Dno oka. Eseje o fotografii
"Po wypisach Wojciecha Nowickiego poczułem się Gargantuą, przeczytałem jedno Dno oka, a połknąłem dwanaście, a może i tysiąc sto dwadzieścia jeden innych książek". Marek Bieńczyk (ze Wstępu)
"Wojciech Nowicki patrzy na zdjęcia z czułością i stara się je zrozumieć. Wie dużo o fotografii, ale jeszcze więcej przeżywa. Przeżywa, ale nie ulega pokusie milczenia. Z tego delikatnego napięcia między rozległą erudycją a nagle wyrażaną zmysłowością zrodziła się jedna z najlepszych polskich książek o fotografii". Michał Paweł Markowski
"Tej książki nie napisał intelektualista, który zaraził się fotografią i za pomocą akademickiej aparatury pojęciowej rozkłada nowe hobby na czynniki pierwsze. Wojciech Nowicki pisze o fotografii, a raczej o konkretnych fotografiach, 'od środka', we właściwy wyłącznie dla nich sposób. Rozumie, jak te zdjęcia działają i z czego są zrobione, i dopiero na tym fundamencie buduje całą intelektualną ekwilibrystykę. Takie podejście nie zdarza się często. Super książka". Kuba Dąbrowski
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 382
- 282
- 83
- 19
- 16
- 7
- 7
- 6
- 5
- 4
OPINIE i DYSKUSJE
Dzięki esejom Nowickiego nareszcie zacząłem rozumieć sens fotografii. Poczułem magię tej sztuki, w której rejestrujemy chwilę. To tylko mgnienie oka a tyle się dzieje i chce się widzieć. Na początku nic nie widziałem i autor potrafił ostrożnie prowadzić za rękę i pokazywać dzieło. Wspaniała to była przygoda czytać tę książkę i zagłębiać się we wrażliwość autora.
Dzięki esejom Nowickiego nareszcie zacząłem rozumieć sens fotografii. Poczułem magię tej sztuki, w której rejestrujemy chwilę. To tylko mgnienie oka a tyle się dzieje i chce się widzieć. Na początku nic nie widziałem i autor potrafił ostrożnie prowadzić za rękę i pokazywać dzieło. Wspaniała to była przygoda czytać tę książkę i zagłębiać się we wrażliwość autora.
Pokaż mimo toLektura tej książki to czysta rozkosz! Można kwestionować dobór zdjęć czy takie a nie inne upodobania Autora, ale jego styl opowiadania o fotografii jest mistrzowski! I nie jest to zapewne publikacja przeznaczona dla historyków sztuki czy zawodowych fotografów - raczej dla pasjonatów, zbieraczy i amatorów. Po lekturze takiej książki chce się wyciągnąć pudełko rodzinnych fotek i oglądać je na nowo, mimo, ze człowiek zna je prawie na pamięć. Erudycja i wspaniały język z jednej strony, a z drugiej szacunek dla Czytelnika i brak zadufania to najważniejsze cechy stylu Autora. Gwarantowane udane popołudnie, ale tylko dla osób, którym ego nie przesłania czubka własnego nosa. [Doskonale czyta się hamaku, z kubkiem herbaty i kawałkiem ulubionej czekolady!]
Lektura tej książki to czysta rozkosz! Można kwestionować dobór zdjęć czy takie a nie inne upodobania Autora, ale jego styl opowiadania o fotografii jest mistrzowski! I nie jest to zapewne publikacja przeznaczona dla historyków sztuki czy zawodowych fotografów - raczej dla pasjonatów, zbieraczy i amatorów. Po lekturze takiej książki chce się wyciągnąć pudełko rodzinnych...
więcej Pokaż mimo toFotografia to „swoista maszyna do widzenia”. Przywołując czyjąś taka opinię, Autor pisze, że zapomina – przezornie zastrzegając, że tylko na chwilę – o jej kłamstwach.
Dodam od siebie, ze jeśli nawet nie kłamie, to na pewno często nie mówi całej prawdy. Samo zamrożenie chwili już jest przecież co najmniej wypaczeniem rzeczywistości, zawsze wszak będącej w ruchu. A znam to z autopsji…
Od lat robię bowiem zdjęcia ptakom jako amator tego gatunku fotografii. Czasem potrafię poświęcić i kilka godzin jednemu ptakowi, któremu trzaskam nawet do kilkuset zdjęć (ten cholerny cyfrowy świat – kiedyś bym szanował kliszę na 36 obrazków….). A robię to po to, by „przyłapać” ptaka na jakimś wyjątkowym zachowaniu. A potem mi głupio, gdy słyszę od przyjaciół: „Kurczę, jak ci się udało zrobić taakie ujęcie?”. Wtedy pozostaje tylko niewinnie się uśmiechać albo obłudnie przyznać : ”Wiesz, miałem szczęście, że akurat….” (choć faktem, że parę razy po prostu je miałem).
Wspaniałe, erudycyjne i bardzo humanistyczne eseje o fotografii jako takiej, zawsze na wymownych przykładach: maski pośmiertnej Piłsudskiego, zdjęcia niedźwiedzia w niewoli, Sybiraków z XIX wieku, łazienki w lwowskiej ochronce dla dzieci z początków XX wieku, nadęty biały sahib w hinduskiej rikszy…
Oraz tekst o wielkim dziele, jakim jest słynny „Zapis socjologiczny” Zofii Rydet – a w tamtych czasach aparat miała analogowy na klisze, który trochej ważył, nie to co dziś mały bezlusterkowiec.
Fotografia to „swoista maszyna do widzenia”. Przywołując czyjąś taka opinię, Autor pisze, że zapomina – przezornie zastrzegając, że tylko na chwilę – o jej kłamstwach.
więcej Pokaż mimo toDodam od siebie, ze jeśli nawet nie kłamie, to na pewno często nie mówi całej prawdy. Samo zamrożenie chwili już jest przecież co najmniej wypaczeniem rzeczywistości, zawsze wszak będącej w ruchu. A znam to...
Dla mnie rewelacja. Na pierwszy rzut oka książka wydała mi się bardzo niepozorna. Kilkanaście zdjęć i krótkie teksty o każdym z nich. Bardzo mnie zaskoczyła. Pokazała mi, że nawet pojedyncza, stara fotografia ma swoją historię. Nauczyła mnie na nowo patrzeć na fotografie, które ja robię. A przede wszystkim przypomniała jak istotna jest uważność i zatrzymanie się.
Dla mnie rewelacja. Na pierwszy rzut oka książka wydała mi się bardzo niepozorna. Kilkanaście zdjęć i krótkie teksty o każdym z nich. Bardzo mnie zaskoczyła. Pokazała mi, że nawet pojedyncza, stara fotografia ma swoją historię. Nauczyła mnie na nowo patrzeć na fotografie, które ja robię. A przede wszystkim przypomniała jak istotna jest uważność i zatrzymanie się.
Pokaż mimo toKsiążka trudna, wymagająca i piękna zarazem. Dotyka wielu aspektów fotografii. Przez pryzmat wybranych z kolekcji zdjęć omawiana jest historia fotografii. Forma eseju pozwala na dyskusję ze zdaniem autora. Polecam zwłaszcza dla amatorów fotografii, którzy szukają definicji dla siebie i swoich zdjęć.
Książka trudna, wymagająca i piękna zarazem. Dotyka wielu aspektów fotografii. Przez pryzmat wybranych z kolekcji zdjęć omawiana jest historia fotografii. Forma eseju pozwala na dyskusję ze zdaniem autora. Polecam zwłaszcza dla amatorów fotografii, którzy szukają definicji dla siebie i swoich zdjęć.
Pokaż mimo toTaką książkę mógłby napisać każdy ponieważ każdy jest w stanie, kierując się własnym gustem, dokonać wyboru kilkunastu interesujących fotografii i w sposób subiektywny je przeanalizować na podstawie własnej wrażliwości i percepcji. Nie wątpię, że każdy zrobiły to na swój sposób ciekawie i interesująco. Jako czytelnik oczekiwałem, że w tej książce znajdę takie właśnie podejście do tematu. Jako fotograf uważam, że zarówno wybór zdjęć jak też ich rozbiór powinien być na duuużo wyższym poziomie technicznym, merytorycznym i artystycznym. W historii fotografii naprawdę jest w czym wybierać. Ale to moje subiektywne oczekiwania...
Taką książkę mógłby napisać każdy ponieważ każdy jest w stanie, kierując się własnym gustem, dokonać wyboru kilkunastu interesujących fotografii i w sposób subiektywny je przeanalizować na podstawie własnej wrażliwości i percepcji. Nie wątpię, że każdy zrobiły to na swój sposób ciekawie i interesująco. Jako czytelnik oczekiwałem, że w tej książce znajdę takie właśnie...
więcej Pokaż mimo toNawet jeśli autor chwilami posuwa się za daleko w domysłach i wnioskach, czyta się jego gawędy o fotografiach z zainteresowaniem. Nowicki uczy uważności i cierpliwości, mimochodem przybliża i ważne fakty z historii fotografii oraz sylwetki kilku znaczących fotografów.
Nawet jeśli autor chwilami posuwa się za daleko w domysłach i wnioskach, czyta się jego gawędy o fotografiach z zainteresowaniem. Nowicki uczy uważności i cierpliwości, mimochodem przybliża i ważne fakty z historii fotografii oraz sylwetki kilku znaczących fotografów.
Pokaż mimo to'Dno oka' to eseje, ktore wywodza sie z ogromnej pasji do fotografii.
Jak mowil w wywiadzie Nowicki zaczelo sie od czytania o tym medium, potem przyszlo kupowanie zdjec i tworzenie kolekcji.
Kazda niezwykla fotografia zamieszczona w ksiazce jest impulsem do snucia bardzo ciekawych opowiesci; o orientalizmie w fotografii, o autochromach, o gigantycznym projekcie Zofii Rydet 'Zapis socjologiczny' (opisywal go The Guardian w 2015r) czy o fotografiach zniszczonych.
Ten swietny pisarz i znakomity kurator wystaw czyta i tlumaczy zdjecia. Podbudowane jest to imponujaca wiedza, dlatego mamy do czynienia z fascynujacym tekstem.
Nie przekraczajacy 180-ciu stron tytul to wspaniala lekcja wyobrazni.
'Dno oka' to eseje, ktore wywodza sie z ogromnej pasji do fotografii.
więcej Pokaż mimo toJak mowil w wywiadzie Nowicki zaczelo sie od czytania o tym medium, potem przyszlo kupowanie zdjec i tworzenie kolekcji.
Kazda niezwykla fotografia zamieszczona w ksiazce jest impulsem do snucia bardzo ciekawych opowiesci; o orientalizmie w fotografii, o autochromach, o gigantycznym projekcie Zofii Rydet...
Interesujące spojrzenie na fotografię jako medium, ale też estetykę, która nie polega na tropieniu braku symetrii i zachwycie nad bokehem i innymi mgiełkami.
Interesujące spojrzenie na fotografię jako medium, ale też estetykę, która nie polega na tropieniu braku symetrii i zachwycie nad bokehem i innymi mgiełkami.
Pokaż mimo toBardzo przyjemne, krótkie teksty pokazujące jak wiele można wysnuć z pozoru niewiele mówiącej fotografii będącej (tylko, a może aż) cieniem przeszłości. Po tej lekturze zmienicie sposób patrzenia na zdjęcia.
Bardzo przyjemne, krótkie teksty pokazujące jak wiele można wysnuć z pozoru niewiele mówiącej fotografii będącej (tylko, a może aż) cieniem przeszłości. Po tej lekturze zmienicie sposób patrzenia na zdjęcia.
Pokaż mimo to