Najnowsze artykuły
- ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj egzemplarz książki „Z czworaków na salony“LubimyCzytać1
- ArtykułyCzytamy w weekend. 13 września 2024LubimyCzytać316
- ArtykułyPlebiscyt Nike Czytelników 2024. Zagłosuj na swojego faworyta!LubimyCzytać1
- ArtykułyKsiążki na deszczowe dni: co czytać w niepogodę?LubimyCzytać6
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Maggie Furey
5
6,4/10
Pisze książki: fantasy, science fiction
Maggie Furey urodziła się 5 listopada 1955 roku w Hertfordshire, w północno-wschodniej Anglii. Jest nauczycielką, recenzuje książki, pracuje dla radia BBC oraz organizuje targi książkowe dla dzieci. Obecnie mieszka w hrabstwie Wicklow w Irlandii wraz z mężem i kilkoma kotami.
Popularność przyniósł jej cykl książek zatytułowany Artefakty Mocy. Rozpoczęła go książką „Aurian”, którą napisała będąc chwilowo bezrobotną. Jak sama mówi dorastała czytając wiele książek fantasy i doprowadzało ją do szału, że tak mało w nich bohaterów żeńskich. Być może stało się to przyczynkiem do narodzin Aurian.
Popularność przyniósł jej cykl książek zatytułowany Artefakty Mocy. Rozpoczęła go książką „Aurian”, którą napisała będąc chwilowo bezrobotną. Jak sama mówi dorastała czytając wiele książek fantasy i doprowadzało ją do szału, że tak mało w nich bohaterów żeńskich. Być może stało się to przyczynkiem do narodzin Aurian.
6,4/10średnia ocena książek autora
151 przeczytało książki autora
117 chce przeczytać książki autora
6fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Aurian Maggie Furey
6,5
"Do doliny, w której mieszka Eillin z rodu Magów wraz z córką Aurian, przybywa sławny wojownik Forral. Pomiędzy nim a dziewczynką rodzi się niezwykła przyjaźń. Gdy Aurian trafia do Akademii Magów w Nexis, Forral otacza ją opieką i broni przed intrygami Arcymaga, próbującego wykorzystać niezwykła moc dziewczyny do własnych celów... "
Tyle z okładki. Ja sama zresztą do książki podeszłam jak pies do jeża, bo znalazłam ją wgraną na mój telefon (tak, używam telefonu do czytania ebooków, zamiennie z moim czytnikiem). Nie mówił mi tytuł nic, okładka też nie była powalająca (wersja czarno biała z dość rozjechanym kontrastem),ale... zabrałam się za czytanie.
I w ten oto sposób w jeden dzień, w pracy, wchłonęłam w siebie tą lekką lekturkę, dziwiąc się, że to już koniec, gdy faktycznie, do końca dobiłam.
To opowieść bardzo lekka, i choć plusem jest, że autorka skupiła się na postaciach, sposobach wyrażania przez nie emocji... wydaje mi się, że czegoś w tym wszystkim brakło i postacie nie przekonały mnie specjalnie. Wydawało mi się, ze coś zostało urwane, jakiś element najbardziej interesujący, ważny... no po prostu - puff. Zniknęło. Aurian - jak na wychowywaną samopas dziewczynkę wydaje mi się być zbyt ogarnięta, matka za szybko się zmienia, Arcymag jest tak naiwny i sztampowy - jak tylko sztampowe mogły być filmy fantasy z lat 70tych i 80tych, gdzie 'ten zły' zawsze był zrobiony na styl 'orientalnego mędrca', a Forral... no dobra, póki co, tylko do Forrala nie miałam się jak doczepić, choć potężny wojownik, który znany jest wszędzie, a daje się w tak prosty sposób wmanewrować do opieki nad dzieckiem... no trochę tego nie kupowałam ;) ogólnie jednak, jeśli nie zastanawiamy się nad działaniami postaci i tym, jak błyskawicznie zmieniają zdanie z "nie lubię" na "przyjaźnijmy się", to jest to pierwsza część większego cyklu (który Amber obciął nagle i bez zapowiedzi... ale to w tym wydawnictwie chyba normalne),który wchłania się prosto, lekko i przyjemnie. jasne, jest tu spora liczba niedociągnięć, dużo ogólników, ale... w całokształcie nie jest źle.
Powiedziałabym nawet, że jak na te niespełna 210 stron, jest to książka całkiem niezła. Co więcej, kolejne strony pochłania się szybko i nie ma wielkiego problemu, by ją odłożyć i sięgnąć do niej po chwili. Błyskawicznie czytelnik orientuje się, co się gdzie działo. Więc to działa na plus. I choć wszystko w ostatecznym rozrachunku wydaje się być płaskie, cukierkowe i miałkie... nie jest to książka zła, jak pisałam. Wiadomo, wiele jej brakuje do książki genialnej, czy wybitnej, ale jak na zwykła, nieco przeciętną fantastykę... jest bardzo dobrze.
Z łapką na serduszku, w jedno popołudnie - polecam ;)
//Opinia do przeczytania również na: http://kaginbox.blox.pl/2016/09/Aurian.html
Arcymag Maggie Furey
6,4
Ponownie, jak u poprzedniczki, razi mnie okładka książki, która za bardzo nie jest z nią związana. Tak jakby ktoś poszedł do ilustratora i powiedział "Zrób mi fajnie wyglądającą okładkę do książki fantastycznej", nie mówiąc nic więcej. Chociaż jakby się uczepić... Nah, nieważne, okładka nie jest najważniejsza.
Dałam znacznie niższą ocenę "Arcymagowi" w stosunku do "Aurian". Sama niesamowita Aurian przestała mnie miejscami irytować, co idzie zdecydowanie na plus, ale stała się dla mnie dosyć mało znaczącą postacią. Zostawia Anvara z Sarą na wyspie w chwili wielkiego gniewu, jednak później zdaje sobie sprawę, że mogło mu się coś złego stać i wraca go szukać. Ja szczerze mówiąc nie wiem, czy bym po niego wróciła. Wątpię, po takim fochu!
Najbardziej podobał mi się kooootek. Sara jest teraz dla mnie śmieszna, kiedy tak gorączkowo stara się zgładzić Aurian. Poza tym nie wiem, co napisać. Poprzednia część bardziej mi się podobała, chociaż ta również nie jest zła.
Z pewnością sięgnę po ostatnią część trylogii. Mam mały problem z tym, że w mojej ulubionej bibliotece są tylko te dwie, jednak właśnie "Artefaktu" już nie ma, ale jakoś przeboleję e-booka.
Dyskusje związane z autorem
Chcesz zadać pytanie autorowi Maggie Furey?
Dołącz do grupy "Rozmowy z autorami" i zaproponuj pytania - my zorganizujemy wywiad
Rozpocznij dyskusjęDołącz do grupy "Rozmowy z autorami" i zaproponuj pytania - my zorganizujemy wywiad