rozwińzwiń

TRÓJJEDNIA... Niech umarli przewracają się w grobach

Okładka książki TRÓJJEDNIA... Niech umarli przewracają się w grobach nieznany i kropka
Okładka książki TRÓJJEDNIA... Niech umarli przewracają się w grobach
nieznany i kropka Wydawnictwo: brak wydawnictwa fantasy, science fiction
300 str. 5 godz. 0 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Wydawnictwo:
brak wydawnictwa
Data wydania:
2024-03-03
Data 1. wyd. pol.:
2024-03-03
Liczba stron:
300
Czas czytania
5 godz. 0 min.
Język:
polski
ISBN:
9788396136510
Tagi:
fantasy sci-fi prozja baśń
Średnia ocen

8,7 8,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,7 / 10
3 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
498
212

Na półkach: , , , ,

Nieznany i kropka debiutował w 2020 roku powieścią "Nawiść" pod nieco innym wówczas pseudonimem Autor Nieznany.
Już podczas tworzenia pierwszej książki , Autor postawił na malownicze neologizmy, wielokrotne powtórzenia i zabawę słowem. Jego styl stał się prekursorski, niepowtarzalny i autorski. Oprócz urozmaicenia słowa, Nieznany i kropka posiada unikalny talent do budowy scenerii, do barwnych opisów nie definiowanych przez innowacje językowe, do tworzenia wyjątkowych bohaterów. Mimo, że w każdej ze swych powieści porusza sprawy istotne, i mimo, że czytając jego książki potrzeba skupienia , to lekkość pióra Nieznanego jest wręcz eteryczna.

W swojej najnowszej powieści "Trójjednia" Autor w charakterystyczny dla siebie sposób wkracza na pole tematów aktualnych. Tytułowe "przewracanie w grobach" i elementy życia oraz pracy trójki bohaterów stworzone jako fikcja literacka, są ciekawym motywem. Umarli muszą obracać się w grobie, ponieważ nawet po śmierci są częścią swoistego zespołu, który gra do jednej bramki. Pobudki pracowników korporacji, która zawodowo zajmuje się prowokacją żywych , do czynów, które mają umożliwić przewracanie się w grobach im bliskim, są często zawiłe i nie do końca jasne na pierwszy rzut oka. A jednak im dalej poznajemy ich źródło postępowania, tym bardziej klaruje się w głowie czytelnika sytuacja życiowa bohatera.
Poruszone przez Nieznanego tematy są ważne, są różne, są potrzebne. Hejt, poczucie akceptacji przez otoczenie, piętno dla inności, miłość rodzicielska i odpowiedzialność, życie w internecie i zanik relacji międzyludzkich to tylko część z tematów, które Autor porusza i nawiązuje do nich w "Trójjedni". Dzięki bardzo umiejętnemu rozplanowaniu i urzekającym opisom można przy czytaniu wysnuć swoje indywidualne refleksje na dany temat. Kontynuowana przez całą oś fabularną kwestia zagadnienia jakim jest energia w szerokim spektrum pojęcia, porusza zarówno pozytywne i negatywne jej znaczenia. Energia ludzka i słoneczna, które są siłą napędową otaczającego świata. Energia słów i czynów lub gestów, mająca tą unikatową moc w walce z przeciwnościami losu. Energia natury, która jest potężnym żywiołem, a bez niej nie było by niczego. Tak, zdecydowanie Autor meandruje w swej książce po zakamarkach wielu sfer życia jakie występują w realnym świecie.

Nieznany i kropka debiutował w 2020 roku powieścią "Nawiść" pod nieco innym wówczas pseudonimem Autor Nieznany.
Już podczas tworzenia pierwszej książki , Autor postawił na malownicze neologizmy, wielokrotne powtórzenia i zabawę słowem. Jego styl stał się prekursorski, niepowtarzalny i autorski. Oprócz urozmaicenia słowa, Nieznany i kropka posiada unikalny talent do budowy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1011
260

Na półkach: ,

Trzecia książka Autora za mną. Trójjednia... 3 w jednym i wystarczy na tyle żeby nie numerować stron, stworzyć 3 osobowości połączone w jednym świecie. .. Każda z 3 książek autora jest innym odkryciem a zarazem tym samym cudownym literkowym splotem nowych słów. Lubię ten styl, który pozwala mi całkiem odpłynąć i oddać się lekturze, zostawić codzienny świat gdzieś w innym wymiarze. Taka właśnie jest Trójjednia pochłania w całości przeżuwa czytelnika niczym obroty ciał a tej historii, a te słowa... Te martwe rzeczy, które w reakcji z ciałami żyją dotykają oplatają... Ach jak te słowa, literki autora się czuję własnymi zmysłami... Opinia enigmatycznie...? Może trochę :) Przeczytajcie tą, opowieść, zakochajcie się i czekajcie na nową ... Która jest nieunikniona...I wyczekiwana. Polecam.

Trzecia książka Autora za mną. Trójjednia... 3 w jednym i wystarczy na tyle żeby nie numerować stron, stworzyć 3 osobowości połączone w jednym świecie. .. Każda z 3 książek autora jest innym odkryciem a zarazem tym samym cudownym literkowym splotem nowych słów. Lubię ten styl, który pozwala mi całkiem odpłynąć i oddać się lekturze, zostawić codzienny świat gdzieś w innym...

więcej Pokaż mimo to

avatar
5961
1382

Na półkach: ,

Och, co też tym razem Autor Nieznany. wyprawia z językiem, z semantyką! Po dwóch niezwykłych powieściach („Nawiść” oraz „Dotyka…”) może się wydawać, że już pisarz nas niczym nie zaskoczy. To zupełnie błędne przekonanie.


Niebanalny pomysł, znów – coś, czego jeszcze w literaturze nie było! Dla mnie „TrójJednia” to korporacyjna baśń grozy! To swoista „fantasmalegoria” dzisiejszych czasów.

Generalizując, można powiedzieć, że styl Autora Nieznanego. pozostaje niezmienny. A więc to nadal ten charakterystyczny język – badawczy, nastawiony na znaczenia, na sensy, na zabawę (choć nie w sensie wyłącznie rozrywki, ale i fantazji, eksperymentów, poszerzania granic!). Ale to nie byłoby do końca prawdą. Bo styl autora zmienia się w każdej odsłonie – wszystkie książki mają wspólny mianownik, ale też swój unikatowy licznik (że tak to ułamkowo ujmę – coś niecoś się udziela po lekturze he, he).

Wierny czytelnik zauważy, że każda powieść Autora Nieznanego. jest w zasadzie zupełnie inna, choć sprawiają wrażenie, że wiele je łączy. I to jest ogromna zaleta autora. Bo jakąż to trzeba mieć umiejętność, żeby pozostawić wrażenie spójności swoich tekstów, przy jednoczesnym zaznaczaniu ich osobności!

„TrójJednię” wyróżnia więc ciekawy pomysł oraz niebanalne podejście do opisywania świata. To tu pisarz pokazał, jak wiele mamy możliwości obserwacji tego, co nas otacza. Jak mało jesteśmy uważni, jak zamknięci na pewne sprawy. I podpowiedział też, że to nie my jesteśmy centrum wszechświata, że nasz punkt widzenia to zaledwie jeden ze sposobów odbioru rzeczywistości. Dlatego po lekturze większość z nas z pewnością pokusi się o próbę patrzenia z innej perspektywy (np. co widzi droga w momencie wypadku samochodowego?).

Zdumiewa mnie niesamowita wnikliwość Autora Nieznanego. Mam wrażenie, jakby nad każdym wyrazem spędzał mnóstwo czasu, obracając go we wszystkie strony, wywracając na nice, nieustannie szukając, ile z jednego słowa można jeszcze wycisnąć. A okazuje się, że naprawdę dużo. I autor to robi. A nawet sporo też dokłada od siebie. Parafrazując go: Autor Nieznany. „szasta sobie bon motami, jakby czytał z promptera”.

Jestem przekonana, o czym już kiedyś wspominałam, że jego neologizmy prędzej czy później wejdą do powszechnego użycia, bo są znakomite, idealnie oddające sedno tego, na co wskazują. Możemy z „TrójJedni” dowiedzieć się, jak bardzo pojemna jest polszczyzna, jak fascynująca, ale też jak wiele jeszcze można na tym polu zdziałać. Polska leksyka nie jest zamknięta w sztywnych ramach, ona aż prosi się o nowe!

Bardzo ciekawy jest chwyt z przesunięciem lub nawet odwróceniem znaczeń! Autor Nieznany. rozbebesza związki frazeologiczne oraz inne spetryfikowane wyrażenia i trzema zgrabnymi szwami łączy je na powrót, już w nowej konfiguracji, albo zupełnie część materiału wywlekając na nice.

Ale język to jedno. On, jest oczywiście drugą skórą autora, ale zwróćmy uwagę też na to, co słowa znaczą. Na obrazy, jakie malują. Każda opisana w powieści scena jest skonstruowana tak, jakby była tą najważniejszą w powieści. A więc autor poświęca jej wiele atencji, zwraca na nią też naszą uwagę, jak choćby taki opis: „Dzieciaki wyciągają oczy, chęci, radości. Też ręce, też buzie. Patrzą rozdziawioną niecierpliwością”. Można to napisać po prostu, ale można właśnie tak. W ten sposób tworzy Autor Nieznany. Dotyka sedna, rozbiera poszczególne kwestie na czynniki pierwsze. Potrafię spędzać długie minuty na takich fragmentach i rozkoszować się nimi na okrągło.

W „TrójJedni” zauważam jeszcze większą pewność siebie autora. W sposobie opowieści, w pozwalaniu swojemu narratorowi na coraz więcej. I to się doskonale sprawdza. Bo raz spuszczony narrator ze smyczy, już nie da się przykuć łańcuchem. Mamy tu zatem soczystość, naturalność, mamy opisy bardzo zaskakujące, przerażające, po których musimy odwrócić wzrok od tych liter, od słów i tego co znaczą. Autor Nieznany. przetestuje tu naszą wrażliwość, a my powtórzymy za narratorem: „Niech to łzy zaleją”!

Do egzemplarza tej powieści powinno się dołączać notatnik na spisywanie ciekawych cytatów, intrygujących myśli, jak np. „skok to krok wyrwany z kontekstu biegu”, „pępek to dziur brzuszny” („c-dur brzuszny”),„każda wada ma swoja zaletę” czy „woda jest kobietą”. To zdumiewające ile widzi i słyszy Autor Nieznany. I jak oryginalnie potrafi to potem skonkretyzować! Tworzy wspaniałe definicje, symbole, związki wyrazowe, nominalizuje pojęcia!

Cytując autora napiszę, że „ten tekst jest bez zbędnej tkanki tłuszczowej” – mamy tylko to, co potrzebne. Autor Nieznany. to bodaj najbardziej poetycki prozaik. To poeta, pisarz, ale i filozof, a może nawet i mistyk! U niego wszystko (podkreślam – WSZYSTKO) mamy w dwóch skalach – mikro oraz makro – jednocześnie. To jest naprawdę coś wyjątkowego! U niego coś tak powszedniego jak kąpiel staje się niemal opisem rodem z powieści przygodowej. Autor Nieznany. personifikuje zjawiska, uposaża je w emocje, lęki i pragnienia, a potem czyni z nich bohaterów. Posiada niebywały instynkt językowy!

Zachwycam się też humorem autora, kryjącym się – a jakże – w języku! No i te wszystkie odwołania. One nie są w żaden sposób sygnalizowane, to już od czytelnika zależy, czy je sobie wyłapie czy nie. Bo trzeba też zaznaczyć, że one nie poszerzają kontekstu, nie służą temu, by nas odsyłać do innych tekstów, ale mają sprawić frajdę, mają cos uwypuklić oraz podkreślić ich leksykalną stronę.

W „TrójJedni” mamy odwrócony porządek świata. W zasadzie to taki jakby świat od wewnątrz. Autor Nieznany. przenicował go i pokazał znów coś z zupełnie innej perspektywy. I powraca wspaniały motyw natury. „Matka Natura jest najwyższą przełożoną Pana. Jego najszefą” Czy zatem to żywioły nieustannie mają nas we władaniu? Bez litości wszak sięgają po swoje, lubując się w ludzkich ofiarach. Czy taki jest porządek rzeczy, a może to zemsta, a może obrona przez atak?

„Człowiek porzucił swoja naturę i stworzył własną” – to wspaniałe, wielowymiarowe stwierdzenie możemy odczytywać m.in. w kontekście przyrody. „Ludzka natura ciągle walczy z naturalną naturą”. Tu pojawia się „korponatura” – „wynatura”. Kolejne niesamowite, określenie, wiele w sobie mieszczące i odpowiednio nacechowane. Przyroda toczy tu bój, „próbuje zdobyć przyczółki. Do obrony. Do ataku” (i tu kolejne zachwyty! bo czujecie to zawołanie na końcu, prawda? To nie tylko dalsza część myśli, lawirowanie wokół militarystycznej leksyki, ale i hasło bojowe).

„Ciekawe to skomplikowanie”. Gdzieś, niby w tle, a jednak na głównej scenie rozgrywa się rola życia współczesności. Z jej wszystkimi dziwnymi relacjami, układami, zależnościami i tendencjami. Oglądamy tu naszą codzienność w krzywym (ale czy aby na pewno?) zwierciadle. Autor po kolei rozprawia się ze wszystkimi słabymi punktami dzisiejszego świata. Jest więc słówko o kryzysie ekologicznym, śladach węglowych, konsumpcjonizmie, sprawach „cielesno-płciowych”, o naturze, o tej nieustannej wojnie zieleni z betonem. Jest także odwieczna walka o pozycję i władanie między dobrem a złem oraz życiem a śmiercią. Ale pojawiają się tez kwestie tak niezwykłe, jak choćby „płeć duchowa”. Jest też precyzyjna i ostra szpileczka wbita w samo sedno naszego poczucia narodowościowego, tej „polskości”, którą tak epatujemy oraz np. przereklamowany patriarchat. I nie zabraknie bieżących spraw, które rozpalają opinie publiczną do czerwoności (np. pedofilia).

Oj, dużo tu dobrego w tym całym poplątaniu. Polecam szczególną uwagę zwrócić na detale, m.in. na symboliczną cyfrę 3, na wspaniały ukłon w stronę Stanisława Lema. Na te wszystkie smaczki dookoła, które podczas lektury mogą umknąć, gdy zbyt mocno zaangażujemy się intensywność wyczytywanych „roboczogodzin”.

Chciałoby się też powiedzieć, że w „TrójJedni” odbija się „samo życie, jak w każdej telenoweli”, ale to będzie tylko odrobina prawdy. Wszak tu nieustannie ściera się życie ze śmiercią. Ba, nawet bez problemu można wskazać kto ma przewagę. Funkcjonujemy przecież w specyficznej korporacji. Nie wiemy o tym, dopóki nie umrzemy… „W tym świecie nawet umarli muszą pracować”. Pytamy więc: kto rządzi światem? Po tej i po tamtej stronie. Czy śmierć jest końcem czy może dopiero początkiem? „Żadne życie, nawet po śmierci, nie może być bezużyteczne”.

Przez ten labirynt korporacyjny prowadzą nas Ona, On i Ono. To Fundacyjny Wydział Słowa. On jest „pomocnikiem Ziemi”, Ona to „snowidzka”, a Ono „wciska się między słowa i powietrze”. Są „pracownikami sensacji”, obrabiają „pornoniusy” (a „pornoniusy to zło gorsze niż wynoszenie śmieci (…) Ohydniejsze niż podcieranie się mokrym papierem toaletowym”). I naprawdę nieźle się przykładają do swojej roboty!

Czy tacy jesteśmy, jak nas pisarze widzą? Czy człowiek współczesny jest wyzuty z emocji, wrażliwości i empatii? Czy wszystkie działania da się zaprogramować, a uczucia – odgrywać? W co jesteśmy uwikłani? Kto nami steruje i po co? „TrójJednia” to również pewnego rodzaju satyra. Ale właściwie na co? Kogo wykpiwa autor? Czy korporację i jej mechanizmy, a może tylko nasze wyobrażenia o niej?

A może ten nasz świat jest właśnie taką wielką korporacją, w której każdy jest tylko trybikiem? A może siecią korporacji? Autor Nieznany. krok po kroku obnaża przed nami te współczesne (przeszłe i przyszłe) mechanizmy, całą tę upierdliwość technologii – to bat, jaki człowiek sam na siebie ukręcił.

„TrójJednia” to powieść o tym, co nas zalewa, wypełnia, blokuje. Wszak wszyscy mamy „niski próg odporności na świat”, a on to bezwzględnie wykorzystuje.

Och, co też tym razem Autor Nieznany. wyprawia z językiem, z semantyką! Po dwóch niezwykłych powieściach („Nawiść” oraz „Dotyka…”) może się wydawać, że już pisarz nas niczym nie zaskoczy. To zupełnie błędne przekonanie.


Niebanalny pomysł, znów – coś, czego jeszcze w literaturze nie było! Dla mnie „TrójJednia” to korporacyjna baśń grozy! To swoista „fantasmalegoria”...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    6
  • Przeczytane
    4
  • Ciekawe, wciągające, przeczytam raz jeszcze
    1
  • Polscy autorzy
    1
  • Fantastyka
    1
  • Przeczytane w '24
    1
  • 2024
    1
  • Posiadam
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki TRÓJJEDNIA... Niech umarli przewracają się w grobach


Podobne książki

Przeczytaj także