rozwińzwiń

Czarne góry

Okładka książki Czarne góry Dan Simmons
Okładka książki Czarne góry
Dan Simmons Wydawnictwo: Vesper powieść historyczna
456 str. 7 godz. 36 min.
Kategoria:
powieść historyczna
Tytuł oryginału:
Black Hills
Wydawnictwo:
Vesper
Data wydania:
2023-11-01
Data 1. wyd. pol.:
2023-11-01
Liczba stron:
456
Czas czytania
7 godz. 36 min.
Język:
polski
ISBN:
9788377314616
Tłumacz:
Tomasz Chyrzyński
Tagi:
historia Ameryki Ameryka Północna Indianie
Średnia ocen

7,0 7,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Duchy Ameryki



1701 361 268

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
56 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
2303
2125

Na półkach: , , ,

Tak jak uwielbiam Simmonsa, tak tutaj nie doskoczył poprzeczki, którą sam sobie ustawił. Szanuję oczywiście za olbrzymi risercz, jaki autor poczynił, by mniej lub bardziej wiernie oddać historyczne realia danego miejsca w konkretnych czasach - Autor jest mistrzem w zbieraniu materiału, ale czasem mam wrażenie, że nie do końca wie co z nim zrobić. Wszystko ładnie, fajnie, ale co z historii wynika - nie jestem pewien. Choć narracja była dość oszczędna jak na Simmonsa, uwielbiającego się bawić w wielostronicowe opisy (które, nawiasem pisząc, bardzo mu wychodzą!),to jednak całość sprawia wrażenie dość niemrawego dzieła.

Tak jak uwielbiam Simmonsa, tak tutaj nie doskoczył poprzeczki, którą sam sobie ustawił. Szanuję oczywiście za olbrzymi risercz, jaki autor poczynił, by mniej lub bardziej wiernie oddać historyczne realia danego miejsca w konkretnych czasach - Autor jest mistrzem w zbieraniu materiału, ale czasem mam wrażenie, że nie do końca wie co z nim zrobić. Wszystko ładnie, fajnie,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
126
101

Na półkach:

Nie dla każdego – od tego zacznę, jak jakiś maniak będę to powtarzała przez całą recenzję i jest prawdopodobieństwo, że zanim skończę, będziecie w stanie ocenić, czy ta książka jest dla Was, czy może jednak powinniście ją omijać.

„Czarne Góry”, to powieść historyczna. Momencik, ale że powieść historyczna?
Jak już wspomniałam, bardzo lubię, a może nawet kocham twórczość Dana Simmonsa, jednak gdy zobaczyłam, że „Czarne Góry” to powieść historyczna, narodziły się we mnie pewne wątpliwości, które spowodowały, że do tego tytułu podchodziłam trochę jak pies do jeża i bałam się, że skończę lekturę z buzią pełną kolców… No bo jak to tak powieść historyczna? Tak całkiem realistycznie i poważnie? Ani trochę "magic"? Zgroza!

Skoro „Ani trochę magic” to, co ta recenzja robi na grupach fantastycznych? Taaak! Niby powieść historyczna, ale i tak jest "magic" – Dan Simmons ocalił moje wewnętrzne dziecko przed śmiercią w męczarniach.

Lekturę powieści „Czarne Góry” zaczynałam z niepewnością, ale szybko zrozumiałam, że nie ma się co bać, bo będzie co najmniej dobrze. Dan Simmons świetnie pisze i ta książka nie odstaje pod tym względem od innych tytułów. Piękny język, długie zdania, bogate opisy przypominające malowanie obrazów… Hmm. Chociaż nie. Pod względem opisów Dan Simmons wchodzi tutaj na kompletnie inny, może trochę szalonych – według części czytelników absolutnie szalony, poziom, ponieważ niektóre opisy są tak przesycone szczegółami, że nie mamy do czynienia z malowaniem obrazów, a wręcz budowaniem cegiełka po cegiełce całych, realistycznych i świetnie odwzorowanych pod względem historycznym scenerii.

Nie lubisz szczegółowych, wręcz bardzo, a momentami nawet strasznie szczegółowych opisów? Istnieje ryzyko, że ta książka może nie być dla Ciebie.

O czym opowiadają „Czarne Góry”?
Tak w absolutnym skrócie o: życiu, chciwości, przemianach i dostosowywaniu się do nich, gdy nie można ich powstrzymać, czerpaniu przyjemności z drobnych rzeczy, docenianiu wroga…

Lata od 1876 do 1936 roku dla Stanów Zjednoczonych Ameryki nie były okresem spokojnym. Końcówka wojen z Indianami, Wielki Kryzys, Epidemia Hiszpanki, Pierwsza Wojna Światowa, a także zarzewie/początek Drugiej i choć żadna z nich nie dotknęła bezpośrednio ziem Ameryki Północnej, to odbiła się na gospodarce i pochłonęły wiele żyć. Dan Simmons nie przejmuje się chronologią wydarzeń. Fabułę książki rozwija równolegle w czterech liniach czasowych i skacze pomiędzy nimi niczym szalony zając.

Tytułowe Czarne Góry to zarówno pasmo górskie, w którym znajduje się Góra Rushmore, jak i główny bohater książki Paha Sapa, Czarne Góry, Billy Powolny Koń, Billy Slovac – Indianin o wielu imionach z plemienia Lakota. Z perspektywy Paha Sapy obserwujemy dziejącą się na jego oczach historię. Towarzyszymy mu w 1876 roku, gdy jako jedenastoletni chłopiec stara się "zaliczyć cios" podczas Bitwy nad Little Bighorn czy też na Śliskiej Trawie, jak nazywają tę bitwę Indianie. Następnie widzimy go jako starego, prawie siedemdziesięcioletniego człowieka, pracującego przy rzeźbieniu głów amerykańskich prezydentów na Górze Rushmore albo Sześciu Dziadkach, jak nazywają ją Indianie, a także jako młodego dwudziestosiedmioletniego mężczyznę występującego w słynnych widowiskach rozrywkowych Buffalo Billa…

„Po trzech latach nauki pod bacznym okiem ojca Francisca Serry i innych jezuitów w ich nieudanej szkole zakonnej nieopodal Deadwood Paha Sapa zrozumiał, jak ważna dla wasichu* może być religia, a zarazem jak wielu z nich potrafi w codziennym życiu odkładać tę religię na bok. Ale te piece, te ogromne silniki, ten Duch Święty pary, ta najwyższa Trójca Święta motoru, magnesu i twornika z wielu kilometrów zwiniętego drutu miedzianego – to tutaj zamieszkiwali prawdziwi bogowie rasy wasicunów”.
* wasichu to biali ludzie

Nie jest to jednak jedyny bohater, z którego perspektywy poznajemy pewne wydarzenia. Pojawia się jeszcze… duch.

Duch? Yhm. Pisałam, że jest "magic".
Zróbmy więc sobie małą przerwę od bohaterów i zajmijmy się elementem mistycznym. Dan Simmons przedstawia czytelnikowi wierzenia Indian w chyba najciekawszy możliwy sposób, czyli tak jakby były prawdziwe. Paha Sapa jako chłopiec otrzymuje dar, który na pierwszy rzut oka może wydawać się supermocą, ale z czasem zaczyna postrzegać go jako przekleństwo i stara się unikać korzystania z niego. Czytelnik zostaje także świadkiem różnych wizji, czy świadomego opuszczania ciała przez ducha. Indianie wierzą także w możliwość przeniknięcia ducha do innego ciała…

I w taki właśnie sposób pojawia się nasz duch-bohater, w dodatku duch nie byle kogo, bo samego podpułkownika Georga A. Custera, który dowodził Siódmym Regimentem Kawalerii US Army i zginął w bitwie nad Little Bighorn, chociaż tak nie całkiem zginął. Custer to żołnierz, wojownik, wielki dowódca, który okazuje się… romantykiem zakochanym w żonie do szaleństwa, a co za tym idzie, poświęcone jego wspomnieniom rozdziały są pełne wyrazów miłości, tęsknoty, nadziei… i erotyki. Erotyka i powieść historyczna jakoś nigdy się w mojej głowie nie łączyły, ale z drugiej strony… Bez erotyki nie byłoby ludzi, a bez ludzi nie byłoby historii, więc może powieść historyczna to idealne miejsce dla erotyki?

Nie lubisz lub wręcz nie tolerujesz erotyki w książkach? Ta książka może nie być dla Ciebie, ale równie dobrze w skrajnej sytuacji możesz pominąć rozdziały Custera – ale uprzednio chociaż spróbuj, może ten akurat strach ma tylko wielkie oczy, coś tam stracisz, ale bardzo niewiele i nie będzie to miało negatywnego wpływu na zrozumienie całości.

Akcja…
Najlepiej nastawić się na kompletny brak wartkiej akcji i skrajnie ospałe tempo. Dzięki temu czytelnik uniknie rozczarowania, a zamiast tego kilka momentów pozytywnie go zaskoczy.

Wartka akcja to Twoje absolutne minimum, jeśli chodzi o oczekiwania, jakie masz w stosunku do książki? To zdecydowanie nie jest książka dla Ciebie.

W Ameryce „Czarne Góry” są bardzo dobrze ocenianą książką, a w Polsce to tak nieszczególnie… To chyba dość logiczne? Nasza historia jest dla nas ważna i nam bliska, amerykańska historia dla Amerykanów tak samo. Nie ma opcji, żebyśmy odbierali i oceniali tę książkę tak samo. Gdyby to była historia Polski z perspektywy przedstawiciela jakiejś mniejszości, z miejscami, które znamy i które możemy odwiedzić, dysponując obszerniejszą wiedzą historyczną na temat wydarzeń z książki, to byłoby całkowicie inaczej, a tak mamy świetną książkę o tematyce, która może nie do końca interesować polskiego czytelnika.

Kto jest tym dobrym, a kto złym?
Dan Simmons nie idealizuje żadnej ze stron konfliktu przedstawionego na kartach książki. Amerykanie zabijają Indian, bo są chciwi, ale Indianie też nie są przedstawiani jako niewinne, pokojowo nastawione do wszystkich ofiary. Indianie sami, często dla zabawy – Indianie to wojownicy, żeby być wojownikiem, trzeba było zabijać, a jeśli nie było wojny należało ją sobie wywołać, zabijali Indian z innych plemion.

Jeśli szukacie czegoś spokojnego, opowiadającego o życiu, trochę smutnego, momentami brutalnego, z odrobiną indiańskiego mistycyzmu, z nieidealnymi bohaterami z krwi i kości, a w dodatku świetnie napisanego, to powieść historyczna „Czarne Góry” Dana Simmonsa może Wam się spodobać, szczególnie jeśli lubicie bardzo rozbudowane i szczegółowe opisy.

Czy mi się podobało? Absolutnie uwielbiam Dana Simmonsa i biorę go w ciemno, nic się nie zmieniło.

Po więcej recenzji zapraszam na:
https://m.facebook.com/people/Czytelnicza-Norka/100093693897871/

Nie dla każdego – od tego zacznę, jak jakiś maniak będę to powtarzała przez całą recenzję i jest prawdopodobieństwo, że zanim skończę, będziecie w stanie ocenić, czy ta książka jest dla Was, czy może jednak powinniście ją omijać.

„Czarne Góry”, to powieść historyczna. Momencik, ale że powieść historyczna?
Jak już wspomniałam, bardzo lubię, a może nawet kocham twórczość...

więcej Pokaż mimo to

avatar
221
217

Na półkach:

W Czarnych Górach nie brakuje brutalnych fragmentów. Autor nie szczędził szczegółowych opisów bitw oraz ich ofiar. Równocześnie nie jest to powieść, która fabularnie gna do przodu ani nie trzyma czytelnika non-stop w ryzach. Nie wywołuje sensacji tylko po to, aby to zrobić. Masakryczne opisy są niezbędne, aby oddać realia czasów, w których rozgrywa się opowieść. Do tego jest raczej powolna, pełna duchowości i wypełniona pradawnymi indiańskimi wierzeniami. Świat rdzennych Amerykanów został szczegółowo przedstawiony, co dla mnie było nie lada gratką. Jestem pewna, że dla osób, które mniej orientują się w temacie, będzie to świetne kompendium wiedzy. Dan Simmons, mimo iż jest autorem fikcyjnych opowiadań, potrafi fantastycznie nakreślić realia historyczne. Myślę, że mogę śmiało polecić Czarne Góry jako streszczenie historii Stanów Zjednoczonych XIX wieku.

Jestem zachwycona tą książką. Poza tym, że idealnie wpasowała się w tematykę, która już od lat mnie fascynuje, to dodatkowo jest świetnie napisana. Dzieje Pahy Sapy wciągnęły mnie całkowicie, sprawiając, że coraz bardziej rozumiałam bohatera, dopingowałam go i liczyłam na pozytywne zakończenie jego historii. Fani energicznych i wybuchowych opowieści mogą się wynudzić przy Czarnych Górach, ale jeżeli ktoś lubi nieśpiesznie zagrzebać się pod kocem z książką, przy świeczce i dobrej kawie, to zdecydowanie jest to pozycja obowiązkowa na długie zimowe wieczory!
Całą recenzje przeczytasz tutaj: https://popkulturowcy.pl/2024/01/09/czarne-gory-recenzja-ksiazki-co-bylo-nie-wroci/

W Czarnych Górach nie brakuje brutalnych fragmentów. Autor nie szczędził szczegółowych opisów bitw oraz ich ofiar. Równocześnie nie jest to powieść, która fabularnie gna do przodu ani nie trzyma czytelnika non-stop w ryzach. Nie wywołuje sensacji tylko po to, aby to zrobić. Masakryczne opisy są niezbędne, aby oddać realia czasów, w których rozgrywa się opowieść. Do tego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
641
37

Na półkach: , , , ,

„Czarne góry” Simmonsa to jedna z najbardziej nierównych powieści tego autora. Z jednej strony społeczna panorama przełomu XIX i XX wieku w USA ma swoje momenty i dobrze wykonany, chociaż bardzo oklepany motyw przewodni (czyli przeobrażenie dzikiego, pierwotnego lądu w nowoczesny, industrialny świat). Tak jak zazwyczaj u Simmonsa, widać niesamowite przywiązanie do najdrobniejszych detali, więc przedstawiona epoka jest naprawdę żywa (i wypełniona odcieniami szarości, co nie jest normą podczas opisywania relacji rdzennych mieszkańców Ameryki z USA). Z drugiej strony, całość wydaje się być raczej zlepkiem scen i obrazów połączonych tylko i wyłącznie obecnością głównego bohatera, często wciśniętego tylko po to, żeby autor mógł dokładnie opisać jakieś wydarzenie (jak było chociażby z budową Mostu Brooklinskiego, czy Dust Bowl).

Koszmarnie nierówne jest tempo, które wyraźnie siada w drugiej połowie książki i prowadzi do ekstremalnie słabego zakończenia. Sposób zakończenia niektórych wątków jest bardzo niesatysfakcjonujący, zwłaszcza w porównaniu z tym jak świetny jest sam pomysł i zawiązanie akcji.

Najgorszym problemem powieści jest jednak fakt, że jest to kolaż pomysłów i problemów z innych dzieł autora. Mamy tutaj wszystkie doskonale znane motywy przewodnie - przeznaczenie, problem bycia z osobą, kiedy wiemy ile czasu jej zostało, znajomość przyszłości. Niestety, każdy z nich został już lepiej opisany w innej powieści, czy opowiadaniu.

„Czarne góry” mogę z czystym sercem polecić tylko miłośnikom autora, którym nie przeszkadza mocny recykling tematów, ewentualnie fanom epoki. W innym wypadku lepiej chwycić inną powieść Simmonsa.

„Czarne góry” Simmonsa to jedna z najbardziej nierównych powieści tego autora. Z jednej strony społeczna panorama przełomu XIX i XX wieku w USA ma swoje momenty i dobrze wykonany, chociaż bardzo oklepany motyw przewodni (czyli przeobrażenie dzikiego, pierwotnego lądu w nowoczesny, industrialny świat). Tak jak zazwyczaj u Simmonsa, widać niesamowite przywiązanie do...

więcej Pokaż mimo to

avatar
452
125

Na półkach:

Niestety to typowy przeciętny Simmons. Są momenty, które wciągają, są też bardzo nużące. Zakończenie nijakie, a wydawało mi się, że potencjał był znacznie większy, niż dostałem. Oczywiście znów precyzyjnie poznajemy jakiś wycinek historii świata. Niektóre szczegóły aż zbyt dobrze. I o ile w Abominacji było to dla mnie wielką zaletą, tak tu niekoniecznie...

Generalnie czytałem znacznie lepsze książki autora, ale gorsze też się trafiały, dlatego w sumie uznałem książkę za bliską przeciętności.

Niestety to typowy przeciętny Simmons. Są momenty, które wciągają, są też bardzo nużące. Zakończenie nijakie, a wydawało mi się, że potencjał był znacznie większy, niż dostałem. Oczywiście znów precyzyjnie poznajemy jakiś wycinek historii świata. Niektóre szczegóły aż zbyt dobrze. I o ile w Abominacji było to dla mnie wielką zaletą, tak tu niekoniecznie...

Generalnie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
66
55

Na półkach: , ,

Dana Simmonsa nie trzeba nikomu przedstawiać. Po przeczytaniu w zeszłym roku: "Piąty Kier", który oczywiście mnie nie zwiódł sięgnąłem po historię indiańską, aczkolwiek nie fantastyczną.
Tym razem poznajemy Paha Sapa młodego Indianiana, który jako dziecka uczestniczy w wojnie pod Little Big Horn w roku 1876. Podczas tej bitwy ginie George Armstrong Custer podpułkownik kawalerii. Jednak jego śmierć nie jest końcem jego życia o czym przekonuje się Paha Sapa w całym okresie swojego życia od młodości po lata starcze.
Ponownie jak w innych powieściach autor wykorzystuje ważne wydarzenia historyczne (bitwa pod Little Big Horn) oraz autentyczne postacie (Custer),by napisać własną historię i zainteresować czytelnika tamtejszymi wydarzaniami.
Na pewno nie można odmówić Simmonsowi nieprzygotowania do tej powieści. Autor gruntownie prześledził historię Ameryki i konsekwencje jakie przyniosła za sobą wygrana Indian. I z mojej strony pokłony dla tak wnikliwej pracy. Nie wiadomo tak naprawdę co tutaj jest fikcja, a co nie, chociaż można się tego domyślić. I mimo, że historia nie jest zła a Dana się naprawdę dobrze czyta, powieści tej daleko do przerażającego:" Terroru", czy tajemniczego: "Drooda".
Może wynika to z faktu, że tematyka nie jest mi zbyt bliska, a może z faktu, że książka miejscami była naprawdę nudna. Pomimo tego nie żałuję jej przeczytania, gdyż to nadal świetny Dan Simmons, któremu czasem coś mu nie wychodzi.

Dana Simmonsa nie trzeba nikomu przedstawiać. Po przeczytaniu w zeszłym roku: "Piąty Kier", który oczywiście mnie nie zwiódł sięgnąłem po historię indiańską, aczkolwiek nie fantastyczną.
Tym razem poznajemy Paha Sapa młodego Indianiana, który jako dziecka uczestniczy w wojnie pod Little Big Horn w roku 1876. Podczas tej bitwy ginie George Armstrong Custer podpułkownik...

więcej Pokaż mimo to

avatar
616
523

Na półkach:

Paha Sapa, czyli Czarne Góry pochodzi z plemienia Siuksów zamieszkujących właśnie Czarne Góry, na cześć których otrzymał imię.
W wieku zaledwie dziesięciu lat Paha Sapa znalazł się na polu bitwy pod Little Bighorn, gdzie zaliczył swój pierwszy cios na umierającym generale George'u Armstrongu Custerze. To właśnie wtedy duch mężczyzny wstąpił w młodzieńca. Niedługo po tym wydarzeniu Czarne Góry doświadcza przerażającej wizji, której będzie próbował zapobiec. Okazja nadarzy się kilkadziesiąt lat później podczas wizyty prezydenta Roosevelta na uroczystości odsłonięcia popiersia Jeffersona na Górze Rushmore.

"Czarne Góry" to już szósta powieść spod pióra tego amerykańskiego pisarza, którą miałam przyjemność przeczytać. Po każdej skończonej książce autora jestem pod wielkim wrażeniem ogromu pracy jaki musiał włożyć w research, aby stworzyć tak dopracowaną i skrupulatną historię. I tym razem Simmons również nie zawiódł pod tym względem. Ponadto podziwiam wszechstronność pisarza, który moim zdaniem sprawdza się świetnie w każdej, poruszanej przez siebie tematyce. W "Czarnych Górach" autor skupił się na historii rdzennego amerykanina, którą przedstawił w dwóch liniach czasowych. Losy Paha Sapy poznajemy z rozdziałów opisujących jego dzieciństwo w ojczyźnie swojego plemienia, gdzie poznajemy zwyczaje i tradycje Siuksów. Natomiast elementy z teraźniejszości przedstawiają życie sędziwego już mężczyzny, który pracuje jako strzałowy na Górze Rushmore i jest coraz bliżej wypełnienia swojej życiowej misji. Muszę przyznać, że książka nie należy do najłatwiejszych, a czytanie jej okazało się bardzo angażującą przeprawą. Natomiast bardzo się cieszę, że miałam możliwość poznać tę historię, która jest naprawdę dobrze napisaną powieścią.

Paha Sapa, czyli Czarne Góry pochodzi z plemienia Siuksów zamieszkujących właśnie Czarne Góry, na cześć których otrzymał imię.
W wieku zaledwie dziesięciu lat Paha Sapa znalazł się na polu bitwy pod Little Bighorn, gdzie zaliczył swój pierwszy cios na umierającym generale George'u Armstrongu Custerze. To właśnie wtedy duch mężczyzny wstąpił w młodzieńca. Niedługo po tym...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1337
672

Na półkach: , , ,

Prawdziwa czytelnicza uczta. Wspaniała, poruszająca, piękna powieść. Jedna z najlepszych w dorobku Dana Simmonsa.

Z powieścią nie wiązałem dużych nadziei. Po dramatycznie słabej książce "Piąty Kier" i i co najwyżej przeciętnej powieści "Drood" z ciężkim serce sięgnąłem po "Czarne Góry". Historia urzekła mnie od pierwszych stron, pomimo tego że to nie do końca moje klimaty a z fascynacji Indianami wyrosłem ponad 30 lat temu. Losy Indianina Paha Sapy ukazane na tle historii przełomu XIX i XX wieku czytałem z wypiekami na twarzy. Czegóż tu nie było ... Little Big Horn, Siedzący Byk, Szalony Koń, generał Custer, koniec świata Indian Ameryki Północnej, Buffalo Bill, budowa mostu Brooklińskiego, góra Rushmore, I wojna światowa w tle, epidemia hiszpanki ... i dalej, dalej, dalej ... aż do przyszłości (!).

Jeszcze jestem pod wrażeniem. Teraz sięgnę zapewne po "Abominację". Nie spodziewam się jednak zbyt wiele bo zdradzę Wam wstydliwy sekret ... "Terror" Simmonsa straszliwie mnie znudził.

A powieść "Czarne góry" polecam zdecydowanie i zazdroszczę tym którzy lekturę mają jeszcze przed sobą.

Prawdziwa czytelnicza uczta. Wspaniała, poruszająca, piękna powieść. Jedna z najlepszych w dorobku Dana Simmonsa.

Z powieścią nie wiązałem dużych nadziei. Po dramatycznie słabej książce "Piąty Kier" i i co najwyżej przeciętnej powieści "Drood" z ciężkim serce sięgnąłem po "Czarne Góry". Historia urzekła mnie od pierwszych stron, pomimo tego że to nie do końca moje klimaty...

więcej Pokaż mimo to

avatar
552
438

Na półkach:

W "Czarnych górach" poznajemy Paha Sapę, Siuksa, który w wieku dziesięciu lat znalazł się na polu bitwy pod Little Bighorn i wchłonął ducha sławnego generała George’a Custera. Duch ten będzie odtąd towarzyszył chłopcu przez całe jego wypełnione magią, ale też bólem i okrucieństwem życie.

Paha Sapa żyje w czasach wielkich zmian, dzieciństwo spędza we względnej wolności, we wiosce rdzennych mieszkańców, bierze udział w obrzędach, doświadcza magii przodków. Potem jednak wszystko się zmienia, a każde kolejne święte miejsce jego ludu zostaje zagarnięte przez białych i zmienione nie do poznania. Tak dzieje się też w przypadku Góry Rushmore, na której Paha Sapa pracuje kilkadziesiąt lat później jako strzałkowy, starając się nie dopuścić do spełnienia przerażającej wizji, którą miał jako dziecko.

To pięknie napisana, smutna, ale też wzruszająca opowieść, która pokazuje niechlubne momenty w historii Ameryki, rasizm i brutalny sposób traktowania jej rdzennych mieszkańców. Książkę czyta się co prawda trudno, ale kiedy już się w nią zapadnie, po prostu nie można się od niej oderwać.

W moim przypadku jedynym wyjątkiem były fragmenty przedstawiające przeseksualizowane rozmyślania Custera, których sensu nie do końca rozumiem.

Po raz kolejny przy okazji książek Simmonsa nie można też nie wspomnieć o ogromie pracy, jaką autor włożył w swoją powieść, zarówno jeśli chodzi o rys historyczny, jak i zwyczaje oraz język rdzennych mieszkańców.

To historia warta przeczytania, z małym easter eggiem dla tych, którzy znają twórczość autora. W moim przekonaniu plasuje się gdzieś pośrodku stawki, jeśli chodzi o jego książki - nie jest może równie niesamowicie hipnotyzująca, co Terror i Hyperion, ale zdecydowanie ma coś w sobie!

W "Czarnych górach" poznajemy Paha Sapę, Siuksa, który w wieku dziesięciu lat znalazł się na polu bitwy pod Little Bighorn i wchłonął ducha sławnego generała George’a Custera. Duch ten będzie odtąd towarzyszył chłopcu przez całe jego wypełnione magią, ale też bólem i okrucieństwem życie.

Paha Sapa żyje w czasach wielkich zmian, dzieciństwo spędza we względnej wolności, we...

więcej Pokaż mimo to

avatar
771
334

Na półkach:

Zawsze, gdy staram się podsumować lekturę książki Dana Simmonsa - brak mi słów. Czytając "Czarne Góry" nie byłam tak zahipnotyzowana, jak przy lekturze "Terroru" czy "Abominacji", bo te dwie powieści to klasa nie do pobicia. Powodem jest zapewne tematyka - Indianie i historia Stanów Zjednoczonych nie wciągają mnie tak bardzo jak podbój Arktyki czy Himalajów. Niemniej jednak przeczytałam "Czarne Góry" z zapartym tchem, zachwycając się poziomem geniuszu autora, jego nieskazitelnym, mistrzowskim stylem, wyobraźnią i niesamowitą wręcz wiedzą. O ile mniej mielibyśmy w bibliotekach makulatury, gdyby każdy początkujący "pisarz" dochodził do wniosku, że skoro nie może pisać jak Dan Simmons, to nie warto nawet zerkać w stronę klawiatury czy zeszytu.

Zawsze, gdy staram się podsumować lekturę książki Dana Simmonsa - brak mi słów. Czytając "Czarne Góry" nie byłam tak zahipnotyzowana, jak przy lekturze "Terroru" czy "Abominacji", bo te dwie powieści to klasa nie do pobicia. Powodem jest zapewne tematyka - Indianie i historia Stanów Zjednoczonych nie wciągają mnie tak bardzo jak podbój Arktyki czy Himalajów. Niemniej jednak...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    291
  • Przeczytane
    62
  • Posiadam
    54
  • Chcę w prezencie
    8
  • 2024
    8
  • Teraz czytam
    7
  • Do kupienia
    5
  • Wydawnictwo Vesper
    2
  • Powieści historyczne
    2
  • Simmons Dan
    2

Cytaty

Więcej
Dan Simmons Czarne góry Zobacz więcej
Dan Simmons Czarne góry Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także