rozwińzwiń

Stara

Okładka książki Stara Rafał Wojasiński
Okładka książki Stara
Rafał Wojasiński Wydawnictwo: Estymator literatura piękna
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Estymator
Data wydania:
2023-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2011-01-01
Język:
polski
ISBN:
9788367769396
Inne
Średnia ocen

7,3 7,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,3 / 10
81 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
417
106

Na półkach:

Dosyć specyficzna proza, pisana prostym językiem który ma oddawać myśli prostego człowieka i jego proste życie. Prostota pozwala mu odkryć jego, prostaczka, własne piękno i napawać się szczęściem życia, czuć się wybranym przez Boga i z nim rozmawiać. Bo on czuje więcej, lepiej bardziej, bo on rozumie. Ci co nie rozumieją i nie czują muszą uganiać się za pieniądzem, chcą rządzić światem. Jemu tych nierozumiejących jest żal.
Można by podsumować że pięknie, gdyby nie fakt że ów prostaczek żyje w barakowozie, z dala od żony, od Starej, wrednej, wykorzystującej i poniżającej go, którą mimo wszystko prostaczek kocha.
Książka nie jest długa, ma inspirować do przemyśleń. Do mnie nie końca trafiła. Mam mieszane uczucia po lekturze.

Dosyć specyficzna proza, pisana prostym językiem który ma oddawać myśli prostego człowieka i jego proste życie. Prostota pozwala mu odkryć jego, prostaczka, własne piękno i napawać się szczęściem życia, czuć się wybranym przez Boga i z nim rozmawiać. Bo on czuje więcej, lepiej bardziej, bo on rozumie. Ci co nie rozumieją i nie czują muszą uganiać się za pieniądzem, chcą...

więcej Pokaż mimo to

avatar
354
354

Na półkach:

Pięknie zakręcona proza.

Monolog prostaczka wyzwolonego od pragnień i namiętności, któremu się zdaje, że osiągnął najwyższą szczęśliwość. Gdyby rozgrywało się to w buddyjskiej świątyni, zazdrościlibyśmy mu tej nirwany. Ale rozgrywa się w barakowozach i chatach wschodniej części Niziny Wschodnioeuropejskiej. I jesteśmy gotowi wyśmiać tą kreację Wojasińskiego. Jednak jestem przekonany, że większość z nas da się porwać monotonnej, spisanej osobliwym językiem relacji, szczególnie gdy odnajdziemy siebie w nieszczęśliwych, złamanych nieustanną pogonią i kreacją ludziach odwiedzających głównego bohatera.

Wciągająca, zapadająca w pamięć proza.

Pięknie zakręcona proza.

Monolog prostaczka wyzwolonego od pragnień i namiętności, któremu się zdaje, że osiągnął najwyższą szczęśliwość. Gdyby rozgrywało się to w buddyjskiej świątyni, zazdrościlibyśmy mu tej nirwany. Ale rozgrywa się w barakowozach i chatach wschodniej części Niziny Wschodnioeuropejskiej. I jesteśmy gotowi wyśmiać tą kreację Wojasińskiego. Jednak jestem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
299
167

Na półkach:

Najpierw zakochałam się w słuchowisku Teatru Polskiego Radia, którego słuchałam wielokrotnie i ciągle słucham. Przy okazji odkryłam przejmującą duszę muzykę zespołu Vołosi. Książka była dopiero potem.
To jest jeden z takich wstrząsających utworów, który dociera do mnie od natychmiast, boli bardzo i porusza. Rozumiem tę książkę od pierwszych słów aż do samego jej końca.

Najpierw zakochałam się w słuchowisku Teatru Polskiego Radia, którego słuchałam wielokrotnie i ciągle słucham. Przy okazji odkryłam przejmującą duszę muzykę zespołu Vołosi. Książka była dopiero potem.
To jest jeden z takich wstrząsających utworów, który dociera do mnie od natychmiast, boli bardzo i porusza. Rozumiem tę książkę od pierwszych słów aż do samego jej końca.

Pokaż mimo to

avatar
626
17

Na półkach:

Istota ludzkiego żywota

Istota ludzkiego żywota

Pokaż mimo to

avatar
1753
1752

Na półkach:

Tę nowelę przeczytałam dwa razy. Jeszcze wtedy nie wiedziałam dlaczego. Jeszcze wtedy nie miałam świadomości, że jest to książka wielokrotnego czytania i że te dwa razy to dopiero początek.
Na razie wiedziałam, co czułam po pierwszym czytaniu – pierwotną prawdę objawiającą sens człowieczego życia. Tak niepopularną, niepojętą we współczesnym mi świecie, że trudną do zaakceptowania, do uwierzenia, do zrozumienia. I po to, by przestać ją tylko czuć, a zacząć rozumieć, przeczytałam ją po raz drugi. Rozgryzałam te proste, krótkie, ascetyczne zdania brzemienne w myśli, pojęcia, treści, idee, gotowe do zacytowania lub do uczynienia z nich motta, tym razem powoli, uważniej wsłuchując się w narrację głównego bohatera. Tak prostego, jak prawda, której był uosobieniem, a którą Bóg przekazuje nam od pokoleń za każdym razem ślepych i głuchych na nią. Tak małego i niepozornego fizycznie, że właściwie niezauważanego przez innych. Nieumiejącego pisać i czytać. Dla ludzi był nikim. Autor nie dał mu nawet imienia, by tę jego marność, nicość i małość podkreślić. Znienawidzony przez własne córki, uznany za głupiego przez własne środowisko wiejskie, w którym żył, przygarnięty przez kobietę, którą nazywał Stara. Był jak pies, który robił wszystko, co Stara mu kazała, jadł resztki ze stołu, a jedynym symptomem człowieczeństwa była umiejętność rysowania na czymkolwiek i byle czym. Był dla niej darmową siłą roboczą w gospodarstwie i źródłem pieniędzy, chociaż bardziej od jego emerytury pragnęła jego śmierci, bo – Tak będzie dla nas lepiej. – mawiała. A on się nie bronił i nie próbował niczego zmieniać. Myślał nawet – "Jeżeli Stara mnie zabije, to nie będę miał nic przeciwko temu". Oddała go nawet do zakładu psychiatrycznego, bo rozmawiał z Bogiem, a ona tego nie lubiła. "Głupi ojciec" – mówiła jego córka. "Głupi jesteś" – darła się Stara. Głupi człowiek – pomyślałam i ja.
Bo czyż nie tak właśnie myślimy o ofiarach losu?
Ale to, co widzieli na zewnątrz ludzie, wewnątrz umysłu głównego bohatera wyglądało zupełnie inaczej. Jego wewnętrzny świat był takim, jakim widział go przez okno barakowozu, w którym pracował – "Wszystko jest na świecie tak zrobione, żebym był szczęśliwy, żeby było mi dobrze".
I był szczęśliwy! I było mu dobrze!
Przyjmował świat takim, jakim ustanowił go Bóg, nie mając potrzeby poprawiania w nim czegokolwiek, a sam czuł się wyjątkowym wybrańcem, obdarzonym łaską mądrości, wielkości i wiedzy o sensie życia, którym jest sam fakt istnienia, bycie, trwanie. Gdy inni żyli w jego poszukiwaniu i znajdywaniu go w gromadzeniu pieniędzy, rzeczy, godności, on w swojej nicości był wolnym od tego człowiekiem. Dzięki temu nie musiał gonić za światem, bo to Stara goniła go za niego i to właśnie dzięki niej mógł być takim, jakim stworzył go i chciał widzieć Bóg zgodnie z wyznaczoną mu rolą, z prawem do słuchania, patrzenia i podziwiania. Wystarczył, że był, a świat, który go otaczał, urzeczywistniał jego marzenia.
Był wolny.
Nawet od lęku przed śmiercią.
Ten skrajny, dychotomiczny i kontrastowy obraz głównego bohatera, tak naprawdę ujawnia dramat istnienia i jego przyczynę, ludzi zniewolonych przez zniekształconą prawdę o jego sensie we współczesnym świecie, którzy przychodzą do bohatera, kiedy nie mają siły dłużej udawać, kiedy są zmęczeni udowadnianiem swojej wartości i wielkości, kiedy czują stale wymykający się sens życia, kiedy dopada ich myśl, że tak naprawdę są nikim i kiedy jedynym sposobem zrzucenia życiowego jarzma jest samobójstwo. I, mimo że na co dzień jest uznawany za głupka, którego nie zauważają, którego boją się, jak zadżumionego innym myśleniem, to tylko w jego obecności mogą nareszcie odnaleźć siebie, bo "nie trzeba być kimś, można być takim, jak wypadło, bez sensu, byle jak". Podobno takich ludzi nie ma, chociaż ja przez cały czas mam przed oczami postać Nikifora.
Pozostaje więc słowo pisane.
To w obecności takiej prozy można na nowo zobaczyć świat i siebie. To dlatego, kiedy za każdym razem, rzeczywistość, w której żyję, przestanie mi się podobać, mogę sięgnąć po tę nowelę. Jest tylokrotnego czytania, ile razy poczuję się nikim.
I ostatni cytat, który zapadnie mi w pamięć na zawsze i który jest jednym z filarów tej noweli – "Boga nie musi być, żeby właśnie był".
naostrzuksiazki.pl

Tę nowelę przeczytałam dwa razy. Jeszcze wtedy nie wiedziałam dlaczego. Jeszcze wtedy nie miałam świadomości, że jest to książka wielokrotnego czytania i że te dwa razy to dopiero początek.
Na razie wiedziałam, co czułam po pierwszym czytaniu – pierwotną prawdę objawiającą sens człowieczego życia. Tak niepopularną, niepojętą we współczesnym mi świecie, że trudną do...

więcej Pokaż mimo to

avatar
7
4

Na półkach:

Książka specyficzna.Zmusza do refleksji nad życiem i samym sobą.Polecam szczególnie zadufanym w sobie mężczyzną ( a trochę taki sam jestem).

Książka specyficzna.Zmusza do refleksji nad życiem i samym sobą.Polecam szczególnie zadufanym w sobie mężczyzną ( a trochę taki sam jestem).

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    89
  • Chcę przeczytać
    47
  • 2023
    6
  • Posiadam
    3
  • Literatura piękna
    2
  • KSIĄZKI NAGRODZONE
    1
  • AUDIOBOOK
    1
  • Teraz czytam
    1
  • Proza
    1
  • Legimi audio
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Stara


Podobne książki

Przeczytaj także