Wieczory kaluki
- Kategoria:
- literatura piękna
- Tytuł oryginału:
- Kalooki Nights
- Wydawnictwo:
- Cyklady
- Data wydania:
- 2008-11-07
- Data 1. wyd. pol.:
- 2008-11-07
- Liczba stron:
- 499
- Czas czytania
- 8 godz. 19 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 978-83-60279-22-9
- Tłumacz:
- Katarzyna Thiel-Jańczuk
- Tagi:
- los życie humor Max Glickman
Jest w tej książce dziki, pełen złości, gromki i szyderczy śmiech, ale to śmiech na krawędzi. Komedia kataklizmu. Max Glickman, brytyjski Żyd mieszkający w Crumpsall Park, powinien wieść pogodne życie u boku swej eleganckiej matki urządzającej wieczorki dla przyjaciół, którzy uwielbiają niemal tak samo jak ona karcianą grę kaluki, oraz ojca ateisty obwieszającego ściany zdjęciami ulubionych mistrzów boksu. Ale inne głosy szepczą mu uwodzicielsko o Buchenwaldzie, eksterminacji i niemożności zapomnienia. Zafiksowany na punkcie zbrodni popełnionych przeciwko jego ludowi, ale nieumiejący żyć pośród swoich, Max wyprowadza się, żeni z gojką (gojkami) i rysuje komiksy o żydowskich cierpieniach, którymi nikt, a już najmniej sami Żydzi, się nie interesuje. Ale jest to znośne życie, całkiem znośne, dopóki jego dawno zapomniany przyjaciel z dzieciństwa, Manny Washinsky, nie zostaje wypuszczony z więzienia. Powolutku, nawiązując z nim kontakt i próbując zrozumieć, dlaczego zrobił Buchenwald z własnego domu dusząc gazem własnych rodziców, Max poznaje historię ortodoksyjnej rodziny Manny'ego, a zwłaszcza dzieje miłosnej afery jego brata z pół-Niemką. Na domiar złego wciąga się w obsesję Holokaustu, z której nie ma ani nie może być ucieczki.
W 2006 r. "Wieczory kaluki" znalazły się na liście książek nominowanych do nagrody Bookera. Często nazywany brytyjskim Philipem Rothem, z właściwym sobie humorem i przewrotnością pisarz twierdzi, że jest "żydowską Jane Austin". Podkreśla, że "komedia jest bardzo ważną częścią tego, co robię". O swojej tożsamości mówi: "W żadnym razie nie jestem konwencjonalnym Żydem. Nie chadzam do synagogi. Czuję tylko, że mam żydowski umysł, żydowską inteligencję. I czuję się związany z innymi żydowskimi umysłami z przeszłości. Nie mam pojęcia, w jakie tarapaty może wpędzić taki swarliwy, kwestionujący wszystko umysł. To, czym jest Żyd, wynika z doświadczeń pięciu tysięcy lat - to one ukształtowały żydowskie poczucie humoru, one ukształtowały żydowską kłótliwość, skłonność do zwady czy nieustępliwość".
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 86
- 53
- 26
- 3
- 2
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
Cytaty
Wstrząs, jakiego doznałem, odkrywszy w końcu, ze Żydówki polują na gojów z jeszcze większym zapałem, niż Żydzi na gojki, skłonił mnie do stworzenia serii irytująco lubieżnych rysunków.
OPINIE i DYSKUSJE
Ważna powieść o pokaleczonej męskiej seksualności. Oczywiście, konteksty społeczne, historyczne, kulturowe ważne. Dla mnie jest to jednak przenikliwe studium seksualności mężczyzny, który jeszcze jako chłopak pochodzący z żydowskiej, pełnej bólu rodziny poznawał nagość kobiet na podstawie fotografii przedstawiających ofiary Zagłady. Styl brawurowy, na pewno brawa dla tłumacza.
Ważna powieść o pokaleczonej męskiej seksualności. Oczywiście, konteksty społeczne, historyczne, kulturowe ważne. Dla mnie jest to jednak przenikliwe studium seksualności mężczyzny, który jeszcze jako chłopak pochodzący z żydowskiej, pełnej bólu rodziny poznawał nagość kobiet na podstawie fotografii przedstawiających ofiary Zagłady. Styl brawurowy, na pewno brawa dla tłumacza.
Pokaż mimo toAutor brawurowo przedstawia mało nam znaną społeczność brytyjskich Żydów i już sam ten fakt zasługuje na uwagę. A jeśli jeszcze dochodzi do tego prześmiewczo-ironiczno-prowokacyjny styl Autora, to jest tu wszystko to, co akurat ja cenię sobie w literaturze…
A powiedzieć, że nie znajdziecie tu nic z martyrologiczno- cierpiętniczych nastrojów (rzekomo typowych nie tylko dla Żydów, ale przecież również i Polaków - to nic nie powiedzieć.
Głównego konceptu, na którym zasadza się akcja, nie zdradzę, by nie odbierać nikomu swoistej przyjemności: z lektury. Przytoczę zaś najlepszy z wielu żartów narratora-autora rysunkowych dowcipów. Na jednym z nich Żyd mówi do swego towarzysza po tym. jak w parku ptak narobił mu na głowę: „A gojom to śpiewają….!”
I jeszcze jedno zdanie: ”Wstrząs, jakiego doznałem, odkrywszy w końcu, ze Żydówki polują na gojów z jeszcze większym zapałem, niż Żydzi na gojki, skłonił mnie do stworzenia serii irytująco lubieżnych rysunków…”
Orzeźwiająca lektura. Tylko tak można skutecznie przeciwstawić się życiu na cmentarzu. Polski także to dotyczy.
Autor brawurowo przedstawia mało nam znaną społeczność brytyjskich Żydów i już sam ten fakt zasługuje na uwagę. A jeśli jeszcze dochodzi do tego prześmiewczo-ironiczno-prowokacyjny styl Autora, to jest tu wszystko to, co akurat ja cenię sobie w literaturze…
więcej Pokaż mimo toA powiedzieć, że nie znajdziecie tu nic z martyrologiczno- cierpiętniczych nastrojów (rzekomo typowych nie tylko...
Wuybitnie dla miłośników klimatów żydowskiej kultury i obyczajów. Poza tym jest w tym tomie dość nudno.
Wuybitnie dla miłośników klimatów żydowskiej kultury i obyczajów. Poza tym jest w tym tomie dość nudno.
Pokaż mimo toKsiążka bardzo dobrze napisana ale jednocześnie bardzo nudna. I ocena aż o dwie gwiazdki mniej za to drugie.
Książka bardzo dobrze napisana ale jednocześnie bardzo nudna. I ocena aż o dwie gwiazdki mniej za to drugie.
Pokaż mimo toNa początek kilka słów wyjaśnienia dotyczącego kaluki.
„Tym, którzy nie znają tej gry, należy się wyjaśnienie, że kaluki to ulubiona przez Żydów – wszędzie tylko ci Żydzi, Żydzi i Żydzi – odmiana remika, przy czym jej atrakcyjność (chociaż nie każdy Żyd zgodzi się z tą opinią) polega dla Żyda na tym, że ze swej natury skłania ona grających do sporów i polemik. Nie byłem pewien, czy matka na pewno powinna wołać gromko »Kaluki!« po wyłożeniu swoich kart, ale wydawało mi się, że na tym właśnie polega radość z tej zabawy i że nie chodzi właściwie o samą grę, lecz przede wszystkim o dyskusje o tym, jak i w jakim duchu należy w nią grać. Niektóre nasze wieczory kaluki okazywały się wielkimi sukcesami towarzyskimi, chociaż nie rozgrywano podczas nich ani jednej partyjki. »Dobra gra to szybka gra«, powiadał ktoś na przykład, a ustalenie, co to znaczy »szybka«, zajmowało zebranym resztę wieczoru”*.
Bohaterem i narratorem jest w książce Maxie Glickman, który – zanim stał się znany i uznany jako autor komiksów – pracował dla wydawcy gejowskiej literatury erotycznej. Opowiada on o życiu swoim, rodziny i przyjaciół oraz o wszelkiego typu problemach, które nierozerwalnie wiążą się z prostym pozornie stwierdzeniem: jestem Żydem. Jest tu także miejsce na tragedię, kryminalną tajemnicę, historię zakazanego romansu i kilkanaście innych wątków.
Ojciec Maxiego – bokser, który musiał zrezygnować z kariery, bo mu wiecznie krew leciała z nosa – nie był Żydem religijnym, a nawet wprost przeciwnie – wojującym ateistą. Całe życie starał się uwolnić od emocjonalnego ciężaru sztetla gdzieś w Europie wschodniej. Pragnienie to przekazał synowi, ale wygląda na to, że i jemu sprawiało to ogromne problemy i, pomimo urodzenia i wychowania w Anglii, nie bardzo się udało.
„Chyba jednak trochę przesadziłem ze swoim żydostwem, bo ostatnio zastanawiała się przecież, dlaczego ciągle muszę wyglądać jak Żyd.
- Bo ja, do kurwy nędzy, jestem Żydem – przypomniałem jej.
- Przez cały czas?
- W każdej pierdolonej chwili.
- Przestań przeklinać – powiedziała.
- Przestanę przeklinać, kurwa, kiedy przestaniesz mnie pytać, dlaczego ciągle wyglądam jak jebany Żyd.
- Dlaczego z tobą o wszystko trzeba się wykłócać? Dlaczego nie możesz powstrzymać się od przekleństw i przestać wyglądać na Żyda?
- A co ja mam zrobić, kurwa mać? Iść na operację plastyczną nosa?
[…]
- Świetna myśl – odpowiedziała w końcu. – Amputuj sobie nos”**.
Żydostwo i wszystko co się z nim wiąże, jest problemem stale obecnym w życiu bohatera i jego zwariowanych krewniaków, w rozmaity sposób przeszkadza mu w życiu, komplikuje je i, choć miewa to często aspekty zabawne, śmiać może się z nich czytelnik, ale nie jestem pewien, czy Maxie…
Howard Jacobson (urodzony w 1942 roku w Manchesterze angielski rysownik i autor kilku książek) potrafi w sposób zupełnie niesamowity przejść w jednym akapicie od tematów bardzo poważnych do groteski, a nawet splatać je w jedną całość, pozostawiając czytelnika oszołomionego i zadającego sobie pytanie, czy miał do czynienia z typowym humorem brytyjskim, którego naczelną zasadą jest: „tylko nie nazbyt poważnie!”, czy z perełkami typowo żydowskiego poczucia humoru, czy może „tylko” z wirtuozerią językową Jacobsona.
„Od wyglądania jak Żyd można się w końcu porzygać, podobnie jak od tego, że ludzie patrzą na ciebie jak na Żyda. Ciekawie byłoby się więc przekonać, jak to jest nie być zaszufladkowanym za zawsze. Oni – goje – zawsze dziwnie nam się przyglądają, bez względu na to, czy chcą nas skrzywdzić, czy nie. Żyd zawsze wzbudza w nich jakieś oczekiwanie, jak gdyby miał gotową odpowiedź na swój temat, na dobre i na złe – odpowiedź na pytanie, którego oni nie bardzo potrafią postawić. Więc byłoby fajnie przestać być wreszcie powodem takich reakcji. I – ponieważ w istocie Żyd nigdy nie ma dobrej odpowiedzi na żadne pytanie – miło byłoby nie sprawiać im więcej zawodu. Myślałem, jak by to było, gdybym nie czuł, że rozbudziłem cudzą ciekawość, której nie potrafię zaspokoić. Może wtedy wstawałbym rano szczęśliwy, a nie odrzucony i wkurwiony. Może znalazłbym większy rynek zbytu dla moich rysunków. Może wtedy życie z moją hitlerowską, nieczułą jak pogrzebacz żoną układałoby mi się nieco lepiej. Podobno mężczyźni z mniejszymi nosami robią lepsze minety. Ale po prawdzie najlepsze minety na świecie robią Żydzi, i to właśnie dlatego, że tymi swoimi wielkimi nosami drażnią to, co trzeba, choć z drugiej strony należy przyznać, że w zasadzie nie jest to mineta. A zatem być może, nie rozdzielając już dalej włosa na czworo, po operacji plastycznej robiłbym gorsze minety. Nad tym też powinienem był się zastanowić. Tak, każę sobie obciąć nos i zrobię tej dziwce na złość”***.
Zbyt wiele wulgaryzmów – jak na mój gust. Niektóre sprawiają wrażenie jakby doklejonych na siłę. Poza tym, oczywiście mogę się mylić – oryginału nie widziałem, ale mam wrażenie, że tłumacz stosował często i bez potrzeby „twarde” ordynarne ich wersje zamiast możliwych, nieco lżejszych.
Książka zdecydowanie warta przeczytania.
--
* Howard Jacobson, „Wieczory kaluki”, wyd. Cyklady 2008, przekład Maciej Świerkocki, str. 21.
** Howard Jacobson, „Wieczory kaluki”, wyd. Cyklady 2008, przekład Maciej Świerkocki, str. 35.
*** Howard Jacobson, „Wieczory kaluki”, wyd. Cyklady 2008, przekład Maciej Świerkocki, str. 37.
Na początek kilka słów wyjaśnienia dotyczącego kaluki.
więcej Pokaż mimo to„Tym, którzy nie znają tej gry, należy się wyjaśnienie, że kaluki to ulubiona przez Żydów – wszędzie tylko ci Żydzi, Żydzi i Żydzi – odmiana remika, przy czym jej atrakcyjność (chociaż nie każdy Żyd zgodzi się z tą opinią) polega dla Żyda na tym, że ze swej natury skłania ona grających do sporów i polemik. Nie byłem...