Blade Runner

Okładka książki Blade Runner Philip K. Dick
Okładka książki Blade Runner
Philip K. Dick Wydawnictwo: Prószyński i S-ka fantasy, science fiction
272 str. 4 godz. 32 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Tytuł oryginału:
Do Androids Dream of Electric Sheep?
Wydawnictwo:
Prószyński i S-ka
Data wydania:
2005-01-01
Liczba stron:
272
Czas czytania
4 godz. 32 min.
Język:
polski
ISBN:
8374692316
Tłumacz:
Sławomir Kędzierski
Średnia ocen

7,6 7,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,6 / 10
217 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1861
1861

Na półkach: ,

Wspaniała to była książka, bardzo plastyczna, żywa, ponadczasowa, szybciutko się ją czytało, gorąco polecam, naprawdę "wow". Niestety raczej nie ma podjazdu do filmu Blade Runner 1 czy 2...

Wspaniała to była książka, bardzo plastyczna, żywa, ponadczasowa, szybciutko się ją czytało, gorąco polecam, naprawdę "wow". Niestety raczej nie ma podjazdu do filmu Blade Runner 1 czy 2...

Pokaż mimo to

avatar
940
91

Na półkach: , ,

To, że najpierw oglądnęłam film, który jest dla mnie arcydziełem (i który autentycznie uwielbiam),sprawiło, że nie odebrałam tej książki tak entuzjastycznie, jak pewnie powinnam. Czytając, przynajmniej początkowo, miałam wrażenie, że książka i film stworzą spójną całość, która będzie się wzajemnie uzupełniać, jednak szybko przekonałam się, że byłam w błędzie. Książka i film, poza świetnie wykreowanym światem i niektórymi bohaterami, to tak naprawdę dwie różne bajki. I chociaż doceniam koncepcję Dicka - zupełnie różną od tej, którą wręcz uwielbiają przedstawiać reżyserzy w swoich filmach - to jednak muszę przyznać pierwszeństwo filmowi Scotta. Książka jest pozbawiona mistycyzmu i tajemnicy, a ostateczne rozstrzygnięcie zawiera się w kilku zdaniach, które nie zajmują nawet połowy strony. Ponadto nie przekonały mnie intencje kierujące androidami, wydaje mi się, że w filmie były one dużo lepiej uzasadnione. A same androidy? No cóż, wydały się być całkowicie nieszkodliwe pomimo tego, że tak trudno jest je odróżnić od ludzi. Plusem książki jest jednak wgląd w myśli głównego bohatera oraz większa ilość filozofii, która tak naprawdę tworzy ten świat. "Zabawa" z pająkiem i ujawnienie przez Rachel motywów, które nią kierują są według mnie jednymi z najciekawszych momentów i w dużej mierze są odpowiedzią Dicka na pytanie, czy zaniknie kiedyś różnica między ludźmi a androidami. I wiem, że nie powinno mieć to wpływu na ocenę książki, ale zabrakło mi muzyki Vangelisa, która w filmie tworzyła niesamowity klimat.

To, że najpierw oglądnęłam film, który jest dla mnie arcydziełem (i który autentycznie uwielbiam),sprawiło, że nie odebrałam tej książki tak entuzjastycznie, jak pewnie powinnam. Czytając, przynajmniej początkowo, miałam wrażenie, że książka i film stworzą spójną całość, która będzie się wzajemnie uzupełniać, jednak szybko przekonałam się, że byłam w błędzie. Książka i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
289
27

Na półkach: ,

Niepokojąca wizja zmechanizowanego świata po wojnie atomowej. Dick pokazuje co odróżnia człowieka od jego doskonałej technicznie kopii. Postapokaliptyczny świat jest szary, nienaturalnie cichy i martwy. Ludzie korzystają z programatorów nastrojów. Każdy ma rozpaczliwą potrzebę posiadania zwierzęcia, najlepiej żywego wartego fortunę, ale jakby co, to zadowoli się elektrycznym substytutem. A androidy? Dlaczego nie mogą być na równi traktowane z ludźmi? Czy są tylko bezuczuciowymi przedmiotami nieżyjącymi naprawdę? Dick zaskakująco bawi się akcją i domysłami czytelnika odpowiadając na te pytania.
Dla mnie książka klasa, napisana obrazowym łatwym językiem, szkoda tylko że taka krótka, bo pozostawia niedosyt. Ta powieść przekonała mnie do gatunku science-fiction. Polecam, zwłaszcza zatwardziałym fanom fantastyki. Warto nią rozpocząć swoją przygodę z tym gatunkiem, bo świetnie go reprezentuje.

Niepokojąca wizja zmechanizowanego świata po wojnie atomowej. Dick pokazuje co odróżnia człowieka od jego doskonałej technicznie kopii. Postapokaliptyczny świat jest szary, nienaturalnie cichy i martwy. Ludzie korzystają z programatorów nastrojów. Każdy ma rozpaczliwą potrzebę posiadania zwierzęcia, najlepiej żywego wartego fortunę, ale jakby co, to zadowoli się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
286
189

Na półkach: , ,

Kwintesencja SF, przyjemnie skonstruowany smutny świat przyszłości, całkiem interesujący bohater. Świetnie się czyta, maltretuję ją od czasu do czasu, bo nigdy się przy niej nie nudziłem. W porównaniu do filmu (którym gardzę) to niebo a ziemia.

Kwintesencja SF, przyjemnie skonstruowany smutny świat przyszłości, całkiem interesujący bohater. Świetnie się czyta, maltretuję ją od czasu do czasu, bo nigdy się przy niej nie nudziłem. W porównaniu do filmu (którym gardzę) to niebo a ziemia.

Pokaż mimo to

avatar
635
10

Na półkach: ,

Kto widział film - MUSI przeczytać, kto nie widział, niech czyta i się zachwyca. Genialny tekst o "możliwej" przyszłości. Tworzymy androidy, a czy jesteśmy gotowi na ich przyjęcie? Koniecznie!!!

Kto widział film - MUSI przeczytać, kto nie widział, niech czyta i się zachwyca. Genialny tekst o "możliwej" przyszłości. Tworzymy androidy, a czy jesteśmy gotowi na ich przyjęcie? Koniecznie!!!

Pokaż mimo to

avatar
769
104

Na półkach: ,

"„Czy androidy marzą o elektrycznych owcach” znane jest bardziej pod tytułem filmowym, jako „Blade runner”. W moim przekonaniu najbardziej odpowiednie tłumaczenie tytułu brzmiałoby „Biegnąc po krawędzi”.
Głównym bohaterem utworu jest Rick Deckard, pracujący na zlecenie rządu zabójca androidów, które wymknęły się spod kontroli korporacyjnemu twórcy. Przekonany o słuszności sprawy ma zlikwidować sześć najnowszych modeli Nexusa 6, bardzo trudnego do odróżnienia od człowieka. W trakcie tego procesu pojawia się cień wątpliwości; Deckard zastanawia się, w jakim stopniu on sam zaczyna przypominać bezduszną maszynę.

Empatia vs inteligencja

Dla stwierdzenia „tożsamości” androida, a więc upewnienia się, że eliminuje rzeczywiście maszynę, Deckard stosuje tzw. test Voigta-Kampffa. Ma on sprawdzić u badanego naturalne odruchy empatyczne. Przedstawia mu się jakąś z pozoru banalną scenę, by w odpowiednim momencie zadać podchwytliwe, „emocjonalne” pytanie. Propagatorom testu wydaje on się niezawodny – coś na wzór współczesnych testów DNA. Z kolei niewielkie zaludnienie na planecie (w filmie jest ona przeludniona) powoduje, że każdy prędzej czy później natknie się na kontrolę, bądź zostanie schwytany przez policyjną obławę.

Pojawia się przy okazji problem fałszywej tożsamości – otóż nie każdy android ma świadomość tego, kim naprawdę jest. Żyją w społeczeństwie, pracują, pełnią funkcje na wysokich stanowiskach. Do likwidacji przeznaczone są tylko te, które uciekły z Marsa, gdzie miały służyć ludzkim emigrantom. Zbuntowały się, więc zostały skazane na śmierć. Wiele z nich posiada nieprzeciętną inteligencję, która utrudnia czasem zaakceptowanie prawdy.

Łowca, android i koza

Zawód łowcy nie jest łatwym kawałkiem chleba. Władze urządziły wszystko tak, by jego pensja była niska, a motywacją do efektownej pracy stała się ekstrapremia za eksterminację zbuntowanych maszyn. W dodatku praca jest niewdzięczna i niebezpieczna.

Jednak wykreowane przez Dicka androidy wcale nie stoją na całkiem przeciwnym biegunie. Nie są biednymi, sympatycznymi istotami, którym bylibyśmy winni współczucie. Niektóre z nich są cyniczne, przebiegłe, a nawet na wskroś bezlitosne. Walcząc o przetrwanie, posuwają się do bardzo „ludzkich” technik – blefują, manipulują i oszukują. Są w stanie znęcać się nad żywym pająkiem, wyrywając mu jedna po drugiej nóżki. Stworzone przez człowieka, nie mogą się przecież od niego diametralnie różnić.

Symboliczną rolę odgrywają u Dicka zwierzęta – opieka nad nimi przydaje ludziom w zdegradowanym świecie humanistycznego wymiaru. „To, że masz dwa konie, a ja nie mam żadnego, podważa fundamenty teologicznej i moralnej struktury merceryzmu” – wyrzuci z goryczą Rick swojemu sąsiadowi. Dlatego elektryczna owca na dachu Deckarda ma zostać zamieniona na całkiem żywą kozę, na którą łowca przeznaczy gratyfikację za zlikwidowanie „andków” (zdrobnienie występujące w powieści ma rzecz jasna charakter szyderczy, a nie pieszczotliwy). Jeden „andek” = tysiąc dolarów. To całkiem sporo, biorąc pod uwagę inflację z kilku dekad.

„Blade Runner” a cyberpunk

Czynnikiem decydującym o tym, że „Blade runnerowi” przypięto łatkę „cyberpunku” był niewątpliwie film Ridleya Scotta z roku 1982. Obraz popularny wśród publiczności SF zdobył sobie także uznanie masowego odbiorcy, głównie ze względu na komercyjne walory. Świetne role Deryl Hannah, Harissona Forda i Rutgera Hauera, niesamowicie klimatyczny świat, znakomite efekty specjalne oraz subtelna muzyka Vangelisa sprawiły, że obraz Scotta odniósł kinowy sukces. Warto przy tym zaznaczyć, że reżyser nadał obrazowi nowe cechy i zupełnie zmienione odautorskie zakończenie, nie gubiąc jednocześnie konwencji ani przesłania utworu – wręcz przeciwnie, nadał mu nową głębię, momentami jeszcze bardziej wnikając w zawartą w dziele filozofię.

Zarówno w książce i w filmie brak jest kluczowego dla nurtu cyberpunkowego atrybutu, jakim jest sieć. Mamy za to dekadencką wizję postapokaliptycznego świata, miasta rządzone przez korporacje, zaawansowane technologie i wszczepy oraz motyw krawędzi. To z grubsza rzecz biorąc, te cechy zadecydowały o „zaadoptowaniu” „Blade runnera” jako dzieło cyberpunkowe. (fragment recenzji)

Zapraszam do przeczytania całej recenzji na stronie "Experyment - recenzja dobrej książki":

http://experymentt.wordpress.com/2011/11/01/philip-k-dick-blade-runner-czy-androidy-marza-o-elektrycznych-owcach-recenzja/

"„Czy androidy marzą o elektrycznych owcach” znane jest bardziej pod tytułem filmowym, jako „Blade runner”. W moim przekonaniu najbardziej odpowiednie tłumaczenie tytułu brzmiałoby „Biegnąc po krawędzi”.
Głównym bohaterem utworu jest Rick Deckard, pracujący na zlecenie rządu zabójca androidów, które wymknęły się spod kontroli korporacyjnemu twórcy. Przekonany o słuszności...

więcej Pokaż mimo to

avatar
271
267

Na półkach:

Wizja przyszlosci typu cyberpunk, choc moze nie bardzo ekstremalna. Akcji niewiele, a przede wszystkim cala fabula niezwykle przewidywalna. Wydaje mi sie, ze ksiazka powinna raczej uchodzic za przemyslenia dotyczace ludzkosci i osobowosci. Gdzie konczy sie humanoidalna maszyna, a gdzie zaczyna czlowiek?

Wizja przyszlosci typu cyberpunk, choc moze nie bardzo ekstremalna. Akcji niewiele, a przede wszystkim cala fabula niezwykle przewidywalna. Wydaje mi sie, ze ksiazka powinna raczej uchodzic za przemyslenia dotyczace ludzkosci i osobowosci. Gdzie konczy sie humanoidalna maszyna, a gdzie zaczyna czlowiek?

Pokaż mimo to

avatar
450
43

Na półkach: ,

Wspaniała książka, obowiązkowa dla miłośników s-f, ale godna polecenia także dla tych, którzy za fantastyką nie przepadają. Jej niewątpliwą zaletą jest przede wszystkim fakt, że powieść zmusza do myślenia. Pytania, które stawia czytelnikowi, dotyczą człowieczeństwa, współczucia, religii, postępu. Akcja toczy się jakby gdzieś na uboczu, tworząc jedynie tło do zmagań wewnętrznych bohatera, a także dla naszych własnych. "Blade Runner", a właściwie "Czy androidy śnią o elektrycznych owcach" to ambitna powieść sf, dość luźno powiązana z filmem na jej motywach, która moim zdaniem kładzie nacisk na zupełnie inne problemy, niesie za sobą także inne przesłanie. Warto czytać w oderwaniu od popularnego filmu.

Wspaniała książka, obowiązkowa dla miłośników s-f, ale godna polecenia także dla tych, którzy za fantastyką nie przepadają. Jej niewątpliwą zaletą jest przede wszystkim fakt, że powieść zmusza do myślenia. Pytania, które stawia czytelnikowi, dotyczą człowieczeństwa, współczucia, religii, postępu. Akcja toczy się jakby gdzieś na uboczu, tworząc jedynie tło do zmagań...

więcej Pokaż mimo to

avatar
92
38

Na półkach:

Książka, nie łatwa do przeczytania, aczkolwiek z całą pewnością niezwykle ciekawa. Przedstawia nam wizję teoretycznie obcego nam świata, z wizją smutnej, może realnej przyszłości. Warto przeczytać, poświęcić jej chwilkę i docenić.

Książka, nie łatwa do przeczytania, aczkolwiek z całą pewnością niezwykle ciekawa. Przedstawia nam wizję teoretycznie obcego nam świata, z wizją smutnej, może realnej przyszłości. Warto przeczytać, poświęcić jej chwilkę i docenić.

Pokaż mimo to

avatar
20
2

Na półkach: ,

Rechal is Specil.

Rechal is Specil.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    280
  • Posiadam
    89
  • Chcę przeczytać
    81
  • Ulubione
    21
  • Fantastyka
    11
  • 2012
    4
  • Philip K. Dick
    4
  • Science Fiction
    2
  • Fantastyka naukowa
    2
  • 2013
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Blade Runner


Podobne książki

Przeczytaj także