rozwińzwiń

Wychowanie bez wychowywania. Jak podarować dziecku wolność i wsparcie

Okładka książki Wychowanie bez wychowywania. Jak podarować dziecku wolność i wsparcie Stefanie Stahl, Julia Tomuschat
Okładka książki Wychowanie bez wychowywania. Jak podarować dziecku wolność i wsparcie
Stefanie StahlJulia Tomuschat Wydawnictwo: Otwarte poradniki
352 str. 5 godz. 52 min.
Kategoria:
poradniki
Tytuł oryginału:
Nestwärme, die Flügel verleiht Halt geben und Freiheit schenken – wie wir erziehen, ohne zu erziehen
Wydawnictwo:
Otwarte
Data wydania:
2022-05-09
Data 1. wyd. pol.:
2022-05-09
Liczba stron:
352
Czas czytania
5 godz. 52 min.
Język:
polski
ISBN:
9788381351744
Tłumacz:
Anna Grysińska
Średnia ocen

8,6 8,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,6 / 10
64 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
132
100

Na półkach: ,

Po przeczytaniu książki mam mętlik w głowie. Bardzo dużo informacji, pracy itp. Muszę teraz wszystko poukładać sobie w głowie.

Kolejna książka Stefanie Stahl, która mnie nie zawiodła. Świetna psycholożka, która wkłada ogrom pracy w swoje książki, żeby podzielić się z czytelnikami swoją wiedzą.

Książka podzielona jest na części. Najpierw pracujemy nad sobą. Wprowadza pojęcia Dziecka Cienia i Dziecka słońca. Zauważamy swoje schematy z dzieciństwa i jak pod ich wpływem traktujemy swoje dzieci. Zdecydowanie jako pierwszą książkę Stefanie polecam "Odkryj swoje wewnętrzne dziecko". W tej książce intensywnie rozprawiamy się ze swoim wnętrzem oraz dzieciństwem. Jak mamy to przerobione, kolejne lektury stają się łatwiejsze i bardziej zrozumiałe.

Kolejna część książki to zrozumienie czym są autonomia oraz potrzeba więzi. Książka uczy jak znaleźć balans pomiędzy jednym, a drugim. Dzieci do zdrowego rozwoju potrzebują więzi oraz autonomii.

Lektura zdecydowanie na plus, chociaż momentami trudna. Zostawiła mnie z wieloma sprawami do przemyślenia.

Po przeczytaniu książki mam mętlik w głowie. Bardzo dużo informacji, pracy itp. Muszę teraz wszystko poukładać sobie w głowie.

Kolejna książka Stefanie Stahl, która mnie nie zawiodła. Świetna psycholożka, która wkłada ogrom pracy w swoje książki, żeby podzielić się z czytelnikami swoją wiedzą.

Książka podzielona jest na części. Najpierw pracujemy nad sobą. Wprowadza...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1450
980

Na półkach:

Wychowanie «ogół zabiegów mających na celu ukształtowanie człowieka
pod względem fizycznym, moralnym i umysłowym
oraz przygotowanie go do życia w społeczeństwie»

Poradniki właściwie nie są w kręgu moich zainteresowań. Nie przepadam za ich tonem i podejrzliwie podchodzę do ich tonu, prezentującego często jedyną słuszną wizję świata. Jedyne książki z tej grupy, na które zwracam uwagę, to te dotyczące edukacji i wychowania. Jak dotąd najciekawsze pozycje to te autorstwa Jespera Julla, pedagoga i terapeuty rodzinnego, którego spostrzeżenia są mi najbliższe. Co nie zmienia faktu, że lubię poznawać trendy w tzw. metodach wychowawczych i m.in. z tego powodu skusiła mnie książka Stefanie Stahl i Julii Tomuschat pt. "Wychowanie bez wychowania. Jak podarować dziecku wolność i wsparcie".
Obie autorki są psycholożkami i psychoterapeutkami prowadzącymi prywatną praktykę. Można więc przyjąć, że wiedzą, o czym piszą.

Bardzo przewrotny wydaje się ten tytuł, zwłaszcza biorąc pod uwagę definicję słowa "wychowanie". W trakcie lektury jednak wyłania się jego prawdziwe znaczenie, bowiem w ujęciu autorek "wychowanie bez wychowania" nie oznacza wycofania się z "pracy" nad dzieckiem, ale przeniesienie uwagi z kształtowania młodego człowieka na rzecz budowania relacji i zapewniania autonomii.

Koncepcja prezentowana przez Stahl i Tomuschat skupia się na budowaniu więzi, zgodzie na autonomię, samoświadomości rodzica i wyznaczaniu granic. To te cztery obszary wymagają wg autorek uwagi i to ich poznanie ma nam, rodzicom, pomóc stać się lepszymi wzorcami dla naszych dzieci, a naszym dzieciom zapewnić swobodny rozwój i kompetencje do dorosłego życia.

Wiele z rzeczy, o których piszą autorki, nie było mi obcych i pewnie część z was także je tak odbierze. A jednak ich zebranie, uszeregowanie i omówienie pomaga zrewidować to, co dotąd pojmowaliśmy być może intuicyjnie. A co najważniejsze - skłania do refleksji nad własnym pojmowaniem roli rodzica w kształtowaniu dziecka.

Dla autorek bardzo ważna jest samoświadomość rodzica, dlatego uświadamiają czytelnikowi, że należy zmierzyć się z bagażem doświadczeń wyniesionym z domu, ale też naszymi predyspozycjami i temperamentami. Starają się unikać oceniania i wartościowania, pokazując, że samoświadomość pomaga nie tylko stać się lepszym rodzicem, ale też odpowiednio reagować na codzienne sytuacje i trudności. Pomagają w tym również drobne zadania do wykonania przez czytającego.

Książka jest napisana prostym, przystępnym językiem, starannie przemyślana i uszeregowana. Zawiera wiedzę i zapis doświadczeń autorek, nieprzesadnie liczne przykłady, na kanwie których omawiane są konkretne zagadnienia, praktyczne porady i zagadnienia do autorefleksji. Ma nieprzytłaczającą objętość i nie koncentruje się wokół teorii naukowych. Jest bardziej drogowskazem niż kompletną metodą wychowawczą, przypominająca kompas nadający rodzicielstwu pożądany kierunek. Raczej nie odmieni diametralnie waszego życia, ale wiele spraw uporządkuje i wpłynie na samoświadomość, a to jedna z ważniejszych rzeczy w życiu rodzica.

Wychowanie «ogół zabiegów mających na celu ukształtowanie człowieka
pod względem fizycznym, moralnym i umysłowym
oraz przygotowanie go do życia w społeczeństwie»

Poradniki właściwie nie są w kręgu moich zainteresowań. Nie przepadam za ich tonem i podejrzliwie podchodzę do ich tonu, prezentującego często jedyną słuszną wizję świata. Jedyne książki z tej grupy, na które...

więcej Pokaż mimo to

avatar
491
102

Na półkach: , ,

Bardzo dobra, skłaniająca do refleksji,.

Bardzo dobra, skłaniająca do refleksji,.

Pokaż mimo to

avatar
75
33

Na półkach:

Przeczytałem kilka książek o psychologii i nie tylko, niektóre dużo bardziej szczegółowe niemniej jednak ta pozycja bardzo mnie zaskoczyła. Napisana lekko a mimo tego można dowiedzieć się dużo wartościowych informacji. Niby książka o wychowaniu dzieci a mam wrażenie że dowiedziałem się mnóstwo o sobie samym z innej strony. Polecam

Przeczytałem kilka książek o psychologii i nie tylko, niektóre dużo bardziej szczegółowe niemniej jednak ta pozycja bardzo mnie zaskoczyła. Napisana lekko a mimo tego można dowiedzieć się dużo wartościowych informacji. Niby książka o wychowaniu dzieci a mam wrażenie że dowiedziałem się mnóstwo o sobie samym z innej strony. Polecam

Pokaż mimo to

avatar
604
604

Na półkach:

Książka pozwala rodzicom zrozumieć lepiej siebie oraz schematy kierujące ludźmi. Autorki uświadamiają czytelnikom, jak wiele wzorców zachowań powstaje w dzieciństwie, a także pomagają zrozumieć mechanizmy naszego działania. Zwracają uwagę, że nasza relacja z samym sobą jest bardzo ważna dla relacji z dziećmi. W książce znajduje się dużo praktycznych wskazówek, jak radzić sobie podczas problemów z dziećmi, jak nie dać się ponosić emocjom czy zachować równowagę w codzienności. Autorki wyjaśniają, jak tworzy się poczucie własnej wartości, jaki wpływ mają negatywne przekonania, jak dzieci "wciskają nasze przyciski" doprowadzając czasem rodziców do bezsilności. Recenzja na blogu: https://mamaizabawa.blogspot.com/2022/07/wychowanie-bez-wychowywania-jak.html

Książka pozwala rodzicom zrozumieć lepiej siebie oraz schematy kierujące ludźmi. Autorki uświadamiają czytelnikom, jak wiele wzorców zachowań powstaje w dzieciństwie, a także pomagają zrozumieć mechanizmy naszego działania. Zwracają uwagę, że nasza relacja z samym sobą jest bardzo ważna dla relacji z dziećmi. W książce znajduje się dużo praktycznych wskazówek, jak radzić...

więcej Pokaż mimo to

avatar
842
740

Na półkach:

Przychodzi taki moment, kiedy dziecko wyrasta z okresu niemowlęcego i pomalutku rodzic zaczyna je wychowywać. Zapewne stara się, żeby było samodzielne, śmiałe, rozważne itp., miało możliwość rozwijać swoje talenty i pasje, a przy tym było szczęśliwe. Za Stefanie Stahl i Julią Tomuschat – autorkami poradnika „Wychowanie bez wychowania” - zadam pytanie postawione w podtytule książki „Jak podarować dziecku wolność i wsparcie?”.

Słowa wolność i wsparcie są kluczowe jeśli chodzi o treść publikacji. Psycholożki piszą dużo o więzi i autonomii oraz potrzebie zachowania balansu między tymi obszarami. „Osoby zachowujące równowagę życiową charakteryzuje bowiem wiara we własne siły.”1 Czyli teoretycznie mamy receptę na sukces.

Musicie wiedzieć, że to książka, dla osób, które są gotowe pochylić się nad samymi sobą. Tak, kochani. Nie nad dziećmi, ale nad sobą. „Nie należy lekceważyć mocy, z jaką doświadczenia życiowe kształtują nasze – i tym samym naszych dzieci – postrzeganie rzeczywistości.”2 Ja się zgadzam z tą tezą. Warto czasami „odwrócić kota ogonem” i zastanowić się nie „dlaczego moje dziecko nie zbiera skarpet?”, ale „dlaczego mi rozrzucone skarpety przeszkadzają?”. Oczywiście przywołałam tu blachy przykład, jednak książka ta ma pomóc nam zlokalizować „punkty zapalne” i ich zarzewia.

Uważam, że droga, jaką proponują Stefanie Stahl i Julia Tomuschat jest słuszna, a na pewno nie narobimy sobie na niej szkód. Jednak to co zawarły w książce „Wychowanie bez wychowania” to dla mnie za mało. Przytoczę wam przykład, który pozwoli wam zrozumieć co mam na myśli. Jest tu fragment, do czytania którego usiadłam z wyjątkowym entuzjazmem. Zatytułowany jest „Introwertyczni rodzice i ekstrawertyczne dzieci”. Jak możecie się domyślić ja i moja córka to totalne przeciwieństwa, jak chodzi o temperament. Bywa, że wstajemy o 7.00, a o 7.15 już czuję się przebodźcowana. Autorki piszą kilka słów o tym, czym charakteryzują się te typy osobowości i jakie problemy może to zestawienie generować. Przerobiłam to na własnej skórze, czekam więc na jakieś konkrety. Widzę w końcu na horyzoncie tzw. „Wyspę refleksji” (są to takie miejsca w poradniku, gdzie autorki stawiają pytania i zachęcają do pracy nad sobą). Co w niej znajduję? „Jeśli dziecko jest zasadniczo głośniejsze niż ty, zastanów się, jak możesz pokazać, że akceptujesz jego charakter.”3 Śmiechłam. Pokazałam mężowi parsknął jeszcze głośniej. Drogie panie psycholożki, ja to robię czasami kilka razy dziennie. Ja potrzebuję wskazówki, jaką treść niesie mój werbalny i niewerbalny komunikat. Czy moje próby samo regulacji nie są odczytywane jako np. odrzucenie?

Podsumowując poprzedni akapit. Dla mnie treść poradnika ma zbyt definicyjny charakter. Chociaż jest wzbogacona o wiele przykładów itp. Ja już zdefiniowałam obszary, nad którymi powinnam pracować i potrzebuję bardziej konkretnych rozwiązań. Jednak nie zaprzeczę, że jest to wartościowa i przystępie napisana publikacja. Wierzę, że pomoże wielu rodzinom polepszyć ich relacje.

Poradniki rodzicielskie czasami przyprawiają mnie o wyrzuty sumienia, Za bardzo skupiam się na swoich – rzekomych – błędach. Dlatego tym razem zaznaczyłam sobie motywujący cytat: „Nie musimy wszystkiego robić dobrze, musimy być jedynie wystarczająco dobrzy, aby nasze dzieci zbudowały odpowiednie poczucie własnej wartości, dorastały i się rozwijały.”4 Myślę, że skoro czytasz recenzję poradnika to szukasz rozwiązań, żeby być nie tylko dobrym, ale nawet lepszym. Może „Wychowanie bez wychowania” okaże się remedium na klika rodzicielskich problemów.

Przychodzi taki moment, kiedy dziecko wyrasta z okresu niemowlęcego i pomalutku rodzic zaczyna je wychowywać. Zapewne stara się, żeby było samodzielne, śmiałe, rozważne itp., miało możliwość rozwijać swoje talenty i pasje, a przy tym było szczęśliwe. Za Stefanie Stahl i Julią Tomuschat – autorkami poradnika „Wychowanie bez wychowania” - zadam pytanie postawione w podtytule...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2
2

Na półkach:

"Wychowanie bez wychowywania" to mądrze i dojrzale napisany poradnik dla współczesnego rodzica. Rodzica, który w natłoku codziennych spraw, zalewany jest złotymi radami, jak wychować swoje dziecko.
Autorki Stefanie Stahl i Julia Tomuschat -skłoniły mnie do głębokich przemyśleń i uzmysłowiły, że wpadłam w pułapkę chęci bycia perfekcyjną mamą.
W "podróży do swojego wnętrza" odkryjemy wartości jakimi się kierujemy i konflikty, które trzeba przepracować.
"Warunkiem pełnego czułości wychowania dzieci jest zdobycie się na odwagę i skonfrontowanie się z własną przeszłością oraz przekonaniami wpojonymi nam w dzieciństwie". Taka autorefleksja wykaże, jakie schematy nami kierują. Aby się od nich uwolnić, trzeba być świadomym takich zależności i ich działania.
Jaką rolę odgrywa poczucie własnej wartości? Jak je wzmocnić? Jak towarzyszyć dzieciom, aby czuły się kochane i bezpieczne, a zarazem coraz bardziej samodzielne? Jaka jest rola empatii w dorastaniu naszych pociech?
Wszystkie te pytania wraz ze zbiorem wskazówek są drogą do stania się rodzicem zdystansowanym, empatycznym i świadomym, niekoniecznie perfekcyjnym. Przecież najważniejsza jest zdrowa relacja z dzieckiem, pełna miłości i wolności, prawda?

"Wychowanie bez wychowywania" to mądrze i dojrzale napisany poradnik dla współczesnego rodzica. Rodzica, który w natłoku codziennych spraw, zalewany jest złotymi radami, jak wychować swoje dziecko.
Autorki Stefanie Stahl i Julia Tomuschat -skłoniły mnie do głębokich przemyśleń i uzmysłowiły, że wpadłam w pułapkę chęci bycia perfekcyjną mamą.
W "podróży do swojego wnętrza"...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2268
728

Na półkach: , , ,

„Wychowanie bez wychowywania. Jak podarować dziecku wolność i wsparcie” Stefanie Stahl i Julii Tomuschat to kolejna pozycja od @WydawnictwoOtwarte, która pomaga zrozumieć mechanizmy istniejące w tej podstawowej komórce społecznej jaką jest rodzina oraz pomiędzy dzieckiem a rodzicem. Po „Jak nie ranić własnego dziecka?” oraz „ Rodzeństwo jako team. Jak pomóc dzieciom tworzyć zgrany zespół” Nicoli Schmidt, a także „Jaszczurka, pawian i mądra sowa. Dlaczego niegrzeczne dzieci nie istnieją” Silverton Kate to kolejny must have Wydawnictwa dla nas, rodziców, którzy z wielką krytyką odnoszą się do swoich sukcesów i porażek wychowawczych.

„Emocje są częścią naszej energii życiowej, dlatego można je porównać z płynącą wodą, która – tak jak uczucia – zawsze szuka drogi ujścia. Kiedy na przykład złość jest zakazaną emocją, idąca z nią w parze agresywność często wchodzi tylnymi drzwiami.” -„Wychowanie bez wychowywania. Jak podarować dziecku wolność i wsparcie” Stefanie Stahl, Julia Tomuschat.

Z opisu Wydawcy:

„To nie jest kolejny poradnik wychowawczy perfekcyjnego rodzica. Perfekcyjni rodzice zdarzają się tak samo rzadko jak perfekcyjne dzieci. WYCHOWANIE BEZ WYCHOWANIA oznacza skupienie się na relacji. Spróbuj MNIEJ DZIAŁAĆ, ale za to BYĆ BARDZIEJ ŚWIADOMYM rodzicem. Nie wiesz jak? Autorki spokojnie i bez grożenia palcem poprowadzą cię na spotkanie z twoim wewnętrznym dzieckiem – dzięki temu być może uzmysłowisz sobie, jak wiele własnych ograniczeń przekazujesz dziecku i ile schematów wychowawczych nieświadomie powielasz….”


Tak naprawdę to perfekcyjni rodzice nie istnieją wcale. Nie ma się co oszukiwać. Gdyby istnieli, istnieliby perfekcyjni ludzie. A wystarczająco już długo żyję na tym świecie, by wiedzieć, że to nie jest prawdą. Tak czy siak, opis Wydawcy, który częściowo zacytowałam powyżej, zainspirował mnie do sięgnięcia po ten niby poradnik. I nie żałuję. Chociaż nie jest to pozycja odkrywcza, wyjątkowo nowatorska. Po chwytliwym tytule i ciekawym opisie Wydawcy nastąpiła motywująca narracja, która w sposób bardziej ludzki odnosi się do macie i tacierzyństwa. Rodzice to nie herosi, silni, nieomylni. Rodzice to zwykli ludzi, którym czasem balon z emocjami pęka szybciej niż by chcieli.

Autorki dużo skupiły się na determinantach warunkujących określony sposób zachowania w rodzinie. Zwróciły moją uwagę na cechy charakteru rodzica, które wpływają na sposób wychowania finalnie jego dziecka. Sama zadałam sobie kilkakrotnie pytanie, czy bliska jest mi postawa biernej agresji, czy jestem rodzicem dostosowanym, czy raczej autonomicznym, jak daleko mi do Dziecka Cienia i do Dziecka Słońca, co dla mnie znaczą słowa; jestem, umiem, czuję, mogę itd. Te refleksje są znaczną wartością tej książki, która skłania do zastanowienia, do zatrzymania się i zrewidowania własnych ocen.

Książka składa się z zatytułowanych rozdziałów. Jest ich łącznie dziewięć. Każdy rozdział podzielony jest na podrozdziały. W wielu czytelnik znajdzie „Wyspę refleksji”, czyli zbiór zdań, sformułowań, do analizowania których zapraszają autorki. Jest to moment na medytacje, na głębokie zastanowienie się. Jest to czas na zatrzymanie się, który – muszę przyznać – nie wykorzystałam w pełni. Goniąc własny ogon w ciągu dnia i w pracy, i w domu spieszyłam się. Już wiem, że w niektórych momentach nawet za bardzo. Ci, co nie lubią refleksologii znajdą w poradniku miejsca, w których dowiedzą się o różnicach w wychowaniu, które wpływają na dalsze decyzje dorosłego jako rodzica. Będą eksplorować wraz z autorkami szeroką gamę uczuć, która kryje się za takim czy innym podejściem do dziecka. Będą zastanawiać się, czy rodzic bardzo lub mniej angażujący jest efektywniejszy – oczywiście w cudzysłowie 😉 – w procesie wychowawczym. I mimo, że autorki w tytule sugerują; „Wychowanie bez wychowywania. Jak podarować dziecku wolność i wsparcie” to tak naprawdę zwracają uwagę na emocje, w tym te skrywane, których uczyliśmy się unikać możliwie, że przez znaczną część naszego życia, nie tylko dorosłego i ich wpływ na naszą pozycję w rodzinie, a także relacje z własnymi dziećmi.

To raczej zbiór złotych myśli, haseł motywacyjnych z dużą dawką teorii, która ma czytelnika – rodzica skłonić do zastanowienia się, ile jeszcze może dziecku dać, by w wolności było pełno miłości, a w miłości odpowiednia dawka wolności i jak ważne w wychowaniu są emocje. Emocje rodzica i emocje dziecka. Bo jak brzmi jeden z podrozdziałów „Dbanie o siebie to też dbanie o dzieci”.

„Wychowanie bez wychowywania. Jak podarować dziecku wolność i wsparcie” Stefanie Stahl i Julii Tomuschat to kolejna pozycja od @WydawnictwoOtwarte, która pomaga zrozumieć mechanizmy istniejące w tej podstawowej komórce społecznej jaką jest rodzina oraz pomiędzy dzieckiem a rodzicem. Po „Jak nie ranić własnego dziecka?” oraz „ Rodzeństwo jako team. Jak pomóc dzieciom tworzyć...

więcej Pokaż mimo to

avatar
25
25

Na półkach:

Powoli zaczynałam mieć wątpliwości co do tego, czy jestem aby na pewno wystarczająca i dobra dla swoich dzieci. Było mi ciezko i wieczorami tylko rozmyslalam, co by tu zrobić, by zmienić chociażby swoją codziennosc.
Po przeczytaniu wyżej wymienionego tytułu zaczęłam nieco inaczej na wszystko patrzeć - dałam swoim maluchom więcej przestrzeni do rozwijania siebie, pozwalam im popełniać własne bledy i nie przybiegam przy byle przewróceniu się. Wiecej rzeczy robimy wspólnie - szczegolnie na działce.
Zmiany zaczęłam przede wszystkim od siebie - zmieniłam priorytety, zwolniłam tempo i zaczęłam wraz z dziećmi cieszyć się każdym, możliwym drobiazgiem.
.
Książka ze zdjęcia nie ma na celu wyszkolenia nas na dobrych rodziców - znajdziecie tam wskazówki, jak odnaleźć wewnętrzne dziecko i co zrobić, by z każdej, wspólnej chwili czerpać to, co najlepsze. Pokazuje, że dobry rodzic to nie ten idealny, przykładny i przygotowany na wszystko. Zresztą... Polecam każdemu rodzicowi, bo tekst daje do myślenia 😁.
.

Powoli zaczynałam mieć wątpliwości co do tego, czy jestem aby na pewno wystarczająca i dobra dla swoich dzieci. Było mi ciezko i wieczorami tylko rozmyslalam, co by tu zrobić, by zmienić chociażby swoją codziennosc.
Po przeczytaniu wyżej wymienionego tytułu zaczęłam nieco inaczej na wszystko patrzeć - dałam swoim maluchom więcej przestrzeni do rozwijania siebie, pozwalam im...

więcej Pokaż mimo to

avatar
0
0

Na półkach:

Autorki spokojnie prowadzą nas na spotkanie z naszym wewnętrznym dzieckiem – dzięki temu być może uzmysłowimy sobie, jak wiele własnych ograniczeń przekazujemy dziecku i ile schematów
wychowawczych nieświadomie powielamy. Książka pomaga uwolnić się od wzorców
przekazanych nam i stworzyć dla naszego dziecka przestrzeń pełną miłość, akceptacji i przywiązania.

Jak dla mnie pozycja obowiązkowa dla każdego rodzica. Książkę przy tym czyta się szybko i lekko. Bardzo Wam polecam 💙

Autorki spokojnie prowadzą nas na spotkanie z naszym wewnętrznym dzieckiem – dzięki temu być może uzmysłowimy sobie, jak wiele własnych ograniczeń przekazujemy dziecku i ile schematów
wychowawczych nieświadomie powielamy. Książka pomaga uwolnić się od wzorców
przekazanych nam i stworzyć dla naszego dziecka przestrzeń pełną miłość, akceptacji i przywiązania.

Jak dla mnie...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    140
  • Przeczytane
    71
  • Posiadam
    12
  • Teraz czytam
    9
  • Psychologia
    4
  • 2023
    3
  • 2024
    2
  • Wychowanie
    2
  • 2022
    2
  • Ebook
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Wychowanie bez wychowywania. Jak podarować dziecku wolność i wsparcie


Podobne książki

Przeczytaj także