Patologie

Okładka książki Patologie
Zachar Prilepin Wydawnictwo: Czarne Seria: Inna Europa, Inna Literatura literatura piękna
308 str. 5 godz. 8 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Inna Europa, Inna Literatura
Tytuł oryginału:
Патологии
Wydawnictwo:
Czarne
Data wydania:
2010-04-01
Data 1. wyd. pol.:
2010-04-01
Liczba stron:
308
Czas czytania
5 godz. 8 min.
Język:
polski
ISBN:
9788375361957
Tłumacz:
Małgorzata Buchalik
Tagi:
Czeczenia wojna wojsko
Średnia ocen

                7,0 7,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
86 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
339
29

Na półkach: ,

Patologie to moje pierwsze spotkanie z twórczością Prilepina – bardzo żałuję, że nastąpiło dopiero teraz. Przypuszczam, że na taki stan rzeczy rzutuje fakt, iż nazwisko Prilepina pozostaje jednak wciąż mało rozpoznawalne w Polsce, w porównaniu z nazwiskami innych współczesnych pisarzy rosyjskich, jak choćby Wiktora Pielewina i Władimira Sorokina. Dlatego też pozwolę sobie bardzo zwięźle nakreślić biografię tegoż autora.

Zachar Prilepin urodził się w 1975 r., otrzymał wykształcenie filologiczne, służył w tzw. „czarnych beretach” (po definicję odsyłam do Google’a). Pracował jako dziennikarz gazety „Dieło”, następnie jako jej redaktor naczelny, a w kolejnych latach również jako redaktor naczelny gazet „Narodnyj nabliudatiel” oraz „Russkij repartior”. Debiutował jako pisarz w 2003 r., publikując pierwsze utwory na łamach czasopisma „Dzień literatury”, później także na łamach innych gazet. Prilepin jest nie tylko literatem, ale trudni się również muzyką, filmem, polityką, działalnością społeczną – wystąpił w kilku filmach oraz teledyskach, nagrał kilka płyt z „Gruppą Elefank”, prowadził też swój autorski program na kanale Dożd.

Wydane w 2010 r. nakładem Wydawnictwa Czarne Patologie to proza wojenna, powstała w oparciu o osobiste doświadczenia pisarza, który brał udział w działaniach wojennych na obszarze Czeczenii w 1996 i 1999 r. Uważam, iż pisanie o wojnie jest trudne samo w sobie, jednak pisanie o wojnie w sposób fabularny, kiedy nie można schować się za faktami i datami, jest podwójnie trudnym zadaniem. Nie mam jednak wątpliwości, iż Prilepin poradził sobie z tym zadaniem doskonale. Patologie to opowieść o losach młodego rosyjskiego żołnierza specnazu, Jegora Taszewskiego. Prowadzona przez głównego bohatera narracja to opowieść o okrucieństwach wojny, o lękach i bólach żołnierskiej codzienności, o niepewności każdej chwili. Jest to także niezwykła opowieść o potędze męskiej przyjaźni, o solidarności, o zjednoczeniu pod znakiem wspólnej idei i wspólnej doli.

Wojna przedstawiona przez autora w utworze jest dokładnie taka, jaką sobie wyobrażamy. Prilepin opisuje ją w sposób dosadny, nie stroniąc od drastycznych i brutalnych obrazów. Niepotrzebne są żadne dodatkowe słowa, wyszukany język, rozbudowane zdania. Wystarczą przerażające opisy – bo przerażająca jest wojna. Jak na przykład tych klika plastycznych określeń zawartych w opisie zabójstwa Czeczena: Tylko głowa po paru strzałach stopniowo rozsypywała się, rozłupywała, rozpadała, traciła formę: oko zawisło na nitce, a potem gdzieś odleciało z białymi odłamkami kości, mózg rozbryznął się w ohydne gluty, jakby pijany chłop walnął w ataku szału pięścią w półmisek galarety…

Prowadzona na bieżąco z pola walki relacja żołnierza Taszewskiego przerywana jest licznymi retrospekcjami, dotyczącymi najmłodszych lat życia głównego bohatera, a także lat jego młodości wypełnionej przez płomienne uczucie do ukochanej Daszy. Chociaż bohater tak często powraca w myślach do minionych lat, szukając w nich ukojenia, to dzięki wspomnieniom wcale nie czuje się lepiej, bowiem targają nim bolesne „duchy przeszłości”, które wciąż go osadzają, nie pozwalając zaznać wolności. Wszystkie myśli, w których przywołuje obraz ukochanej, są skażone – Jegor nie potrafi uwolnić się od obsesyjnego wręcz analizowania przeszłości swojej Daszeńki, od nieustannych wyliczeń, ilu mężczyzn przed nim ją „miało”… Pozbawiony matczynego uczucia przez matkę, która odeszła i pozostawiła go z ojcem, później wcześnie osierocony przez jedynego opiekuna, przez cały czas walczy z samotnością, z pragnieniem bycia kochanym, bycia potrzebnym. Na pewno nie może mu tego zapewnić wojna. Rozpacz młodego mężczyzny zdaje się zostać wyrażona w jego bolesnej prośbie: Boże, mam już dość. Boże! Daj mi coś mojego! Tylko mojego!

Uważny czytelnik na pewno zrozumie, że prośba Tkaczewskiego została wysłuchana – wyczytać to można z rozpoczynającego utwór… posłowia. Jak relacjonuje bohater: Przerażenie, atawistyczny strach zaciska mi szczęki, moje ręce przytulają trzyletnie ciało
o kościach kruchych jak u kurczaka, palce błądzą po jego rękach, płatkach uszu, czole, sprawdzam, czy jest ciepły, kochany, mój, tutaj, obok, na kolanach, jedyny, niepowtarzalny, zabawny, poważny (…). Opis katastrofy na moście zawarty w Posłowiu zwraca także uwagę czytelnika na jeszcze jeden bardzo ważny element utworu – motyw wody. Woda ma tutaj szczególne znaczenie, jest klamrą spajającą utwór – książka kończy się przecież opisem ucieczki z oblężonej szkoły, która być może tylko dlatego zakończyła się powodzeniem, gdyż padał silny deszcz, stanowiący naturalną osłonę przed wrogiem. Z drugiej strony woda to niszczycielski żywioł, a nie tylko źródło życia.

Książka Prilepina jest też swego rodzaju pochwałą życia, opowieścią o instynkcie przetrwania, o strachu przed śmiercią, czyli przed nieznanym. Jest to rozprawa na temat życia wiecznego, a poglądy o eschatologicznym aspekcie ludzkiego bytu wyrażone zostały przez postać Mnicha, jedynego bohatera powieści, którzy oprócz świata wypełnionego walką dostrzega jeszcze drugi – Boży świat.
Proza Prilepina jak mało która zapada w pamięć. Chociaż od lektury Patologii minęło już trochę czasu, to wciąż w pamięci przesuwają się liczne sceny, tak bardzo realistycznie przedstawione przez autora. Wciąż jednak nie potrafię zdecydować, do czego odnieść tytuł utworu. Czy patologią jest to, co dzieje się dookoła, czyli ogarnięty wojną świat wraz z wszystkimi jej okrucieństwami? Czy też może patologia to świat wewnętrzny bohatera, jego wewnętrzne monologi i niemożność uwolnienia się od samoniszczycielskiej siły?

Patologie to moje pierwsze spotkanie z twórczością Prilepina – bardzo żałuję, że nastąpiło dopiero teraz. Przypuszczam, że na taki stan rzeczy rzutuje fakt, iż nazwisko Prilepina pozostaje jednak wciąż mało rozpoznawalne w Polsce, w porównaniu z nazwiskami innych współczesnych pisarzy rosyjskich, jak choćby Wiktora Pielewina i Władimira Sorokina. Dlatego też pozwolę sobie...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    193
  • Przeczytane
    103
  • Posiadam
    43
  • Literatura rosyjska
    4
  • Czarne
    3
  • Kaukaz
    3
  • Literatura rosyjska
    3
  • 2018
    2
  • Historia
    2
  • Ulubione
    2

Cytaty

Więcej
Zachar Prilepin Patologie Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także