,,Czymże jest zdrowy rozsądek? Jest tym, co ogarnia intelekt stojący na zmysłach takich samych, jak zmysły małp. Ów intelekt chce poznawać świat zgodnie z regułami ukształtowanymi przez jego ziemską niszę życiową. Ale świat, poza tą niszą, tą wylęgarnią inteligentnych małpoludów, ma właściwości, których nie można wziąć do ręki, zobaczyć, ugryźć, usłyszeć, opukać, i w ten sposób zawłaszczyć".

Problem w tym, że homo sapiens są istotami niezwykle upartymi i ciekawskimi. I niezależnie od tego co napotkamy, będziemy próbowali to wziąć do ręki, zobaczyć, ugryźć, usłyszeć, opukać i ostatecznie zawłaszczyć. Choćbyśmy musieli to zniszczyć - dla dobra nauki. Przedstawione powyżej zdanie mogłoby być myślą przewodnią tej powieści, gdyż (po nieco zbyt długim) wstępie nasz bohater, pilot Pirx/Parvis (tożsamość głównego bohatera pozostaje nie wyjaśniona), a wraz z nim ludzkość, stanie u progu epokowego wydarzenia - pierwszego kontaktu z inteligentną cywilizacją pozaziemską. Szybko jednak się okazuje, że ograniczenia naszego sposobu myślenia są większą barierą niż miliony lat świetlnych - zwłaszcza gdy nowo poznani bracia w rozumie nie mają ochoty na nawiązanie kontaktu.
Powieści Stanisława Lema zdecydowanie NIE należą dla osób spragnionych lekkiej rozrywki. Jest tak i w tym wypadku: ,,Fiasko" to trudna, skomplikowana i bardzo pesymistyczna opowieść o ograniczeniach wynikających nie tylko z braku zaawansowanej technologii, ale niemożliwości zrozumienia czegoś, co myśli i czuje inaczej. O strasznych szkodach wywoływanych przez chorobliwą ciekawości i ambicję, nieodłączne cechy gatunku homo sapiens. Lektura tej książki zajęła mi bardzo wiele czasu i ukończyłem ją dopiero za drugim lub trzecim podejściem. Nie żałuję jednak ani chwili spędzonej przy lekturze, gdyż po przebrnięciu trudnego początku nie mogłem się od niej oderwać, a po jej przeczytaniu jeszcze długo rozmyślałem, o tym czego dowiedziałem się o ludzkości - i o sobie.

,,Czymże jest zdrowy rozsądek? Jest tym, co ogarnia intelekt stojący na zmysłach takich samych, jak zmysły małp. Ów intelekt chce poznawać świat zgodnie z regułami ukształtowanymi przez jego ziemską niszę życiową. Ale świat, poza tą niszą, tą wylęgarnią inteligentnych małpoludów, ma właściwości, których nie można wziąć do ręki, zobaczyć, ugryźć, usłyszeć, opukać, i w ten...