Książkę "Wielki Rybak" czytałam wiele lat temu - jako dziewczynka dopiero rozpoczynająca swoją książkową przygodę. Patrzyła na mnie z półki mojego taty i gdy zapytałam go, którą książkę by mi polecił wskazał właśnie na "Wielkiego Rybaka". Pamiętam, że wywarła na mnie ogromne wrażenie. Minęło z 15 lat a ja chociaż zapomniałam o czym dokładnie jest, pamiętałam - że była wspaniała i jako dziewczynce bardzo mi się podobała. Gdy przeprowadziłam się do swojego już "dorosłego" mieszkania zabierając książki mój wzrok padł na "Wielkiego Rybaka". Postanowiłam wrócić do tej książki, której okładka już trochę podniszczona, nadal patrzyła na mnie - teraz z już mojej książkowej półki.I tak spędziłam cudowne kilka dni w otoczeniu Szymona - Piotra;głównego bohatera książki, Jezusa, starożytności, Arabii i przeżywania na nowo tego, co widnieje na kartach Nowego Testamentu. Nie w sposób nudny czy przymuszony ale porywający. Autor opowiada historię ( znaną przecież nam wszystkim ) w tak pasjonujący sposób, że nie sposób się oderwać. Czytasz tą książkę i do głowy przychodzą ci myśli "Faktycznie, tak mogło być. Nigdy na to nie patrzyłam w ten sposób". Książkę polecam wszystkim - nie jest w żaden sposób religijna. Nie zniechęcajcie się tym, że jest to historia narodzin chrześcijaństwa. Nawet, jeżeli nie macie z nim nic wspólnego przeżyjecie wspaniałą przygodę i gwarantuję, że spojrzycie inaczej ( a przecież warto poszerzać horyzonty) na to, co może do tej pory było obok was.

Książkę "Wielki Rybak" czytałam wiele lat temu - jako dziewczynka dopiero rozpoczynająca swoją książkową przygodę. Patrzyła na mnie z półki mojego taty i gdy zapytałam go, którą książkę by mi polecił wskazał właśnie na "Wielkiego Rybaka". Pamiętam, że wywarła na mnie ogromne wrażenie. Minęło z 15 lat a ja chociaż zapomniałam o czym dokładnie jest, pamiętałam - że była...