rozwińzwiń

Taliesin

Okładka książki Taliesin Stephen R. Lawhead
Okładka książki Taliesin
Stephen R. Lawhead Wydawnictwo: Lion Hudson Cykl: Pendragon (tom 1) fantasy, science fiction
512 str. 8 godz. 32 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Pendragon (tom 1)
Tytuł oryginału:
Taliesin
Wydawnictwo:
Lion Hudson
Data wydania:
1988-01-29
Data 1. wydania:
1988-01-29
Liczba stron:
512
Czas czytania
8 godz. 32 min.
Język:
angielski
Tagi:
powieść fantasy
Średnia ocen

0,0 0,0 / 10
Ta książka nie została jeszcze oceniona NIE MA JESZCZE DYSKUSJI

Bądź pierwszy - oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
0,0 / 10
0 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
842
740

Na półkach:

Znacie to uczucie, kiedy książka was przyzywa. Niedawno doświadczyłam czegoś takiego. Weszłam do biblioteki i nogi poniosły mnie same do jednej z półek. Wzrok zatrzymał się na tytule, który kompletnie mi nić nie mówił. Okładka również nie była specjalnie ciekawa. Mimo wszystko wzięłam książkę w ręce i odwróciłam, żeby przeczytać opis. Serce od razu zabiło mi mocnej. Z tyłu okładki wielkimi literami wydrukowano słowo „Pendragon”. Skoro to kolejna wariacja na temat legendy arturiańskiej, musiałam ją przeczytać. A mowa o powieści Staphena Lawheada „Taliesin”.

W książce tej autor łączy – skądinąd bardzo sprawnie – historię zniszczenia Atlantydy z bratobójczymi walkami celtyckich plemion i wypieraniem ich wierzeń przez chrześcijaństwo przyniesione przez Rzymian. Mamy tu dwójkę bohaterów, pierwiastek żeński i męski. Ten pierwszy reprezentuje Charis, księżniczka jednego z atlantydzkich królestw. Ten drugi to tytułowy Taliesin, syn wodza jednego z plemion brytów, druid obdarzony umiejętnościami barda. Dwa wątki, które przez większość powieści toczą się niezależnie od siebie, ale my czujemy, że ci bohaterowie muszą się spotkać, a spotkanie to będzie zwiastunem czegoś wielkiego.

Stephen Lawhead napisał „Taliesina” w specyficzny sposób i warto się nad jego stylem pochylić. W książce nie brakuje wydarzeń, szczególnie tło mocno ewoluuje, jednak poszczególne sceny są dość powolne, a nawet statyczne. Kiedy autor uzna coś za istotne maluje to ze szczegółami, dopieszcza te odsłony do granic możliwości. Natomiast inne kwestie zostają przemilczane. Przykładowo, mnie bardzo brakowało opisania, jak Atlanci odbudowywali swoje królestwo. U Lawheada po prostu przypłynęli, osiedli i stali się legendą. Do tego autor używa bardzo patetycznego języka. Szczególnie dialogi są rozbudowane i prowadzone w stylu wytwornych dworskich dysput. Jest w tym pewien urok, dostojność, ale z tyłu mojej głowy „migocze” obraz barbarzyńców za jakich „cywilizowane” ludy uważały brytyjskie plemiona. Mogłoby to nieco ożywić powieść, jednak autor nie chciał z tego skorzystać.

„Taliesina” czytałam długo. Wspomniany patos językowy i wolne tempo sprawiał, że musiałam sobie powieść dawkować, bo nużyła mnie. Jednak cierpliwie do niej wracałam i małymi fragmentami dobrnęłam do końca tomu. Przede wszystkim oczarowała mnie postać Charis. Księżniczka, ale nie mimoza. Dama, która – kiedy trzeba – potrafi skopać tyłki rzezimieszkom. Kobieta, która nigdy nie będzie podległa mężczyźnie. I nawet, kiedy pod koniec książki ustępuje miejsca Taliesinowi (na gruncie fabuły) i wydaje się mniej pewna siebie, dalej emanuje siłą. Co do Taliesina, to od początku związana jest z nim pewna tajemnica oraz szereg przepowiedni. Coś o nim wiemy, coś domniemywamy i czekamy – mówiąc kolokwialnie - „co z niego wyrośnie”.

Powieść „Taliesin” mogę chyba określić jako prolog do właściwej legendy arturiańskiej oczami Stephena Lawheada. Jest to książka wyjątkowo dostojna – w końcu dzieje się wśród królów, wodzów, druidów – przez co może wydawać się nieco powolna. To spokojne tempo autor rekompensuje nam wyjątkowymi bohaterami – pewną siebie kobietą i tajemniczym mężczyzna.

Znacie to uczucie, kiedy książka was przyzywa. Niedawno doświadczyłam czegoś takiego. Weszłam do biblioteki i nogi poniosły mnie same do jednej z półek. Wzrok zatrzymał się na tytule, który kompletnie mi nić nie mówił. Okładka również nie była specjalnie ciekawa. Mimo wszystko wzięłam książkę w ręce i odwróciłam, żeby przeczytać opis. Serce od razu zabiło mi mocnej. Z tyłu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
711
686

Na półkach: ,

Tytuł książki to kłamstwo, bo postacią znacznie ciekawszą, której w dodatku poświęcono więcej miejsca, jest Charis, księżniczka z Atlantydy. Taliesin w zasadzie bardziej rozwija się dopiero w ostatniej części, kiedy w końcu jest dorosły (i dosyć nieoczekiwanie staje się kimś w rodzaju celtyckiego Izajasza). Równolegle - jak gdyby dwójka bohaterów była szalami jednej wagi - traci na znaczeniu Charis, która wcześniej tańczyła ze świętymi bykami i dowodziła całym swoim ludem, a potem głównie smęci.

Miałam dość mieszane uczucia co do łączenia Atlantydy z legendami arturiańskimi, ale Lawheadowi wyszło to całkiem nieźle, wiarygodnie, a jednocześnie bez utraty pierwiastka tajemniczego i mitycznego. Ten ostatni nadwerężają niekiedy dosyć błahe dialogi w typowym stylu amerykańskiego smalltalku. Bardziej poetyckie partie - opisy przyrody, prorockie uniesienia - czytało mi się zdecydowanie lepiej, ale to właśnie dialogi najbardziej wydłużają tę książkę, która toczy się dosyć powolnym rytmem.

Najsłabiej wypada to, na czym Lawheadowi być może najbardziej zależało, czyli wątek religijny, troszkę lukrowny.

Ze względu na wyraźne sympatie prochrześcijańskie nie mogłam nie porównywać tej książki z "Mgłami Avalonu". Mimo wszystko wydaje mi się, że stężenie przesłania religijnego jest u Lawheada mniejsze i nie tak agresywne; występuje tylko jeden brudny i zacofany kapłan pogański, bardzo epizodyczny, a u Bradley jest chyba więcej brudnych i zacofanych kapłanów chrześcijańskich.

Co więcej, chociaż to "Mgły Avalonu" są fetowane jako feministyczna renarracja legendy arturiańskiej, to "Taliesin" wcale nie wypada pod tym względem gorzej. Zaryzykuję nawet stwierdzenie, że Charis jest ciekawszą bohaterką, niż była nią kiedykolwiek Morgana u Bradley, i bardzo zacnie Lawhead przedstawia jej ewolucję od nieświadomej niczego księżniczki, przez rozgoryczoną obrzędową tancerkę i przywódczynię swojego ludu, aż po żonę i matkę.

Na razie wrażenia z cyklu "Pendragon" mam więc pozytywne, zobaczymy, co będzie dalej.

Tytuł książki to kłamstwo, bo postacią znacznie ciekawszą, której w dodatku poświęcono więcej miejsca, jest Charis, księżniczka z Atlantydy. Taliesin w zasadzie bardziej rozwija się dopiero w ostatniej części, kiedy w końcu jest dorosły (i dosyć nieoczekiwanie staje się kimś w rodzaju celtyckiego Izajasza). Równolegle - jak gdyby dwójka bohaterów była szalami jednej wagi -...

więcej Pokaż mimo to

avatar
4369
741

Na półkach:

To nie jest opinia, ale nowa wersja portalu wymaga wpisania kilku słów, by dołączyć książkę do biblioteczki.
Pozdrawiam

To nie jest opinia, ale nowa wersja portalu wymaga wpisania kilku słów, by dołączyć książkę do biblioteczki.
Pozdrawiam

Pokaż mimo to

avatar
252
21

Na półkach:

Książkę mi się bardzo dobrze czytało. Bohaterowie są postaciami bardzo interesującymi. Każdy z nich ma unikatowy charakter, który się wiarygodnie zmienia pod wpływem lat i walki bohaterów z przeciwnościami losu. Zmiany jakie następują w osobowości bohaterów uważam ,że są bardzo interesującym elementem całej fabuły. Również miłość jaka się pojawia między postaciami przedstawiona jest w sposób charakterystyczny, oczywiście odpowiednio na czasy, w których akcja ma miejsce. Podsumowując według mnie książka jest napisana przejrzystym językiem, fabuła jest ciekawa ,ale największą zaletą są wykreowani bohaterowie.

Książkę mi się bardzo dobrze czytało. Bohaterowie są postaciami bardzo interesującymi. Każdy z nich ma unikatowy charakter, który się wiarygodnie zmienia pod wpływem lat i walki bohaterów z przeciwnościami losu. Zmiany jakie następują w osobowości bohaterów uważam ,że są bardzo interesującym elementem całej fabuły. Również miłość jaka się pojawia między postaciami...

więcej Pokaż mimo to

avatar
192
61

Na półkach: , ,

Książka zaczyna się jednym z najlepszych wstępów, jakie czytałam, ale im dalej, tym bardziej drażniła mnie mała wiarygodność postaci. Pierwsza część zdecydowanie najlepsza, z mocno wciągającymi opisami życia na Atlantydzie.

Książka zaczyna się jednym z najlepszych wstępów, jakie czytałam, ale im dalej, tym bardziej drażniła mnie mała wiarygodność postaci. Pierwsza część zdecydowanie najlepsza, z mocno wciągającymi opisami życia na Atlantydzie.

Pokaż mimo to

avatar
974
655

Na półkach: ,

Potrzebowałam trochę czasu, by wdrożyć się w prowadzoną dwutorowo opowieść (początkowo część "Atlantydzka" mnie mocno nużyła),jednak koniec końców wątki posplatały się i śledziłam losy bohaterów z przyjemnością. Całkiem niezły pierwszy tom cyklu pozwalający mieć nadzieję, że kontynuacja historii będzie trzymała poziom, a może nawet go podniesie.

Potrzebowałam trochę czasu, by wdrożyć się w prowadzoną dwutorowo opowieść (początkowo część "Atlantydzka" mnie mocno nużyła),jednak koniec końców wątki posplatały się i śledziłam losy bohaterów z przyjemnością. Całkiem niezły pierwszy tom cyklu pozwalający mieć nadzieję, że kontynuacja historii będzie trzymała poziom, a może nawet go podniesie.

Pokaż mimo to

avatar
370
312

Na półkach: ,

Książka fajna dobrze się czyta

Książka fajna dobrze się czyta

Pokaż mimo to

avatar
225
32

Na półkach: ,

Napiszę tak jak pamiętam, a niestety czytałem wieki temu, ale skoczmy na głęboką wodę.
Niesamowicie z niewiarygodną wręcz fantazją połączenie w całym cyklu wątków, które na pierwszy rzut oka są tak odmienne- Atlantyda,Druidzi,Artur.
Miłość, intryga, magia, walka - książki posiadają wszystko a nawet jeszcze więcej niż oczekiwać by można.
Atlanci,Celtowie,Chrześcijanie to jest materiał na porażkę lub coś naprawdę wybitnego.
Ktokolwiek przeczytał zapamięta na zawsze albowiem jest to cykl, który zapada w pamięć.
Zdecydowanie na plus.

Napiszę tak jak pamiętam, a niestety czytałem wieki temu, ale skoczmy na głęboką wodę.
Niesamowicie z niewiarygodną wręcz fantazją połączenie w całym cyklu wątków, które na pierwszy rzut oka są tak odmienne- Atlantyda,Druidzi,Artur.
Miłość, intryga, magia, walka - książki posiadają wszystko a nawet jeszcze więcej niż oczekiwać by można.
Atlanci,Celtowie,Chrześcijanie to...

więcej Pokaż mimo to

avatar
16
5

Na półkach: ,

Moja ulubiona część w tej serii. Pod koniec książki płakałam jak bóbr. Bardzo wzruszająca i jak dla mnie niezapomniana. Gorąco polecam.

Moja ulubiona część w tej serii. Pod koniec książki płakałam jak bóbr. Bardzo wzruszająca i jak dla mnie niezapomniana. Gorąco polecam.

Pokaż mimo to

avatar
256
92

Na półkach: ,

Nie wiem dlaczego, ale najmagiczniejsza książka mojego życia

Nie wiem dlaczego, ale najmagiczniejsza książka mojego życia

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    123
  • Chcę przeczytać
    112
  • Posiadam
    33
  • Fantasy
    13
  • Ulubione
    8
  • Fantastyka
    6
  • Papierowe
    2
  • Historyczne
    2
  • Teraz czytam
    2
  • Wymienię po przeczytaniu
    1

Cytaty

Więcej
Stephen R. Lawhead Taliesin Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także