Mam przeczucie

Okładka książki Mam przeczucie Łukasz Krukowski
Okładka książki Mam przeczucie
Łukasz Krukowski Wydawnictwo: Wydawnictwo Cyranka literatura piękna
166 str. 2 godz. 46 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Cyranka
Data wydania:
2023-04-18
Data 1. wyd. pol.:
2023-04-18
Liczba stron:
166
Czas czytania
2 godz. 46 min.
Język:
polski
ISBN:
9788367121224
Średnia ocen

6,3 6,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Tarnowskie Góry niesamowite Dagmara Adwentowska, Agnieszka Biskup, Sylwester Gdela, Izabela Grabda, Wojciech Gunia, Łukasz Krukowski, Łukasz Kucharczyk, Szymon Majcherowicz, Marcin Majchrzak, Paweł Mateja, Anna Musiałowicz, Paulina Rezanowicz, Magdalena Świerczek-Gryboś, Istvan Vizvary, Mariusz Wojteczek, Anna Maria Wybraniec
Ocena 8,1
Tarnowskie Gór... Dagmara Adwentowska...
Okładka książki Światła na niebie Jerzy Bogusławski, Michał Brzozowski, Łukasz Krukowski, Magdalena Manuszak, Kamila Regel, Jakub Rewiuk, Krzysztof Rewiuk, Dariusz Skrzydło, Anna Maria Wybraniec, Sebastian Zarębski
Ocena 6,5
Światła na niebie Jerzy Bogusławski,&...
Okładka książki Dekady w cieniu Krzysztof Biliński, Edward Bulwer-Lytton, Norbert Góra, Wojciech Gunia, Łukasz Gwiżdż, Dawid Kain, Jarosław Klonowski, Tobiasz Kruk, Łukasz Krukowski, Tadeusz Miciński, Anna Musiałowicz, Joanna Pypłacz, Juliusz Wojciechowicz, Marek Zychla
Ocena 8,6
Dekady w cieniu Krzysztof Biliński,...
Okładka książki Sny umarłych. Polski rocznik weird fiction. 2021 Beata Zuzanna Borawska, Agnieszka Fulińska, Lidia Gręda, Łukasz Krukowski, Olga Niziołek, Wiktor Orłowski, Łukasz Patalan, E. Raj, Łukasz Redelbach, Paulina Rezanowicz, Marcin Ścibura, Ines Siwińska, Magdalena Świerczek-Gryboś, Katarzyna Szymonik, Paweł Wącławski, Sylwia Wełna, Agnieszka Wnuk, Emilian Wojnowski, Jakub Wsuwka
Ocena 7,7
Sny umarłych. ... Beata Zuzanna Boraw...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,3 / 10
75 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
252
65

Na półkach:

Zaskoczyła mnie ta książka. Rozumiem ją jako perspektywę dystopijnej przyszłości i jakąś formę nie radzenia sobie z teraźniejszością znacznie młodszego ode mnie pokolenia. Szalenie ciekawie było spojrzeć na świat oczami przedstawiciela dwudziestolatków. Zagrożenia, które dostrzega autor dla mnie są abstrakcyjne, nie dlatego, że ich nie ma, ale dlatego że ich nie dostrzegam. Żyjemy w różnych bańkach. Pierwszy raz tak mocno dotknęłam różnicy pokoleniowej w postrzeganiu świata. Będę szukać podobnych doświadczeń - są szalenie ciekawe.

Zaskoczyła mnie ta książka. Rozumiem ją jako perspektywę dystopijnej przyszłości i jakąś formę nie radzenia sobie z teraźniejszością znacznie młodszego ode mnie pokolenia. Szalenie ciekawie było spojrzeć na świat oczami przedstawiciela dwudziestolatków. Zagrożenia, które dostrzega autor dla mnie są abstrakcyjne, nie dlatego, że ich nie ma, ale dlatego że ich nie dostrzegam....

więcej Pokaż mimo to

avatar
269
145

Na półkach: ,

7,5

Podchodziłam do niej nieufnie, bojąc się, że to będzie kolejne jojczenie zagubionego milenialsa albo następna surrealistyczno-symboliczna historia o końcu świata.

Na szczęście nic z tych rzeczy. Jest trochę jojczenia, fakt, ale jest tu głównie zgrabne zebranie wszystkich naszych lęków związanych z kryzysem klimatycznym, wchodzeniem technologii w nasze życia, urbanizacją, a w to wszystko włożony paranoiczny, niewiarygodny bohater.

I tak, miejscami bywa nudno i nie wiem, co myślę o końcówce, ale nie umiem się na tę książkę gniewać. Bo wciąż jest to dla mnie rzecz świeża i na pewno przystępniej podana niż chociażby "Zaklinanie węży w gorące wieczory" Małgorzaty Żarów.

7,5

Podchodziłam do niej nieufnie, bojąc się, że to będzie kolejne jojczenie zagubionego milenialsa albo następna surrealistyczno-symboliczna historia o końcu świata.

Na szczęście nic z tych rzeczy. Jest trochę jojczenia, fakt, ale jest tu głównie zgrabne zebranie wszystkich naszych lęków związanych z kryzysem klimatycznym, wchodzeniem technologii w nasze życia,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
18
6

Na półkach:

Początek rewelacja ale kiedy już zacząłem rozumieć i utożsamiać się z bohaterem książka zrobiła gwałtowny obrót nie mówię że to źle ale nie tego się spodziewałem w każdym razie bardzo przyjemnie się czytało a opisy przy końcówce i użycie fioletowego naprawdę namalowało mi obraz w głowie mega giga turbo polecam

Początek rewelacja ale kiedy już zacząłem rozumieć i utożsamiać się z bohaterem książka zrobiła gwałtowny obrót nie mówię że to źle ale nie tego się spodziewałem w każdym razie bardzo przyjemnie się czytało a opisy przy końcówce i użycie fioletowego naprawdę namalowało mi obraz w głowie mega giga turbo polecam

Pokaż mimo to

avatar
60
1

Na półkach: ,

Kapitał to zontologizowana fioletowa chmura -- zdecentralizowana, ale mająca swoje źródło w metropolii. A między filozofią i bukmacherką zachodzi relacja tożsamości.

Kapitał to zontologizowana fioletowa chmura -- zdecentralizowana, ale mająca swoje źródło w metropolii. A między filozofią i bukmacherką zachodzi relacja tożsamości.

Pokaż mimo to

avatar
208
37

Na półkach:

Zaczęło się dobrze i gdyby to pozostała opowieść o młodym człowieku, który przytłoczony technologią, wielkim miastem, wymaganiami współczesnego życia pomału osuwa się w uzależnienie, lęki, manię- doceniłabym bardzo. Niestety druga część lektury wiedzie w zupełnie inną stronę i dla mnie to wada, dwa grzyby w barszcz. Narracja w drugiej części jakoś traci przez to na wartkości, trudno cokolwiek wynieść z tej opowieści, a ja lubię jak książka coś we mnie zostawia na dłużej.

Zaczęło się dobrze i gdyby to pozostała opowieść o młodym człowieku, który przytłoczony technologią, wielkim miastem, wymaganiami współczesnego życia pomału osuwa się w uzależnienie, lęki, manię- doceniłabym bardzo. Niestety druga część lektury wiedzie w zupełnie inną stronę i dla mnie to wada, dwa grzyby w barszcz. Narracja w drugiej części jakoś traci przez to na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
224
44

Na półkach:

Artur jest hazardzistą. To prawda. Ale nie cała prawda.
Byłam przekonana, że czytam powieść pokazującą co się dzieje w głowie hazardzisty, jak wygląda ten nałóg, z czym się wiąże. Początkowo nie sądziłam, że powieść w jakikolwiek sposób mnie wciągnie. A jednak stało się. Przeczytałam jednym tchem i jestem zdumiona ile refleksji dotyczących dość mocno już pogmatwanego życia ludzkiego można zawrzeć w mikropowieści. Artur bowiem jest nie tylko hazardzistą....

Artur jest hazardzistą. To prawda. Ale nie cała prawda.
Byłam przekonana, że czytam powieść pokazującą co się dzieje w głowie hazardzisty, jak wygląda ten nałóg, z czym się wiąże. Początkowo nie sądziłam, że powieść w jakikolwiek sposób mnie wciągnie. A jednak stało się. Przeczytałam jednym tchem i jestem zdumiona ile refleksji dotyczących dość mocno już pogmatwanego życia...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1198
119

Na półkach:

Wyobraźnia w tej książce hasa odważnie, a przy tym nie wyczerpuje się w tym hasaniu. Wincyj takich chcę

Wyobraźnia w tej książce hasa odważnie, a przy tym nie wyczerpuje się w tym hasaniu. Wincyj takich chcę

Pokaż mimo to

avatar
3
3

Na półkach:

„Mam przeczucie” opowiada o młodym dorosłym, bohaterze, który od dawna ma w głowie nie tyle przeczucie, co przekonanie, że świat taki, jaki jest teraz przetrwać nie może, a jego nieustannie rosnący pęd w końcu doprowadzi do całkowitego wykolejenia.

Podoba mi się jak niestonowana emocjonalnie jest powieść, jak budowanie niepokoju jest nierówne na przestrzeni pierwszej połowy powieści, bo zarówno istnieje przeczucie nieuchronnego, zbliżającego się końca, a z drugiej strony bohater walczy o przywrócenie kontroli nad własnym życiem i wyrwanie się z letargu. Przeczucie, że wszystko zaraz upadnie z równoczesną niewiedzą jak się zachować, skutkuje reakcjami skrajnymi – letargiem, wyłączeniem się ze świata, obsesyjnym skupieniem na czymś niezwiązanym z poczuciem zbliżającego się końca (i znajdowanie nawet w tym zapowiedzi końca po pewnym czasie) lub późniejszymi, zakrawającymi o szaleństwo próbami przetrwania, kiedy koniec wydaje się nieunikniony.
Równoczesna narracja skrajnego przytłoczenia wielkością i rozrostem metropolii oraz sentymentalne podejście do obrazu wsi jako miejsca wyrwanego z przytłaczającej rzeczywistości, dobrze rezonuje z myśleniem, które jest obecne gdzieś w ludzkiej podświadomości i po raz pierwszy wypełzło na powierzchnię za czasów covida.

„Mam przeczucie” Łukasza Krukowskiego jest powieścią głęboko eksplorującą psychikę młodych ludzi wchodzących w dorosłe życie, przedstawia wyrwane z głowy obawy, ubrane w rzeczywistą akcję powieści. Końcowe, skrajnie niepokojące wydarzenia są wyolbrzymieniem strachu przed zbyt rozpędzonym światem, tożsamością religijną tak rozedrganą i niepewną, że zaczyna się ją wiązać bezpośrednio z nieustającym i niemożliwym do zatrzymania postępem. Rozwojem tak przytłaczającym, że trudno już określić po co on wciąż istnieje, poza potrzebą ciągłego rozwoju dla samego faktu rozwoju. Bohater walczy z tą rzeczywistością na sposoby, do których zdolny jest samotny, młody człowiek postawiony przed polem wciąż wyrastających molochów, w świecie gdzie większe społeczności prawie nie istnieją i wszystko jest postawione na indywidualizm.

Ucieka.

„Mam przeczucie” to powieść obyczajowa – weird fiction, bo nie można nazwać czegoś takiej wyłącznie fikcją, czy grozą. Taki weird najbardziej lubię. Dlatego ten gatunek jest taki pociągający, bo potrafi wejść głęboko w psychikę i w fantastycznie niepokojący sposób powyciągać i pokazać prawdziwie gnębiące nas lęki.

„Mam przeczucie” opowiada o młodym dorosłym, bohaterze, który od dawna ma w głowie nie tyle przeczucie, co przekonanie, że świat taki, jaki jest teraz przetrwać nie może, a jego nieustannie rosnący pęd w końcu doprowadzi do całkowitego wykolejenia.

Podoba mi się jak niestonowana emocjonalnie jest powieść, jak budowanie niepokoju jest nierówne na przestrzeni pierwszej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
509
509

Na półkach:

Tytuł jest dla powieści znamienny, w pewien sposób ją naznacza, wytycza jej rytm i klimat. Artur, przeciętny, młody „przyjezdny warszawiak”, pokolenie internetu, gier, zakładów bukmacherskich i obecnie modnych bitcoinów. Jak wielu wynajmuje mieszkanie, ma paru kumpli, choć najwięcej czasu spędza przed komputerem, kiedy może to się obija, gdy przyciśnie go brak gotówki, złapie jakąś fuchę. Studiuje bez zapału i bez perspektyw, żyje z dnia na dzień…

Nagle zaczyna prześladować go wizja końca, armageddonu, czegoś co nieuchronnie się wydarzy, nadejdzie wkrótce, by zmienić, zniszczyć wszystko. Atmosfera wiszącego nad światem zagrożenia wyczuwalna jest z każdą chwilą bardziej, miota się nie tylko Artur, od czasu do czasu wyłapuje też podobne sygnały od innych. One zaś tylko utwierdzają go w jego lękach. Nie wiemy, czy jest to efekt nerwicy – również symptomu pokoleniowego, czy konsekwencja łykanych psychotropów, czy też może jednak jakaś wieszcza moc…

Przeczucie czai się z tyłu głowy, towarzyszy mu w codziennych czynnościach, sprawia, że metropolia wydaje się z każdą minutą bardziej złowieszcza i przytłaczająca. „Żadna siła nie mogła mnie zmusić, bym przestał zauważać te irracjonalne ruchy, które wykonywało miasto. Ruch pionowy, czyli wzrastająca w kilka miesięcy jak nowotwór pionowa narośl, w zupełnie przypadkowym miejscu. Ruch poziomy – zadanie rany żywej tkance, czyli wchłonięcie zdrowego pustego terenu i oblepienie go szarą stygnącą cieczą, która okrywa wszystko później jak strup. Ruch dośrodkowy: drążenie korytarzy, by nikt na powierzchni nawet przez chwilę nie pomyślał, że ma jeszcze jakiś kontakt z prawdziwą ziemią, o której czasami pisali dawni autorzy. Ruch rozmyty: nieuchronna konsekwencja pozostałych ruchów, degeneracja powietrza i tym samym umysłów półżywych manekinów chodzących po metropolii.” A więc metropolia jako zagrożenie, jako moloch połykający żarłocznie coraz to nowe tereny i zabetonowujące naturę w brzydki, sztuczny twór. Metropolia pochłaniająca wszystko co ludzkie, powietrze, piękno, swobodę i radość, życie, miłość… Odruch ucieczki jest tutaj naturalny, ucieczki panicznej, przed siebie, byle dalej.

Niejednoznaczna to opowieść, co stanowi jej wielką siłę. Czytając, odczuwając coraz większe pomieszanie i lęk bohatera, jego uleganie, jak się nam raz wydaje, paranoi, innym zaś razem myślimy, że może faktycznie przeczuciu realnego niebezpieczeństwa, możemy dowolnie interpretować sygnały, modyfikować te nasze odczytania w miarę zagłębiania się w treść… Czy jest to nadprodukcja chorego umysłu przewrażliwionego inteligenta, a może uleganie społecznej panice, rozsiewającej ziarna lęku w sieci, czy też modzie na życie proppersa, na przygotowywanie się na najgorszą ewentualność, czyli brak możliwości przeżycia na powierzchni ziemi w wyniku jakiegoś niewyobrażalnego kataklizmu. Co jakiś czas dochodzą przecież do nas informacje o pojedynczych osobach, ale też grupach ludzi, szykujących sobie schrony, wyposażających je w sprzęt i zapasy niezbędne do przetrwania. Zwykle wywołuje to uśmiech pobłażania, ot, jeszcze jedno ludzkie dziwactwo. W powieści jednak autor bardzo umiejętnie operuje klimatem, podnosi napięcie, wzmaga rozdrażnienie, każe niespokojnie rozglądać się wokoło. Gdyby Artur uległ tylko jakiejś wewnętrznej panice, która powoduje błędne, podejrzliwe postrzeganie rzeczywistości, nadawanie im znaczenia, jakiego tak naprawdę nie niosą, to nie byłoby tylu innych myślących podobnie. Może wiec zjawisko paniki zbiorowej?

Gdy czytamy: „Chciałem kiedyś zostać wynalazcą, potem programistą, potem tłumaczem, potem już tylko pisarzem, a zostałem człowiekiem kiwającym się w przód i w tył.” – myślimy, że tempo życia i jego anonimowość w aglomeracji, bycie jednym z setek tysięcy krzątających się dzień w dzień we własnych sprawach trybików, przerosło Artura, wychowanka niedużej wioski. Tylko co, jeśli mamy do czynienia z horrorem, czy fantastyką, na co również może wskazywać taki, a nie inny rodzaj narracji? Może naprawdę nadchodzi jakaś apokalipsa, coś w rodzaju biblijnego potopu? Albo jest to narkotyczne działanie kavy kavy?

Bardzo lubię taką niepewność, gdy można popłynąć w interpretacji w różne rejony i każdy z nich wydaje się równie prawdopodobny. Tak właśnie miałam ze „Lśnieniem”, moją ulubioną powieścią Stephena Kinga. Co ważne, atmosfera pozostaje gęsta od obaw do samego końca, autor nam nie odpuszcza, nie pozwala odetchnąć. Bohatera osaczają myśli, natrętne, kompulsywnie zmuszające go do ruchu, osacza go miasto wydające się ziszczeniem jego najczarniejszych przeczuć, przesiąknięte zgnilizną, oparami zła, całkowitą degrengoladą. Ruina metropolii, ruina życia, fioletowa śmierć. Prawdziwa powieść weird, upiorna i dziwaczna, wwiercająca się w myśli i zarażająca niepokojem.
Książkę przeczytałam dzięki portalowi: https://sztukater.pl/

Tytuł jest dla powieści znamienny, w pewien sposób ją naznacza, wytycza jej rytm i klimat. Artur, przeciętny, młody „przyjezdny warszawiak”, pokolenie internetu, gier, zakładów bukmacherskich i obecnie modnych bitcoinów. Jak wielu wynajmuje mieszkanie, ma paru kumpli, choć najwięcej czasu spędza przed komputerem, kiedy może to się obija, gdy przyciśnie go brak gotówki,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1761
887

Na półkach:

Na przeczuciu się skończyło. Może brakło sił, pomysłów, rozwiązań?

Zapowiadało się dobrze, tematyka wpisana w ogólnoświatowy trend pokolenia "Z", które ma świadomość katastrofy ekologicznej, która dzieje się na naszych oczach. Defetyzm jak najbardziej uzasadniony, ubrany w dobrze dopasowany kostium stylistyczny i narracyjny. Jednak po kilkunastu stronach traci na impecie, gubi zainteresowanie, rozmywa się i trwoni zaufanie jakim na początku czytelnik obdarza i Autora i opowieść.

Zalążki strachu, niepewności, wątpliwości nagle wyparowują, zostaje dziwaczejąca, nudna, słabo dokumentowana logicznie opowieść o rozczarowaniu. To, rzecz jasna, byłby dobry trop w kategorii prowadzenia narracji, ale tutaj wypada to bardzo słabo, tak, że trudno przebrnąć przez kolejne strony coraz to słabszej, marniejszej prozy.

Bohater to przedłużający studenckie życie hazardzista, który może też pochwalić się inwestycją w kryptowalutę. Mieszka w metropolii, uzależnia się od yerba maty i w zasadzie żyje z dnia na dzień, bez większej radości. Pod wpływem swojego wykładowcy zaczyna wierzyć w nadciągającą zagładę ludzkości. Postanawia zostać preppersem. Zmienia swoje dotychczasowe nawyki, robi życiową woltę i transponuje swoje lęki na kompletowanie niezbędnika przetrwania. Artur, główny głos tej opowieści mówi o lękach i bolączkach świata współczesnego. Robi to jednak w nużący, podlany sowicie yerbą sposób, który na poły odurzony napojem, na poły złamany bezsensem świata brzmi jak dogorywanie zmęczonego tematem człowieka.

Był pomysł. Takie mam przeczucie.

Na przeczuciu się skończyło. Może brakło sił, pomysłów, rozwiązań?

Zapowiadało się dobrze, tematyka wpisana w ogólnoświatowy trend pokolenia "Z", które ma świadomość katastrofy ekologicznej, która dzieje się na naszych oczach. Defetyzm jak najbardziej uzasadniony, ubrany w dobrze dopasowany kostium stylistyczny i narracyjny. Jednak po kilkunastu stronach traci na impecie,...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    116
  • Przeczytane
    85
  • 2023
    12
  • Posiadam
    12
  • Legimi
    3
  • E-book
    2
  • Teraz czytam
    2
  • Ulubione
    2
  • 2024
    2
  • Biblioteka Główna
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Mam przeczucie


Podobne książki

Przeczytaj także