"Kwestia Finklera" to kolejna powieść z prestiżową nagrodą do której za nic nie mogę się przekonać. Pierwsze 70stron mnie zauroczyło, ale później historia ta obrała całkiem inny kurs niż ten którego się spodziewałam. Męczyłam się z niż przez długi czas, sądziłam że krok po kroku znowu trafię na smaczki, dzięki którym znów wciągnę się do lektury - bezowocnie. Fragmentami "Kwestia Finklera" przypomina prozę Rotha z przygługimi, często powtarzającymi się monologami.

"Kwestia Finklera" to kolejna powieść z prestiżową nagrodą do której za nic nie mogę się przekonać. Pierwsze 70stron mnie zauroczyło, ale później historia ta obrała całkiem inny kurs niż ten którego się spodziewałam. Męczyłam się z niż przez długi czas, sądziłam że krok po kroku znowu trafię na smaczki, dzięki którym znów wciągnę się do lektury - bezowocnie. Fragmentami...

Tą książkę opisuję, ponieważ traktuję to jako ostrzeżenie. Proszę, nie czytajcie tej książki. Ani nie kupujcie, tym bardziej. Jest to najgorsza książka z nagrodą Bookera, o której słyszałem i którą czytałem. Jej temat dotyczy przede wszystkim tożsamości Żydów w Wielkiej Brytanii. To nie z powodu tematu jej nie polecam. Proszę nie oskarżać mnie o żydofobię, wręcz przeciwnie, ten temat uważam za ciekawy, bez żadnych ideologii. Ale wykonanie… Pełne chaosu i różnych dziwacznych pomysłów, które przychodziły chyba autorowi w trakcie pisania i przenosił je na papier bez zastanowienia.

Blurb na okładce jest całkowicie chybiony („prawdziwy gigant. Znakomity, naprawdę znakomity pisarz”). Przykre, bo jestem tym z niewielu (?) Polaków, którzy naprawdę nie mają nic do Żydów...

Tą książkę opisuję, ponieważ traktuję to jako ostrzeżenie. Proszę, nie czytajcie tej książki. Ani nie kupujcie, tym bardziej. Jest to najgorsza książka z nagrodą Bookera, o której słyszałem i którą czytałem. Jej temat dotyczy przede wszystkim tożsamości Żydów w Wielkiej Brytanii. To nie z powodu tematu jej nie polecam. Proszę nie oskarżać mnie o żydofobię, wręcz przeciwnie,...

Jak dla mnie zbyt męcząca.. doczytałam do 100 str i porzUciłam. W zasadzie chyba z tego 80str opisywało sposób-tok myślenia głównego bohatera, którym wcale nie jest tytułowy Finkler. Mało się w niej dzieje, mnóstwo opisów myśli głównego bohatera, które jak dla mnie były nudne i bezsensowne tj. mi do głowy nie przyszło zamartwiać się takimi pierdołami. Spragnionym lekkoduchom z żyłką filozoficzną może przypadnie do gustu mnie zdecydowanie NIE.

Jak dla mnie zbyt męcząca.. doczytałam do 100 str i porzUciłam. W zasadzie chyba z tego 80str opisywało sposób-tok myślenia głównego bohatera, którym wcale nie jest tytułowy Finkler. Mało się w niej dzieje, mnóstwo opisów myśli głównego bohatera, które jak dla mnie były nudne i bezsensowne tj. mi do głowy nie przyszło zamartwiać się takimi pierdołami. Spragnionym...

Jakoś mnie nie zauroczył dowcip w tej książce. Myślałam, że nie skończę.

Jakoś mnie nie zauroczył dowcip w tej książce. Myślałam, że nie skończę.

Temat książki oscyluje gdzieś pomiędzy problemem tożsamości we współczesnym świecie a tytułową "kwestią Finklera", czyli tzw. kwestią żydowską. Jacobson podejmuje również takie tematy jak: śmierć, starość, ojcostwo, żałobę po stracie ukochanej osoby, przerażającą samotność, czy życiowy bilans. Jacobsen "rozbiera" stereotypowego Żyda, a konkretnie to trzech. Jest to historia przyjaźni trzech przyjaciół: Sama Finklera (Żyda antysemity, założyciela organizacji Skonsternowanych Żydów, wroga Izraela i antypalestyńskiej polityki),Libora Sevcika (który nie przywiązuje wagi do semickich korzeni) i Treslove'a (goja, który pragnie zostać Żydem). Dzięki takim różnym postaciom autor podejmuje kwestie żydowskie, takie jak: Holokaust, konflikt na Bliskim Wschodzie, antysemityzm (również wśród Żydów),a także obrzezanie i jego wpływ na życie erotyczne. Książkę polecam zwłaszcza tym, którzy interesują się tematyką żydowską.

Temat książki oscyluje gdzieś pomiędzy problemem tożsamości we współczesnym świecie a tytułową "kwestią Finklera", czyli tzw. kwestią żydowską. Jacobson podejmuje również takie tematy jak: śmierć, starość, ojcostwo, żałobę po stracie ukochanej osoby, przerażającą samotność, czy życiowy bilans. Jacobsen "rozbiera" stereotypowego Żyda, a konkretnie to trzech. Jest to historia...

New York Times rzecze: "Brawurowa mieszanka żydowskiego dowcipu i refleksji na temat tożsamości we współczesnym świecie". Rzadko kiedy tak bardzo zgadzam się z okładkowymi recenzyjkami. Świetna rzecz.

New York Times rzecze: "Brawurowa mieszanka żydowskiego dowcipu i refleksji na temat tożsamości we współczesnym świecie". Rzadko kiedy tak bardzo zgadzam się z okładkowymi recenzyjkami. Świetna rzecz.

Rewelacja! Książka wydawała się taka niepozorna, a jednak okazało się, że niezłe z niej ziółko :)

„Kwestia Finklera” przedstawia społeczność Żydów w krzywym zwierciadle na tle narastających konfliktów w Strefie Gazy. Przedstawia również perypetie Juliana Treslova- goja, który wskutek napaści przez niezidentyfikowaną kobietę, odkrywa w sobie powołanie by zostać Żydem. To tak w największym uproszczeniu, książka porusza bowiem bardzo wiele aspektów takich jak tożsamość, nietolerancja, krzywdzące stereotypy, samotność oraz szereg z pozoru błahych kwestii w relacjach międzyludzkich, w tym damsko- męskich.

Powieść jest dla mnie swego rodzaju fenomenem. Fabuła? Jaka fabuła? Hmm… w książce prawie nic się nie dzieje. Ilość istotnych wydarzeń można policzyć na palcach jednej ręki. Przy setnej stronie łamałam sobie głowę, co też autor umieścił na kolejnych trzystu kartach swojego dzieła. Paradoksalnie książka nie nudzi. Wręcz przeciwnie uzależnia, pochłania, nie można się od niej oderwać. Jest zbudowana głównie z dialogów oraz przemyśleń bohaterów, ale sposób w jaki autor przelał swoje pomysły na papier jest niesamowity. Język kipi od humoru, ironii, potyczek słownych, absurdu, trafnych stwierdzeń. Książka nie wywołała u mnie gromkiego śmiechu. To nie ten typ humoru. Podczas lektury nieustannie towarzyszył mi ironiczny, kpiarski uśmieszek.

Powieść została uhonorowana w 2010 r. nagrodą Bookera. Muszę przyznać, że książki nagrodzone tym dość prestiżowym wyróżnieniem, jak dotąd wyjątkowo świetnie wpasowują się w mój gust literacki.Z chęcią zapoznam się z innymi perełkami Bookera i dodam to kryterium przy wyborze kolejnej lektury.

Podsumowując , „Kwestia Finklera” to kawał świetnej literatury- inteligentnej, oryginalnej, z polotem. Zdecydowanie polecam.

Rewelacja! Książka wydawała się taka niepozorna, a jednak okazało się, że niezłe z niej ziółko :)

„Kwestia Finklera” przedstawia społeczność Żydów w krzywym zwierciadle na tle narastających konfliktów w Strefie Gazy. Przedstawia również perypetie Juliana Treslova- goja, który wskutek napaści przez niezidentyfikowaną kobietę, odkrywa w sobie powołanie by zostać Żydem....

Książka bardzo ciekawa, zabawna, momentami również ciężka ale zdecydowanie warta przeczytania. Przed przeczytaniem warto przypomnieć sobie troszkę historii o narodzie żydowskim ( o holokauście, jako naród polski wiemy sporo, jednak warto dowiedzieć się jak wyglądały sprawy Żydów przez ostatnich kilkanaście lat).

Książka bardzo ciekawa, zabawna, momentami również ciężka ale zdecydowanie warta przeczytania. Przed przeczytaniem warto przypomnieć sobie troszkę historii o narodzie żydowskim ( o holokauście, jako naród polski wiemy sporo, jednak warto dowiedzieć się jak wyglądały sprawy Żydów przez ostatnich kilkanaście lat).

Kwestia Finklera jest prześmieszną a zarazem prześmiewczą anty-antysemicką książką, która pod pozorem obrony żydowskości i w formie żydowskiego żartu jest książką anty-uprzedzeniową w ogólności.

Autor napisał genialną książkę, gdzie pod pozorem zwykłych rozmów o penisach, napletkach i innych bardziej lub mniej poważnych sprawach poszukujemy samych siebie. Podczas rozmów z przyjaciółmi, kobietami które kochamy, lub tymi które wydaje nam się, że je kochamy odnajdujemy swoją własną tożsamość. Często okrężną drogą, często zupełnie nie w taki sam sposób jaki byśmy chcieli, ale w końcu zawsze ją odnajdziemy. Chociaż nie zawsze jest ona taka, jak byśmy sobie to wymarzyli.

Kwestia Finklera jest przesiąknięta autoironicznym żydowskim humorem, dzięki któremu poznajemy zalety i wady narodu żydowskiego. I to w taki sposób, że w czasie czytania chciałoby się ubrać jarmułkę, lub tradycyjny żydowski kapelusz i zostać fartownym mamzerem.

Kwestia Finklera jest prześmieszną a zarazem prześmiewczą anty-antysemicką książką, która pod pozorem obrony żydowskości i w formie żydowskiego żartu jest książką anty-uprzedzeniową w ogólności.

Autor napisał genialną książkę, gdzie pod pozorem zwykłych rozmów o penisach, napletkach i innych bardziej lub mniej poważnych sprawach poszukujemy samych siebie. Podczas rozmów z...

http://kasandra-85.blogspot.com/2011/10/kwestia-finklera-howard-jacobson.html

http://kasandra-85.blogspot.com/2011/10/kwestia-finklera-howard-jacobson.html