Prowadził nas los

Okładka książki Prowadził nas los
Kinga ChoszczRadosław Siuda Wydawnictwo: Poznaj Świat literatura podróżnicza
471 str. 7 godz. 51 min.
Kategoria:
literatura podróżnicza
Wydawnictwo:
Poznaj Świat
Data wydania:
2004-07-01
Data 1. wyd. pol.:
2004-07-01
Liczba stron:
471
Czas czytania
7 godz. 51 min.
Język:
polski
ISBN:
83-7380-168-5
Tagi:
kinga choszcz podróże autostop
Średnia ocen

                7,4 7,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Prowadził nas los Kinga Choszcz, Radosław Siuda
Ocena 7,5
Prowadził nas los Kinga Choszcz, Rado...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,4 / 10
581 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
408
44

Na półkach: , ,

„A taką książkę: „W 80 dni dookoła świata” czytaliście? Najwyraźniej nie czytaliście…”

Wszystko wskazuje na to, że napotkany po drodze Rosjanin trafił w sedno. Chyba nie czytali, skoro podróż dookoła świata (z wyłączeniem Afryki) zajęła im aż 5 lat. I to do tego autostopem (a nawet parę razy łódkostopem, samolotostopem i lotniostopem). Czyste szaleństwo!

Kinga i Chopin – dwoje pozytywnie zakręconych wariatów, dla których świat jest domem, a podróż celem w samym sobie. Takich ludzi można bezgranicznie podziwiać, albo…traktować jak pasożyty (o czym sami podróżujący przekonali się raz lub dwa). Ja chyba jednak ich podziwiam i trochę im zazdroszczę, nie tylko niezapomnianych podróżniczych wrażeń, ale przede wszystkim odwagi. Już sama decyzja o pozostawieniu wszystkiego w kraju i nie oglądaniu się wstecz jest zadziwiająca. W czasach rosnącego konsumpcjonizmu, kredytów hipotecznych i walki o stałą pracę trzeba być po trosze wariatem, żeby zrobić coś takiego. Dlatego wielu słysząc tą historię, popuka się w głowę i popatrzy z litością na kogoś, kto porywa się na taką przygodę. Lecz ja tak naprawdę bałabym się najbardziej, że zachoruję (nie uniknął tego Chopin i był zmuszony wcześniej wrócić do kraju), ktoś mnie okradnie (to akurat zdarzyło im się tylko 3 razy i wyszli z tego bez większego szwanku) lub skrzywdzi, albo że utknę gdzieś pośród głuszy bez możliwości powrotu (pod tym względem kilkakrotni bywało groźnie!). Z drugiej jednak strony, kiedy pomyślę o mnogości kultur, jedzenia i ludzi, których poznali po drodze to aż ciarki mnie przechodzą z zachwytu. Oto właśnie ludzie, dla których hotelem jest cały świat, a ulubioną potrawą kanapka z awokado i pomidorem oraz (o zgrozo!) zakosztowany w Tajlandii śmierdzący durian! :)

Prosta filozofia życiowa: myśl pozytywnie, wszystko ma swój czas i miejsce, nie obejmuj planami więcej niż kilku dni do przodu. Łatwo się tym zachłysnąć. Dla mnie była to jednak krótkotrwała fascynacja. Owszem – staram się myśleć pozytywnie, jednak aby podążać ścieżką zaproponowaną przez bohaterów, trzeba mieć określone cechy charakteru, których ja niestety nie posiadam. Dlatego w którymś momencie zaczęła mnie denerwować pewna naiwność narratorki, a także to, że pretendując do miana osoby megaotwartej i tolerancyjnej sama nie unika krytycznych ocen w stosunku do ludzi, którzy myślą inaczej niż ona.

A wartość literacka opowieści snutej przez Kingę?

• jako kopalnia wiedzy: bezcenna. Zawiera opis wielu kultur, obyczajów, ale także bezcenne porady jak wygrać z biurokracją, a niejednokrotnie z bezsensownymi przepisami prawnymi. To swoisty know-how podróżowania po świecie. Czy wiedzieliście na przykład, że muzułmański Pakistan jest jednym z najgościnniejszych krajów na świecie, gdzie napotkani ludzie traktują obcokrajowców (a zwłaszcza kobiety!) z kurtuazją i goszczą za darmo? Albo czy zgadlibyście, że przez niektóre granice można przejechać tylko, kiedy jest się na liście pasażerów autokaru? Lub, że Birma nie wpuszcza do siebie indywidualnych turystów? Okazuje się również, że do niektórych krajów łatwiej jest wjechać, niż się z nich wydostać, a najgorsze granice do przekraczania to: rosyjska, chińska i… ukraińsko–polska.

• jako album: pięknie wydana, na porządnym, kredowym papierze. Dzięki temu mnóstwo zdjęć autorstwa Kingi i Chopina wręcz poraża pięknem. Do tego rozdziały mają zabawne tytuły i na początku każdego z nich zamieszczona jest mapa świata z zaznaczą trasą podróży do miejsca, o którym aktualnie Kinga opowiada.

• jako książka typowo rozrywkowa: bywa przyciężkawa. Szybko się ją czyta ze względu na krótkie podrozdziały, jednak gdzieś około Ameryki Południowej zaczęła mi się dłużyć i aż do Tajwanu zmuszałam się do dalszego czytania. W Azji akcja znów przyspieszyła, zrobiło się ciekawie i tak zostało do samego końca. Niestety bardzo wyraźnie widać, że książka to tylko wybrana część z internetowego dziennika Kingi, który tak skrupulatnie pisała w czasie podróży (szacun!). Ewidentnie czułam, że niektóre wątki są mocno okrojone, przez co mam pewien niedosyt, a niejednokrotnie brakowało mi kontekstu. Denerwowały mnie również pewne manieryzmy Kingi, np. nazywanie wszystkich starszych osób „dziadkami i babciami”, czy nadużywanie zdrobnień, z czego na pierwszy plan wysuwa się słowo „rodzinka” (w swej normalnej formie było użyte może z raz).

Przesłanie, które ja osobiście odnajduję w tej książce? Na świecie jest naprawdę mnogość ludzi dobrej woli, którzy chętnie pomogą, niczego nie pragnąć w zamian. Oddadzą ci swoje łóżko, podzielą się ostatnią kromką chleba, a nawet nadrobią drogi, żeby zawieźć cię tam, gdzie potrzebujesz się dostać. Jakże to inny obraz od tego, którym codziennie straszą nas media. I cholernie jest to dla mnie krzepiące.

„A taką książkę: „W 80 dni dookoła świata” czytaliście? Najwyraźniej nie czytaliście…”

Wszystko wskazuje na to, że napotkany po drodze Rosjanin trafił w sedno. Chyba nie czytali, skoro podróż dookoła świata (z wyłączeniem Afryki) zajęła im aż 5 lat. I to do tego autostopem (a nawet parę razy łódkostopem, samolotostopem i lotniostopem). Czyste szaleństwo!

Kinga i Chopin –...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    1 338
  • Chcę przeczytać
    905
  • Posiadam
    339
  • Ulubione
    95
  • Podróżnicze
    52
  • Teraz czytam
    27
  • Podróże
    21
  • Chcę w prezencie
    16
  • 2014
    16
  • 2012
    11

Cytaty

Więcej
Kinga Choszcz Prowadził nas los Zobacz więcej
Kinga Choszcz Prowadził nas los Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także