Na granicy mroku

Okładka książki Na granicy mroku Marek Pieczara
Okładka książki Na granicy mroku
Marek Pieczara Wydawnictwo: Nawias fantasy, science fiction
408 str. 6 godz. 48 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Wydawnictwo:
Nawias
Data wydania:
2022-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2022-01-01
Liczba stron:
408
Czas czytania
6 godz. 48 min.
Język:
polski
ISBN:
9788396463616
Tagi:
magia praga magowie potwory fantasy
Średnia ocen

7,6 7,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Powroty Aleksandra Bednarska, Jarosław Dobrowolski, Sylwester Gdela, Lidia Gręda, Adrian Iwaniak, Paulina Kajoch, Adam Loraj, Jakub Luberda, Krzysztof Marciński, Kornel Mikołajczyk, Agnieszka Mohylowska, Sara Osiecka, Marek Pieczara, Rafał Pietrzyk, Paulina Rezanowicz, Iwona Serej, Aleksandra Woźniak-Marchewka, Klaudia Zacharska, Ewa Zwolińska
Ocena 7,6
Powroty Aleksandra Bednarsk...
Okładka książki Magazyn Histeria XLIX Aleksandra Knap, Mikołaj Kołyszko, Tomasz Matuszewski, Marek Pieczara, Grzegorz Reiwer
Ocena 9,0
Magazyn Hister... Aleksandra Knap, Mi...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,6 / 10
44 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
128
80

Na półkach: ,

Udało mi się sięgnąć po odkładaną od jakiegoś czasu książkę, którą wygrałam w konkursie na Instagramie u autora. Przyznam szczerze, że trochę obawiałam się pisania recenzji po przeczytaniu książki, ale okazuje się, że zupełnie bezpodstawnie.
Powieść “Na granicy mroku” Marka Pieczary to jego debiut. Moim zdaniem udany debiut.
Główną bohaterką książki jest nastoletnia Alena. Jej życie zmienia się w mgnieniu oka i rzuca w miejsce dla niej nieprzyjazne. Nagle, wychowywana w luksusie dziewczyna, zmuszona jest radzić sobie w nieznanym jej dotąd środowisku. Przyczyną tego wszystkiego, jest ujawnienie przez Alenę zdolności magicznych oraz ingerencja osoby z zewnątrz, która pragnie wykorzystać wszystkie nadarzające się okazje, by zdobyć władzę.
Szczęście, a może zrządzenie losu stawiają na jej drodze młodego chłopaka Jirija. Ten mimo niechęci pomaga dziewczynie, wiążąc w ten sposób ich losy. Przekazuje jej również posiadaną przez siebie wiedzę, ucząc poruszania się po mieście, fechtunku i złodziejskiego fachu.
Kiedy magiczny talent ponownie przypomina o swoim istnieniu, Jirij oddaje dziewczynę pod opiekę magom, których siedziba mieści się na wzgórzu petrzyńskim. Ci uczą ją opanowywać moc, jaka się w niej gromadzi. Alena ma czas przejść tylko pierwszą część szkolenia, gdyż konflikt między magami a władcą wybucha z pełną siłą. Niestety zmuszona zostaje do opowiedzenia się po jednej ze stron.
Główna bohaterka, w swoim wcześniejszym życiu była energiczna, niezależna i przebojowa. Zawdzięczała to majętności rodziny oraz miłości, jaką była otaczana. Kiedy znalazła się w stolicy, straciła swoją wiarę w szlachetność władzy i prawa. Bywa nieufna, ale kiedy ktoś przedstawia jej przekonujące argumenty, przełamuje ją. Alena stara się postępować tak, jak sumienie przekonuje ją, iż będzie najlepiej. Nawet jeśli konsekwencje mogą być dla niej nieprzewidywalne.
Autor przenosi nas w historyczne czasy nowożytne, ale w wersji alternatywnej. Historia w większości toczy się w stolicy Czech, Pradze. Razem z główną bohaterką wędrujemy uliczkami tego miasta, poznając je od tej mniej reprezentacyjnej strony. Albo skradamy się po dachach, by móc oglądać widoki z innej niż poziom ulicy perspektywy. Swoimi opisami, autor stara się przekazać nam klimat miasta i czasów, w jakich rozgrywa się akcja. Czy skutecznie? Każdy powinien ocenić samodzielnie.
Przedstawiona tutaj Praga nie jest zwyczajna. Koegzystują w niej ludzie i potworne stworzenia nocy, z którymi żaden mieszkaniec nie chce spotkać się po zmroku. Przyciągnęła je magia czarodziejów zamieszkujących klasztor na wzgórzu. Niestety ma to wpływ na życie w stolicy, które i bez tego nie jest łatwe, szczególnie dla tych, którym się nie powiodło.
Początkowo przebieg zdarzeń w książce rozwija się dość powolnie. Wprowadza nas po krok po kroku w świat i przygotowuje do akcji, jaka rozgrywa się w kolejnych etapach powieści. Tam rozwija się ona i płynie szybko, by zakończyć się w sposób pozostawiający niedosyt.
Cieszę się, że miałam możliwość przeczytania książki Marka Pieczary. To była ciekawa przygoda, w ciekawym świecie. Zdążyłam polubić główną bohaterkę, a postać Jaromira mnie zaintrygowała. Mam nadzieję, że doczekam się kolejnej części przygód Aleny i Jirija.
Jeśli lubicie fajnie napisaną fantastykę z kobiecą główną bohaterką, polecam :)

Udało mi się sięgnąć po odkładaną od jakiegoś czasu książkę, którą wygrałam w konkursie na Instagramie u autora. Przyznam szczerze, że trochę obawiałam się pisania recenzji po przeczytaniu książki, ale okazuje się, że zupełnie bezpodstawnie.
Powieść “Na granicy mroku” Marka Pieczary to jego debiut. Moim zdaniem udany debiut.
Główną bohaterką książki jest nastoletnia Alena....

więcej Pokaż mimo to

avatar
1445
1215

Na półkach: , ,

Bardzo lubię debiuty, ale czasem się ich boję. Szczególnie kiedy znam kogoś z bookstagrama, kogo lubię, bo wtedy krytykować jest trudniej. I nie, nie zakładam, że krytykować będzie za co, ale w tyle głowy mam świadomość, że jednak zawsze jest ryzyko, że coś mi nie podejdzie.

Szczęśliwie tym razem zgrzytów było niewiele. Właściwie to dwa. I może od razu je wymienię, żeby było z głowy.

‼️ SPOILER ‼️

Pierwszy: nie do końca rozumiem jak Alena przeszła do porządku dziennego z myślą, że straciła rodzinę. Czy była w szoku? Czy jest nieczuła? A może jednak ma jakieś zdolności z tym związane? Chciałabym, żeby to było doprecyzowane, bo Alena jest bardzo fajną bohaterką, a w tym momencie mam zgrzyt, że dziewczyna bardziej się przejmuje losem nowopoznanego kolegi niż losem rodziców. Ma to wpływ na fabułę, niestety.

Drugi: Ladislav. Postać bardzo interesująca, jednak nie do końca łapię jego umiejętności. Potrafi obserwować i działać na odległość, a nie zauważył najważniejszej rzeczy po wypadku na rzece? Chyba że olał temat, a ja tego nie zauważyłam.

Na tym zgrzyty się kończą. Podoba mi się pomysł na tę historię - magowie są marginalizowaną społecznością i zaczynają się domagać powrotu do łask władzy. Jestem niesamowicie zaintrygowana postacią Jirija i mam nadzieję, że w kolejnych tomach będzie o nim więcej.

Osadzenie akcji w czeskiej Pradze było strzałem w dziesiątkę. Autor oddał klimat tego miejsca i nawet potrafi w opisy, za którymi normalnie nie przepadam, a tu czytałam je z przyjemnością. Język powieści jest lekki, pozbawiony stylizowania, więc czytało się szybko. Do tego było sporo akcji, więc nawet przebłysku nudy nie doświadczyłam 😊

Moim zdaniem „Na granicy mroku” jest naprawdę dobrym wstępem do serii. Jeśli szukacie lekkiej młodzieżówki, to już nie musicie. I powiem Wam, że czuję w kościach, że autor jeszcze nie pokazał co potrafi i jeszcze mocno nas zaskoczy, bo właśnie na to wskazuje zakończenie pierwszego tomu.

Bardzo lubię debiuty, ale czasem się ich boję. Szczególnie kiedy znam kogoś z bookstagrama, kogo lubię, bo wtedy krytykować jest trudniej. I nie, nie zakładam, że krytykować będzie za co, ale w tyle głowy mam świadomość, że jednak zawsze jest ryzyko, że coś mi nie podejdzie.

Szczęśliwie tym razem zgrzytów było niewiele. Właściwie to dwa. I może od razu je wymienię, żeby...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
155
68

Na półkach: ,

Bardzo duże rozczarowanie.
Główna bohaterka pusta jak dzwon na wieży:
-moi rodzice zaginęli, najpewniej utonęli, ale co tam trudno, pójdę obejrzeć sobie budynki w Pradze,
- jakiś ciemny obcy typ dał mi pieniądz na ulicy, to świetny pomysł pójść z nim do jego domu,
- moi rodzice zginęli ale wyślę tylko list do rodziny i będę czekać, może pomogą może nie, ja nic nie mogę więcej zrobić. Po co mam się dowiedzieć czy choćby starać się sobie przypomnieć jak do tego wypadku doszło i co się stało z rodzicami.
- mnóstwo złodziejaszków, bandytów i różnych stworów, ale pójdę sobie w najciemniejszy zaułek żeby sobie wodę do picia znaleźć,
- z damulki z wyższych sfer po żebraczkę będę najlepszaą osobą, która ma zabić króla, w końcu wśród potężnych i doświadczonych magów to logiczne że ja nadaje się do tego najlepiej,
-ktoś powiedział że mam kogoś zabić i a co tam zrobię to.

Absurd goni absurd.
Zbyt dużo opisów Pragi i mieszkańców zamiast akcji. Strasznie się nudziłam. Nie czułam żadnej magii Pragi, wręcz przeciwnie.
Wystarczyło krzyknąć na główną bohaterkę żeby sobie przypomniała co się stało na łódce i nagle pamięć magicznie wróciła.
Damulka w złotych trzewiczkach i drogich sukniach, służąca na jej potrzeby i zachcianki, ale po dniach tułaczki bez jedzenia i picia potrafiła wspiąć się po linie po ścianie budynku, żeby wejść przez okno do jakiegoś obcego typa. Nie wiem ile by musiała mieć siły żeby się tak wciągnąć po ścianie budynku, ale realność tej sytuacji aż mnie powaliła.
Jednego dnia szlachcianka, drugiego złodziejka, która napada na mężczyzn i obezwładnia ich na ulicy i zabiera pieniądze. Nagle stała się superwoman, bez ćwiczeń przygotowań i wysiłku. Skakanie po dachach i budynkach na zawołanie.
Mag który odpowiadał za śmierć rodziców dziewczyny, raz potrafił ich zabić, i śledzić czy przeżyli magicznie z lotu ptaka, ale nie był w stanie zobaczyć, że dziewczyna jednak wypłynęła, a nawet ponownie później gdy znowu użyła mocy. Raz widzi, raz nie widzi, no cud.
Ogólnie czytałam później już tylko co kilka stron, ale z tego co zauważyłam nie było wyjaśnione kim jest tajemniczy opiekun. Nikt nie wie kto to, ignoruj ten głos w głowie, przyzwyczaisz się. Główna bohaterka nie była w tym wyjątkowa, bo prawie każdy słyszał ten głos w głowie i miał tego swojego opiekuna.

Uczucia między bohaterami takie z czapy. Nie wiadomo skąd i kiedy. Papierowe.
Zakończenie tak niedorzeczne, że żałuję iż nie da się cofnąć tego co przeczytałam.

Bardzo duże rozczarowanie.
Główna bohaterka pusta jak dzwon na wieży:
-moi rodzice zaginęli, najpewniej utonęli, ale co tam trudno, pójdę obejrzeć sobie budynki w Pradze,
- jakiś ciemny obcy typ dał mi pieniądz na ulicy, to świetny pomysł pójść z nim do jego domu,
- moi rodzice zginęli ale wyślę tylko list do rodziny i będę czekać, może pomogą może nie, ja nic nie mogę...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
360
167

Na półkach: , , ,

Świetna książka. Mam nadzieję, że będzie kolejny tom.

Świetna książka. Mam nadzieję, że będzie kolejny tom.

Pokaż mimo to

avatar
433
433

Na półkach: , ,

Obecna Praga to bardzo osobliwe miejsce. Przyciąga nietypową architekturą, mnóstwem muzeów i świetną kuchnią.

W "na granicy mroku" przenosimy się o kilka wieków wstecz i lądujemy w czasach cesarskich. Alena to młoda dziewczyna, pełna życia. Razem z zamożnymi rodzicami mieszka w małej wiosce o nazwie Roztoki. Ich poukładane i spokojne życie zakłóca wypadek na festynie. Chłopak próbujący siłą wymusić pieszczoty od Aleny w niewyjaśnionych okolicznościach umiera a dziewczyna pada nieprzytomna...
W międzyczasie na arenie politycznej rozgorywa spór pomiędzy klasztorem magów a cesarstwem.

Książkę czytało mi się bardzo przyjemnie. Autor zabiera nas w magiczną podróż po uliczkach Pragi. Pokazuje nam surowość i piękno tego miejsca. Głównych bohaterów obserwujemy z boku, a ich historia jest interesująca i nieprzewidywalna. Jest to idealne wprowadzenie i zapoznanie nas z nowym fantastycznym światem, który moim zdaniem ma ogromny potencjał. Możecie się spodziewać szalonych mnichów, żądzy władzy, spisków i obalania rządów. Z jednej strony jest magia żywiołów, potwory i zabójstwa, a z drugiej smutna historia, wykluczenie społeczne i strach. Ta książka jest delikatna i urokliwa tak jak jej okładka. Polecam wam serdecznie :)

Obecna Praga to bardzo osobliwe miejsce. Przyciąga nietypową architekturą, mnóstwem muzeów i świetną kuchnią.

W "na granicy mroku" przenosimy się o kilka wieków wstecz i lądujemy w czasach cesarskich. Alena to młoda dziewczyna, pełna życia. Razem z zamożnymi rodzicami mieszka w małej wiosce o nazwie Roztoki. Ich poukładane i spokojne życie zakłóca wypadek na festynie....

więcej Pokaż mimo to

avatar
197
136

Na półkach:

"Na granicy mroku" spod pióra Marka Pieczary wydana przez Wydawnictwo Nawias
#współpracabarterowa

Praga - magia, dzikie bestie, walka o władze, mrok. Rozkwit czarów spowodował pojawienie się licznych potworów na ulicach miasta. Tymczasem czarodzieje próbują zyskać na znaczeniu poprzez dostanie się na dwór do którego nie mieli prawa.
W środku akcji Alena, która dopiero co odkrywa swój magiczny talent. I musi stanąć wyzwaniom jakie stawia przed nią liczna zgraja maszkar z ciemności. Czy przetrwa? Po której stronie konfliktu się postawi?

Bogaty i powolny wstęp może co niektórych odrzucić ale za nim mamy naprawdę kawał fajnej fantastyki. Celowo użyłem słowa "fajna" w kontraście do naprawdę licznego dorobku polskiej fantastyki. "Na granicy mroku" stoi w jej lepszej połowie i mógłby umknąć w natłoku książek, dlatego tym bardziej się cieszę, że sam autor zwrócił się do mnie w kwestii jej zrecenzowania.

Marek Pieczara mimo swoich pisarskich początków ładnie operuje słowem, czyniąc nawet opisy świata, postaci, wydarzeń i walki interesującymi - nie tylko przykrym obowiązkiem. Całość zgrabnie do siebie pasuje i po przebrnięciu przez początek zaczyna się czuć nurt rzeki pod swoimi stopami. Zanim się obejrzymy siedzimy w kajaku bez wiosła i płyniemy w ciąg przygód naszej Aleny i Jirija. Historia niezbyt oryginalna, może nie zapadająca w pamięć, może nie ustawie jej w top książek przeczytanych 2023 roku, może zapomnę o niej niedługo ale nie znaczy, że była to zabawa zła. To dobra książka na raz, która umili nam jesień (czemu jesień? A nie wiem. Taki vibe czułem).

Moim zdaniem największym atutem książki jest osadzenie akcji w Pradze, którą pokochałem mimo nie odwiedzenia jej ani razu. Wirtualna podróż wypełniona magią zapewniła mi dużą świeżość pośród ostatnich książek czytanych w oryginalnych światach. Dla tego aspektu warto sprawdzić debiut Marka Pieczary. Ja się cieszę, że Polski rynek jest coraz wspanialszy i w końcu coś za co nie można się wstydzić!

"Na granicy mroku" spod pióra Marka Pieczary wydana przez Wydawnictwo Nawias
#współpracabarterowa

Praga - magia, dzikie bestie, walka o władze, mrok. Rozkwit czarów spowodował pojawienie się licznych potworów na ulicach miasta. Tymczasem czarodzieje próbują zyskać na znaczeniu poprzez dostanie się na dwór do którego nie mieli prawa.
W środku akcji Alena, która dopiero co...

więcej Pokaż mimo to

avatar
126
101

Na półkach:

Mogłabym ponarzekać, że ostatnimi czasy Low i Historical Fantasy mnie prześladują, ale nie będę tego robiła, ponieważ… Prawdę mówiąc, całkiem mi ten stan rzeczy odpowiada.

Dawno nie odbyłam tylu fantastyczno-realnych podróży, co w trakcie ostatnich dwóch tygodni. Z „Cyjanem” udałam się do Lublina i Warszawy, „Pierwszy krok” pokazał mi odrobinę Francji, Rzymu, Chin i Egiptu, zwiedziłam także Maltę (wrażeniami z tej wyprawy podzielę się wkrótce),a Marek Pieczara w swym debiucie „Na granicy mroku” zabrał mnie w podróż poprzez czas i przestrzeń do Czeskiej Pragi i najbliższych okolic.

„Nad polami słońce grzało nieznośnie, kładąc ku ziemi nawet najbardziej wytrwałe rośliny, którym pomimo nieustępliwych upałów udało się zachować zdrową, zieloną barwę. Panująca wokół cisza była dominująca, nie rozdzierał jej nawet najcichszy świergot ptaków ani szelest liści, gdyż powietrze stało w bezruchu, zalegając nad łąkami niby niewidzialna, puchowa poducha. Pośród wysokich traw, nad brzegiem wąskiego strumyka, przecinającego okoliczne kolorowe pola uprawne, ukryta przed całym światem siedziała drobna osóbka, przypominająca z daleka leśnego skrzata. Spadzisty brzeg płynącego nieopodal strumienia stanowił idealną ochronę przed mocnym, sierpniowym słońcem, które o tej godzinie bezlitośnie grzało na tych, którzy w porę nie umknęli przed jego promieniami”.

Brzmi sielsko, prawda? Nie obyło się jednak bez niebezpieczeństw, intryg, walki o życie i szalejącej magii.

Akcja książki rozwija się dość niespiesznie. Pierwsze pięćdziesiąt stron to przedstawianie i rozstawianie pionków, w których towarzystwie przyjdzie nam się poruszać, a także prezentacja planszy.

Poznajemy więc głównych bohaterów:
Alenę, nastolatkę, córkę dowódcy straży, mieszkankę niewielkich Roztoków nad Wełtawą, której życie bezpowrotnie zmienia jeden wieczór.

Jirija, tajemniczego młodzieńca, który nocami ugania się po Praskich dachach za potworami i próbuje samodzielnie przetrwać w niebezpiecznym mieście.

Mieszkańców klasztoru na wzgórzu Petrzyn, a głównie dwójkę starszych, niezgadzających się prawie we wszystkim, ale jednak przyjaciół, Ladislava i Kristofa, z których jeden to "stary intrygant", a drugi "sympatyczny wujaszek".

Akcję powieści autor umiejscowił – prawdopodobnie – na przełomie wieku siedemnastego i osiemnastego, prawdopodobnie bowiem w tekście nie padają konkretne daty, a jedynie pojawiają się pewne poszlaki, jak np. informacja o istnieniu grobu duńskiego astronoma Tycho Brahe, który dokonał żywota w 1601 roku. Nie mamy więc do czynienia z trochę już oklepanym średniowieczem a nowożytnością.

Fabuła skupia się na losach Aleny, której ścieżki prędzej czy później splatają się z pozostałymi bohaterami, jej walce o przetrwanie, a także przemianie z ukochanej jedynaczki w silną i odważną dziewczynę. Na całe szczęście przy okazji nie staje się znienawidzoną "Mary Sue", choć w pewnych momentach można odnieść mylne wrażenie, ponieważ główna bohaterka niezwykle szybko się uczy, jednak przyczyna tego jest zadowalająco wyjaśniona w tekście. W dziewięćdziesięciu procentach przypadków młode bohaterki mnie drażnią, tym razem jednak obyło się bez podobnych nieprzyjemności.

Przed autorem jeszcze sporo pracy nad warsztatem (głównie powtórzenia),ale książkę i tak czytało mi się całkiem przyjemnie, a po przebrnięciu przez początkową fazę, fabuła okazała się bardzo wciągająca.

„Na granicy mroku” to powieść skierowana do młodzieży, jednak i dorosły czytelnik, który ceni wolniejsze tempo akcji, powinien czerpać przyjemność z lektury tej książki, chyba że… Niemożliwym jest zadowolić wszystkich i nie inaczej jest w tym przypadku. Jeśli nie przepadacie za obszernymi, kwiecistymi opisami, których próbkę macie na samym początku, to musicie się mocno zastanowić.

Czy mi się podobało? Na tyle bym była ciekawa dalszych losów Aleny, Jirija i Jaromira… Kim jest Jaromir? 🤷‍♀️ Nie mogę powiedzieć, to informacja wyłącznie dla wtajemniczonych.

Po więcej recenzji zapraszam na: https://m.facebook.com/people/Czytelnicza-Norka/100093693897871/

Mogłabym ponarzekać, że ostatnimi czasy Low i Historical Fantasy mnie prześladują, ale nie będę tego robiła, ponieważ… Prawdę mówiąc, całkiem mi ten stan rzeczy odpowiada.

Dawno nie odbyłam tylu fantastyczno-realnych podróży, co w trakcie ostatnich dwóch tygodni. Z „Cyjanem” udałam się do Lublina i Warszawy, „Pierwszy krok” pokazał mi odrobinę Francji, Rzymu, Chin i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
158
88

Na półkach:

„Nie jesteśmy bohaterami, pamiętaj. Nie zmienimy tego, jak stoczyła się ludzka natura”.

Po debiutancką powieść „Na granicy mroku” miałam okazję sięgnąć dzięki autorowi. Całkowicie bez żadnych oczekiwań, z pełnym kredytem zaufania, zaczęłam ją czytać. Lubię próbować książki nowych polskich autorów, bo mogą okazać się niezłą perełką w całym morzu nowych pozycji. Czy autorowi udało się oczarować mnie swoim fantastycznym światem? O tym przekonacie się w mojej recenzji!

Alena to główna bohaterka, nastolatka o bardzo pozytywnym nastawieniu do innych. Ten obraz sielanki kończy wraz z nieprzewidywalnymi wydarzeniami. Mieszkańcy niewielkiego miasteczka są zmuszeni do pozbawienia życia młodej dziewczyny. Alena, walcząc o siebie musi uciekać wraz z rodzicami i walczyć o ich bezpieczeństwo. Niestety, tylko ona przeżywa tą tragiczną w skutkach podróż.
Bohaterka trafia do Pragi. Za dnia ulice przepełnione spokojem, ludzie, dbając o własne interesy są obojętni na ludzi i ich krzywdy. Po zmroku zaś z ukrycia wychodzą najgorsze potwory, nie dając o sobie zapomnieć każdej nocy po zachodzie słońca. Gdyby nie pomoc tajemniczego chłopaka, wszystko mogłoby skończyć się gorzej, a dziewczyna nie przeżyłaby kolejnego dnia pośród zła czającego się w mroku. Jurij, bo tak nazywa się jej wybawiciel, jest złodziejem i asasynem. Daje Alenie ważne wskazówki, dzięki którym ma możliwość przeżyć kolejne dni na uliczkach Pragi. Jak potoczą się dalsze losy Aleny? Czy poradzi sobie z mocą, jaką odkryje w sobie?

Pierwsze co rzuciło mi się w oczy to bardzo ciekawa grafika na okładce. Świetnie dobrana kolorystyka pod historię i klimat, jaki miałam okazję śledzić w „Na granicy mroku”. Styl rysunku oraz mieszanie tekstur tylko dodaje magii i uroku całości, jaką miałam okazję widzieć i czytać. Koncept postaci na pierwszym planie świetnie kontrastuje z ciemniejszym tłem, nie zaburzając w żaden sposób kompozycji. Można dostrzec również kilka detali, które nabierają sensu wraz z czytaniem książki.

Akcja rozgrywa się w nietypowym miejscu, a mianowicie pośród klimatycznych, XIX wiecznych uliczek praskich. To świetnie, bo nie przepadam za urban fantasy, a w tym wypadku autor wymienił współczesne czasy na coś znacznie bardziej odległego. To był jeden z głównych powodów, dla którego tak przyjemnie czytało się tę książkę. Już mogę sobie wyobrazić grę świateł i niepowtarzalne piękno praskich ulic. Miód i maliny na moje oczy.
Fabuła może nie jest czymś odkrywczym ani zaskakującym w dobie tak wielu wydawanych debiutów, ale można z czasem przyzwyczaić się do prowadzonych wątków i poczuć odrobinę świeżego spojrzenia autora. To fakt, jest to powieść młodzieżowa lub jak, kto woli young adult, więc myślę, że fanom takiego gatunku oraz młodszym czytelnikom, fabuła w tej książce bardzo przypadnie do gustu i sprosta oczekiwaniom.

Bohaterowie nie zapadli w mojej pamięci na dłuższy czas. Są poprawni, dobrze wykreowani, ale nie pozostaną w mojej topce ulubionych bohaterów z książkowych debiutów. Nie polubiłam ich z charakteru, zwłaszcza Aleny, a im dalej w las to stawała się jeszcze bardziej drażniąca. Szkoda, że autor nie zadbał o takie kwestie jak pochodzenie mocy młodej dziewczyny. Byłby to fajny pretekst do rozwinięcia fabuły w kierunku innych wątków. Może gdybym miała okazję spędzić więcej czasu z Aleną, czy nawet Jurijem, to mogłabym ich jakoś lepiej i bardziej poznać co wpłynęłoby na moją ocenę. Jak na młodzieżówkę nie mogło zabraknąć rodzącego się uczucia między bohaterami.

„Na granicy mroku” to debiutancka powieść fantasy z ciekawymi elementami wykraczającymi poza fantasy. Nie obyło się bez magicznych spisków, czy delikatnej magii (miałam nadzieję na więcej fragmentów w książce z tym wątkiem). Najbardziej przeszkadzał mi brak dynamiki w zwrotach akcji spowalniając rozwój wydarzeń co skutkowało znacznie wolniejszym czytaniem w porównaniu do innych, młodzieżowych pozycji, które recenzowałam. Nie zmienia to faktu, że jest to całkiem przyjemny i zapadający w myśli na więcej niż jeden wieczór polski debiut fantasy.
Czy polecam? Oczywiście! Jeżeli jesteście fanami młodzieżowych książek z nietypowym miejscem akcji, to jest to idealna pozycja dla was!

„Nie jesteśmy bohaterami, pamiętaj. Nie zmienimy tego, jak stoczyła się ludzka natura”.

Po debiutancką powieść „Na granicy mroku” miałam okazję sięgnąć dzięki autorowi. Całkowicie bez żadnych oczekiwań, z pełnym kredytem zaufania, zaczęłam ją czytać. Lubię próbować książki nowych polskich autorów, bo mogą okazać się niezłą perełką w całym morzu nowych pozycji. Czy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1101
957

Na półkach: , , , ,

Nie czytam lub rzadko sięgam po fantastykę, ale już z góry mogłabym zapytać autora kiedy druga część? Ta historia rozgrywająca się w Pradze wciągnęła mnie od początku do końca. Jak ja uwielbiam Alenę i Jurija. To jakie mają moce musicie przeczytać sami. Kto sprawił, że Alena straciła rodziców? Każdy zaułek Pragi sprawia, że ona jest inna niż ta, którą dane było mi zwiedzić. To w jaki sposób zostanie wykorzystana magia. Po jakiej stronie będzie Alena. Mogłabym się rozpisywać bez końca, ale to będą spojlery. Musicie kupić lub wypożyczyć oraz przeczytać. Warto !!!

Nie czytam lub rzadko sięgam po fantastykę, ale już z góry mogłabym zapytać autora kiedy druga część? Ta historia rozgrywająca się w Pradze wciągnęła mnie od początku do końca. Jak ja uwielbiam Alenę i Jurija. To jakie mają moce musicie przeczytać sami. Kto sprawił, że Alena straciła rodziców? Każdy zaułek Pragi sprawia, że ona jest inna niż ta, którą dane było mi zwiedzić....

więcej Pokaż mimo to

avatar
171
81

Na półkach:

🏆 Cześć Trofiki! Dzisiaj chciałbym podzielić się z Wami moją opinią o książce nietypowej – przynajmniej dla mnie – ze względu na osadzenie fantastyki w znanym nam świecie i miejscu, jakim jest Praga i jej okolice.

🌇 Pierwszym co przyciąga oko jest okładka. W tym przypadku wiele się dzieje. Kobieta, naprzeciw której stoi cień postaci. Kolor nieba, latarnie uliczne i światło w wieży wskazują, że wszystko zatrzymało się właśnie w tytułowej Granicy Mroku. Nieznane kreatury zerkają z otchłani odbijając światło lamp w swych ślepiach, a gdzieś w oddali na dachu pojawia się kamienny gargulec wraz z latającymi kształtami przypominającymi smoki. Całość składa się na urokliwą symbolikę, która spodobała mi się jeszcze bardziej po przeczytaniu treści.

🏙️ Fabuła od samego początku nie brnie szaleńczo do przodu, pozwala na zaadaptowanie się do czeskiej rzeczywistości sprzed wieków. Bardzo podobały mi się opisy świata, postaci i wydarzeń. Choć dla niektórych bogaty wstęp może okazać się „zbyt” długi, to dla mnie był idealny. Sprawne operowanie słowem sprawiło, że lekturę czytało się z niesamowitą lekkością, a opisy znacznie pobudzały wyobraźnię.

🌆 Wydarzenia zawarte w książce potrafiły zaszokować i wzbudzić emocje. Pojawiły się fragmenty nieprzewidywalne jak i te, na które „czekałem”. W treści zabrakło mi natomiast kilku rozdziałów, które bardziej rozbudowałyby przemianę psychiczną głównej bohaterki. Nie jest to jednak wadą, uważam, że jest to dobrze otwarta furtka do przytoczenia tych wspomnień w kolejnych odsłonach serii.

🌃 Podsumowując - uważam, że cały tom jest świetnym prologiem dla rozwinięcia serii. Barwny język z gracją przeprowadził mnie przez świetnie wykreowaną rzeczywistość, pozwolił się zrelaksować i odprężyć w otoczeniu klimatycznych lokalizacji. Warsztatowo nie dało się odczuć, że jest to debiut. Bawiłem się świetnie i czekam na więcej!

IG: Book_Trophy

🏆 Cześć Trofiki! Dzisiaj chciałbym podzielić się z Wami moją opinią o książce nietypowej – przynajmniej dla mnie – ze względu na osadzenie fantastyki w znanym nam świecie i miejscu, jakim jest Praga i jej okolice.

🌇 Pierwszym co przyciąga oko jest okładka. W tym przypadku wiele się dzieje. Kobieta, naprzeciw której stoi cień postaci. Kolor nieba, latarnie uliczne i światło...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    46
  • Chcę przeczytać
    40
  • Posiadam
    9
  • 2024
    2
  • 2022
    2
  • Ulubione
    1
  • Fantasy
    1
  • Współpraca reklamowa(barterowa)
    1
  • Przeczytane 2022
    1
  • 2023
    1

Cytaty

Więcej
Marek Pieczara Na granicy mroku Zobacz więcej
Marek Pieczara Na granicy mroku Zobacz więcej
Marek Pieczara Na granicy mroku Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także