Teraz
- Kategoria:
- kryminał, sensacja, thriller
- Seria:
- ABC
- Wydawnictwo:
- Oficynka
- Data wydania:
- 2012-10-19
- Data 1. wyd. pol.:
- 2012-10-19
- Liczba stron:
- 168
- Czas czytania
- 2 godz. 48 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788362465545
- Tagi:
- Teraz Aleksander Wierny ABC Oficynka 2012
Kilka osób w podejrzanych okolicznościach otrzymuje intratne propozycje. Nie do końca wiedzą, co mają robić, nikt nie wie też, o co może naprawdę chodzić. Ale stany ich kont znacząco się zwiększają, a to jest przecież najważniejsze. Do czasu…
Żądze, pragnienia, manipulacja, wewnętrzne konflikty i dramaty – oto materia, z której utkany jest kryminał Aleksandra Wiernego. Powieść częstochowskiego prozaika to oryginalne połączenie tematyki kryminalnej z metafizyczną, każące zastanowić się nad tym, co tak naprawdę kieruje nami w życiu.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Z Częstochową w tle
Po pierwszej kryminalnej powieści Aleksandra Wiernego, zatytułowanej „Światło”, bardzo byłem ciekaw jego najnowszej książki, która wyszła właśnie nakładem Wydawnictwa Oficynka i nosi tytuł „Teraz”. Nie będę ukrywał, że wcześniejsze dzieło nie przypadło mi do gustu – „Światło” było dziwne, bowiem łączyło filozoficzną refleksję i konwencję kryminału. Pół biedy, że łączyło, bo kuchnia fusion zna wypadki, gdzie składniki o skrajnych smakach do siebie pasują, ale bolało mnie językowe raczkowanie, bliżej nieokreślony opór, który stawiały słowa. Chciałem, by książka, której tłem jest moje rodzinne miasto, Częstochowa, porywała i niosła ulicami, ukazywała genius loci znanych mi od urodzenia miejsc. Nic takiego nie miało miejsca.
Dlatego ucieszyłem się, że Aleksander Wierny wydał nową powieść, której głównym bohaterem jest Częstochowa właśnie. Efekt jest taki, że zastanawiam się na ile opis miejskiej przestrzeni dociera do czytelników spoza Częstochowy. Kryminalne powieści Marka Krajewskiego, które dzieją się w przedwojennym Wrocławiu, przyciągają jednak niepowtarzalnym klimatem i opisami, atmosferą przedwojennego świata. Tymczasem u Wiernego są znane mi miejsca, budynki, ulice, ale klimatu brak. Może go zatem wcale nie ma, a próba literackiej mityzacji była z góry skazana na porażkę? Z jednej strony literatura jest po to, by opisywać światy dla nas ważne, zatrzymywać pamięć o miejscach, które przemijają, ale czy powinna to robić za wszelką cenę? Innymi słowy – czy sam pisarz wierzy w Częstochowę? W sumie też bym chciał, by moja nie taka znowu mała ojczyzna była mityczna i mitotwórcza, była tym epicentrum współczesnych dylematów moralnych, metafizyczną Polską w pigułce.
Jak możemy przeczytać na okładce: „Kilka osób w podejrzanych okolicznościach otrzymuje intratne propozycje. Nie do końca wiedzą, co mają robić, nikt nie wie też, o co może naprawdę chodzić. Ale stany ich kont znacząco się zwiększają, a to jest przecież najważniejsze. Do czasu… Żądze, pragnienia, manipulacja, wewnętrzne konflikty i dramaty – oto materia, z której utkany jest kryminał Aleksandra Wiernego.” Opis ten brzmi intrygująco, mamy tutaj także trupa i Berettę 92 FS, ulubioną broń włoskich i amerykańskich policjantów jako główny rekwizyt powieści. Ale mamy też dziwne postaci, które przez ekran swojego laptopa obserwują losy bohaterów i sterują nimi, niczym w „Simsach”. Nie wszystko jest tutaj zatem na swoim, przewidywalnym miejscu (na pewno nie na swoim miejscu jest reklama pewnej firmy na wewnętrznej stronie okładek).
„Teraz” nie jest bowiem typowym kryminałem. Miesza się tutaj konwencja powieści sensacyjnej z thrillerem, który z braku lepszego określenia, można nazwać metafizycznym. Jeśli miałbym szukać punktów odniesienia dla tej książki, to przychodzi mi na myśl film „Siedem” Davida Finchera. Zamiar to, nie ukrywam, ambitny, ciekawy i oryginalny – stworzyć dzieło w popularnej konwencji, wyjść poza rzemieślniczą, sprawną intrygę i podążać odważnie w stronę uniwersalnych treści; sprowadzić czytelnika na manowce sensacyjnej fabuły i skłonić ku głębszej refleksji. Czy się powiódł? Nie podejmę się ocenić tej kwestii. Myślę, że struktura powieści oparta na szybko zmieniających się obrazach i wartkich dialogach może okazać się dla wielu czytelników na tyle atrakcyjna, by podjąć grę prowadzoną przez Aleksandra Wiernego.
Jednak towarzyszył mi podczas lektury odwieczny dylemat konsumenta kultury – czy można jednocześnie mieć ciastko i zjeść ciastko? Czy kryminał, metafizyka i konsumpcja, która nomen omen jest przewodnim tematem książki, łączą się tutaj w jakiś nowy, ciekawy smak? Różne są gusta, różne są upodobania, ale myślę też, że warto było spróbować. Osobiście cały czas pozostaję w nadziei na to, że autor pozostanie przy tej tematyce i doczekam się kryminału metafizycznego z Częstochową w tle godnego tego wyrafinowanego miana.
Sławomir Domański
Książka na półkach
- 28
- 19
- 15
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Nie wiem, jakimi środkami trzeba się wspomóc przy czytaniu tej książki, ale zwykłe piwo nie pomogło..
Nie wiem, jakimi środkami trzeba się wspomóc przy czytaniu tej książki, ale zwykłe piwo nie pomogło..
Pokaż mimo toMomentami intrygująca, skłaniająca do przemyślenia, refleksji. Dłuższymi momentami dziwna i niepokojąca. Na pewno nie jest to kryminał i takie określenie mocno wprowadza w błąd.
Momentami intrygująca, skłaniająca do przemyślenia, refleksji. Dłuższymi momentami dziwna i niepokojąca. Na pewno nie jest to kryminał i takie określenie mocno wprowadza w błąd.
Pokaż mimo to,,Teraz” Aleksandra Wiernego jest to kryminał ,,metafizyczny”, a więc taki, którego ocena według skostniałych wyznaczników gatunkowych będzie z góry skazana na porażkę. Wydana w 2012 roku, powieść ta zasługuje na nieco uwagi ze względu na swą odmienność, ponieważ brak w niej nie tylko detektywa rozwikłującego zagadkę, lecz również tajemniczego morderstwa, a nawet sprawcy krwawej zbrodni.
Niebagatelną rolę odgrywa za to w książce problem zła i bólu wynikającego z niezaspokojonych potrzeb. Ten na wskroś filozoficzny aspekt został ujęty w ramy współczesnego, konsumpcyjnego świata, który stanowi tło fabuły powieści. Obie formy ucieczki przed cierpieniem – zarówno bezrefleksyjne użycie, jak i asceza – wydają się równie niedoskonałe, ponieważ ani seks, pieniądze czy też narkotyki, ani odcięcie się od pragnień poprzez ćwiczenie ciała oraz ducha nie przynoszą upragnionego ukojenia. Główny złoczyńca kryminału Wiernego, niczym doktor Jekyll i pan Hyde, jawi się jako istota o dwóch obliczach przedstawiających tego samego potwora, pociąga bohaterów na samo dno, przywodząc do ostatecznej, egzystencjalnej rozpaczy.
Stylistyka zainspirowana książkami Burgessa, narrator odznaczający się iście Houellebecqowskim okiem oraz pewne nawiązania do XVIII-wiecznych powieści filozoficznych, w których spostrzeżenia na temat świata przekazywane są za pomocą dialogu, czynią ten kryminał wyjątkowym. Dla ambitniejszych, polecam.
,,Teraz” Aleksandra Wiernego jest to kryminał ,,metafizyczny”, a więc taki, którego ocena według skostniałych wyznaczników gatunkowych będzie z góry skazana na porażkę. Wydana w 2012 roku, powieść ta zasługuje na nieco uwagi ze względu na swą odmienność, ponieważ brak w niej nie tylko detektywa rozwikłującego zagadkę, lecz również tajemniczego morderstwa, a nawet sprawcy...
więcej Pokaż mimo toTa książkę trzeba zrozumieć, aby docenić. Nie jest to zwykły kryminał, o ile wogole jest kryminałem.
Ta książkę trzeba zrozumieć, aby docenić. Nie jest to zwykły kryminał, o ile wogole jest kryminałem.
Pokaż mimo toWierny (ur. 1973) wydał "Teraz" w 2012, przedtem podobno dwie inne. W nielicznych recenzjach, które znalazłem powtarza się kwalifikacja: "kryminał metafizyczny”, w przeróżnych konfiguracjach. Nie wiem co to znaczy więc podejmuję lekturę bez kompleksów.
Po przeczytaniu mam jednak problem z kompleksami, bom ja tylko inżynier, a autor - „absolwent filozofii na Uniwersytecie Wrocławskim". Pomijam kwestię zaliczania tej książki do kryminałów, jak również odczytanie braci Krakenfusa i Replinga, czy to wizja Boga czy alter ego poszczególnych postaci, a skupiam się na dwóch najistotniejszych stwierdzeniach w tej książce:
str.109 „..Wszystko, czego chcesz, jest złe, bo jeśli to dostaniesz, znów budzi się w tobie pragnienie. Znowu chcesz. I znów. I tak bez końca...”
Pan Bóg dał ludziom WOLNĄ WOLĘ, aby realizowali swoje CHCIEJSTWO. Z innej strony: homo sapiens tym się różni od fauny, że może realizować swoje marzenia, że JA CHCĘ jest zaczynem wszelkiego postępu. I właśnie cytowane „pragnienie” i to „znowu chcesz. I znów” są najwspanialszym darem Boga czy Natury, jaki ludzie są w stanie realizować.
Str.118 „- Pragnienie pojawia się wtedy, kiedy chcesz, żeby było lepiej, bo zawsze próbujesz uciec od niewygody, bólu i cierpienia. Zawsze...”
I świetnie, bo to jest motorem naszego działania.
Przy tak krańcowo różnym zapatrywaniu na łaskę, jaką Pan nas obdarzył tj WOLNĄ WOLĘ, nie mogę postawić tej książce innej oceny niż pałę. Ponadto (choć nie jestem praktykującym katolikiem) odwoływanie się w tekście do Jasnej Góry jest niesmaczne, tym bardziej, że niezrozumiałe. Jeśli jakaś idea temu przyświecała, to należało na okładce, w przedmowie, posłowiu czy przypisach, wyjaśnić.
Wierny (ur. 1973) wydał "Teraz" w 2012, przedtem podobno dwie inne. W nielicznych recenzjach, które znalazłem powtarza się kwalifikacja: "kryminał metafizyczny”, w przeróżnych konfiguracjach. Nie wiem co to znaczy więc podejmuję lekturę bez kompleksów.
więcej Pokaż mimo toPo przeczytaniu mam jednak problem z kompleksami, bom ja tylko inżynier, a ...
155/2014
155/2014
Pokaż mimo toPodobno pieniądze szczęścia nie dają, aczkolwiek to nie jest prawdą do końca. Kilka osób otrzymuje dziwne propozycje, gdzie tak właściwie nie wiadomo o co chodzi. Jednak stany ich kont rosną co jest w sumie najważniejszą rzeczą. Chociaż idylla trwa tylko do pewnego momentu. Później pozostaje dramat i konflikty pomiędzy jednym i drugim światem.
Pierwszy z powyższych fragmentów książki jest tak właściwie jej początkiem. Dlatego też, od razu można stwierdzić, że będzie to kolejny ciekawy kryminał pełen akcji i sprzecznych dowodów. Już na samym początku autor zaskakuje czytelnika, gdyż nie jest to zwykła powieść grozy jakby jeszcze przed chwilą mogło się wydawać.
Aleksander Wierny łączy tematykę kryminalną z metafizyczną. Ukazuje rzeczy materialne, które kierują ludźmi w ich własnym życiu, którzy nie do końca zdają sobie z tego sprawę. Manipulacje, pieniądze, zemsta to tylko niektóre z tych co rządzą ludzkością. Autor wszystko doskonale pokazuje w książce i w dodatku ukazuje to, że wcale nie musi tak być. Wystarczy się tylko zastanowić nad tym co nami kieruje w naszym własnym życiu.
Książka posiada wiele ciekawych wątków. Poznajemy bohaterów, ich pragnienia i inne zachcianki, za które przyjdzie zapłacić tylko niektórym. W powieści nie brakuje zwrotów akcji ani niewyjaśnionych sytuacje. Kilka z głównych bohaterów tak właściwie nawet na końcu książki nie poznaje prawdy.
"Teraz" Aleksandra Wiernego daje wiele do myślenia. Po tej lekturze wypadałoby się zastanowić czym się kierujemy w życiu i czy są to rzeczy materialne czy niekoniecznie.
Podobno pieniądze szczęścia nie dają, aczkolwiek to nie jest prawdą do końca. Kilka osób otrzymuje dziwne propozycje, gdzie tak właściwie nie wiadomo o co chodzi. Jednak stany ich kont rosną co jest w sumie najważniejszą rzeczą. Chociaż idylla trwa tylko do pewnego momentu. Później pozostaje dramat i konflikty pomiędzy jednym i drugim światem.
więcej Pokaż mimo toPierwszy z...
Aleksander Wierny urodził się i mieszka w Częstochowie, gdzie ma miejsce akcja „kryminału metafizycznego” – „Teraz”. Pracował jako dziennikarz prasowy i telewizyjny, reżyser i scenarzysta filmów promocyjnych, dziś jest piszącym książki urzędnikiem. Do tej pory spod jego pióra wyszły: „Matka mojego dziecka”, „Światło” i recenzowana dziś przeze mnie – „Teraz”.
Książka została podzielona na 5 części. Akcja powieści rozgrywa się w Częstochowie i biegnie wielotorowo, czasem historia jednego bohatera przeplata się z drugim, a następnie z trzecim i tak w kółko. Wydarzenia są odrobinkę zapętlone, a dzięki temu bardzo tajemnicze. Język jest pełen obrazowych porównań i barwnych metafor. Akcja rozgrywa się powoli i ciężko jest się domyślić, co będzie się działo na kolejnych stronach książki.
„Wszystko, czego chcesz jest złe (…) Im większe pragnienie, tym gorzej.”
[ Całość recenzji na moim blogu: http://miqaisonfire.wordpress.com/2013/01/29/290-teraz-aleksander-wierny/ ]
Aleksander Wierny urodził się i mieszka w Częstochowie, gdzie ma miejsce akcja „kryminału metafizycznego” – „Teraz”. Pracował jako dziennikarz prasowy i telewizyjny, reżyser i scenarzysta filmów promocyjnych, dziś jest piszącym książki urzędnikiem. Do tej pory spod jego pióra wyszły: „Matka mojego dziecka”, „Światło” i recenzowana dziś przeze mnie – „Teraz”.
więcej Pokaż mimo toKsiążka...
Nie podoba mi się okładkowe określenie tej książki: "kryminał metafizyczny". Wg mnie przeciętny wielbiciel kryminału poza zwłokami nie znajdzie bowiem w historii więcej atrybutów charakterystycznych dla ulubionego gatunku. Natomiast metafizyka zaproponowana przez autora jakoś do mnie nie trafia. Zamiast bowiem przekazu mętnego, zmuszającego do poszukiwań tego, "co autor miał na myśli" dostajemy kawę na ławę. Przekaz etyczny zdaje się być mocno przejrzysty, więc gdzie ta metafizyka?
Podoba mi się natomiast obecność Częstochowy w powieści. Nie to, żeby obraz był jakiś bardzo oryginalny, ale cieszy mnie po prostu, że jest. Jestem bowiem dzieckiem Miasta Świętej Wieży. Cieszę się, że chłopaki stąd tworzą.
Książkę pochłonąłem bardzo szybko - co w moim przypadku regułą nie jest. To może jednak świadczyć o niej zarówno dobrze - bo "lekka, łatwa i przyjemna", jak i źle - bo "za lekka na metafizyczne aspiracje".
Szału nie ma, ale może być.
Nie podoba mi się okładkowe określenie tej książki: "kryminał metafizyczny". Wg mnie przeciętny wielbiciel kryminału poza zwłokami nie znajdzie bowiem w historii więcej atrybutów charakterystycznych dla ulubionego gatunku. Natomiast metafizyka zaproponowana przez autora jakoś do mnie nie trafia. Zamiast bowiem przekazu mętnego, zmuszającego do poszukiwań tego, "co autor...
więcej Pokaż mimo to