Grona gniewu

Okładka książki Grona gniewu
John Steinbeck Wydawnictwo: Porozumienie Wydawców Ekranizacje: Grona gniewu (1940) Seria: Kanon Na Koniec Wieku klasyka
684 str. 11 godz. 24 min.
Kategoria:
klasyka
Seria:
Kanon Na Koniec Wieku
Tytuł oryginału:
The grapes of wrath
Wydawnictwo:
Porozumienie Wydawców
Data wydania:
2003-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2003-01-01
Liczba stron:
684
Czas czytania
11 godz. 24 min.
Język:
polski
Tłumacz:
Alfred Liebfeld
Ekranizacje:
Grona gniewu (1940)
Tagi:
Wielki Kryzys Pulitzer proza amerykańska XXw.
Inne
Średnia ocen

                7,9 7,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,9 / 10
371 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
726
232

Na półkach:

Nic tak dobrze nie robi jak klasyka. Tak, śmiem tak twierdzić. Czytając powieści należące do tak zwanego kanonu, zawsze czuję, jak gdyby mój mózg nabierał tlenu. Słowa soczyste, prawdziwe, postaci niemal wychylające się zza kartek. Tyle, tytułem nieco patetycznego wstępu. A o samym Johnie Steinbecku słyszałam rzecz jasna nie raz i nie dwa. Jednak fabuła "Gron gniewu" została mi przybliżona przy okazji "Drogi 66" Doroty Warakomskiej. Jako, że o kryzysie mówi się obecnie wszędzie, nawet ja zaczęłam te słowa niczym mantrę powtarzać, postanowiłam sięgnąć po tego, który problemowi kryzysu przyjrzał się bardzo dokładnie. A i ciekawość rozbudzona opowieścią o Drodze Matce i chęć uzupełnienia wiedzy nie były tu przypadkowe.

"Grona gniewu" nie bez powodu znajdują się na liście najwybitniejszych powieści XX-go wieku, jak również w zestawieniu powieści zakazanych. W Stanach Zjednoczonych, w latach 30. mocno odczuwano skutki krachu gospodarczego zwanego Wielkim Kryzysem. Bezrobocie dotknęło jedną czwartą mieszkańców USA, najbardziej uderzając w rolnictwo, gdzie wartość produkcji tej gałęzi gospodarki spadła o ponad połowę. Obrazu rozpaczy dopełniła wielka susza, jaka nawiedziła kraj w tym samym czasie. John Steinbeck był naocznym świadkiem owych wydarzeń, podróżował wraz z rodzinami wędrującymi na Zachód w poszukiwaniu zarobku, obserwował ich pracę w Kalifornii. Temat potraktował totalnie przedstawiając niemal apokaliptyczną wizję wyzysku człowieka. Nie przysporzyło mu to wielbicieli - jego powieść była zakazana na terenie wielu stanów, w tym w Kalifornii, dokonywano publicznych spaleń egzemplarzy powieści, a słów krytyki nie szczędziła żadna ze stron politycznej sceny. Mimo tego "Grona gniewu" były bestsellerem w dosłownym tego słowa znaczeniu - książka sprzedawała się niemal na pniu, a w bibliotekach tworzyły się rekordowe listy oczekujących na jej wypożyczenie.

Tyle tytułem tła historyczno-społecznego. Opowieść sama w sobie dotyczy losów rodziny Joadów, jakich wtedy pewnie wiele. W wyniku przeobrażeń gospodarczych, kryzysu w rolnictwie, wyjałowieniu gruntów zostali oni wygnani z najmowanej ziemi. Z braku możliwości zdobycia pracy w Oklahomie, pod wpływem optymistycznych ulotek z ofertą pracy, spakowali swój dobytek i przeładowaną ciężarówką wyruszyli na Zachód, do Kalifornii, która jawiła się jako ziemia mlekiem i miodem płynąca. Na miejscu okazało się, że takich jak oni były tysiące, miejsc pracy zdecydowanie za mało, a i same zarobki nie wystarczały na pokrycie podstawowych potrzeb. Obrazu rozpaczy dopełniły negatywnie nastawieni Kalifornijczycy i brutalne oddziały policji, które tylko czyhali na najmniejsze potknięcie oklaków, najemnych pracowników takich, jak rodzina Joed.

Powieści wysłuchałam - być może to, za sprawą lektora, narzuciło mi swoistą interpretację. Jednak pierwsze, co rzuca się w oczy (tu: uszy) to pesymizm, dramaturgia wyzierająca z niemal każdego zdania. Przygnębiający jest powód dla którego Joedowie muszą opuścić rodzinne strony, dobija sam przebieg podróży, a finał, czyli ich egzystencja w Kalifornii nie daje nadziei na lepszą przyszłość. Opisy przyrody, sytuacji w kraju to skrajna nędza, wyniszczenia, wyjałowienie z uczuć i wszelkich sił witalnych. Steinbeck nie szczędzi mocnych, naturalistycznych scen - nawet ostatnie zdania powieści sprawiły, że zamarłam i poświęciłam "dojściu do siebie" dłuższą chwilę. Kompletny i totalny wyzysk robotników, pracujących za kilkadziesiąt centów dziennie, wygłodzone dzieci, zastraszeni ludzie - to zdecydowanie przyprawia o ból w żołądku i nie pozwala na beztroskie przemykanie po kolejnych stronach powieści. Postaci kreowane przez Steinbecka to pełnokrwiste wizerunki. Dowcipne, mesjanistyczne, proste, głupawe - czytelnik otrzymuje pełen wachlarz osobistości. Co ciekawe, w miarę rozwoju fabuły to kobiety (a szczególnie Mama Joed) stają się przywódczyniami i podporą rodziny. Gdyby nie one, mężczyźni zostali by złamani.

Jako, że słuchałam audiobooka kilka słów należy się lektorowi - Mieczysław Morański swoją pracę wykonał doskonale. Przyjemny tembr głosu, idealna dykcja, fantastyczne operowanie emocjami - świetnie się tego słuchało. Początkowo byłam przerażona ilością tekstu do wchłonięcia - bądź co bądź, niemal dwadzieścia dwie godziny nagrania, ale tak naprawdę nie mam pojęcia, kiedy to zleciało. Audiobooki naprawdę trafiły do mojego serca (znowu, tu: ucha!) - mogę słuchać książek, kiedy rano krzątam się, czy też sprzątam. Doskonale sprawdzają się, kiedy mam ochotę coś poczytać, ale nie mam sił wziąć książki do ręki. Byłam przeciwna, ale odszczekuję każde słowo - audiobooki są super!

Podsumowując, gdyż rozpędziłam się niebywale - polecam bardzo. Świetna, ponadczasowa powieść, jak bardzo aktualna nawet i teraz, dowiedzą się wszyscy ci, którzy ją przeczytają. Jako, że Steinbeck napisał mnóstwo innych powieści - nabrałam ogromnego apetytu na pozostałą część jego dorobku. "Grona gniewu" przy całej dramatyczności to doskonała lekcja dla współczesnych i okazja do refleksji nad kondycją człowieczeństwa. Wtedy i teraz. Polecam!

Opinia ukazała się uprzednio na moim blogu:
http://bazgradelko.blogspot.com

Nic tak dobrze nie robi jak klasyka. Tak, śmiem tak twierdzić. Czytając powieści należące do tak zwanego kanonu, zawsze czuję, jak gdyby mój mózg nabierał tlenu. Słowa soczyste, prawdziwe, postaci niemal wychylające się zza kartek. Tyle, tytułem nieco patetycznego wstępu. A o samym Johnie Steinbecku słyszałam rzecz jasna nie raz i nie dwa. Jednak fabuła "Gron gniewu"...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    8 969
  • Przeczytane
    6 503
  • Posiadam
    1 360
  • Ulubione
    374
  • Teraz czytam
    203
  • Klasyka
    101
  • Chcę w prezencie
    89
  • Literatura amerykańska
    81
  • 100 książek BBC
    66
  • 2022
    65

Cytaty

Więcej
John Steinbeck Grona gniewu Zobacz więcej
John Steinbeck Grona gniewu Zobacz więcej
John Steinbeck Grona gniewu Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także