Pomysł nawet fajny, ale fabuła się nie klei, strasznie wymęczona. A słowo TAMTO nigdy nie będzie już takie samo po tej lekturze...

Pomysł nawet fajny, ale fabuła się nie klei, strasznie wymęczona. A słowo TAMTO nigdy nie będzie już takie samo po tej lekturze...

Wymęczyły mnie te opisy strasznie,naiwna

Wymęczyły mnie te opisy strasznie,naiwna

Bardzo fajna lekka książka słuchało się bardzo miło czas świetnie przy niej spędziłam Natasza młoda dziewczyna z traumami w nastoletnim życiu nie wierzy że może być jeszcze pięknie.

Bardzo fajna lekka książka słuchało się bardzo miło czas świetnie przy niej spędziłam Natasza młoda dziewczyna z traumami w nastoletnim życiu nie wierzy że może być jeszcze pięknie.

Ksiażkę "Narzeczona dla milionera" miałam możliwość przeczytania w ramach Book Tour Ewelkowe Czytanie i bardzo za to dziękuję. Było to moje kolejne spotkanie z twórczością Pani Wioletty. Książka mi się podobała. Przyjemnie się ją czytało. Historia opisana w książce porusza trudny temat. Temat hejtu, który ostatnio można coraz więcej zauważyć w sieci czy w życiu. Hejt może zniszczyć życie, a osobę której dotyczy ciężko jest sie potem uwolnić od niego. Bohaterka przez ten hejt uciekła z rodzinnej miejscowości, ale po powrocie niestety przeszłość wróciła. Po poznaniu Szymona chciała wreszcie zacząć normalnie żyć i być szczęśliwa. Czy jej się to udało? czy będzie w końcu szczęśliwa? polecam przeczytać książkę. Ja bardzo szybko ją przeczytałam i z chęcią sięgnę po następne ksiażki Pani Wioletty. .

Ksiażkę "Narzeczona dla milionera" miałam możliwość przeczytania w ramach Book Tour Ewelkowe Czytanie i bardzo za to dziękuję. Było to moje kolejne spotkanie z twórczością Pani Wioletty. Książka mi się podobała. Przyjemnie się ją czytało. Historia opisana w książce porusza trudny temat. Temat hejtu, który ostatnio można coraz więcej zauważyć w sieci czy w życiu. Hejt może...

Dawno nie czytałam tak kiepskiej książki. Słowo "TERAZ" powinno zostać zakazane, dodatkowo te wielkie litery za każdym razem doprowadzały mnie do wrzenia.
Fabuła jest tak słaba, że człowiek nawet nie jest w stanie wcielić się w bohaterów. Infantylna, płytka i dosłownie czekałam, aż w pewnym momencie wyskoczy tam jednorożec.

Dawno nie czytałam tak kiepskiej książki. Słowo "TERAZ" powinno zostać zakazane, dodatkowo te wielkie litery za każdym razem doprowadzały mnie do wrzenia.
Fabuła jest tak słaba, że człowiek nawet nie jest w stanie wcielić się w bohaterów. Infantylna, płytka i dosłownie czekałam, aż w pewnym momencie wyskoczy tam jednorożec.

"Sami kierujemy swoim życiem, szczególnie gdy bierzemy za nie pełną odpowiedzialność."

Ostatnie dni upłynęły mi na lekturze "Narzeczonej dla milionera" Wioletty Piaseckiej. Banalny tytuł? Niekoniecznie... raczej dwa wyrazy uwypuklające stereotypy, jakimi posługują się ludzie, gdyż Szymon w żaden sposób nie uważa się za milionera, a ostatnie o czym myśli to narzeczona. Być może dlatego, że otaczajace go kobiety ostrzą sobie na niego pazurki niczym kotki w rui, nagabują nachalnie nie pozwalając złapać odechu. Przyznam, że jestem pod wrażeniem zachowania Szymona, który znosił wszystkie te podchody ze stoickim wręcz spokojem, nawet przez moment nie rozważając tego, by ulec którejś z pań.

Spotkanie z Nataszą jest dla mężczyzny niczym ożywczy powiew świeżości. Bohaterka wydaje się nim oczarowana, bo Szymonowi naprawdę trudno się oprzeć, jednak wszystko to jest bardzo naturalne: ot, dwójka ludzi całkiem niespodziewanie wpada na siebie i oboje okazują zainteresowanie sobą nawzajem. Niestety Natasza boi się pozwolić sobie na jakiekolwiek cieplejszle uczucia. Dotkliwie zraniona ponad 10 lat temu, wciąż uważa że nie zasługuje na szczęście.
Czy mężczyźnie uda się zmienić nastawienie kobiety, a może miłość tych dwojga skończy się, zanim tak naprawdę zdąży się zacząć?

Wioletta Piasecka porusza w swojej książce bardzo życiowe tematy. To nie jest zwykła historia miłosna, lecz na przykładzie Nataszy i Szymona autorka pokazuje nam różne problemy, z którymi borykają się młodzi. W tym wypadku bardziej doświadczona okazuje się Natasza, której przeszłość skrywa mroczne tajemnice. Bardzo podobało mi się swoiste odgrodzenie obecnego życia od TAMTEGO wydarzenia, tak mocno wpływającego na zachowanie kobiety. Do tego ta tajemniczość, przez długi czas nie wiemy co tak naprawdę się stało, za to jesteśmy świadomi, że było to niebywale trudne doświadczenie dla bohaterki.

Przyznam, że trochę nużący był dla mnie początek powieści. Oczywiście, wnosi on dużo do rozgrywających się wydarzeń, jednak w moim odczuciu mógłby być nieco krótszy. Poznajemy w nim losy Nataszy w okresie następującym po wyjedzie z Fromborka, który miał miejsce tuż po zajściu "TAMTEGO" wydarzenia. Wszystko to odbywa się w dużym skrócie, jednak w pewien sposób odwleka moment przejścia do bieżących wydarzeń. Wrażenie to autorka rekompensuje bogactwem swoich przemyśleń, którymi chętnie dzieli się czytelnikiem.

W "Narzeczonej dla milionera" pisarka zwraca uwagę na to, jak jedno traumatyczne wydarzenie może wpłynąć na dalsze życie jednostki. Czlowiek często wycofuje się, a niekiedy obwinia za pewne zdarzenia, nawet jeśli nie ma ku temu najmniejszych podstaw. Niestety ludzka psychika działa w ten sposób, że trudne momenty pozbawiają nas pewności siebie i podcinają skrzydła. Potrzeba czasu i życzliwości otaczających nas osób, by móc na nowo uwierzyć we własne możliwości.

Myślę, że "Narzeczona dla milionera" to dobra powieść, przy której można się zadumać nad życiem i jego odcieniami.
Zdecydowanie warto po nią sięgnąć

Moja ocena 8/10.

"Sami kierujemy swoim życiem, szczególnie gdy bierzemy za nie pełną odpowiedzialność."

Ostatnie dni upłynęły mi na lekturze "Narzeczonej dla milionera" Wioletty Piaseckiej. Banalny tytuł? Niekoniecznie... raczej dwa wyrazy uwypuklające stereotypy, jakimi posługują się ludzie, gdyż Szymon w żaden sposób nie uważa się za milionera, a ostatnie o czym myśli to narzeczona. Być...

Natasza przez 10 lat, pomagała swojemu partnerowi prowadzić restauracje nad jeziorem Niegocin. Ich związek jednak zaczyna przechodzić kulminacyjny kryzys i dziewczyna postanawia zakończyć ten rozdział życia. Wraca do swojego rodzinnego miasta, do babci i do przykrej przeszłości, za którą się obwinia.

Szymon to milioner i właściciel znanej firmy. Jest obiektem westchnień wśród kobiet, które są wstanie posunąć się do wielu czynów, aby spróbować zwrócić na siebie jego uwagę. W momencie rozwoju firmy, drogi Nataszy i Szymona spotykają się.

Czy dwa tak różne od siebie światy są w stanie się połączyć? Czy ciążąca nad Nataszą bolesna przeszłość nie wpłynie negatywnie na jej relacje z Szymonem?

"Narzeczona dla milionera" to historia oparta na dążeniu do szczęścia i odpowiedzi na pytanie czego tak naprawdę chcemy od życia. Piękna opowieść o przezwyciężaniu trudności. O hejcie, zazdrości, rozpowszechnianiu plotek i pomówień, ale również o zaufaniu, szczerości i miłości.

Życie codzienne stawia przed nami nowe trudności do pokonania. Miłość jest tutaj silnym fundamentem, który może przezwyciężyć wszystko, jeżeli tylko otworzymy się na nią.

Jedyne co mnie w książce tak bardzo co chwilę denerwowało to nagminne używanie słów TAMTO, TAMTYM, TAMTEGO..jakby nie można było zastąpić tego jednego słowa milionem innych, które w języku polskim z pewnością występują.

Natasza przez 10 lat, pomagała swojemu partnerowi prowadzić restauracje nad jeziorem Niegocin. Ich związek jednak zaczyna przechodzić kulminacyjny kryzys i dziewczyna postanawia zakończyć ten rozdział życia. Wraca do swojego rodzinnego miasta, do babci i do przykrej przeszłości, za którą się obwinia.

Szymon to milioner i właściciel znanej firmy. Jest obiektem westchnień...

To już kolejna książka pani Wioletty Piaseckiej i kolejna, która bardzo mi się podobała. Na pewno jeszcze nie raz sięgnę do jej twórczości :)

To już kolejna książka pani Wioletty Piaseckiej i kolejna, która bardzo mi się podobała. Na pewno jeszcze nie raz sięgnę do jej twórczości :)

Historia Nataszy, która boryka się z przeszłością, żyjąc w poczuciu winy.
Życie tej skromnej i doświadczonej przez los dziewczyny,
zmienia się na lepsze.
Ciekawa książka, przyjemnie się ją czyta.

Historia Nataszy, która boryka się z przeszłością, żyjąc w poczuciu winy.
Życie tej skromnej i doświadczonej przez los dziewczyny,
zmienia się na lepsze.
Ciekawa książka, przyjemnie się ją czyta.

O bajko ty moja!
Na plus moje rodzinne okolice, nie czytałam do tej pory książki, której akcja działaby się w Elblągu i nad Zalewem Wiślanym.
Reszta jest totalnie naciągnięta, sztuczna i przerysowana, zarowno nierealni bohaterów, sztywne dialogi, jak i fabuła, która chyba gdyby tylko działa się w jakimś innym wszechświecie, to możnaby w nią uwierzyć.
Na dodatek błędy w treści, autorce mylą się nazwiska bohaterów, Natasza w połowie treści już była Orłowska, potem znowu Małecka, druga sprawa - kogoś nie ma wcześniej w danej scenie, a nagle się odzywa, bałagan totalny.

O bajko ty moja!
Na plus moje rodzinne okolice, nie czytałam do tej pory książki, której akcja działaby się w Elblągu i nad Zalewem Wiślanym.
Reszta jest totalnie naciągnięta, sztuczna i przerysowana, zarowno nierealni bohaterów, sztywne dialogi, jak i fabuła, która chyba gdyby tylko działa się w jakimś innym wszechświecie, to możnaby w nią uwierzyć.
Na dodatek błędy w...