rozwińzwiń

NAWIŚĆ... Historia pisana wierszem czarnym

Okładka książki NAWIŚĆ... Historia pisana wierszem czarnym nieznany i kropka
Okładka książki NAWIŚĆ... Historia pisana wierszem czarnym
nieznany i kropka Wydawnictwo: Wydawnictwo CM powieść historyczna
478 str. 7 godz. 58 min.
Kategoria:
powieść historyczna
Wydawnictwo:
Wydawnictwo CM
Data wydania:
2020-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2020-01-01
Liczba stron:
478
Czas czytania
7 godz. 58 min.
Język:
polski
Średnia ocen

8,2 8,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,2 / 10
24 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
0
0

Na półkach:

Oto Jej Wysokość „Nawiść” we własnej osobie

autor nieznany.

Czerwony kolor „bije” po oczach. Rozkrzyczane, przerażone serce „bije” przyśpieszonym rytmem, nie mając, gdzie się skryć. Wystawione słowo na widok publiczny przez nieznanego autora z kropką, nagie, nagusieńkie, bez ochronnego „nie”, stoi i…” bije” się z naszymi myślami, które szukają jak szalone w zakamarkach umysłu…nawiść …nawiść…czymże jest ta nawiść…? A nawiść niejedno ma imię…

Głowni bohaterowie powieści, to Sambor, Lica i Zadar. Trójka bohaterów, których łączy skrywana tajemnica rodzinna. Jest też Książe Mścisław, ojciec Licy i Zadara, a przybrany ojciec Sambora, który ustanawia prawo drugiego dziecka do dziedziczenia tronu, przez co Lica w przyszłości ma przejąć władzę po ojcu. Czy pierworodny Zadar przychylnym okiem patrzy na rządy ojca? A jaką rolę do odegrania ma Sambor?

Tak w skrócie można by napisać o czym jest książka. Ale czy na pewno są to główni bohaterowie powieści, która liczy sobie 478 stron? Na tylu kartkach książki, autor nieznany. zaprasza nas do Puszczy, która staje się schronieniem dla małego chłopca, którego ratuje wilk; poznajemy Preteritę, wiedzminę mieszkającą w wielkim Dębie, czytającą w przeszłości, która staje się opiekunką chłopca; jest wiele symboli (Warszawska Syrenka czy miecz Burzy) i odwołań do legend (ciekawe nawiązanie do tej o „Wandzie co nie chciała Niemca”); są baśnie i podania; jest rys historyczny ( czasy przed powstaniem państwa polskiego) i religijny (początki chrystianizacji na naszych terenach) i wiele wierzeń w zabobony, rytuały i gusła. Dużo miejsca poświęca autor na opisy walki, które są bardzo realistyczne.

Wybrzmiewa niespotykana przyjaźń między człowiekiem i zwierzętami, wybrzmiewają niezwykłe opisy przyrody i natury. Właściwie powinnam pisać je dużą literą, bo tak czyni autor nieznany. Zwraca naszą uwagę na to, co jest najważniejsze i co jest nam dane od zarania, ale przez naszą niszczycielską, ludzką siłę i złe traktowanie, może się skończyć. To Matka Natura. Przyroda i pokrewne, związane z nią słowa, traktowane są przez autora dużą literą, aby pokazać nam jak są ważne i to właśnie one są tu bohaterami drugiego planu. Świat Przyrody opisany jest kolorowo, takim, jakim był w rzeczywistości, ze swoją zielonością w różnych odcieniach, aż chce się pohasać po lesie, poleżeć na mchu czy wykąpać w rzece. W zestawieniu z szarym, błotnistym światem ludzi, ubranych w rozpustę, próżność i szaty zemsty, jest tą lepszą wersją życia.

Na pierwszy plan wysuwa się Sambor. Imię to oznacza walczący samotnie. Wychowany przez Naturę nosi w sobie dwie sprzeczności (jakby dwie osoby mieszkały w jednym człowieku). Jest szary, ale kolorowy; cichy, ale głośny; schowany, ale na świeczniku. Zaskakuje dojrzałość Sambora, który w tak młodym wieku, miał taktykę na radość, którą trzymał na postronku, tak jak i inne emocje. Szanował i doceniał prace, które powierzała mu jego piastunka Preterita. Wiedział, że najpierw trzeba się napracować, aby otrzymać nagrodę w postaci hasania po puszczy ze swoimi przyjaciółmi. Sambor to taki Robin Hood schowany w Puszczy przed światem, który Niedźwiedzia i Wilka ma za przyjaciół. Ale ten świat się o niego upomina, ma dla niego wytyczoną drogę, którą musi przejść, aby się dokonała wizja, którą czyta w przeszłości Preterita. Wycofany chłopiec, posłusznie daje się prowadzić przeznaczeniu, uzbrojony w mury, które sam stwarza, bo „ważne jest, żeby zbudować różne mury wokół siebie. Dać ludziom pomyśleć, że jesteśmy tacy, jakimi chcemy być. Jakimi pragniemy, ale nie potrafimy. I nie wolno nikogo wyprowadzać z błędu”.

Zaciekawiła mnie postać wiedzminy Preterity (nie czarownicy). To bohaterka obdarzona dobrymi przymiotami, pięknym wyglądem i nadzwyczajną mądrością. Preterita, nie przepowiadała przyszłości, ale czytała w przeszłości i na jej podstawie umiała doradzić, jak powinno się postąpić w takiej czy innej sytuacji. Z jej mądrości czerpał Sambor i korzystał Książe Mścisław, bratobójca i człowiek przesiąknięty złem do szpiku kości. To właśnie ona radziła mu, aby przyjął chrzest z własnej woli, choć dla Księcia to było trudne do zrozumienia, wręcz niemożliwe. Nie wyobrażał sobie, aby mógł zgiąć kark przed jakimś krzyżem przypominającym miecz.

Przypomniała mi się scena z filmu „Konopielka” Witolda Leszczyńskiego, gdzie na pytanie towarzysza z powiatu, który wytykał mieszkańcom wsi Taplary, że są zacofani, miejscowy chłop pyta: „a zacofani to dobrze, czy źle?”. I na kolejne pytanie prelegenta, że „wszyscy budują kraj, rozwijają, a wy kim jesteście, no kim?” – ten sam chłop odpowiada, że „my tutejsi, my tutejsi”. Tak jak dla mieszkańców wsi, nowoczesność była trudna do wdrożenia, ponieważ jej nie rozumieli, obawiali się, że zniszczy ich dotychczasowy porządek, ich może proste, ale spokojne życie, życie takie jakie znali z dziada, pradziada, tak samo czytamy w "Nawiści" o chrystianizacji. Trudno było przyjąć jednego Boga, który wcale nie jawił się pokojowo. Pogańscy Bogowie byli tolerancyjni w porównaniu z tym, którego narzucano często siłą.

Z drugiej strony walka była wpisana w DNA tego ludu, przekazywana z pokolenia na pokolenie…Te ciągłe wojny i wojenki, kłótnie i konflikty, gdzie brat stawał przeciwko bratu, gdzie najważniejsze było prawo pięści i miecza. Nie umieli inaczej jak zabijać i siłą zdobywać kolejne tereny i bogactwa.
„A lud nie szanuje nikogo nad sobą. (…) Czuje strach przed wolnością, bo ni w ząb nie wie, co z nią zrobić. Nie umie jej używać. Nie wie, do czego służy. Dlatego woli być zniewolony. Bo wtedy może wojować. Buntować się, burzyć. A w czasach wolności…przecież szerzy się pokój. No i po co komu taka wolność, kiedy nie można walczyć”.

Mamy tu nienawiść, która dąży do władzy…tylko ona ją napędza i mamy nawiść…, która jest wolnością i dobrem.

Zaciekawiły mnie tytuły rozdziałów, które przybliżam w kolejności:

Pierwsza śmierć

Rozdziobią ich Kruki

Brat przeciw bratu chce iść

Srogo urągać chrześcijanom

Życie wypływa z wody

Winy odkupić możesz

Ręka w rękę

Potajemna chąsa

Syn błyskawicy

Nowe dziecko Boże

Serce rośnie

Prawo silniejszego Boga

Pierwszy do tronu

Na zawsze NIE będziemy razem

Druga śmierć

Dawniej śmierć czaiła się na każdym kroku, ale to właśnie ona łączyła ludzi najbardziej. „Kłótliwi za życia, leżą pojednani w śmierci. Tak różni w zamiarach, tak jednakowi w rezultacie. Wszyscy tacy sami. Nie są już źli, dobrzy, głupi, mądrzy, chciwi, uczciwi”.

Znając styl pisania autora w czarnej „Dotyka…”, łatwiej czytało mi się czerwoną „Nawiść”. Mimo, że jest w niej mało dialogów, co charakterystyczne dla pisarza, to dłuższe i bardziej płynne zdania wciągają, a akcja toczy się wartko. Lubię poetycki styl autora, czasami wręcz śpiewny, jakbym słyszała piosenkę. Bo te szumiące knieje, które opisuje, niosły z wiatrem rozdrobnione słowa i z każdym podmuchem, układały się w melodię, tak jak te:

„Deszcze, który się rozpadał, rozpadał się na niezliczoną ilość drobinek.

I z każdej jego kropli zostały tylko maleńkie wodne okruszki.

Kapeńki mokrego Pyłku.

Wilgotnego puszku.

Tak drobne, że nie można ich zobaczyć.

A na tyle duże, żeby można było je poczuć.

Osadzające się na wszystkim. Na Drzewach, Zwierzętach, ludziach.”

PS Polecam ciekawą rozmowę z autorem nieznanym., którą przeprowadziła Pani Janina Koźbiel z wydawnictwa JanKa. Pytania jakie zadaje autorowi i jego odpowiedzi, skłaniają do zastanowienia się i zweryfikowania swojej wiedzy na temat przyjęcia chrześcijaństwa przez naszych przodków. To wcale nie było takie gładkie i proste jak uczyliśmy się w podręcznikach. Możemy tez dowiedzieć się skąd pomysł na taką tematykę i trochę ciekawostek o samym autorze.

Facebook

autor nieznany. – „Nawiść” – [Wydawnictwo PrimoLibro]

Oto Jej Wysokość „Nawiść” we własnej osobie

autor nieznany.

Czerwony kolor „bije” po oczach. Rozkrzyczane, przerażone serce „bije” przyśpieszonym rytmem, nie mając, gdzie się skryć. Wystawione słowo na widok publiczny przez nieznanego autora z kropką, nagie, nagusieńkie, bez ochronnego „nie”, stoi i…” bije” się z naszymi myślami, które szukają jak szalone w zakamarkach...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
551
551

Na półkach: ,

Otoczka tajemnicy ... i to wszystko. Nie jest to nawet słowiańska pulp fiction/fantasy. Wyprane z malowniczości, magii ... wszystkiego. Ocena i tak astronomiczna.

Otoczka tajemnicy ... i to wszystko. Nie jest to nawet słowiańska pulp fiction/fantasy. Wyprane z malowniczości, magii ... wszystkiego. Ocena i tak astronomiczna.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
174
174

Na półkach:

Autor Nieznany – intrygujący pomysł na pseudonim literacki, napisał bardzo oryginalną powieść.

Jak czytamy na okładce książki cyt.:”To baśń skrzywiona. Oparta na fakcie historycznym. A także łącząca wodne legendy z Krakowa i Warszawy. To melobaśń.”

Owa baśń jest napisana w specyficznym stylu, a przez to wymaga skupienia i uwagi w czytaniu, poświęcenia jej czasu, co może stanowić barierę dla niektórych czytelników, szczególnie w obecnych czasach cyfryzacji, kiedy wszystko musi być szybkie, łatwe i proste w odbiorze.

W historię fantasy zostało również wplecionych kilka celnych i prawdziwych obserwacji na temat naszych cech narodowych.

Ale każdy inteligentny autor (a śledząc wymianę zdań Autora Nieznanego z czytelnikami, uważam go za takiego) wie, że jego książki nie będą się wszystkim podobać. My, odbiorcy, mamy różną wrażliwość, gust, swoje doświadczenia życiowe, które wpływają na to, jak postrzegamy świat. Dla jednej osoby obrazy Picassa są genialne i piękne, a dla innej, są to po prostu „bazgroły”. Każdemu podoba się coś innego i to jest normalne oraz każdy twórca powinien to akceptować.

„Nawiść” to niezwykły debiut i ciekawa książka, inna, warta poznania.

Czy świat, do którego zaprasza nas Autor Nieznany., będzie również interesujący dla Was, musicie sprawdzić sami i przeczytać „Nawiść”. Twórca włożył wiele pracy w swoją książkę i to widać oraz należy to docenić.

Autor Nieznany. to autor, na którego warto zwrócić uwagę, to taka gwiazda, która świeci swoim własnym blaskiem. Czy będziecie mu towarzyszyć w jego dalszych podróżach literackich, czytając jego kolejne książki, decyzja należy do Was. Na pewno, warto go poznać, bo to jest niezwykłe zjawisko na polskim rynku literackim. Świetny debiut.

Autor Nieznany – intrygujący pomysł na pseudonim literacki, napisał bardzo oryginalną powieść.

Jak czytamy na okładce książki cyt.:”To baśń skrzywiona. Oparta na fakcie historycznym. A także łącząca wodne legendy z Krakowa i Warszawy. To melobaśń.”

Owa baśń jest napisana w specyficznym stylu, a przez to wymaga skupienia i uwagi w czytaniu, poświęcenia jej czasu, co może...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
303
30

Na półkach: ,

Po lekturze drugiej powieści Autora Nieznanego, oczarowany, wstrząśnięty, wyciągnąłem ręce po pierwszą powieść. I się zawiodłem. Zawiodłem się, że tak do końca nie da się nasycić głodnej wyobraźni, karmionej w taki sposób, jaki to robi Autor Nieznany.
Treść fabuły można sobie odczytać na okładce, tej drugiej. Ale czy ona jest tutaj istotna? I tak i nie. Tak - bo o czymś zawsze jest książka. Nie - bo nie tylko o tym czymś jest. I nie tylko o tym czymś jest - mnie zatrzymało w czasie. W czasie czytania, w czasie dookreślania znaczeń, w czasie dziania się znaczeń. Choćby sam tytuł "Nawiść". Co to takiego? Więcej nie trzeba pisać, by więcej czasu było na ........
Kiedy następna data karmienia wyobraźni Panie Autorze Nieznany?

Po lekturze drugiej powieści Autora Nieznanego, oczarowany, wstrząśnięty, wyciągnąłem ręce po pierwszą powieść. I się zawiodłem. Zawiodłem się, że tak do końca nie da się nasycić głodnej wyobraźni, karmionej w taki sposób, jaki to robi Autor Nieznany.
Treść fabuły można sobie odczytać na okładce, tej drugiej. Ale czy ona jest tutaj istotna? I tak i nie. Tak - bo o...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
527
223

Na półkach:

Zarys fabuły
Ostatnio mitologia słowiańska i stare polskie legendy przeżywają prawdziwy renesans. Nie mam na myśli tylko osławionej sagi Sapkowskiego, która doczekała się "światowej" ekranizacji. Folklor słowiański jest coraz częściej wykorzystywany jako powieściowe tło, a dzięki temu mamy okazję poznać naprawdę barwny świat, jakim jest okres głębokiego średniowiecza na ziemiach, które kiedyś będą się nazywać Polska.
Podobnie w "Nawiśći" osobliwym tłem jest dawno zapomniana religia naszych przodków, ale gdyby się nad tym głębiej zastanowić, tłem w tej książce jest właściwie wszystko. Od wierzeń, które są przedstawione co prawda w sposób szczątkowy, po bohaterów, którzy choć przedstawieni wnikliwie są także jedynie tłem, po barwne lasy i błotniste grody. Tak naprawdę pierwsze skrzypce grają tu uczucia i emocje, które są opisane bardzo dokładnie.

Istotnym zagadnieniem, które Autor przybliża w swojej powieści jest kwestia przyjęcia na ziemiach polskich nowej religii. Jest to bardzo dokładnie analizowane z punktu widzenia Księcia, który do chrztu zostaje zmuszony przemocą. Ważne jest, aby postawić sobie fundamentalne pytanie, które stawia także autor: dlaczego? Czy moi bogowie są gorsi od tego chrześcijańskiego? Takich pytań bez odpowiedzi, a raczej z miejscem na swoją własną odpowiedź znajdziesz tu naprawdę wiele, bo tak jak wspominałam, gra emocji ma tu niebagatelne znaczenie.

Interakcje bohaterów są silne, bardzo. W "Nawiści" splot wydarzeń i stosunki postaci mają swoją nić przyczynowo-skutkową. Nic tu nie dzieje się bez przyczyny, niczego przypadkiem tu nie ma. Autor bardzo dobrze planuje, ujawnia nowe informacje, zaskakuje reakcją danego bohatera. Zaskakuje, ponieważ wiele kart zostaje odkrytych. Czytelnik doskonale zdaje sobie sprawę z sekretów czy kłamstw, ale najciekawszą atrakcją jest tu właśnie konsekwencja w zachowaniu bohatera. Dodajmy do tego jeszcze fakt, ze "Nawiść" jest powieścią zbudowaną prawie wyłącznie z opisów. Ilość dialogów jest znikoma. I to jest naprawdę fantastyczna sztuka, zainteresować takim sposobem pisania czytelnika.

Bohaterowie
Sambor- dziecko, które wychował las. Bohater nieszczęśliwy, ale stricte dynamiczny. W czasie trwania akcji zmienia się diametralnie, choć w głębi ducha pozostaje chłopcem o dobrym sercu. Rozdarty między Licę a Zadara, w końcu wybiera miłość.
Bliźnięta Lica I Zadar- dwie skrajności i sprzeczności, które wychowywane razem nigdy nie mogły dojść do porozumienia. Bardzo wnikliwa charakterystyka postaci.
Książe- bezlitosny i bez zahamowań. Ojciec Zadara i Licy. W iście genialny sposób został przedstawiony jego chrzest, a dokładniej jego poruszenie tym faktem, złość, niemoc, bezsilność.

Wierzenia i legendy
Bardzo ciekawie zinterpretowane i przedstawione. Historia legendarnej Wandy, która "nie chciała Niemca" jest interesująca i jak się okazuje finalnie, także ujmująco romantyczna.
Mamy tu także dwóch bohaterów zwierzęcych, wilka i niedźwiedzia, którzy są symbolami dawnych podań słowiańskich. Bo wilki budziły strach i trwogę, uważa się także, że w postać wilka przybierał bóg świata podziemnego- Weles. Budziły też szacunek, za spryt i odwagę a w niektórych podaniach uchodziły za pogromców złych mocy.
Podobnie z niedźwiedziem, którego pojawienie się w okolicy uznawano za dobry znak.
Są też topielice i smok oraz syreny, aczkolwiek ich obecność na kartach powieści jest bardziej podkreśleniem słowiańskości i legendarzyzmu.

Styl pisarski
Jest niesamowicie dojrzały. "Nawiść" to debiut pisarski tajemniczego Autora Nieznanego. Tym bardziej na podkreślenie zasługuje to, że mimo stawiania pierwszych kroków w pisarstwie książka na tle innych prezentuje się doskonale. Na tle debiutów zaś wręcz mistrzowsko. Bo dawno nie miałam okazji przeczytać tak dobrą książkę, w której słowiańskość miesza się z ciemnym i dusznym średniowieczem. Dawno już nie poczułam tak każdej emocji- zarówno pozytywnej jak i negatywnej tak mocno jak własnie tu.
Autor bawi się słowem, podkreśla to co trzeba, zdrabnia i używa onomatopei. Nie zawraca sobie głowy eufemizmem, jeśli trzeba soczyście nawet przeklnie, nazywa rzeczy po imieniu, perfekcyjnie serwuje wachlarz emocji, od miłości do nienawiści.

Moje krótkie podsumowanie
"Nawiść" jest książką wartą przeczytania, jest książką wyjątkową. Nie jest to prosta powieść, tak na jeden wieczór. Aby naprawdę poczuć głębię i przekaz warto jest poświęcić jej czas, bo szybko tego przeczytać się nie da. Jest to książka ciężka, chwilami brutalna, ale w swej brutalności- niezwykła.

Za książkę dziękuję bardzo Klubowi Recenzenta serwisu nakanapie.pl i @aut0r_nieznany

Zarys fabuły
Ostatnio mitologia słowiańska i stare polskie legendy przeżywają prawdziwy renesans. Nie mam na myśli tylko osławionej sagi Sapkowskiego, która doczekała się "światowej" ekranizacji. Folklor słowiański jest coraz częściej wykorzystywany jako powieściowe tło, a dzięki temu mamy okazję poznać naprawdę barwny świat, jakim jest okres głębokiego średniowiecza na...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
274
181

Na półkach: ,

"Nawiść" jest książką trudną. Zagmatwana z początku fabuła, która rozkręca się bardzo powoli może znudzić niejednego. Jednakże książka niewątpliwie jest napisana tak jak powinna być napisana klasyczna, bardzo dobra powieść. Mamy tutaj wszystko co powinno się znajdować, według mnie, w powieści, czyli miłość, zdradę, śmierć oraz przyjaźń. Książka dzieje się w czasach przed chrztem Polski, opowiada o brutalności i bezwzględności władzy oraz jej posiadania. Książka jest wielowątkowa i jest to plus a zarazem minus tej pozycji. Plusem jest to, że każdy znajdzie w niej coś dla siebie, wspomniany wątek miłości, ale również wątek brutalności narzucania innemu społeczeństwu swojej religii. Autor opisuje obie perspektywy osób które chcą narzucić swoją wiarę, jak i tych które nie za bardzo chcą tą wiarę przyjąć, ponieważ wiąże się to z porzuceniem dotychczasowych obrzędów. Minusem jest natomiast to, że przez mnogość wątków pewne opisy są przydługie i kompletnie nic nie wnoszą do rozwoju fabuły.
Czy warto sięgnąć po tą książkę ? Według mnie tak. Książka jest niewątpliwym wyzwaniem, bo nie jest to szybko czytająca się i dynamiczna historia. Mógłbym ją porównać do książki Marlona Jamesa "Czarny lampart czerwony wilk", tak jak u Marlon, również w przypadku "Nawiści" mamy historię zagmatwaną, powolną i momentami nudzącą. W ostatecznym rozrachunku jednak dającą sporo satysfakcji po przeczytaniu jej.

"Nawiść" jest książką trudną. Zagmatwana z początku fabuła, która rozkręca się bardzo powoli może znudzić niejednego. Jednakże książka niewątpliwie jest napisana tak jak powinna być napisana klasyczna, bardzo dobra powieść. Mamy tutaj wszystko co powinno się znajdować, według mnie, w powieści, czyli miłość, zdradę, śmierć oraz przyjaźń. Książka dzieje się w czasach przed...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
794
213

Na półkach:

Książka "Nawiść" początkowo zainteresowała mnie swoim ciekawym tytułem, a potem dodatkowo jeszcze swoim opisem. Przeczytałam kilka recenzji o tej książce i uznałam, że chcę ją poznać, że to może być nieoczywista i wyróżniająca się powieść. I rzeczywiście taka właśnie była, bo jak dotąd nie czytałam jeszcze podobnej.

Zaciekły wróg chrześcijaństwa jakim jest książę zostaje ochrzczony siłą, a teraz chce ochrzcić swój lud z własnej woli. Młody chłopak Sambor nie zna swojego pochodzenia. Wychował się w lesie, a jego piastunką była wiedźmina. Zaprzyjaźnia się z Synem Księcia, zawsze jest gdzieś z boku. Jednak los przygotował dla niego coś, do czego zupełnie nie jest przygotowany. Tutaj nienawiść i miłość łączą się ze sobą, a bohaterowie walczą nie tylko o swoje serce.

Na okładce książki możecie przeczytać, że jest to czarna baśń, która opowiada o czasach przedchrześcijańskich, łącząca wodne legendy z Krakowa i Warszawy. To opowieść oparta na fakcie historycznym, a w tle mamy jeszcze trójkę bohaterów, którzy walczą o swoje serca nie wiedząc o tym, że są spokrewnieni. Musicie wiedzieć, że nie jest to łatwe książka, którą lekko się czyta. Została napisana specyficznym językiem, jest tu sporo konkretnych i surowych opisów, ale zdecydowanie warto dać jej szansę. Początek nie należy do łatwych, ale nie zniechęcajcie się, bo to naprawdę ciekawa opowieść. Mnie pozytywnie zaskoczyła i z każdą kolejną stroną coraz bardziej intrygowała. Mamy tutaj kilka wątków, bo jest wątek chrześcijaństwa, jest ten opowiadający o Samborze i jego losach, pojawia się również wątek przyjaźni i miłości. Nie brakuje tutaj nienawiści, która ma wiele różnych odcieni, czasem nawet nie takich złych. Nie brakuje tutaj filozoficznych rozważań, które często są oczywiste, ale często się o tym zapomina. I dzięki nim książka skłania także do przemyśleń, co jest jej dużym plusem. Znajdziecie tutaj też trochę brutalności, wiele opisów przyrody, ale tutaj mi to nie przeszkadzało, a wręcz przeciwnie. Akcja jest spokojna, wydarzenia z przeszłości Sambora mieszają się z tymi teraźniejszymi. Nie nudziłam się podczas czytania tej książki i zgadzam się z innymi opiniami, że jest to oryginalna i wyróżniająca się powieść. Podoba mi się pomysł na fabułę, na wplecenie do niej legend i wierzeń. Dużo w tej historii prawdy o świecie, o nas samych, o innych ludziach i uczuciach. A jeśli chodzi o zakończenie to zostałam zaskoczona, nie spodziewałam się takiego finału. Zdaję sobie sprawę, że nie jest to książka łatwa i nie jest dla każdego, ale jest to książka tak inna od tych, które do tej pory czytałam, że nie sposób jej nie docenić. Mi ta historia przypadła do gustu i moim zdaniem warto dać jej szansę. Potrafi zainteresować i pozostać w pamięci.

Główny bohater Sambor wychował się w lesie, a jego opiekunką była wiedźmina Preterita. Ten młody chłopak nie lubi być w centrum zainteresowania, zawsze stoi gdzieś z boku, nie chce się wychylać. Jego najlepszymi przyjaciółmi są niedźwiedź i wilk, ale to się zmienia, gdy trafia do grodu Księcia. Tam zaprzyjaźnia się z Synem Księcia, poznaje też uczucie zauroczenia. W grodzie władzę sprawuje Książę, który siłą zostaje ochrzczony. Bronił się przed tym, bo przecież od zawsze wierzył w swoich bogów, a mimo tego chce ochrzcić także swój lud. Relacja Sambora i Syna Księcia ulega przemianie, a to wszystko przez uczucia i córkę Księcia. Trójka młodych bohaterów zmierzy się z czymś dotąd nieznanym, a finał nie będzie taki, jaki można byłoby przewidzieć. Muszę przyznać, że z dużym zainteresowaniem czytałam o losach bohaterów byłam ciekawa jak się to wszystko zakończy. No i zostałam zaskoczona, bo nie tego się spodziewałam. Sambora polubiłam od razu, ale mamy tutaj też takich bohaterów, których nie da się lubić, bo są pełni nienawiści do wszystkiego i wszystkich.

Wspomniałam już, że styl pisania autora jest specyficzny. Głównie mamy tutaj krótkie zdania, dużo jest takich jednowyrazowych. Czasem też pojawiają się słowa wymyślone przez autora. Jest mało dialogów, a mamy za to sporo szczegółowych opisów. Często opisy te dotyczą przyrody, a różne jej elementy napisane są z dużej litery. Daje nam to do zrozumienia, że jest ona bardzo ważna dla tej historii. Chociaż nie czyta się tej książki łatwo i szybko to jednak mi czytało się ją dobrze. Są takie powieści, w których opisy mi nie przeszkadzają i tak właśnie było z tą książką. Tutaj są one nieodłącznym elementem fabuły, które tworzą dopracowaną całość.

"Nawiść" to książka, która wyróżnia się na tle innych. To opowieść o czasach przedchrześcijańskich, o miłości i nienawiści, która przybiera różne formy. To intrygująca opowieść, która wciąga, chociaż nie jest to lekka powieść. Nie czytałam jeszcze podobnej i naprawdę dobrze spędziłam z nią czas. Czasem skłania do przemyśleń, czasem jest mrocznie i brutalnie, ale to taka książka, której warto dać szansę.

"W samotności człowiek jest taki... prawdziwszy. Taki bardziej ludzki. Taki nieudawany. Jest taki, jaki naprawdę jest. Jaki czuje się najlepiej. Czuje się najswobodniej. Czuje się panem. I władcą. Przede wszystkim panem siebie."

Książka "Nawiść" początkowo zainteresowała mnie swoim ciekawym tytułem, a potem dodatkowo jeszcze swoim opisem. Przeczytałam kilka recenzji o tej książce i uznałam, że chcę ją poznać, że to może być nieoczywista i wyróżniająca się powieść. I rzeczywiście taka właśnie była, bo jak dotąd nie czytałam jeszcze podobnej.

Zaciekły wróg chrześcijaństwa jakim jest książę zostaje...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1603
261

Na półkach: , ,

Pod skrzydłami kruka, czyli słowiańskie pradzieje w baśniowo-turpistycznym płaszczu

„Na tarczę z białym orłem opada krucze pióro”
(s. 45)

Gdy książka rozgałęzia się w sercu, rozrasta słowami, zapuszcza korzenie, przenika do myśli, to znaczy, że znalazła swojego czytelnika. Odbiorca staje się depozytariuszem opowieści, nosi ją w sobie, powraca do wątków i nieustannie odkrywa jakiś fragment siebie w przeczytanej książce. I w tym zachwycie jest ogromny paradoks – opowieść wnika bardzo głęboko w czytelnika, staje się jego „intymną przeżywalnią”, przestrzenią wzruszeń, ale i historią do opowiadania, polecania, dzielenia z innymi. „Nawiść” to literacki materiał do (współ)dzielenia się czytelniczymi emocjami i szperania w swoich. Sam tytuł, tak skrajnie znaczeniowy, pojemny i mocny w wydźwięku, buduje warstwy emocjonalne w powieści. Chociaż „warstwy” to chyba zbyt wąskie określenie bogatego katalogu odmian nawiści, rozgałęziającej się w strukturę niezwykle barwą i wielopoziomową. Nawiść to coś szerszego, bardziej złożonego niż uczucia, biegunowe emocje, to żywa tkanka ludzkiego istnienia, komponent życia, miąższ wewnętrznego świata, mechanizm napędzający psychikę.

Kilka słów o samej fabule. Turpistyczna baśń o wiecznym dążeniu człowieka do władzy, to historia tkająca się, a trochę wijąca się wokół retrospekcji, uzupełniająca się wraz z lekturą czytelnika. „Nawiść” rozpoczyna bardzo przejmująca sceną spadającego do wody ciała kobiety, jej śmierci, która przypomina tonięcie Szekspirowskiej Ofelii. Tajemnicza, oderwana sekwencja nabiera znaczenia wraz z lekturą, czytelnik chwyta przynętę, momentalnie daje się zaciekawić, chce poznać tożsamość i historię tonącej kobiety. Warto się tej scenie mocniej przyjrzeć, bo już pierwsze zdania odkrywają bardzo metaforyczny i poetycki styl Autora Nieznanego.:

„Kobieta opada na Dno Powietrza. Tam, gdzie Księżyc rzucił linę. Na chwilę zatrzymuje ją strop Wody. Łamiący się. Otwierający z trzaskiem. (…) Przez moment na powierzchni ubranie i włosy doganiają ciało. I rozpadają się na wszystkie strony. Chwytają się falującej liny. I Tafli. Rozcapierzają. Przylegają do niej. Kiedy ciało zanurza się w Wodzie, włosy zakrzywiają się jak haki. I rozpaczliwie wczepiają w powierzchnię.” (s. 6.)

Fabuła jednak szybko nie zaspokaja pierwszej ciekawości, ale wije się własnymi ścieżkami równie zajmującymi i potęgującymi czytelnicze napięcie i niecierpliwość. Towarzyszymy synowi Księcia i Samborowi, którzy przygotowują się do obrony Grodu przed silniejszymi Najeźdźcami. W głowie Sambora rodzi się plan, który ma ocalić Gród Księcia. Równocześnie poznajemy historię sprzed kilkunastu lat kiedy również dochodzi do najazdu i krwawej bitwy.
Podczas przejęcia Grodu, następuje bratobójczy przelew krwi, który kończy się przejęciem władzy prze Księcia Mścisława. Mężczyzna opętany władzą, opiera się przed wprowadzeniem na swoje ziemie nowej religii jednego Boga, marząc o podbijaniu kolejnych ziem. Aby zaspokoić swoje aspiracje korzysta z wizji tajemniczej Wiedzminy, która żyje w ścisłej symbiozie z Przyrodą i posiada nietypowe umiejętności odczytywania powtarzających się kręgów historii. Cień ojcowskich żądz kładzie się również na osobowościach jego dzieci: bliźniąt: Licy i Zadara. W przyszłości to córka ma objąć kruczy tron po śmierci ojca. Młody książę i księżniczka zaprzyjaźniają się z Samborem, który staje się jednym z najodważniejszych wojowników w grodzie. Budzące się nawiści, przeszłość, tajemnice, niespełnione pragnienia i samotność, mocno naznaczają bohaterów i wciągają ich w dynamiczną i pełną intryg historię. Historia jest tak utkana, że jej scalenie przynosi czytelnikowi mnóstwo przyjemności i efektu zaskoczenia (zakończenie wywołało huragan w mojej głowie !).

„Nawiść” Autora Nieznanego. to książka wyrazista, korespondująca żywiołowo z legendami, słowiańską mitologią, symboliką. Rewelacyjnie też wnika, rozkłada na czynniki pierwsze psychologię postaci, mechanizmy władzy, wojny, religii. Przejmujące jest, że straszniejszą od wszelkich potworów, smoków, wilków, topielców i stworzeń zamieszkujących praświaty i ludzką wyobraźnię, wydaje się być władza człowieka. Zabijanie dla zdobycia władzy, dla rozrywki, dla zaspokajania ambicji.

Prahistoria o polskich ziemiach, ale przejmująco współczesna, uniwersalna w pokazywaniu cech narodowych, naszych polskich skłonności, mocno zarysowuje powtarzający się bieg dziejów, pewien cykl życia i śmierci. Pierwsze co uderza w tej opowieści to mrok, czarny jak pióra kruka, czający się w puszczy, w odłamkach, tego co ludzki umysł nie potrafi objąć logiką i władzą. Mrok ten jest jednak o wiele gęściejszy, lepiący i odrażający, gdy sączy się do ludzkiego umysłu, serca, pozwala rozkorzeniać się nawiściom. „Nawiść” to historia o dążeniu do władzy, takiej totalitarnej, zniewalającej człowieka, gotowego poświęcić najbliższych i własne wartości. Autor bardzo głęboko schodzi do ludzkiego wnętrza, piekielnego labiryntu emocji, próbując oddać ich gwałtowność, złożoność, wielowymiarowość.

Pseudonim jaki wybrał sobie pisarz - Autor Nieznany. trochę sugeruje nam trop powieściowy, bo przecież legendy i baśnie, ludowe podania nie miały jednego twórcy, były historiami opowiadanymi, pełniącymi rolę spajającą, integrującą słuchaczy („Nawiść” też posiada taką siłę łączenia czytelników, łańcuch poleceń wciąż działa z ogromną mocą, rekomendacje na blogach: SIECZYTA PRZECZYTANE.Napisane). Autor pozostawał kimś anonimowym, ale też wydaje mi się, że sama historia była o wiele ważniejsza od jej opowiadającego. Autor Nieznany. trzyma klimat, pozwala uchwycić tajemnicę, jest pokornym piewcą pradawnych historii, pozostaje w cieniu.

Autor Nieznany. potrafi zaplatać historie, każda nitka, czyli słowo powieści jest preparowane i oglądane z wielu stron. Opisy tworzą przestrzeń dla wyobraźni, pozwalają na wielowymiarowe przyglądanie się światom powieści. Nie dłużą się, nie powodują znudzenia, wypełniają szkielet fabularny. Dobór słów, ich intensyfikacja, rozbijanie znaczeń i wyłuskiwanie dosadnych tonacji uczuć, podkreślają oryginalny i bardzo kunsztowny styl Autora Nieznanego..Warto wspomnieć, że pisarz umiejętnie i z pasją potrafi nakreślić odpowiedni klimat opisywanych kadrów: od poetyckiego opisu włosów wiedzminy Preterity (który zamienia się w mikrobaśń o przechowywaniu pamięci) po frywolny i sarkastyczny, bardzo naturalistyczny, ale i podszyty groteską - portret ucztujących po zwycięstwie wojowników, zanurzających się bez opamiętania w alkoholu.
„Nawiść” zbudowana jest na wielu opozycjach, centralną stanowi Człowiek-Natura. Również pod względem przestrzeni odnajdziemy inny rytm opowiadania i poetyki: Natura jest bardziej metaforyczna, skrywająca to, co oko ludzkie nie potrafi zarejestrować. To w niej gnieżdżą się baśnie, kiełkują legendy i symbole. Autor bardzo sugestywnie rejestruje te drgania poprzez język – proste obrazy chmur czy jeziora, następującego dnia po nocy, zmieniających się pór roku, wzrastających drzew i mchów, rozwijają się poprzez słowną ornamentykę w liryczne narracje. To żywe i tajemnicze organizmy przynależne Naturze (dlatego ich nazwy pisane są wielką literą aby wskazać, że nie są tylko tłem opowieści),myślące i czujące, wrażliwe w swoim pięknie:

„Jest ciemnozielono od Mchu. Gęsto-misterne utkane Porosty są wszędzie. Na Ziemi. Na zgniłych Liściach. Na Pniach. Na zwalonych, od dawna umarłych już Drzewach. Tych, które przeniosły się do krainy przodków-Drzew, Bogów-Drzew. I na tych rosnących, kwitnących świeżą zielenią. Które dopiero marzą, żeby stać się wielkimi, sławnymi Drzewami. Mchy zwisają z Gałęzi długimi puchatymi sznurkami.” (s. 122)

Świat ludzi to katalog różnych barw nawiści, zabarwiony najczęściej mrokiem i krwią. Język, którym operuje autor przy opisie mieszkańców Grodu jest szorstki, dosadny, opierający się na cielesności, żywiołowości uczuć, iskier podpalających gwałtowny ogień ambicji i żądz. W świecie Przyrody obserwujemy porządek, szacunek, natomiast ludzki świat jest mechanizmem przewrotnym, nieprzewidywalnym, napędzany dynamiką wojen, śmierci i nienawiści.

Powieść językowo jest na bardzo wysokim poziomie, ileż niepokoju wzbudzają opisy ucztujących kruków czy turpistyczne ujęcia zmasakrowanych ciał po bitwie. Zadziwia mnie cały rozmach środków opisu, mocnych, turpistycznych, dosadnych, a także operowanie perspektywą szczegółu i detalu. W krótkich, delikatnie lapidarnych, często zamykających się w jednym słowie, zdaniach, tkwi magnetyzm świata „Nawiści”. Jedno słowo porusza lawinę skojarzeń, obrazów, tworzący się łańcuch zarysowuje jednak literacką mandalę, w której poszczególne kręgi przenikają się, nawarstwiają i zespalają w jedność. Ale czym jest opowieść o tej książce bez wchodzenia w tekst, weźmy choćby na warsztat opis siły słów:

„A słowa mają siłę. Ciepłą. Dobrą. Kojącą. Ale to trudniejszy sposób używania języka, mowy. Niewielu chce się wysilać. Szukać ważnych, dobrych, potrzebnych, mądrych słów. Których zresztą jest mniej. Wygodniej jest wybrać te, których jest więcej. Które są łatwiejsze. Które ślina szybciej na język przyniesie. Lepiej wybrać tę drugą mowę. Mowę zła. Mowę kłamstwa. Mowę trawę. Mowę nienawiści.” (s. 279)

Takich fragmentów, które tak mocno komentują i wchodzą w naszą codzienność jest naprawdę wiele w całej książce. Pojawiają się nagle i ścinają czytelnika z nóg, wchodzą pod skórę, osiadają się w głowie, aby pokazywać jak niewiele zmieniło się w człowieku, uczucia pozostają językiem uniwersalnym, nie zmienia ich czas, ani też metamorfozy świata.

Bohaterowie to również esencja napędzająca dynamikę „Nawiści”. Każdy z nich toczy wewnętrzne walki, ich życie oplatają i wiążą tajemnice, mroczne niedopowiedzenia i milczenie przeszłości. Sambor, dziecko lasu, wychowany przez Preteritę w otoczeniu świata Przyrody, odkrywa swoje przeznaczenie, wydaje się być najjaśniejszą postacią „Nawiści”, chociaż zagubiony i samotny, przynależy bardziej do Natury. Poznaje smak przyjaźni, miłości, gwałtownych i burzliwych uczuć. Mocne, charakterystyczne rysy odnajdziemy również w postaciach królewskich bliźniąt: Licy i Zadara. Nie żyją oni tak jak pragną, przybierają kostiumy i maski, które szczegółowo zaprojektował dla nich ojciec. Lica ma być silną władczynią, więc Książę wychowuje ją jak mężczyznę. Natomiast Zadar wciąż próbuje udowodnić ojcu swoją wartość i męskość. Zarówno Młody Książę i Księżniczka są osamotnieni, pozbawieni miłości, otoczeni surowością, szukają kogoś, kto mógłby odkryć ich prawdziwą osobowość. Bardzo interesującą postacią jest Preterita, wiedzmina, czerpiąca swoją siłę z przeczytanych ksiąg i znajomości świata roślin. To wyrazista, mocna osobowość, podobnie jak Książę, którego decyzje i charakter ukształtowały konkretne wydarzenia z przeszłości. Złożony z mrocznych „nawiści”, okryty peleryną z kruczych piór sam przybiera jakby postać człowieka-kruka, osamotnionego, przerażającego, czerpiącego radość ze śmierci. „Nawiść” dość mocno nawiązuje do symbolu kruka, do jego natury, ptaka traktowanego jako towarzysza śmierci, wojny.

Powieść Autora Nieznanego., jego prozatorski debiut, porusza wiele tematów, które można wyłuskiwać i rozpatrywać z wielu stron: choćby ścieranie się religii, wojny religijne, przemocowe wprowadzanie nowej religii a zbiorcza pamięć wierzeń ludowych, problematyka władzy i jej wpływ na człowieka, mechanizmy manipulacji.

„Nawiść” Autora Nieznanego. to spleciony, z finezją i wrażliwością literacką, warkocz polskich legend, podań, słowiańskich wierzeń. Poetycka wirtuozeria oplata intensywną i dynamiczną fabułę o znamionach szekspirowskiej intrygi. Odnajduję w tej baśniowo-turpistycznej historii dużo zadr i dylematów współczesnego człowieka, to opowieść o każdym z nas, o wewnętrznym katalogu nawiści, która często wylewa się z nas, podtapia, dusi, zabiera oddech. „Nawiść” ujęła mnie precyzyjnym i wyczulonym zmysłem doboru słów, stylów, bohaterów (zwłaszcza silnych kobiecych postaci). Każdy element jest tu dokładnie przemyślany, nie ma przemilczanych scen – jest odwaga, wyrazistość, szacunek do czytelnika i do tworzonej opowieści. Pisarzowi udaje się spiąć wszystko w przemyślną i niebanalną kompozycję, która zanurza czytelnika w toni fabularnych tajemnic, niespodzianek, językowych i słownych przestrzeni. Jestem zaskoczona, że tak świetnie można odnaleźć się w tej dość nietypowej formie, lekko eksperymentalnej, ale porywającej narracją i głębią opisu. Odczuwam w tej historii pewną szkatułkowość, rozgałęzienia te tworzą mikrobaśnie, podszeptują czytelnikowi oniryczne obrazy, pełne fantazji i zmysłowości. „Nawiść” to opowieść stworzona z intensywnych barw: kruczoczarnej czerni, krwistej czerwieni i onirycznej zieleni. To książka do przegadania, do odkrywania, do czytania zachłannego i czytania zapamiętującego, delikatnego, podążającego za słowem. Każdy z nas odkryje w niej coś dla siebie, własną definicję nawiści.

Cyt. Autor Nieznany., Nawiść, Wyd. PrimoLibro, wyd. I, Warszawa 2020.

Pod skrzydłami kruka, czyli słowiańskie pradzieje w baśniowo-turpistycznym płaszczu

„Na tarczę z białym orłem opada krucze pióro”
(s. 45)

Gdy książka rozgałęzia się w sercu, rozrasta słowami, zapuszcza korzenie, przenika do myśli, to znaczy, że znalazła swojego czytelnika. Odbiorca staje się depozytariuszem opowieści, nosi ją w sobie, powraca do wątków i nieustannie...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
2752
2409

Na półkach: , , ,

„Bo nienawiść jest solidna, odporna, pewna… Po za tym jest szczera. Nieudawana. Bardzo, bardzo bezpośrednia. No i gorąca. Rozgrzeje, nakaże płonąć, spali, zwęgli, spopieli. I wstaje z popiołów.”

Przenosimy się w czasie, do epoki przed chrześcijaństwem, na ziemie, które w przyszłości będą należały do Polski. Trwa odwieczna walka o władzę. Krwawe, zacięte, dążenie do jej utrzymania. Ludzie zamieszkujący te tereny, mają swoich bogów, stawiają silny opór przed narzuceniem im nowej wiary. Poznajemy Sambora, chłopca samotnie walczącego o przetrwanie. Nie wie, kim jest, skąd się wywodzi, żyje zgodnie z naturą. Przygarnia go czarownica Preterita. Jako młodzieniec wstępuje w szeregi wojska Księcia panującego na tych terenach. Książę ma dwoje dzieci, pierworodnego syna Zadara i córkę Licę. W pewnym momencie drogi tych trojga się przecinają…

Baśniowa, piękna opowieść, od której trudno się oderwać. Autor ma zupełnie inny styl niż do tej pory miałam okazję się spotkać. Krótkie, zdania, czasami jednowyrazowe – nie do końca taka forma przypadła mi do gustu, ale treść wynagrodziła wszystko. Bohaterowie ciekawie ukazani, ludzie z krwi i kości, silne, pokomplikowane charakterne, wyraziste osobowości i ich zupełne przeciwieństwa. Bezwzględni, okrutni, dla których władza, utrzymanie pozycji staje się wszystkim. Uwagę zwraca Preterita, która jest wiedźmą, to bardzo mądra, spostrzegawcza kobieta. Potrafi przewidzieć przyszłość, budzi lęk i niepokój.

Mamy piękno przyrody, a obok ludzką brzydotę, okrucieństwo, nienawiść, zazdrość. Powieść niesie ogromną dawkę sprzecznych emocji. Krwawe bitwy, ludzkie okrucieństwo, które nie ma granic. Tajemnice, knowania, intrygi. Walka o tron, o przetrwanie, o życie. Miłość, przyjaźń, uczucia, złe i dobre uczynki. Nienawiść jest bardzo istotna w całej historii, czujemy ją bardzo wyraźnie. Bunt wobec nadchodzącego chrześcijaństwa. Legendy, wierzenia nadają opowieści baśniowego, chwilami mrocznego klimatu. Pięknie to wyszło.

Baśniowa, przepełniona mrokiem opowieść. Zaskakuje tym, jak wiele wspólnego mają te odległe czasy z naszą teraźniejszością. Nie jest to łatwa lektura, musiałam ją sobie dawkować. W gąszczu innych, pozytywnie się wyróżnia. Polecam :)

http://tatiaszaaleksiej.pl/nawisc/

„Bo nienawiść jest solidna, odporna, pewna… Po za tym jest szczera. Nieudawana. Bardzo, bardzo bezpośrednia. No i gorąca. Rozgrzeje, nakaże płonąć, spali, zwęgli, spopieli. I wstaje z popiołów.”

Przenosimy się w czasie, do epoki przed chrześcijaństwem, na ziemie, które w przyszłości będą należały do Polski. Trwa odwieczna walka o władzę. Krwawe, zacięte, dążenie do jej...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
486
263

Na półkach:

Ostatnio wydawane książki sprawiają wrażenie podobnych do siebie? Wciąż powtarzają te same schematy, a narracja jest równie wyszukana, co podczas spontanicznej rozmowy w kolejce do kasy? W takim razie koniecznie sięgnij po coś innego. Masz odwagę zmierzyć się z nietuzinkową formą oraz nieszablonową fabułą?


Akcja powieści rozgrywa się na polskich ziemiach, w czasach sprzed epoki chrześcijaństwa. Gdy do władzy doszło się w krwawy sposób, dosłownie „po trupach”, utrzymanie panowania nie jest łatwą spraw. Książę przygotowuje swoją następczynię do przejęcia własny, swoje drugie dziecko, to, które zgodnie z nową tradycją jest tym silniejszym. Jednak pierworodny również pożąda miłości ojca. Tymczasem czasy są niespokojne, a krew gorąca…




„Pierwsze dziecko nie musi z nikim walczyć. Dostaje wszystko. A drugie musi walczyć o to, co mu się należy. Od małego uczy się zdobywa. Drugie dziecko musi wszystko wydzierać”.


„Nawiść” to książka, która wyróżnia się praktycznie wszystkim: począwszy od okładki, przez styl narracji, a na fabule kończąc. Przede wszystkim zaś zaskakuje pozytywnymi opiniami. I to właśnie one zachęcają kolejnych czytelników do zapoznania się z tytułem, który moim zdaniem, na pierwszy rzut oka nie zachwyca. Krzykliwa okładka i nietypowa grafika na pierwszy rzut oka mogą nie wyglądać pociągająco. Jednak naprawdę warto zajrzeć do środka.



Na stronach książki czekają nas kolejne odmienności. Przede wszystkim czytelnika zaskoczy sposób, w jaki opowiedziana jest historia. Książka składa się głównie z opisów, z obserwacji, które płynnie przechodzą w refleksje i przemyślenia. Wszystko to zaś ma formę krótkich, wręcz urwanych zdań, „ostrych” i bezpośrednich. Autor potrafi z niesamowitą lekkością poruszać zarówno tematy codzienne, jak i głębokie, wszystko w ten sam sposób. Kilka razy złapałam się na tym, że jego spostrzeżenia były z jednej strony oczywiste, z drugiej bardzo zgrabnie opisane. Jeśli miałabym z czymś porównać ten styl narracji, to najbardziej kojarzy mi się z metodą nazywaną potokiem myśli. Narracja w „Nawiści” nie jest tak chaotyczna, ale równie płynna i bezpośrednia.

Ciąg dalszy na: https://www.recenzjenawidelcu.pl/2021/02/nawisc-autor-nieznany.html

Ostatnio wydawane książki sprawiają wrażenie podobnych do siebie? Wciąż powtarzają te same schematy, a narracja jest równie wyszukana, co podczas spontanicznej rozmowy w kolejce do kasy? W takim razie koniecznie sięgnij po coś innego. Masz odwagę zmierzyć się z nietuzinkową formą oraz nieszablonową fabułą?


Akcja powieści rozgrywa się na polskich ziemiach, w czasach sprzed...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    29
  • Przeczytane
    28
  • Posiadam
    5
  • 2021
    3
  • Przeczytane 2021
    2
  • Moje :)
    1
  • 2020
    1
  • 50 2020
    1
  • Styczeń 2021
    1
  • Od Wydawnictw/Autorów
    1

Cytaty

Więcej
autor nieznany NAWIŚĆ... Historia pisana wierszem czarnym Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także