Szantopierz i archanioł
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Benedyktynów TYNIEC
- Data wydania:
- 2018-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2011-09-26
- Liczba stron:
- 144
- Czas czytania
- 2 godz. 24 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788373547940
Kto by chciał doszukiwać się w tej książce konkretnych miejsc i ludzi, temu nic nie będzie pasowało, a najmniej – chronologia wydarzeń. Na przykład figury w niszach bram cmentarnych do dzisiaj pozostają w sferze planów; w miejscu dawnego sklepu (z łączką na tyłach) jest już od kilku lat dodatkowa sala szkolna, a za nią nie ma i nigdy nie było żadnego gospodarstwa, tylko pole; może Albert jeszcze się nie pobudował? Najlepiej czytać to po prostu jako powieść, i to fantastyczną. Co natomiast w niej jest autentyczne, to nauki głoszone przez Wspólnotę Ostatniego Ostrzeżenia i przez Egzorcystę; wszystko to, włącznie z historią czerwonej krowy, rzeczywiście padło z ambony, i to niedawno, prosto w moje uszy. Na takich też naukach oparte są konferencje kuzyna Daj-Dwa. Natomiast felietony Smętka wzorowane są na tekstach dziennikarskich, nie kaznodziejskich.
URODZIŁ się — jak my wszyscy — pewnego czerwcowego poranka, gdy słońce dobrze już przygrzało dachówki. Zapiszczał, ale wśród pisku kilkudziesięciu nowonarodzonych jego głos był słyszalny tylko dla matki. Ta westchnęła z ulgą i ogonem pod-trzymała malca, gdy przez chwilę bezradnie skrobał miękkimi jeszcze pazurkami po krokwi. Zaczepił — i pierwszy strach, płynący z nagłego znalezienia się w pustej przestrzeni, ustąpił miejsca pierwszemu przypływowi poczucia bezpieczeństwa. Chłód... tak, ale nie tak znów ostry, można wytrzymać. Brak ścian dookoła; ale na szczęście malec był jeszcze ślepy i nie widział, jak głęboko mógłby spaść, gdyby nie krokiew. Ciepłe, miękkie futro matki: radość. I już trafił na źródło swego pożywienia: do bezzębnego, miękkiego pyszczka popłynęło mleko, wypełniając malca nieznaną dotąd, nową rozkoszą. Jak każdego z nas.
Potem język matki na jego gładkiej, jeszcze bezwłosej skórze. Matka powiedziała:
— Mój czarny żuczek.
I takie było jego pierwsze imię: Żuczek.
Nie wiedział jeszcze, że jest południe, ale nieco później odczuł zmierzch, bo zro-biło się chłodniej. Wtulił się w futro matki, ale ona odsunęła się i nagle znikła. Żuczek zapiszczał, ale znów wszędzie dookoła działo się to samo: matki leciały na łowy, a cała dzieciarnia zwisała z krokwi jak szmatki, ucząc się pierwszej lekcji naszego rodu, która brzmi: Trzymaj się mocno.
Dwoje lub troje, jak zwykle, nie zdało tego egzaminu. Kot, który nie mógłby do nich dotrzeć na górę, sprzątnął je na długo przed powrotem matek, choć jego zdaniem taki kąsek, niewiele większy od chrabąszcza, nie zasługiwał właściwie na uwagę. Kot zjadł jednak wszystko, co znalazł, po prostu dla porządku i dla zaznaczenia, kto tu jest panem. Dorosłych nie zjadłby, bo nie lubi naszego zapachu, tylko by zabił, gdyby złapał żywe, także dla porządku; ale małe pozjadał. Ani Żuczek, ani cała reszta maleństw nic o tym oczywiście nie wiedziały.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 51
- 19
- 7
- 5
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Świetnie napisane i bardzo mądre.
Świetnie napisane i bardzo mądre.
Pokaż mimo toNieduża książeczka, pobłogosławiona drugim wydaniem - w sumie nie wiadomo, czemu. Owszem, jest generalnie sympatyczna, tyle że jak wychodzi na jaw sedno intrygi, troszkę ręce opadają. Bo robi się po prostu niemądrze.
Sama fabuła jest cieniutka i idzie w zasadzie trójtorowo. Pierwsza, główna część, to perypetie gromady nietoperzy (czyli - po kaszubsku - szantopierzy),które sobie żyją spokojnie w starej szopie - do czasu, gdy jeden z nich wymyśla, że wszyscy powinni widzieć kolory i mają latać też w dzień. Co rodzi rozmaite animozje. Pozostałe dwa sploty to ferment na wsi, część mieszkańców uważa bowiem, że finansowanie schronienia dla nietoperzy ze środków Unii to pompowanie kasy w Szatana (no bo przecież też ma takie paskudne skrzydła),oraz kłopoty biskupa, który musi radzić sobie i z fermentem, i z podnoszącą głowę sektą wieszczącą nadejście końca świata.
I tyle. Oczywiście znajdzie się w tym wszystkim miejsce i dla tytułowego Archanioła, sportretowanego zresztą w zaskakująco ciepły sposób, ale pełni on rolę niemalże deus ex machina. Czyli niby poboczną, ale w pewien sposób sprawczą i kluczową. I nie, wbrew pozorom historia nie wpada przez to w koleiny płytkiego religijnego moralitetu.
Ogólnie jednak nie jest to ani niezapomniana lektura, ani nie ma co tu szukać jakichś głębszych wartości. Ot, zabawa piórem.
Nieduża książeczka, pobłogosławiona drugim wydaniem - w sumie nie wiadomo, czemu. Owszem, jest generalnie sympatyczna, tyle że jak wychodzi na jaw sedno intrygi, troszkę ręce opadają. Bo robi się po prostu niemądrze.
więcej Pokaż mimo toSama fabuła jest cieniutka i idzie w zasadzie trójtorowo. Pierwsza, główna część, to perypetie gromady nietoperzy (czyli - po kaszubsku - szantopierzy),które...
"Boga nie trzeba przeżyć, ale uwielbić."
Odkąd przeczytałam "Gar'Ingawi Wyspa Szczęśliwa" Małgorzata Borkowska OSB zajmuje wysokie miejsce na liście moich ulubionych pisarzy. Już wtedy wiedziałam, że będę polować na inne książki tej autorki. "Szantopierz i Archanioł" nie zawiódł moich oczekiwań i również trafił do mojego serduszka.
Mimo niewielkiej objętości książka jest przepełniona treścią, ale to znamy już z "Gar'Ingawi...". Stąd nazwałabym ją raczej mikropowieścią niż opowiadaniem. Ciepła i urocza historia z czasem zamienia się w opis walki Dobra ze Złem, która prowadzona jest na wielu poziomach. Pokazuje sposoby atakowania Złego - czy to poprzez ludzi rządnych władzy czy pożytecznych idiotów. Autorka rozprawia się też z wszelkiego rodzaju fanatykami, którzy nie znając dobrze teologii, głoszą bzdury i którym wydaje się, że oni mają tylko dostęp do prawdy, a Kościół i reszta się mylą. Niestety część takich rewelacji można usłyszeć z ambony - jak sama Borkowska przyznaje. W książce możemy znaleźć wiele mądrych złotych myśli, a nawet przeżyć małe rekolekcje, które są podane nienachalnie i w miłej formie.
Bardzo podobali mi się bohaterowie - zwłaszcza Żuczek i Kornik. Archanioł wstępujący na scenę to jest jednak moc, ale też łagodność. Gdzie tam Wesołowskiemu do niego... Klimat Kaszubskiej wsi znalazł moje uznanie, a humor jest po prostu fenomenalny. W stylu pisania i prowadzenia fabuły znów czuć subtelną rękę kobiety. Przyznaję także plusik za okładkę z pomysłem - za "ł" w kształcie krzyża, przez który wpada snop światła. Ilustracje w książce również są piękne.
Po skończeniu lektury książka co chwilę przychodzi mi na myśl i próbuję bardziej rozeznać, co autorka chciała przekazać. Lubię o tym rozmyślać - zwłaszcza o niemożności zobaczenia kolorów i pogodzeniu się z tym faktem. Naprawdę jest tu tyle wątków, że teraz jak sobie przypominam "Szantopierza i Archanioła" i patrzę na to, co napisałam w tej opinii, to wydaje mi się, że dużo subtelnych motywów pominęłam i obawiam się, że wiele po prostu przeoczyłam. No nic, za jakiś czas przeczytam jeszcze raz. Tym bardziej, że czyta się szybko i z wielką przyjemnością. Małgorzata Borkowska znów udowadnia, że nie potrzeba wielomówstwa, żeby przekazać wiele treści i to wartościowej!
Bardzo polecam, zwłaszcza tym, którym przypadło do gustu "Gar'Ingawi..."
"Boga nie trzeba przeżyć, ale uwielbić."
więcej Pokaż mimo toOdkąd przeczytałam "Gar'Ingawi Wyspa Szczęśliwa" Małgorzata Borkowska OSB zajmuje wysokie miejsce na liście moich ulubionych pisarzy. Już wtedy wiedziałam, że będę polować na inne książki tej autorki. "Szantopierz i Archanioł" nie zawiódł moich oczekiwań i również trafił do mojego serduszka.
Mimo niewielkiej objętości książka jest...
Szantopierz to mały zwierzaczek, w którym ukrywa się zły. Kto ma diabła za skórą? Według ogarniętych manią religijną, nikt inny tylko nietoperz. A już zwłaszcza, gdy za opiekę nad kolonią tych stworzeń, sąsiad dostaje pensję. No kto to widział?! Archanioł zaś jest ważną figurą. Drewnianą, stojącą w niszy kościoła, postacią Archanioła Michała, udzielającą schronienia oraz życiowych rad parze skazanych na banicję nietoperzy. Fabuła ciekawa, pomysł oryginalny, lecz niestety wykonanie kiepskie. Można było osiągnąć dużo więcej niż takie czytadełko nie wiadomo dla kogo. Dla dzieci posiada zbyt wiele aluzji do współczesnego świata polityki, a dla dorosłych pisane jest zbyt prostym językiem, treść jest nazbyt oczywista. Mam wrażenie, że książka za wcześnie wydostała się na światło dzienne z szuflady autorki. Jeszcze ze dwie korekty i byłaby znacznie lepsza.
Szantopierz to mały zwierzaczek, w którym ukrywa się zły. Kto ma diabła za skórą? Według ogarniętych manią religijną, nikt inny tylko nietoperz. A już zwłaszcza, gdy za opiekę nad kolonią tych stworzeń, sąsiad dostaje pensję. No kto to widział?! Archanioł zaś jest ważną figurą. Drewnianą, stojącą w niszy kościoła, postacią Archanioła Michała, udzielającą schronienia oraz...
więcej Pokaż mimo toRewelacja! Tyle mądrości w takiej cieniutkiej książce!
I do tego merytorycznie bez zarzutu i z humorem napisana. Gorąco polecam!
Rewelacja! Tyle mądrości w takiej cieniutkiej książce!
Pokaż mimo toI do tego merytorycznie bez zarzutu i z humorem napisana. Gorąco polecam!
Piękna filozoficzna opowieść o tolerancji, fanatyzmie, skutkach przełamywania własnych ograniczeń oraz zgodzie na bycie sobą, ze wszystkimi tego konsekwencjami. Wszystko ubrane w formę fantastycznej bajki. I jak to w bajkach bywa uważny czytelnik bez trudu znajdzie drugie dno i ukryte przesłanie.
Prawdziwa i mądra. Ukazuje realia współczesnego życia społecznego z przymrużeniem oka, skłania do przemyśleń, ale nie razi nachalną dydaktyką. A do tego jest po prostu urocza :). Polecam.
Piękna filozoficzna opowieść o tolerancji, fanatyzmie, skutkach przełamywania własnych ograniczeń oraz zgodzie na bycie sobą, ze wszystkimi tego konsekwencjami. Wszystko ubrane w formę fantastycznej bajki. I jak to w bajkach bywa uważny czytelnik bez trudu znajdzie drugie dno i ukryte przesłanie.
więcej Pokaż mimo toPrawdziwa i mądra. Ukazuje realia współczesnego życia społecznego z...
A ja dziwiłam i dziwiłam i śmiałam czasami też. Kto chce przeczytać niech się nie zastanawia. Krótka sprawa i bardzo przyjemna.
A ja dziwiłam i dziwiłam i śmiałam czasami też. Kto chce przeczytać niech się nie zastanawia. Krótka sprawa i bardzo przyjemna.
Pokaż mimo toAnna Borkowska to pisarka, tłumaczka oraz historyk. Napisała ponad dwadzieścia książek, choć ja nie znam żadnej z jej dorobku. To moje pierwsze spotkanie z jej książką, do tego z gatunku fantasy.
Kiedy wzięłam tą pozycję do ręki na stoisku i przeczytałam fragment tekstu z okładki "... to ciepła i pełna uroku powieść fantasy...", pomyślałam, że tego właśnie szukam. To będzie miłe spotkanie z gatunkiem, do którego nie czuję sympatii a do tego wypełnię wyzwanie wrześniowe. Jednak kiedy zaczęłam czytać...
Książka składa się z dwóch wątków. Pierwszy wątek to historia rodu nietoperzy (czyli szantopierzy) z głównym bohaterem Żuczkiem i jego żoną Szczypawką. Zostali oni wykluczeni ze stada przez nowego przywódcę i znaleźli schronienie u Archanioła, drewnianej figury, która przybiera różne postacie. Autorka opisuje najpierw narodziny Żuczka, jego poznawanie świata a następnie życie poza nietoperzową rodziną.
Drugi wątek to świat ludzi z Kaszub, ich problemy związane z wyborami oraz objęcie przez Fundusz Ochrony Przyrody opieki nad nietoperzami zadomowionymi na strychu Alberta.
Jak dla mnie wątki są napisane trochę chaotycznie, część wypowiedzi jest dla mnie niezrozumiała, gdyż napisana po kaszubsku. Miała to być satyra, ale chyba nie zrozumiałam przesłania.
Spotkałam się z pozytywnymi opiniami o tej książce - rozumiem, ponieważ niektórzy lubią fantastykę, ale jestem w szoku czytając o niej "czyta się przyjemnie" albo "napisana jest lekkim językiem". Ja się męczyłam - nie polecam.
Anna Borkowska to pisarka, tłumaczka oraz historyk. Napisała ponad dwadzieścia książek, choć ja nie znam żadnej z jej dorobku. To moje pierwsze spotkanie z jej książką, do tego z gatunku fantasy.
więcej Pokaż mimo toKiedy wzięłam tą pozycję do ręki na stoisku i przeczytałam fragment tekstu z okładki "... to ciepła i pełna uroku powieść fantasy...", pomyślałam, że tego właśnie szukam. To będzie...
„Szantopierz i Archanioł” to kolejna książka Anny Borkowskiej pisarki, tłumaczki i historyka. Jednak jest to pierwsza książka tej polskiej pisarki, którą miałam okazję ostatnio przeczytać. Tytułowym „szantopierzem”, bo pewnie nie każdy zna to słowo, jest właśnie nietoperz Żuczek, a postaci archanioła chyba nie muszę na razie objaśniać.
Przyznam szczerze, że mam odrobinkę mieszane uczucia odnośnie tej książki. Z jednej strony mi się podobała, ale z drugiej nie wniosła nic do mojego życia. Jest to powieść dobra zarówno dla dzieci jak i dla dorosłych. Polecam, jeśli ktoś ma odrobinkę czasu i chce spędzić czas z książką.
[ Ciąg dalszy recenzji: http://miqaisonfire.wordpress.com/2011/11/02/93-szantopierz-i-archaniol-anna-borkowska/ ]
„Szantopierz i Archanioł” to kolejna książka Anny Borkowskiej pisarki, tłumaczki i historyka. Jednak jest to pierwsza książka tej polskiej pisarki, którą miałam okazję ostatnio przeczytać. Tytułowym „szantopierzem”, bo pewnie nie każdy zna to słowo, jest właśnie nietoperz Żuczek, a postaci archanioła chyba nie muszę na razie objaśniać.
więcej Pokaż mimo toPrzyznam szczerze, że mam odrobinkę...