rozwińzwiń

Melodia serca

Okładka książki Melodia serca Agata Suchocka
Okładka książki Melodia serca
Agata Suchocka Wydawnictwo: Replika powieść historyczna
Kategoria:
powieść historyczna
Wydawnictwo:
Replika
Data wydania:
2022-09-20
Data 1. wyd. pol.:
2022-09-20
Język:
polski
ISBN:
9788367295505
Średnia ocen

6,9 6,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Odmęt. Antologia morska Silke Brandt, Mort Castle, Filip Duval, Bruce Golden, Michał P. Kadlec, Mariusz Kaszyński, Anna Kłodnicka, Rafał Łoboda, Agnieszka Osikowicz-Chwaja, Romuald Pawlak, Jacek Pelczar, Michał Pleskacz, Krzysztof Rewiuk, Agata Suchocka, Emilian Wojnowski, Martyna Wróbel
Ocena 0,0
Odmęt. Antolog... Silke Brandt, Mort ...
Okładka książki Sny umarłych 2023. Polski rocznik weird fiction Dagmara Adwentowska, Daria Banasiewicz, Aleksandra Bednarska, Filip Duval, Agnieszka Fulińska, Elana Gomel, Justyna Hankus, Katarzyna Ophelia Koćma, Dariusz Ludwinek, Marcin Mleczak, Olaf Pajączkowski, Aleksander Paradowski, Przemysław Poznański, Krzysztof Rewiuk, Agata Suchocka, Sylwia Wełna, Adam Włodarczyk, Małgorzata Żebrowska
Ocena 8,2
Sny umarłych 2... Dagmara Adwentowska...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,9 / 10
57 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
885
885

Na półkach:

Lekkie pióro ma pani Agata, potrafi czarować słowem i w „Melodii serca”, i na żywo, opowiadając o książce. No to jak nie wyjść z targów z książką pod pachą, jak zachwala osobiście autorka, a w dodatku gra na ukulele? Kupiłam, choć obyczajówka z retro romansem to nie moje klimaty.
I co? No całkiem, całkiem. Czytało się lekko i przyjemnie, no i miało swój urok. A dzieje się, że hej! Piękna i Bestia, czyli piękna paryżanka i obleśny staruch. Dla równowagi Romeo i Julia na Prawie-Titanicu. Parny i duszny Nowy Orlean, voodoo, kurze białko z kroplą krwi, niepokalane poczęcie, odnaleziony tatuś, gangsterzy i prohibicja, niejeden trup, pewien rzeźnik i kiełbacha, której nawet pies nie chciał tknąć. No i cały ten jazz. Tyle o treści pół żartem, pół serio. A z poważniejszych spraw? Dyskryminacja rasowa, metamorfoza głównej bohaterki, samotność, strata, dobre i złe wybory. No i oczywiście miłość.
Bardzo przyzwoita lektura w swoim gatunku. To co, że trochę naiwna, że nadmiar wątków i że pokręcone to wszystko? Na leżaku letnią porą lub zimą pod kocykiem - smakuje bardzo dobrze.

Lekkie pióro ma pani Agata, potrafi czarować słowem i w „Melodii serca”, i na żywo, opowiadając o książce. No to jak nie wyjść z targów z książką pod pachą, jak zachwala osobiście autorka, a w dodatku gra na ukulele? Kupiłam, choć obyczajówka z retro romansem to nie moje klimaty.
I co? No całkiem, całkiem. Czytało się lekko i przyjemnie, no i miało swój urok. A dzieje się,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
401
139

Na półkach: ,

Przepiękna historia z tragedią w tle.
Czyta się z przyjemnością. A jak na autorkę przystało niespodzianka musiala być. Polecam

Przepiękna historia z tragedią w tle.
Czyta się z przyjemnością. A jak na autorkę przystało niespodzianka musiala być. Polecam

Pokaż mimo to

avatar
878
760

Na półkach:

Przyznam szczerze, że biorąc do ręki tę książkę spodziewałam się romantycznej opowieści i płomiennej przypadkowej miłości, ale to co otrzymałam na kartach książki wciągnęło mnie chyba bardziej niż zwykły romans retro.
Fabuła powieść w dużej części toczy się na transatlantyku Paris, w czasie podróży Julie do Ameryki i chociaż początkowo wszystko zaczynało się jak typowy romans, z czasem potoczyło się w bardzo zagadkowy i nieprzewidywalny sposób. Muzykujące na statku rodzeństwo miało zupełnie inne plany wobec bogato wyglądającej pięknej dziewczyny, ale kiedy zaczęły wychodzić na jaw ich ukryte plany i dołączyła do tego świadomość, że znają narzeczonego Julie z zupełnie innej strony niż przeznaczona na małżonkę dziewczyna historia zaczęła toczyć się trochę innym torem.
Powieść przenosi nas w lata 30 XX wieku pozwalając wniknąć w atmosferę ówczesnej epoki. Nie brakuje tutaj emocji, zaskakujących splotów zdarzeń i intrygujących sytuacji.
Porwała mnie ta powieść na kilka wieczorów nie tylko z powodu pięknej otoczki klimatem Nowego Orleanu, w którym królowała muzyka jazzowa, ale i magią, i czarami Voodoo. Lekki styl jakim pisze Agata Suchocka dodatkowo wpływał na tempo czytania i odbiór fabuły pozwalając poczuć emocje skutecznie oddziałowujące na wyobraźnię czytelnika. Fabuła jest nie tyle ciekawa co zaskakująca i dopracowana w każdym szczególe.
Autorka w bardzo ciekawy sposób pokazała przemianę głównej bohaterki, która ze skromnej, cichej i dość wycofanej osoby przeistoczyła się w pewną siebie, gotową na wszystko kobietę, która potrafiła zawalczyć o siebie w obliczu obcowania z rzeczywistością życia, którą zafundował jej obleśny mąż.
Miłość, wojna, zbrukany honor, skrywane emocje i… potrzeba buntu sprawiły, że ze skromnej dziewczyny powstała silna osobowościowo kobieta.
Wiem, że autorka nie tylko pisze, ale również jest uzdolniona muzycznie, co daje się odczuć odbierając powieść w akompaniamencie cudownego jazzu, który dodaje całości pięknego klimatu.
Myślę, że wiele osób na długo zapamięta historię Julie, jest to bowiem opowieść o nadziei, miłości oraz trudnych, często bardzo ryzykownych decyzjach, wiążących się z honorem i tym co w tamtym okresie było za ten honor uważane.
To historia tak doprawiona emocjami, że mocno chwyta za serce. I chociaż główna bohaterka zrobiła coś złego, nie potępiłam jej, cały czas jej kibicowałam. Jej i miłości jaką nosiła w sercu.
Przyznam szczerze, że czytając tę książkę nastawiłam sobie cichutko płytę z muzyką jazzową, poczułam klimat powieści głębiej. Nieco szokująco odebrałam opisy rytuałów Voodoo, ale to też miało swój specyficzny klimat.
Myślę, że aby napisać tak realistycznie odzwierciedloną w danej epoce powieść trzeba przygotować porządny research i to z pewnością zrobiła autorka. Wiernie oddała realia historyczne, szczególnie wątek odnoszący się do tego jak biali ludzie żyli pozornością swojej dawnej świetności mając pieniądze i poczucie nietykalności. Autorka wręcz obrazowo pokazała podziały klasowe, nakreśliła ówcześnie panujące poglądy i konwenanse nie pomijając nawet trendów modowych. Nakreśliła obłudę jaka powszechnie panowała, gdy kobieta do ślubu musiała iść czysta jak łza, a mężczyzna miał prawo „wyszumieć się do woli”, co nie zmieniało się nawet po ślubie, ponieważ uczciwość małżeńska obowiązywała jedynie kobietę.
Moim zdaniem autorka ma niezwykłą zdolność do zainteresowania czytelnika fabułą głównie poprzez sposób poprowadzenia narracji i wyjątkową dbałością o detale. Dla kogoś z dobrze ukształtowaną wyobraźnią nie jest ważne czy w danej chwili opisywany jest statek, czy wygląd którejś z postaci, czy opis emocji z jakimi się bohater w danej chwili boryka, w głowie natychmiast tworzą się obrazy tych opisów, kiedy wyobraźnia działa na wysokich obrotach to czytając doświadczamy tego jakbyśmy właśnie oglądali film. Film nie pozbawiony wielkich emocji, ponieważ doświadczamy zarówno chwil romantycznych jak i strasznych, radosnych i smutnych, przepełnionych niebezpieczeństwem czy bardzo wzruszających.
Intryga, którą autorka wplotła w fabułę jest skonstruowana niezwykle wyrafinowanie, tak aby fabuła była poprowadzona nie tylko ciekawie, ale i logicznie.
Polecam tę powieść nie tylko paniom, myślę, że zainteresuje ona również panów, chociaż tytuł i okładka sugerują powieść typowo kobiecą. Dzięki realistycznym opisom miejsc, w których dzieje się akcja powieści możemy przenieść się do świata luksusu, do pięknego i mrocznego Nowego Orleanu tętniącego muzyką jazzową, ale również odwiedzimy miejsca cuchnące bagnami na których mieszka stara kapłanka mambo.

Przyznam szczerze, że biorąc do ręki tę książkę spodziewałam się romantycznej opowieści i płomiennej przypadkowej miłości, ale to co otrzymałam na kartach książki wciągnęło mnie chyba bardziej niż zwykły romans retro.
Fabuła powieść w dużej części toczy się na transatlantyku Paris, w czasie podróży Julie do Ameryki i chociaż początkowo wszystko zaczynało się jak typowy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1034
900

Na półkach: , , ,

„Proza życia tak szybko rozwiewała wszystkie ideały.”

Wielka wojna czyli I wojna światowa jest tak bardzo wyeksponowana w opowieściach, jak ta tocząca się w latach 40. Tymczasem także ona przyniosła wiele ofiar i nieszczęść ludziom żyjący w tamtym czasie. Jedną z nich był bohaterka książki "Melodia serca", na której zostawiła ona swój ślad.

Książka zabiera nas do pierwszych lat po I wojnie światowej. Jedną z jej ofiar jest Julia Corbert i jej matka Amaldine, która straciła wszystko: męża, majątek i marzenia. Pozostały długi i zhańbiona córka, dla której pozostały dwa wyjścia: klasztor, albo wyjście za mąż za jakiegoś bogatego mężczyznę. Kandydatów nie ma zbyt wielu, więc gdy chęć wzięcia Julie za żonę wyraża amerykański biznesmen Maurice Boncoeure, Amaldine bez namysłu zgadza się na wysłanie córki statkiem z Francji do Ameryki, tym bardziej, że hojny narzeczony przysyła jej bilet pierwszej klasy na rejs luksusowym transatlantykiem "Paris". O Boncoeure wiadomo tylko tyle, że zajmuje się handlem dóbr luksusowych.

Na statku Julie poznaje rodzeństwo, Romea i Delię Jonesów. On jest saksofonistą, a jego siostra to gwiazda jazzowej estrady. Umilają czas rejsu pasażerom, by w ten sposób zarobić na wymarzony klub jazzowy w Nowym Orleanie. Między Julie a Romeem szybko rodzi się uczucie, a dziewczyna jest gotowa bez namysłu porzucić wizję życia przy boku Maurice’a Boncoeure’a. Wkrótce dowiadujemy się, że rodzeństwo nie jest tak całkiem niewinnymi artystami. Występy są jedynie przykrywką dla ich nieczystych interesów. Spośród uczestników rejsu zawsze wybierają jakąś ofiarę i tym razem padło na samotną Julie, która wydaje się im łatwym kąskiem. Gdy poznają się bliżej, misterny plan rozsypuje się w pył, gdyż do głosu dochodzą uczucia.

Spodziewałam się trochę innej historii, bardziej romantycznej opowiadającej o płomiennej miłości, ale mimo to przeczytałam ją z zainteresowaniem. Okładka przyciąga wzrok i zachęca do poznania ukrytej za nią historii. Jej fabuła toczy się w większej części na statku i złożona została z kilku wątków. Początkowo wszystko zaczynało się, jak typowy romans retro, jednak z czasem wszystko potoczyło się w sposób nieprzewidywalny. Zaczynają wychodzić na jaw ukryte plany rodzeństwa, ale też prawdziwa twarz narzeczonego, do którego płynie bohaterka. Całość otoczona została klimatem Nowego Orleanu, wraz z muzyką jazzową, magią i czarami Voodoo. Autorka ma lekki styl pisania, dzięki temu możemy poczuć emocje przetaczające się przez kolejne epizody, skutecznie też oddziałuje na wyobraźnię, sugestywnie opisując wygląd danej osoby, jej zachowanie i myśli. Stosuje barwne porównania, metafory i onomatopeje.

"Melodia serca" bazuje na przemianie głównej bohaterki, która z cichej, skromnej i wycofanej osoby przeistacza się w pewną siebie, gotową na wszystko kobietę gotową walczyć o siebie, zwłaszcza wówczas, gdy musi zmierzyć się z rzeczywistością i życiem z obleśnym mężem, którego głos brzmi niczym "zgrzyt gwoździa", a w nocy słychać „bulgoczące pochrapywanie”. To powieść, która przenosi nas w lata 30 XX wieku, więc mamy okazję wniknąć w atmosferę ówczesnej epoki. Nie brakuje w niej emocji, zaskakujących splotów wydarzeń i intryg.

Dłuższa recenzja znajduje się na portalu Dobre Chwile
Książkę przeczytałam, dzięki współpracy z Bonito.pl

„Proza życia tak szybko rozwiewała wszystkie ideały.”

Wielka wojna czyli I wojna światowa jest tak bardzo wyeksponowana w opowieściach, jak ta tocząca się w latach 40. Tymczasem także ona przyniosła wiele ofiar i nieszczęść ludziom żyjący w tamtym czasie. Jedną z nich był bohaterka książki "Melodia serca", na której zostawiła ona swój ślad.

Książka zabiera nas do...

więcej Pokaż mimo to

avatar
288
262

Na półkach:

‘Melodia Serca’ to wciągająca oraz bardzo emocjonująca powieść historyczna autorstwa Agaty Suchockiej. Przyznam się, że gdy zobaczyłam okładkę skojarzyłam ją z historią ‘Titanica’, dodam tylko, że imiona bohaterów również sugerują nawiązania do innej nieszczęśliwej historii, przez co z góry założyłam, że będzie to przewidywalna opowieść. Jak ja się cieszę, że moje założenie było błędne i że treść książki mnie zaskoczyła.
Było to moje drugie spotkanie z twórczością autorki, z czego pierwsze z w pełni wydaną powieścią, i muszę przyznać, że polubiłam jej styl pisania. Jest on bardzo przyjemny, przemyślany i dopracowany. Ponadto autorka za pomocą słów potrafi grać na strunach emocji czytelników, co bardzo cenię i uwielbiam. To też jest dla mnie jeden z większych atutów tej historii, duża dawka emocji, jaką dostarcza czytelnikowi.
Jeśli chodzi o fabułę jest ona bardzo ciekawa, zaskakująca i dopracowana. Jestem pod wrażeniem tego jak autorka przygotowała się, jeśli chodzi o czas opisywany w książce. Przybliża nam podziały klasowe, obowiązujące konwenanse, jaka moda wówczas panowała czy też poglądy ludzi tamtych czasów. Dzięki temu bardzo łatwo jest się wczuć w całą historię oraz zrozumieć niektóre zachowania. Dodatkowo piękne opisy krajobrazu czy całej podróży statkiem dopełniają wszystkiego, nadając opowieści jeszcze więcej realizmu. Ogromne brawa za to.
Miłość, wojna, utrata honoru, skrywane emocje i potrzeba buntu, a to wszystko w akompaniamencie cudownego jazzu, który dodaje klimatu całości. Co tu dużo mówić - w tej historii idzie się zakochać. Ta pozycja to idealny przykład, aby nie oceniać książki po okładce, choć ta okładka ma swój klimat.
‘Melodia Serca’ to klimatyczna historia, w której autorka zabiera nas do lat 30-stych. Jest to opowieść o nadziei, miłości oraz trudnych decyzjach, często wiążących się z honorem a właściwie tym, co w tamtych czasach było za niego uważane. Nie spodziewałam się tego, ale pochłonęła mnie bez reszty i ciężko było mi się od niej oderwać dlatego Wam ją polecam. Zwłaszcza jeśli macie ochotę uciec od codzienności i zatopić się w klimatycznym Nowym Orleanie lat 30-stych.

‘Melodia Serca’ to wciągająca oraz bardzo emocjonująca powieść historyczna autorstwa Agaty Suchockiej. Przyznam się, że gdy zobaczyłam okładkę skojarzyłam ją z historią ‘Titanica’, dodam tylko, że imiona bohaterów również sugerują nawiązania do innej nieszczęśliwej historii, przez co z góry założyłam, że będzie to przewidywalna opowieść. Jak ja się cieszę, że moje założenie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
138
100

Na półkach:

Nie wiem dlaczego, ale zupełnie inaczej wyobrażałam sobie ta pozycje, tzn. historię w niej zawarta. Pierwsza część opowiada nam o traumie jakiej doświadczyła nasza młoda bohaterka, która aby uciec z Paryża postanawia wyjść za mąż za mężczyznę którego w życiu na oczy nie widziała, a ktory mienił się jako poważny biznesman. Żeby nie było tak jednostajnie, autora wprowadza inne dosyć znaczące w całej opowiesci postacie, które maja swój epizod na transatlantyku ss Paris. Pomiędzy nasza główna bohaterka a muzykiem jazzowym Romeo rodzi się roman który rozkwita na płaszczyźnie czysto platonicznej. Ta część była mdła bo ileż można pisać o uczuciu, wyobrażeniach, strachu i traumie. Natomiast prawdziwa akcja dzieje się już w Ameryce, gdzie nasza Julie musi zawalczyć o sama siebie.
Szybka lektura na posępny dzień.

Nie wiem dlaczego, ale zupełnie inaczej wyobrażałam sobie ta pozycje, tzn. historię w niej zawarta. Pierwsza część opowiada nam o traumie jakiej doświadczyła nasza młoda bohaterka, która aby uciec z Paryża postanawia wyjść za mąż za mężczyznę którego w życiu na oczy nie widziała, a ktory mienił się jako poważny biznesman. Żeby nie było tak jednostajnie, autora wprowadza...

więcej Pokaż mimo to

avatar
0
0

Na półkach:

"Melodia serca" to książka Agata Suchocka - pisarka , której premiera miała miejsce w zeszłym roku.
To bardziej obyczajowa wersja autorki, aczkolwiek
z charakterystycznym dla niej pazurem. Jak sama autorka wspomina w posłowiu, fabuła oparta jest na autentycznych wydarzeniach. Momentami może się to wydawać wręcz nieprawdopodobne, ale czy wszystko w życiu musi być oczywiste?

Młodziutka dziewczyna, Julie Corbert, wyrusza
w podróż za wielką wodę, do Ameryki, gdzie ma spotkać swoje przeznaczenie. Zbrukana dziewczyna nie ma szans na normalne życie w konserwatywnej społeczności we Francji, już sama jej matka obdarza ją co najwyżej litościwym wspomnieniem, mimo iż wie, że to nie była wina Julie. Zostaje w zasadzie sprzedana jako żona handlarza dóbr luksusowych, emigrantowi z Francji, który od pierwszego wejrzenia na zdjęcie jego portretu, budzi w niej obrzydzenie. Alternatywą są mury klasztorne i odcięcie się od świata.

Młoda dusza Julie nie chce jednak zamykać się w murach, ta naiwna jej część wierzy, że może nie będzie tak źle. Nie zaznajomiona z wielkim światem, w zasadzie niewiele wiedząca o życiu, rusza na pokładzie SS Paris w podróż w nieznane.

Tu zaczyna się rozwijać akcja, która będzie jak ten cały jazz, wybrzmiewający w tej opowieści dość często. Poczujemy trochę bluesa, odrobinę folku, ragtime i nie zabraknie szczypty spirytuals. To właśnie w tych momentach ta opowieść jest jakby nieoczywista, coś na wzór improwizowania, ale chodzi mi o relacje między bohaterami, a nie improwizacje autorki. Ta opowieść nami zabuja, trochę potrząśnie, roztoczy odrobinę magii i aromatów mikstur od samego diabła. Otrzemy się o voodoo. Ale czy może być inaczej, kiedy dotrzemy z bohaterami do samego Nowego Orleanu, mekki jazzu i wielkiego tygla narodowego? Ta swoista mieszanka kultur i wierzeń ma niebywałą moc. A otulona w jazz, przyjemnie buja, choć niekiedy oblatuje nas dreszczyk emocji po plecach.

Julie już na pokładzie statku "Paris" przeżyje ogorm emocji i zdarzeń, które wręcz dosłownie zahuczą jej w głowie. Los będzie ja przyciągać i zaraz odciągać od niezwykłego mężczyzny, którego kolor oczu wymaluje w sercu dziewczyny obraz pełen barw ale i cieni.

Moim zdaniem nie przypadkiem główni bohaterowie to Julie i....Romeo. Ich historia również nie jest łatwa, a momentami wręcz tragiczna, choć finalnie nie umierają jak ci najsławniejsi. Oba imiona niosą w sobie obietnicę, jakaś nutkę romantyzmu, czegoś nieuchwytnego. I stanowią przeciwwagę do ciężaru ich wspólnej historii.

Lubię pióro autorki. Agata kocha muzykę, ja też jestem na nią wrażliwa, choć daleko mi do jej wiedzy, wiem więc, że będzie mi grała tak bym poczuła moc jaką niosą dźwięki. Ona to jednak zrobi słowami, rytm wystuka literami, dając mi niebanalną historię do zaznajomienia.

Jeśli i Wam w duszy gra muzyka, serdecznie polecam wybrać się w podróż do stolicy jazzu.

"Melodia serca" to książka Agata Suchocka - pisarka , której premiera miała miejsce w zeszłym roku.
To bardziej obyczajowa wersja autorki, aczkolwiek
z charakterystycznym dla niej pazurem. Jak sama autorka wspomina w posłowiu, fabuła oparta jest na autentycznych wydarzeniach. Momentami może się to wydawać wręcz nieprawdopodobne, ale czy wszystko w życiu musi być...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1655
1450

Na półkach: , ,

"Melodia seca" to książka, która pozytywnie mnie zaskoczyła. To bardzo ciekawa historia młodej, niedoświadczonej dziewczyny, która płynie statkiem do Ameryki, aby wyjść za mąż za człowieka, o którym nic nie wie. Julie, którą los ciężko doświadczył, nie wie co jeszcze dane będzie jej przeżyć.
Fabuła jest niezmiernie ciekawa. Z zapartym tchem śledziłam perypetie głównej bohaterki i innych bohaterów. Akcja jest wartka i zaskakująca. Lekkie pióro autorki sprawia, że powieść czyta się jednym tchem.
Rewelacja!

"Melodia seca" to książka, która pozytywnie mnie zaskoczyła. To bardzo ciekawa historia młodej, niedoświadczonej dziewczyny, która płynie statkiem do Ameryki, aby wyjść za mąż za człowieka, o którym nic nie wie. Julie, którą los ciężko doświadczył, nie wie co jeszcze dane będzie jej przeżyć.
Fabuła jest niezmiernie ciekawa. Z zapartym tchem śledziłam perypetie głównej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
661
658

Na półkach: , , , ,

BALLADA O MIŁOŚCI I ZDRADZIE

Nie tak dawno wybrałam się w rejs luksusowym liniowcem Paris wraz z bohaterką najnowszej książki Agaty Suchockiej. Teraz tuż po powrocie pragnę podzielić się z Wami moimi wrażeniami, żeby oddać na gorąco wszystkie moje emocje, które towarzyszyły mi podczas lektury.

Nie miałam nigdy okazji płynąć takim luksusowym statkiem i w ogóle nie mam wyobrażenia o tym, jak to może wyglądać. Jedyne, czego mi było doświadczyć, to rejsy statkami i katamaranami oferowane, jako atrakcja turystyczna i to jeszcze przy bardzo korzystnych wiatrach i spokojnej fali.

Agata Suchocka napisała niezwykłą powieść, która wciągnęła mnie od początku i utrzymała to zainteresowanie, aż do samego końca. Opowiada o młodej dziewczynie podróżującej samotnie statkiem, pozostawionej samej sobie, wysłanej w świat przez matkę i o niezwykłym rodzeństwie, które pracuje na statku przy oprawie muzycznej dancingów i kolacji, żeby zarobić na swój własny wymarzony klub. Pojawia się tu miłość, która nie miała prawa się wydarzyć, brudny gangsterski świat Nowego Orleanu i wreszcie obrządek voodoo, a dodatkowo jest także trup. Ta powieść tak mnie wciągnęła, że nim się obejrzałam, był już koniec. Historia wydawałoby się, jakich wiele, ale napisana niezwykle interesująco z dbałością o szczegóły i detale. Agata Suchocka niezaprzeczalnie stworzyła opowieść, od której nie da rady się oderwać. Opowieść o cierpieniu, trudnych wyborach i miłości, a wszystko zanurzone w zmysłowych emocjach i muzyce jazzowej.

Matka Julie wysłała ją do Ameryki, by tam wyszła za mąż za dużo starszego od siebie biznesmena Maurica Boncoeure, a sama ukryła się za furtą klasztorną, nie mogąc pogodzić się ze swoją sytuacją materialną i statusem społecznym. Wielka wojna zabrała Amaldine męża, majątek i marzenia, zostawia zaś długi i „zbrukaną” córkę na wydaniu, o której niesławie wszyscy zdają się tu wiedzieć. Amadline sądzi, że wysłanie Julie do Ameryki, żeby mogła wyjść za bogatego człowieka, który nie zna przeszłości dziewczyny, jest jedynym wyjściem w tej sytuacji, chociaż podobnie jak Julie, wiele kobiet pohańbiono i musiały zmagać się z tym piętnem. Dziewczyna może jedynie wybierać pomiędzy klasztorem, a małżeństwem z nieznanym jej człowiekiem w obcym kraju. Wyjście za mąż wydaje jej się lepsze od życia w habicie. Wkrótce, więc wsiada na pokład luksusowego statku pasażerskiego i zostaje zakwaterowana w kajucie pierwszej klasy dzięki narzeczonemu, który opłacił jej bilet. Jest przygnębiona i przerażona wizją małżeństwa, które jawi jej się jak koszmarny sen. Żeby nie myśleć o przyszłości, już pierwszego wieczoru rejsu upija się i tylko dzięki życzliwości Romea i jego siostry trafia do swojej kajuty. Rodzeństwo wobec niej miało zupełnie inne plany, ale szybko zdają sobie sprawę, że los dziewczyny jest nie do pozazdroszczenia. „Julie Colbert nie jest radosną panną młodą, która z bijącym sercem płynie do wyśnionego narzeczonego. Ona ucieka przed przeszłością, od której nie może się uwolnić”.

Kim naprawdę jest Maurice Boncoeure, człowiek, który wywołuje paniczny strach w Deli, a jej bratu zaciskają się pięści z bezsilności? Jaką rolę odegrał w życiu rodzeństwa? Ta dwójka jest rozdarta pomiędzy strachem przed tym człowiekiem a troską o Julie, którą znają zalewie parę dni. Jakim potworem ów musi być, skoro Delia na widok zdjęcia narzeczonego Julii blednie, a dźwięk jego nazwiska mrozi krew w żyłach jej brata? Romeo szybko zrozumiał, że nie ma prawa mącić w głowie niczego nieświadomej dziewczynie. Julie źle znosi podróż statkiem i jedynie towarzystwo Romea sprawiało, że zapominała o dolegliwościach. Z chwilą, gdy ten zaczyna jej unikać, dziewczyna żałuje, że w ogóle go poznała i pragnie, jak najszybciej znaleźć się na stałym lądzie. Bez tej znajomości łatwiej byłoby jej oczekiwać na swój los. „W głębi serca czuła jednak ogromny strach, lęk przed nieznanym […]”

Po dotarciu na miejsce konfrontacja z narzeczonym była dla dziewczyny jeszcze większym rozczarowaniem, niż zakładała. Znalazła się pomiędzy młotem a kowadłem. Poczuła się niczym postać z książki, bo utraciła kontrolę nad własnym życiem.

Początkowo wydawało mi się, że w opowieści o Julie i Romeo widzę sporo podobieństw do słynnej historii miłości Rose i Jacka z filmu „Titanic”, chociaż tak naprawdę ma z nią nie wiele wspólnego. Takie wrażenie zapewne, sprawiły opisy atmosfery panującej wśród podróżnych ekskluzywnego liniowca. Targowiska próżności i skrzącego się jarmarcznym blichtrem społeczeństwa białych ludzi, uważających się za kogoś lepszego. Julie nie czuje się dobrze wśród tych ludzi, a rodzeństwo Romeo i Delia, tu tylko pracuje, by spełnić swoje marzenia i nie za bardzo przejmują się swoim statusem społecznym. Jest jednak coś, co ciągnie dziewczynę do tej pary, a oni także nie potrafią oprzeć się chęci zaopiekowania się samotną dziewczyną. Pomiędzy Julie i Romeo, jak w szekspirowskiej tragedii szybko rodzi się uczucie, chociaż ich związek nie ma przyszłości. Niemniej jednak dziewczyna gotowa byłaby bez namysłu porzucić wizję życia u boku podstarzałego bogacza.

Nie mogłam się pogodzić z decyzją Amadline, bo jaka matka wysyła swoje dziecko na niepewny los w świat, by uniknąć ludzkiego gadania, a samej zniknąć za furtą klasztoru. Niepojęta wydaje mi się taka niefrasobliwość w jej postępowaniu, żeby wysłać swoje jedyne dziecko w nieznane w łapy obcego człowieka, nie wiedząc, jaki los je tam czeka. Honor i to, co ludzie powiedzą ważniejsze od losu własnej córki. Takie postępowanie można by zaakceptować, gdyby postanowiła towarzyszyć córce w podróży, zamiast wysłać dziewczynę nieznającą życia w rejs bez opieki i wsparcia. Narażając ją tym samym na jeszcze większe niebezpieczeństwo niż to, które spotkało ją w domu. Podobnie zachował się Serge, podobno przyjaciel rodziny namawiając Julie na ten mariaż, zapewniając dziewczynę, że niczego jej przy przyszłym mężu nie zabraknie, oprócz miłości oczywiście. Dziewczyna znienawidziła matkę i przyjaciela całym sercem, za los, który jej zgotowali. „Francja przestała dla niej istnieć, matka i zdradliwy” przyjaciel” równie dobrze mogli być tylko wymyślonymi postaciami[…]”

„Melodia serca” to historia naszpikowana emocjami, mocno chwytająca za serce. Niezwykła i klimatyczna opowieść o Juli i Romeo, jak w szekspirowskim dramacie, których losy trudno przewidzieć do samego końca. W tle muzyka jazzowa i rytuały voodoo. Agata Suchocka wykazała się ogromną znajomością tamtych czasów, przedstawiając podziały klasowe, ówczesne poglądy, obowiązujące konwenanse i modowe trendy. Wiernie oddała realia historyczne, gdy sfery białych ludzi wciąż jeszcze żyli ułudą swojej dawnej świetności, bo mieli pieniądze i poczucie nietykalności. A także czasy, gdy kobieta do ślubu miała iść czysta niczym łza w przeciwieństwie do mężczyzny, który przed ślubem miał prawo się wyszumieć, a potem wierność i uczciwość małżeńska obowiązywała też jedynie kobietę.


Współpraca recenzencka z Wydawnictwem Replika.

BALLADA O MIŁOŚCI I ZDRADZIE

Nie tak dawno wybrałam się w rejs luksusowym liniowcem Paris wraz z bohaterką najnowszej książki Agaty Suchockiej. Teraz tuż po powrocie pragnę podzielić się z Wami moimi wrażeniami, żeby oddać na gorąco wszystkie moje emocje, które towarzyszyły mi podczas lektury.

Nie miałam nigdy okazji płynąć takim luksusowym statkiem i w ogóle nie mam...

więcej Pokaż mimo to

avatar
117
20

Na półkach:

Statkiem płynęłam może kilka razy w życiu. Pamiętam wycieczkę szkolną i rejs na krakowskie Bielany, pamiętam rejs z Bratysławy do Devonu i zupełnie nie pamiętam rejsu po Bałtyku z rodzicami, bo byłam zbyt mała, ale podobno takowy się odbył z moim udziałem. Mama zapamiętała tę wycieczkę najmocniej, bo kiedy statkiem kołysało, wydawało mi się, że będę wymiotować i chodziła ze mną do toalety, która wyglądała – lekko mówiąc – fatalnie. I równie fatalnie w niej woniało… I po kilku takich kursach, gdzie oczywiście tylko mi się wydawało, że jest mi niedobrze, to właśnie mojej mamie zrobiło się słabo, zbladła na twarzy, bo jej żołądek zaczął reagować na te wszystkie niesmaczne wizualne i zapachowe atrakcje… Przepraszam Cię, Mamo 😉 Ale… po latach WIEM, że choroby morskiej u mnie nie znajdziecie, więc nie mam pojęcia, co wtedy we mnie wstąpiło. Pewnie diabeł 🙂

"Melodia serca" Agaty Suchockiej to powieść, która horrorem nie jest, choć zawiera w sobie pewne elementy kojarzące się z grozą, a mianowicie występują w niej elementy voodoo. Cała historia rozpoczyna się, kiedy młodziutka dziewczyna (i nasza główna bohaterka),Julie, zostaje wysłana przez swą matkę na rejs do Ameryki transatlantykiem Paris. Na miejscu czeka na nią bogaty, przyszły mąż Maurice Boncoeure, który ma zapewnić Julie wikt i opierunek, a także pokazać jej wielki i wspaniały świat. Tak się jednak składa, że nasza bohaterka poznaje na statku rodzeństwo muzyków – Delię i Romea Jonesów, którymi jest zafascynowana. Od tego momentu życie Julie nabiera rozpędu, a ona sama zaczyna mierzyć się z emocjami, które do tej pory były jej zupełnie nieznane. Czy przyszły mąż okaże się dla naszej bohaterki tym wymarzonym i wyśnionym? Co rodzeństwo Jonesów wie na temat Maurice’a Boncoeure’a oraz dlaczego Julie znajdzie się w Nowym Orleanie i weźmie udział w obrzędzie voodoo? Tego dowiecie się, czytając Melodię serca.

Historia, mimo że wydaje się jedną z tych, których już tyyyle opowiedziano, wciąga. Znajdziemy w niej ciekawie opisane tło historyczne, historię miłosną, wspomniany już obrządek voodoo, a nawet jest… trup! Suchocka ma niezwykłą zdolność do zainteresowania czytelnika swą opowieścią poprzez sposób prowadzenia narracji. Autorka bardzo dba o detale. Nieważne, czy chodzi o opis statku, czy o wygląd Julie lub opis emocji, z którymi boryka się dziewczyna. Czytając "Melodię serca", w mojej głowie od razu tworzyły się obrazy, a wyobraźnia działała na pełnych obrotach do tego stopnia, że czułam się trochę, jakbym sama poniekąd uczestniczyła w wydarzeniach, które swoim bohaterom zaserwowała autorka. A tu bywa romantycznie, strasznie, radośnie, smutno, niebezpiecznie czy wzruszająco.

Dzięki realistycznym opisom miejsc, w których dzieje się akcja, mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że powieść Suchockiej pachnie luksusem, cuchnie bagnami, na których mieszka stara kapłanka mambo – Mama Vande, odrzuca obskurnym Nowym Orleanem czy rozbrzmiewa jazzem. Natomiast intryga, która ma miejsce na kartach powieści, jest misternie skonstruowana, a całość fabuły jest logicznie poprowadzona. Ponadto "Melodia serca" jest napisana pięknym językiem, co sprawia, że książkę czyta się płynnie, szybko i z przyjemnością. Podobał mi się też motyw – takiej trochę gry słów – z imionami bohaterów: Romeo i Julie. Wszyscy wiemy, jak skończyła się Szekspirowska tragedia.
A jak się skończy wątek tych dwoje w powieści Suchockiej?…

Cieszy mnie nawiązanie (swego rodzaju smaczek) do opowiadania "Barbie Girl", które znajduje się w antologii grozy kobiecej "ZABAWKI". I tym samym mam nadzieję, że Mama Vende pojawi się jeszcze w twórczości Suchockiej. Może jako bohaterka powieści? Mimo że wzbudza niepokój swoim stylem bycia, to jednak polubiłam tę starą kapłankę. Agata, co Ty na to? 🙂

Reasumując, "Melodia serca" to niezwykle wciągająca, pełna emocji, muzyki i historii powieść. Myślę, że to jedna z takich książek, którą czytelnik na długo zachowa w pamięci. I jestem przekonana, że wsiąknie bez reszty w Nowy Orlean. I cały ten jazz.

Statkiem płynęłam może kilka razy w życiu. Pamiętam wycieczkę szkolną i rejs na krakowskie Bielany, pamiętam rejs z Bratysławy do Devonu i zupełnie nie pamiętam rejsu po Bałtyku z rodzicami, bo byłam zbyt mała, ale podobno takowy się odbył z moim udziałem. Mama zapamiętała tę wycieczkę najmocniej, bo kiedy statkiem kołysało, wydawało mi się, że będę wymiotować i chodziła ze...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    92
  • Przeczytane
    62
  • 2022
    4
  • Legimi
    4
  • Posiadam
    4
  • 2023
    2
  • Własne
    1
  • Teraz czytam
    1
  • Obyczajowe
    1
  • Od wydawnictw/autorów/wygrane w konkursie
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Melodia serca


Podobne książki

Przeczytaj także