Gar’Ingawi Wyspa Szczęśliwa. Tom 3. Dzieje Taguna Anna Borkowska 7,2

ocenił(a) na 84 lata temu Zakończenia trylogii często bywają rozczarowujące. Finałowe bitwy, śmierci głównych bohaterów i ostateczne rozwiązania danych problemów bywają rozczarowujące. W serii o Wyspie Szczęśliwej finał zdawał się szczególnie ważny – mógł położyć się cieniem na całości historii. Obawiałem się tego, jednak niesłusznie.
Fabuła trzeciego tomu opiera się na wszystkich przedstawionych już wcześniej postaciach i zręcznie zamyka każdy wątek – w idealnym porządku, w sposób przemyślany. Podczas lektury cały czas czułem napięcie, jakby rozwiązanie całej historii miało mi się ukazać już za chwilę, za następną stroną, choć zostało ich jeszcze dwieście, sto, pięćdziesiąt, dziesięć. Środki używane przez pisarkę i metody, jakie stosuje, by popychać wydarzenia naprzód, są satysfakcjonujące.
Oczywiście mógłbym znaleźć też kilka minusów, choć te byłyby powtórzeniem tego, co napisałem w opiniach o dwóch poprzednich tomach trylogii. Książkę można interpretować na wiele sposobów, jednak porównywanie jej do Pisma Świętego i poszukiwanie w niej teologicznych prawideł jest tym, co uważam tu za najistotniejsze. Bez tego punktu odniesienia moglibyśmy rzec, że jest to historia o ludziach, którzy raczej unoszą się na fali wydarzeń, niż faktycznie są tych wydarzeń powodem.
Dodatkowo, do zakupu całości nie zachęca też okładka, zbyt duża czcionka i całokształt fizyczny książek – zdają się być one przeznaczone dla młodego czytelnika, a nie muszą być. To troszkę takie polskie „Opowieści z Narnii” – można pomalować je na kolorowo i wydawać w małych tomikach, ale wydane w całości, jako prawdziwa, gruba książka, budziłyby większy autorytet, na jaki zasługują.
Podsumowując, mamy przed sobą prozę lepszą, niż mogłaby się wydawać po okładce. I choć niewątpliwie jest to pozycja chrześcijańska (podobnie jak „Władca pierścieni”),nic to tej trylogii nie szkodzi. Jest wręcz odwrotnie. Autorka mogła albo całkowicie zrezygnować z fantastycznej otoczki, albo rozwinąć ją, tworząc ze swojego dziełka coś większego. W obecnej postaci czuję niedosyt wobec świata przedstawionego, choć sama historii jest przednia. Osiem na dziesięć gwiazdek.