością.

Dla mnie socjologia to czarna magia. Nie mam o niej zielonego pojęcia, a wszystkie badania opinii publicznej i przewidywania GUSu są dla mnie równie wiarygodne jak prognozy pogody – albo trafią, albo nie. Jednak z wielką przyjemnością i zainteresowaniem czytałam socjologiczne wtrącenia autora. A przedstawienie sylwetki Kaspara Kuhna i jego programu naukowego to po prostu mistrzostwo świata. Jak mogłam nie słyszeć o tym rywalu Hegla?! No mogłam, pan Kopaczewski mi to doskonale wytłumaczył.

Wszystko, co z pozoru wydaje się idealne, budzi we mnie nieufność i podejrzliwość. Te naturalne odruchy zostały odpowiednio wzmocnione sposobem prezentacji Huty i jej założycieli. Pelc ma w sobie coś z nawiedzonego guru jakiejś sekty, tym bardziej niebezpiecznego, że jest cholernie inteligentny. Sama dzielnica zaś sprawia wrażenie z pozoru idealnego miasteczka, które gdzieś musi, po prostu musi ukrywać swoją obrzydliwą tajemnicę. Tomasz, jako potencjalny demaskator, za bardzo ulega fascynacji tym miejscem. Choć trudno mu się dziwić. Jego dotychczasowe życie, tak pod względem naukowym jak i prywatnym, było po prostu nudne. Huta podnosi jego samoocenę i dostarcza odpowiednich podniet tak intelektualnych, jaki i fizycznych. A jednak Tomasz jest w stanie odkryć tajemnicę Pelca i Nowaka. To, co z nią zrobi, to już zupełnie inna sprawa.

„Huta” to naprawdę ciekawa powieść o tym, jak badania społeczne można wykorzystać do manipulacji. I że pewne zdarzenia czasami są sztucznie wywoływane, by po prostu sprawdzić reakcję ludzi. Indukowanie sytuacji krytycznych, by więcej do nich nie dopuścić – czy nie jest to zasada działania szczepionki? A czy można zaszczepić całe społeczeństwo? Chęć przybliżenia ludziom nieba generalnie wydaje się być chwalebna, ale ambicje pod nią ukryte wcale takie być nie muszą. „Huta” jest także swoistym krzywym zwierciadłem, w którym Kopaczewski pokazuje dobrze znane zjawiska i zachowania ludzi. Polecam.

„Rewitalizacja terenów poprzemysłowych w dawnych skupiskach przemysłu ciężkiego na przykładzie Huty Baildon w Katowicach” – temat pracy badawczej jako motyw przewodni powieści – czy to może się udać? Panu Grzegorzowi Kopaczewskiemu udało się wyśmienicie. Jego „Huta”, opowieść o specyficznym eksperymencie socjologicznym, to interesująca książka, która ma w sobie coś z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
6403
221

Na półkach: , ,

Naukowe podstawy psychohistorii

Czy rewitalizacja terenów poprzemysłowych w dawnych skupiskach przemysłu ciężkiego może być tematem ciekawej książki? Grzegorz Kopaczewski pokazał, że tak. Na terenach upadłej Huty Baildon w Katowicach umieścił nową, prężną dzielnicę, zamieszkałą przez młodych, dynamicznych, żądnych sukcesów zawodowych ludzi, nieakceptujących marazmu i bylejakości. Huta jest czymś więcej niż parkiem technologicznym – to enklawa kreatywnych ludzi sukcesu, którzy nie ograniczają się jedynie do działalności przemysłowo-usługowej czy artystycznej – na terenie Huty powołano Instytut Historyczny, który odnosi sukcesy w konkurencji z Uniwersytetem Śląskim. Huta to dzielnica-utopia, magnes dla wielu, prawdziwa wyspa szczęśliwa.
Tomasz, doktorant Uniwersytetu Śląskiego, z racji uczestnictwa w projekcie badawczym, ma okazję spojrzeć na Hutę od środka i zweryfikować obiegowe opinie na jej temat. Bo dla wszystkich patrzących z zewnątrz to unikatowy projekt, projekt dyskutowany szeroko nie tylko w kraju, ale i za granicą. Huta to miejsce międzynarodowych konferencji, a jednocześnie urzeczywistnienie społecznych marzeń. I na dodatek stworzone w Polsce. I działa. Na ulicach Huty jest czysto, nic nie jest byle jakie, a ludzie częściej się uśmiechają. Decyzje dotyczące ogółu podejmowane są w referendach, przestępczość praktycznie nie istnieje, a mieszkańcy nie są zainteresowani gromadzeniem dóbr materialnych.
Przyznam, że wszelkie wizje społeczeństw doskonałych, w których wszyscy pławią się w powszechnej szczęśliwości, traktuję z najwyższą podejrzliwością. Tak też potraktowałam i tę lekturę. Ale nie było łatwo – autor ze swadą przedstawia naukowe dokonania Kaspara Kuhna, rywala Hegla, na których oparta została koncepcja Huty. Zarówno życiorys naukowy, jak i życie prywatne myśliciela jest przedstawione na tyle wiarygodnie i spójnie, że bardzo łatwo można uwierzyć w jego istnienie, szczególnie gdy nie jest się specjalistą. Przyznaję, połknęłam haczyk i gdy zaczęłam szukać informacji na temat naukowca, okazało się, że to postać całkowicie fikcyjna. Jedyną pociechę stanowi fakt, że środowisko naukowe sportretowane w książce, też uwierzyło.
Paradoksalnie sam fakt istnienia (lub nieistnienia) Kuhna traci na znaczeniu, idea przypisywana Kuhnowi okrzepła i funkcjonuje jako samodzielny byt, zaś jego nazwisko stanowi tylko rodzaj wygodnej zasłony dymnej dla twórców Huty – dwóch młodych i zdolnych doktorów, na tyle niepokornych, że usuniętych z Uniwersytetu Śląskiego. Pelc i Nowak wcielają w życie swoje naukowe marzenia, a ich celem jest stworzenie bezbłędnego algorytmu badań prognostycznych, czyli – naukowe przepowiadanie przyszłości. Na razie Instytut Historyczny stara się przewidzieć wyniki wyborów lub określić stopień wzrostu sprzedaży lizaków, ale w przyszłości – kto wie? Być może po zgromadzeniu odpowiedniej liczby danych i udoskonaleniu algorytmu wiedza o przyszłości awansuje do rangi nauki? Tak jak psychohistoria, wymyślona na potrzeby Fundacji przez Isaaca Asimova. Jednak Pelc i Nowak idą o krok dalej – skrycie marzą nie tylko o przewidywaniu, chcą świadomie kształtować przyszłość innych ludzi, tworzyć Historię. Chcą być Kreatorami.
W powieści wiele miejsca zajmują, w anegdotycznej formie podane, wyniki badań statystycznych. Niektóre z nich nie budzą wątpliwości, inne – mogą być zaskakujące. Na szczęście te ostatnie opatrzone są komentarzem autora, włożonym w usta bohaterów. W ogóle bohaterowie „Huty” wygłaszają bardzo wiele komentarzy: na temat naszej historii, stosunków społecznych, języka, środowiska naukowego, polskiego katolicyzmu, politycznych ideologów… I gdyby nie to, że uwagi te czynione są z humorem i niekiedy bezlitośnie obnażają zakorzenione na mur absurdy, uznałabym je za nachalną propagandę.
„Huta” nie jest pozbawiona wad. Niektóre postaci są ledwie zarysowane, a Tomasz – główna osoba dramatu – to pod względem psychologicznym ledwie kontur, oczekujący na wypełnienie. Zabrakło mi emocji – młodzi bohaterowie książki są pełni dystansu do siebie nawzajem i do wydarzeń, prezentują swoim zachowaniem coś, co nazywam chłodną postawą badacza. Nie kłócą się – a jedynie argumentują; nie machają rękami – a tylko oszczędną gestykulacją podkreślają wagę swoich słów. Nie mają przeszłości, na kartach powieści pojawiają się znikąd, wyjątkiem w tym względzie jest ksiądz Winkler – jedyna pełnowymiarowa postać z wyraźnym śląskim rodowodem. To trochę za mało, żeby przekonać czytelnika, że akcja książki naprawdę toczy się na Śląsku. Bo Śląsk to nie tylko wielkomiejskie Katowice…
Ale mimo powyższych zastrzeżeń, książka jest ciekawa. O jej wartości stanowi pomysł, logicznie i konsekwentnie doprowadzona do końca główna linia fabularna, otwarte zakończenie. Choć od początku podejrzewałam, że piękna, utopijna wizja Huty kryje odstręczające drugie dno, to skala manipulacji twórców dzielnicy naprawdę robi wrażenie. Tak samo jak ich determinacja – Pelc i Nowak nie cofną się przed niczym, żadna cena nie jest za wysoka, aby zdobyć niezbędne dane statystyczne. Książka zachęca do przemyśleń, a dla mnie ma dodatkowy walor – zaprezentowana przez autora podbudowa naukowa stanowi swoiste dopełnienie psychohistorii Isaaca Asimova. „Huta” jest warta lektury.

Recenzja ukazała się 2009-05-24 na portalu katedra.nast.pl

Naukowe podstawy psychohistorii

Czy rewitalizacja terenów poprzemysłowych w dawnych skupiskach przemysłu ciężkiego może być tematem ciekawej książki? Grzegorz Kopaczewski pokazał, że tak. Na terenach upadłej Huty Baildon w Katowicach umieścił nową, prężną dzielnicę, zamieszkałą przez młodych, dynamicznych, żądnych sukcesów zawodowych ludzi, nieakceptujących marazmu i...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    80
  • Chcę przeczytać
    53
  • Posiadam
    32
  • Czarne
    3
  • Teraz czytam
    3
  • 2010
    3
  • Powieść
    2
  • Ulubione
    2
  • Literatura polska
    2
  • Nmwb
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Huta


Podobne książki

Przeczytaj także