Cieśniny
- Kategoria:
- literatura piękna
- Seria:
- Poza serią
- Wydawnictwo:
- Czarne
- Data wydania:
- 2019-10-09
- Data 1. wyd. pol.:
- 2019-10-09
- Liczba stron:
- 344
- Czas czytania
- 5 godz. 44 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788380499461
- Inne
On – wędrowiec co rusz tracący równowagę. Oni – przodkowie z linii tych, za których decydowały nogi, opętani niewyjaśnionym pragnieniem, by iść przed siebie. Cierpiący na dromomanię, na obłęd wędrowczy, złączeni niewidzialną nicią szaleńczego porozumienia, nieświadomie, niczym w głębokim śnie, pokonują kolejne kilometry. Burroughsowski Tanger, ciasne zaułki Fezu i Neapolu, spękane uliczki Sofii, tętniący gorączką Stambuł. Za sprawą wyższej konieczności, z nieuświadomionej potrzeby ucieczki, z powodu nieujarzmionego sennowłóctwa.
Olśniewająca proza Wojciecha Nowickiego to studium niewyrażonego obłąkania i oszałamiająca przeprawa przez cieśniny szaleństwa, które drzemie w każdym z nas.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Podróż przez szczeliny szaleństwa
Dwa miesiące. Tyle czasu spędziłam z tą książką, tyle czasu zajęła mi jej lektura. Nie da się bowiem ukryć, że liczące niecałe 350 stron dzieło jest pozycją, której poświęcić można długie godziny, wymagającą od czytelnika ciągłego skupienia. Wojciech Nowicki, razem z cierpiącymi na obłęd wędrowczy bohaterami, zabiera nas w podróż w samo jądro szaleństwa. Przygotujcie się zatem, drodzy czytelnicy, na to, że trudna okazać się to może przeprawa.
Bardzo łatwo się w prowadzonej przez narratora opowieści pogubić. Kiedy pękają granice, a przez szczeliny przesiąka obłęd, mieszają się czasy oraz relacje z życia postaci ogarniętych nieustanną a palącą potrzebą przemieszczania się. Są owe indywidua najrozmaitsze, znamienite niekiedy, tak jak w przypadku naszego romantycznego wieszcza Mickiewicza, całkowicie zdominowane przez wizję autora, zatracając własną indywidualność. Wszystko zresztą zostaje podporządkowane narratorowi i jego opowieści o obłędzie. Tak jakby ciasne uliczki Stambułu czy Neapolu okazywały się tylko projekcją pejzażu wewnętrznego cierpiącej jednostki.
„Cieśniny” przybierają niekiedy formę sennych majaków błądzącego bez celu somnambulika. Bezładne, amorficzne cielsko nocy utkane z przepływających naprędce obrazów i słów. Być może niektóre z nich odbiją się na kliszy pamięci, większość jednak skazana zostanie na zapomnienie. „Rano łatwo zapominam o tych nieprzespanych nocach – pisze Nowicki – podczas których przeprawiam się przez cieśniny i brody, niepewny u początku podróży, czy dożyję jej końca”.
Nie da się streścić tej książki w kilku zdaniach. Jestem przekonana, że podobne próby walki z jej materią są z góry skazane na niepowodzenie. Równie urzekająca, co męcząca opowieść pozostawia bowiem po sobie obraz podobny do powidoku, rzutujący na nasz sposób postrzegania rzeczywistości. Czy poruszyła również jakąś strunę mojej czytelniczej duszy?
Od miłości zaledwie krok do nienawiści, dlatego początkowa fascynacja pięknem języka przeszła u mnie z czasem w irytację czy znużenie. Im dłużej obcowałam z prozą Wojciecha Nowickiego, tym bardziej przytłoczona jej monotonią się czułam. Z całą pewnością „Cieśniny” wzbudzą zachwyt u niektórych czytelników, jednak nie będą pozycją idealną dla każdego. I chociaż jestem pewna, że jakiś czas temu owa opowieść o szaleństwie z pewnością by mnie urzekła, tak dziś koniec napisanej przez Wojciecha Nowickiego opowieści przywitałam z uczuciem ulgi i dość mieszanymi odczuciami.
Ewa Szymczak
Książka na półkach
- 300
- 105
- 33
- 10
- 6
- 5
- 3
- 3
- 2
- 2
OPINIE i DYSKUSJE
Nie ma nic gorszego niż grafomania snobująca się na lit. piękną. Nazywajmy rzeczy po imieniu - nudne to jak flaki z olejem, nie trzyma się kupy, o ile w ogóle ktoś chciałby poświęcić swój czas na tę właśnie ekhm... literacką kupę i brnąć przez meandry wydumanych, męczących, nic nie wnoszących wynurzeń. Nie polecam.
Nie ma nic gorszego niż grafomania snobująca się na lit. piękną. Nazywajmy rzeczy po imieniu - nudne to jak flaki z olejem, nie trzyma się kupy, o ile w ogóle ktoś chciałby poświęcić swój czas na tę właśnie ekhm... literacką kupę i brnąć przez meandry wydumanych, męczących, nic nie wnoszących wynurzeń. Nie polecam.
Pokaż mimo toBez akcji, bez liczenia się z czasem, a tylko przestrzenią, niby o niczym, a jakby o każdym z nas. Znakomita proza, słusznie nagradzana, choć bez szans stania się czytelniczym bestsellerem, zachwycająca konstrukcją zdań i wyobraźnią autora. Brawa dla wydawcy za odwagę wydania książki, bo zysku z tego nie będzie. Przepraszam, zysk będzie, bo będą go mieli w sensie intelektualnym ci, którzy po tę porcję wysmakowanej prozy sięgną. Do odważnych świat należy, więc zachęcam, bo niezwykłe doznania podczas lektury gwarantowane.
Bez akcji, bez liczenia się z czasem, a tylko przestrzenią, niby o niczym, a jakby o każdym z nas. Znakomita proza, słusznie nagradzana, choć bez szans stania się czytelniczym bestsellerem, zachwycająca konstrukcją zdań i wyobraźnią autora. Brawa dla wydawcy za odwagę wydania książki, bo zysku z tego nie będzie. Przepraszam, zysk będzie, bo będą go mieli w sensie...
więcej Pokaż mimo toMyślę sobie odkąd ją przeczytałem, czy słusznym byłoby coś jej zarzucić, czy obnaży to tylko moją intelektualną lichość. Bo dużo w niej było wspaniałości, i nie wiem czy rzeczy które wydały mi się potencjalnie niepełne dowodzą niedoskonałości mojej czy też książki. No dobrze, powiem i tak, zabrakło mi w tej książce jakiejś historii. Ta historia była sugerowana, na samym początku, myślałem wtedy że to będzie taka podróż w czasie i przestrzeni, a ostatecznie okazało się, że tylko w przestrzeni, bo ten czas jest tutaj pozbawiony znaczenia, czy się działo kiedyś, czy teraz, czy narrator był starszy, czy jeszcze gdzie indziej - odniosłem wrażenie, że to się w tej opowieści zupełnie nie liczy. A opowieść przypomina mi takie filmy które oglądałem jak miałem osiemnaście lat, czarno-białe, w których nie działo się nic, były takie długie ujęcia, ludzie patrzący przez okno, pociąg jadący przez pustynię, do tej pory pamiętam ekstazę z jaką oglądałem te martwe natury. I to jest również w niej wspaniałe, jak taki motyw muzyczny w którym pojawiają się ciągle iteracje tego samego motywu, szalonych wariatów piechurów, motyw złych źródeł ciągnących podziemnymi kanałami, piąty diuk Portland budujący pałac pod ziemią, zastanawiałem się dlaczego autor nie nazwał książki w ogóle "podziemia" ale tą książkę napisał już Delillo. I tak sobie meandrujemy z tą trąbką, z tą perkusją, a nagle dup, przypieprzy tym Mickiewiczem, a ja się klepię w głowę, że ten Mickiewicz to przecież musiał być człowiek a nie jakiś upiór w pelerynie i blasku piorunów. Wspaniała literatura, piękna, szlachetna, uczciwa, treściwa, pełna soku. tylko tej historii tu nie ma. Ale może nie powinno być.
Myślę sobie odkąd ją przeczytałem, czy słusznym byłoby coś jej zarzucić, czy obnaży to tylko moją intelektualną lichość. Bo dużo w niej było wspaniałości, i nie wiem czy rzeczy które wydały mi się potencjalnie niepełne dowodzą niedoskonałości mojej czy też książki. No dobrze, powiem i tak, zabrakło mi w tej książce jakiejś historii. Ta historia była sugerowana, na samym...
więcej Pokaż mimo toOlśniewająca książka "polskiego Sebalda". Tak samo misternie konstruuje zdania, podobnie dba o szczegół, a przede wszystkim: tak jak i on z humanistyczną uwagą, a bez patosu czy czułostkowości, pochyla się nad Człowiekiem.
Nikogo nie ocenia - ani biednych dromomanów, ani nieszczęsnego Mickiewicza, ani diuka Portland.
Gdy pisze o własnej przypadłości, zachowuje należny dystans, nawet w absolutnie perfekcyjnym literacko opisie uciążliwej jazdy w Maroku pociągiem z namolnym Francuzem czy monologu wiedenki w tamtejszej kawiarni.
Rzecz najwyższych lotów - tak wysoka, że nie zasługująca na promującą jednak literaturę "środka" nagrodę Nike. To oczywiście książka "bardzo dla nie-każdego". Ja trwam z zachwycie!
Olśniewająca książka "polskiego Sebalda". Tak samo misternie konstruuje zdania, podobnie dba o szczegół, a przede wszystkim: tak jak i on z humanistyczną uwagą, a bez patosu czy czułostkowości, pochyla się nad Człowiekiem.
więcej Pokaż mimo toNikogo nie ocenia - ani biednych dromomanów, ani nieszczęsnego Mickiewicza, ani diuka Portland.
Gdy pisze o własnej przypadłości, zachowuje należny...
Nie wiem nawet co napisać....wymęczyłam. Filozoficzna, refleksyjna, ale napisana tak, że czytanie jest tak ciężkie, jak grabienie liści cały dzień.
Nie wiem nawet co napisać....wymęczyłam. Filozoficzna, refleksyjna, ale napisana tak, że czytanie jest tak ciężkie, jak grabienie liści cały dzień.
Pokaż mimo toJestem zmęczony po lekturze tej książki. Odbijałem się od niej codziennie. Napisane trudnym językiem. Rozbudowane zdania. Brak akcji. Na dobra sprawę nie wiem, o czym była ta książka. Dobrnąłem do końca.
Czytałem ebooka, który był niestarannie wydany. Brak spacji między wyrazami, brak spacji po przecinkach, dywizy w środku wyrazów, literówki. Wszystko to dodatkowo mnie irytowało.
Jestem zmęczony po lekturze tej książki. Odbijałem się od niej codziennie. Napisane trudnym językiem. Rozbudowane zdania. Brak akcji. Na dobra sprawę nie wiem, o czym była ta książka. Dobrnąłem do końca.
więcej Pokaż mimo toCzytałem ebooka, który był niestarannie wydany. Brak spacji między wyrazami, brak spacji po przecinkach, dywizy w środku wyrazów, literówki. Wszystko to dodatkowo mnie...
piękie napisana i pięknie wydana męcząca książka
piękie napisana i pięknie wydana męcząca książka
Pokaż mimo toBardzo gęsto napisana proza.
Wojciech Nowicki pisze zdania drobnoziarniste. Dobrze, że nie zapomina o stawianiu kropki, dzięki czemu oczy i umysł czytelnika mogą przez moment odetchnąć. Jego powieść "Cieśniny" należy do kategorii książek erudycyjnych, pięknie opisanych i mądrych. Mądrych w tym, dobrym starym stylu.
Jego opowieść dotyczy dromomanii, czyli nieodpartej potrzeby wędrowania. Człowiek nie może usiedzieć na miejscu. Dawniej mówiono o tym jako o chorobie, ale gdzieś w XX wieku została wykreślona z listy chorób. Wędrowny styl pozwala pisarzowi opowiadać o rzeczach, których doświadczają również zwolennicy siedzenia w fotelu, czyli o chorobie, niepewności, zagubieniu.
To również bardzo fizyczna proza, wszakże o podróżach i samym chodzeniu, przeciskaniu się wręcz jest tu mowa. Ma to pomóc umysłowi, żeby był w stanie prawidłowo funkcjonować. W trakcie wędrówki odwiedzamy wiele miast, odkrywamy pokłady psychiatrii czy zostajemy zalani dyskusją i rozmyśleniami. Ciężka przeprawa i z racji natłoku spraw przez nią poruszanych, sugeruję podzielić sobie ją na jakieś podziały czasowe.
Bardzo gęsto napisana proza.
więcej Pokaż mimo toWojciech Nowicki pisze zdania drobnoziarniste. Dobrze, że nie zapomina o stawianiu kropki, dzięki czemu oczy i umysł czytelnika mogą przez moment odetchnąć. Jego powieść "Cieśniny" należy do kategorii książek erudycyjnych, pięknie opisanych i mądrych. Mądrych w tym, dobrym starym stylu.
Jego opowieść dotyczy dromomanii, czyli nieodpartej...
Piękna proza, trudna, owszem, ale ja nie mogłam się oderwać - miszmasz w książce idealnie dopasowuje się do chaosu w głowie bohatera. Bardzo ciekawa lektura, jednak nie dla każdego, zdecydowanie nie jest to lekka powieść.
Piękna proza, trudna, owszem, ale ja nie mogłam się oderwać - miszmasz w książce idealnie dopasowuje się do chaosu w głowie bohatera. Bardzo ciekawa lektura, jednak nie dla każdego, zdecydowanie nie jest to lekka powieść.
Pokaż mimo toPsychiatryczno-podróżniczy miszmasz, podróże przez świat, czas i odmęty ludzkiej psychiki.
Technicznie, literacko bardzo dobre, Nowicki na pewno zna się na pisaniu, niemniej lektura bywała męcząca. Z nią jest chyba tak, że jak się nie złapie na początku rytmu i klimatu to potem ciężko 'wrócić'. Dokończyłem, ale im dalej tym słabiej mi szło. Doceniam, ale to chyba nie do końca dla mnie.
Psychiatryczno-podróżniczy miszmasz, podróże przez świat, czas i odmęty ludzkiej psychiki.
więcej Pokaż mimo toTechnicznie, literacko bardzo dobre, Nowicki na pewno zna się na pisaniu, niemniej lektura bywała męcząca. Z nią jest chyba tak, że jak się nie złapie na początku rytmu i klimatu to potem ciężko 'wrócić'. Dokończyłem, ale im dalej tym słabiej mi szło. Doceniam, ale to chyba nie do...