rozwińzwiń

Bramy Sodomy

Okładka książki Bramy Sodomy Robert Foryś
Okładka książki Bramy Sodomy
Robert Foryś Wydawnictwo: Warbook fantasy, science fiction
272 str. 4 godz. 32 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Wydawnictwo:
Warbook
Data wydania:
2024-03-11
Data 1. wyd. pol.:
2024-03-11
Liczba stron:
272
Czas czytania
4 godz. 32 min.
Język:
polski
ISBN:
9788366955707
Średnia ocen

8,1 8,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,1 / 10
8 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
272
271

Na półkach:

🕹️🕹️🕹️ Recenzja 🕹️🕹️🕹️🕹️

Robert Foryś " Bramy Sodomy "

Wydawnictwo : Warbook
@warbook.pl

🕹️🕹️🕹️🕹️🕹️🕹️🕹️🕹️🕹️🕹️

" Bieda upadła i deprawuje, wszędzie i zawsze, bez względu na kolor skóry czy wyznanie. Okrutnym losem, jaki je spotyka, nikt się nie przejmuje, nie mają bogatych i wpływowych ojców, wujków czy krewnych..."

" Bramy Sodomy " to opowieść, która przedstawia przerażający obraz przyszłości Europy..
Wizja podziału, konfliktów etnicznych i walki o władzę jest bardzo intensywna..

Autor ukazuje brutalną rzeczywistość, gdzie ludzie stają się towarem, a policja i siły porządkowe tracą kontrolę..
Polski porucznik musi odnaleźć syna watażki, a w przeciwnym razie grozi rozlew krwi.. To historia pełna napięcia i dramatyzmu..

Oprócz napięcia i dramatyzmu, którymi jest naszpikowany, warto zwrócić uwagę na sposób, w jaki autor buduje atmosferę.. Opisuje on miejsca i wydarzenia w taki sposób, że czujesz się, jakbyś tam był.. To naprawdę umiejętność tworzenia wizji i przenoszenia czytelnika w inne miejsce.. Co więcej, w powieści pojawiają się wewnętrzne konflikty i emocje głównych bohaterów, które są bardzo relatywne.. Możemy się z nimi utożsamiać i zastanawiać, jak sami zachowalibyśmy się w podobnych sytuacjach.. To dodaje jeszcze większej głębi i złożoności opowieści..

No i jeszcze jedna rzecz, która mnie zaintrygowała w książce , to sposób, w jaki autor buduje napięcie i tajemnicę.. Wprowadza on elementy zagadki i niepewności, które trzymają czytelnika w napięciu i skłaniają do dalszego czytania.. To jest naprawdę fascynujące, jak autor potrafi manipulować naszymi emocjami i trzymać nas w niepewności co do rozwiązania..

" Gdzie kończy się granica między zarządzaniem dla dobra człowieka, a rządzeniem nim? Kiedy człowiek staje się niewolnikiem? I czy potrafimy dostrzec moment, kiedy tracimy wolność wyboru, tę cząstkę duszy, którą obdarował nas Bóg?..."

Od samego początku, autor przedstawia nam przerażającą wizję przyszłości Europy.. Mur, który oddziela kontynent od wędrówki ludów, staje się symbolem podziału i konfliktów..

Wewnątrz Muru znajduje się ogromny obóz uchodźców, który przypomina wielokulturowe miasto.. Jednak to nie jest miejsce harmonii i współistnienia, a raczej scenariusz brutalnej wojny o władzę i pieniądze.. Członkowie różnych grup etnicznych, takich jak Pasztuni, Chazerzy, Tadżykowie, Arabowie i Albańczycy, walczą ze sobą i przeciwko chrześcijanom z Afryki i Bliskiego Wschodu..

W tej opresyjnej rzeczywistości, w której człowiek staje się towarem, europejska policja i siły porządkowe próbują utrzymać kontrolę.. Jednak ich działania często przekraczają granice prawa, a media są kontrolowane, aby nie ujawniały prawdziwej sytuacji za Murem..

W centrum akcji znajduje się polski porucznik, który musi odnaleźć syna jednego z głównych watażków.. Od tego zależy uniknięcie rozlewu krwi i rozwiązanie konfliktów. Przez całą książkę towarzyszymy mu w jego trudnej misji, odkrywając tajemnice i zagadki, które prowadzą do napięcia i dramatycznych zwrotów akcji..

🕹️🕹️🕹️ Recenzja 🕹️🕹️🕹️🕹️

Robert Foryś " Bramy Sodomy "

Wydawnictwo : Warbook
@warbook.pl

🕹️🕹️🕹️🕹️🕹️🕹️🕹️🕹️🕹️🕹️

" Bieda upadła i deprawuje, wszędzie i zawsze, bez względu na kolor skóry czy wyznanie. Okrutnym losem, jaki je spotyka, nikt się nie przejmuje, nie mają bogatych i wpływowych ojców, wujków czy krewnych..."

" Bramy Sodomy " to opowieść, która przedstawia...

więcej Pokaż mimo to

avatar
712
711

Na półkach:

„Niedaleka przyszłość, jaka czeka Europę, to wielki Mur, którym oddzieliła się ona od niewidzianej od wieków wędrówki ludów...”

W trzęsącym się na skraju upadku świecie, gdzie władza przynależy tym, którzy potrafią najskuteczniej manipulować lojalnością i strachem, Robert Foryś w swojej najnowszej powieści " Bramy Sodomy" przenosi czytelnika w mroczny labirynt zdrad, intryg i brutalnych walk o przetrwanie. W miasteczku uchodźców, które przypomina bardziej poligon doświadczalny niż ostoja nadziei, losy bohaterów splatają się w krwawym tańcu, gdzie każde posunięcie może oznaczać zarówno triumf, jak i zagładę. To opowieść o ludzkiej naturze poddana najcięższym próbom, pełna emocji, napięcia i nieoczekiwanych zwrotów akcji. Przygotujcie się na podróż przez mrok ludzkiej duszy, gdzie granice między dobrem a złem zacierają się w bezlitosnym chaosie.

"Bramy Sodomy" Roberta Forysia to lektura, która wciąga od pierwszych stron, zapewniając czytelnikowi prawdziwą literacką ucztę. W świecie, gdzie brutalna wojna o władzę i pieniądze to codzienność, autor buduje gigantyczne, wielokulturowe miasto, które staje się areną zaciętego starcia plemion i narodowości.

Fabuła książki rozgrywa się w kontekście największego obozu uchodźców, gdzie prawa są inne niż te, którymi znamy się obecnie. Pasztuni, Chazerzy, Tadżykowie, Arabowie, Albańczycy - wszystkie te grupy walczą o przetrwanie i dominację, a jednocześnie stają się pionkami w grze o władzę. Europejska policja i siły porządkowe pozornie kontrolują sytuację, ale ich działania dawno przekroczyły granice prawa.

W centrum wydarzeń stoi polski porucznik, którego zadaniem jest odnalezienie syna jednego z głównych watażków. To zadanie stawia go przed trudnymi wyborami i niebezpieczeństwem. Cała historia prowadzi czytelnika przez labirynt intryg, zdrad i niebezpieczeństw, trzymając w napięciu do samego końca.

Jednym z największych atutów tej książki są jej bohaterowie. Autor kreuje postacie, których losy i decyzje skutecznie przyspieszają bicie serca czytelnika. Wątek zaginionego syna dodaje dodatkowej głębi narracji, ciągnąc czytelnika przez emocjonalną huśtawkę, nie dając mu nawet chwili wytchnienia.

Foryś przedstawia czytelnikowi zupełnie inny świat, w którym prawa i zasady są odmienne, co prowokuje do refleksji nad naszym obecnym porządkiem społecznym. Książka skłania do zastanowienia się nad kondycją ludzką i mechanizmami władzy.

"Bramy Sodomy" to książka, która nie tylko zapewnia rozrywkę na kilka godzin, ale również zmusza do refleksji nad światem i ludzką naturą. Zwartość akcji, nieprzewidywalne zwroty akcji oraz głębia psychologiczna głównego bohatera sprawiają, że ta lektura zasługuje na uznanie i z pewnością pozostanie w pamięci czytelnika na długo po zakończeniu lektury.

Czy książkę polecam? "Bramy Sodomy" to powieść, która nie tylko dostarcza czytelnikowi niezapomnianej rozrywki, ale również zmusza do zastanowienia się nad naturą ludzką i mechanizmami władzy. Robert Foryś, poprzez misternie konstruowaną fabułę i niezwykle wyrazistych bohaterów, przenosi nas w świat, który z jednej strony wydaje się odległy i surrealistyczny, a z drugiej - alarmująco realny. Jest to lektura, która wstrząsa, inspiruje do refleksji i pozostaje w pamięci na długo po zakończeniu lektury. Dlatego też polecam gorąco każdemu poszukiwaczowi literackich przeżyć, gotowemu na spotkanie z najmroczniejszymi zakamarkami ludzkiej duszy.

„Niedaleka przyszłość, jaka czeka Europę, to wielki Mur, którym oddzieliła się ona od niewidzianej od wieków wędrówki ludów...”

W trzęsącym się na skraju upadku świecie, gdzie władza przynależy tym, którzy potrafią najskuteczniej manipulować lojalnością i strachem, Robert Foryś w swojej najnowszej powieści " Bramy Sodomy" przenosi czytelnika w mroczny labirynt zdrad,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
209
207

Na półkach:

„(…) wyobrażam sobie świat kierowany przez sztuczną inteligencję. (…) kontrolującą wszystko i wszystkich. Oczywiście dla naszego dobra. Czy aby na pewno? (…) Gdzie kończy się granica między zarządzaniem dla dobra człowieka, a rządzeniem nim? Kiedy człowiek staje się niewolnikiem? (…) Czy chcemy to jeszcze dostrzec?”

Książka tak wciągająca jak odcinek serialu z mnóstwem akcji i plot twistów? Robert Foryś w „Bramach Sodomy” udowadnia, że to możliwe, porywając czytelnika w pełen niebezpieczeństw katastroficzny świat, przedzielony na dwie części wysokim Murem. Pierwsza z nich – niezwykle nowoczesna, zepsuta do cna i bogata… w pieniądze, bo już od dawna bez żadnych wartości. W drugiej – różnorodny kulturowo Obóz, otoczony przez tarcze celownicze snajperów, z wojnami pomiędzy nacjami, zupełnie na wzór mafijnych porachunków. Ściśnięci na niewielkim terenie w poszukiwaniu lepszego świata obozowicze zagrażają tym za kurtyną, wciąż rosnąc w siłę i tworząc własne enklawy. A może zupełnie przeciwnie?

„(…) nie jestem bez winy. Nikt nie jest. Nie w tym miejscu, u wrót Sodomy, gdzie Bóg, jakiekolwiek nadaje się mu imię, zbyt często odwraca wzrok.”

Trzy dni. Siedemdziesiąt dwie godziny. 4320 minut. Tyle dokładnie czasu otrzymałeś na to, aby odszukać syna jednej z najważniejszych osób w ulokowanym za Murem, multikulturowym Obozie – mułły Abdula Hasiba. Będący nauczycielem i interpretatorem praw oraz doktryn religijnych islamu mężczyzna jest tak naprawdę samozwańczym królem jednej z największych obozowych frakcji – arabskiej. Zdecydowanie nie jest to ktoś, z kim warto zadzierać. Kiedy więc jako porucznik policji kontrolującej teren otrzymujesz od niego misję znalezienie Muhammada, jego najdroższego potomka, poświęcasz się jej bez reszty – i bez szemrania. Nie, żebyś miał jakikolwiek wybór. Jeśli chłopak, który dosłownie rozpłynął się w powietrzu, i to prawdopodobnie na terenie mającej „na pieńku” z arabską części albańskiej Obozu, nie odnajdzie się lub – co gorsza – zostanie znaleziony martwy, nagana od zarządzającego Twoimi działaniami pułkownika będzie Twoim najmniejszym zmartwieniem. Dowodzący frakcją arabską mułła Abdul rozpęta bowiem wojnę, która dosłownie i w przenośni podpali cały świat. A ten wystarczająco chwieje się już w posadach…

„Z miesiąca na miesiąc, z roku na rok u podstawy Muru powstało samoczynne miasto. Moloch żywiący się ciałami i duszami zamieszkujących je ludzi.”

Za Murem od dawna nie dzieje się dobrze – choć oficjalnie uważa się, że powstał on, aby ochronić kulturalne europejskie narody przed najazdem „barbarzyńców”. Sztuczna inteligencja ewoluowała na wyższy poziom, ludzie stracili pracę i są utrzymywani przez państwo, jakiekolwiek wyższe wartości przestały istnieć, skoro Internet jest w stanie dostarczyć niemalże wszystko. Leki przylatują dronami, gogle VR przenoszą w inny świat, a bycie dobrym odeszło do lamusa. Po co myśleć samodzielnie, skoro robi to za Ciebie państwo w połączeniu z wirtualnością? Nie lepiej jest jednak po drugiej stronie Muru, który oddzielił od wielkich panów „gorszy sort” – imigrantów, którzy porzucili swój stały kawałek świata w poszukiwaniu miejsca nieniszczonego przez głód, brak wody czy jakichkolwiek perspektyw. Mur powstrzymał ich przed napływem na nieskalaną biedą (choć naznaczoną brzydotą poglądów) na wskroś liberalną Europę, tworząc u swoich wrót Obóz – zlepek wszystkich możliwych kultur, języków, poglądów i religii. Powstała swoista wieża Babel, w której wygrywają dawne prawa – prawa dżungli. Przetrwają najsilniejsi. Ci łebscy i rządzący twardą ręką. Obrotni, którzy będą potrafili stworzyć i utrzymać własne imperium, górując nad innymi nacjami. Jak jednak zaprowadzić chociaż względny porządek, kiedy zderzy się ze sobą tyle kultur, spośród których każda ma swoje zwyczaje i przestrzega innych zasad? Czy to w ogóle wykonalne? Tortury, samosądy, handel organami, ludźmi, ciałem, narkotykami… Jak nad tym zapanować w świecie, przy którym ten z filmów mafijnych, okazuje się niewinny?

„Przepadną prawa (…),wolność wyznania, zniknie powszechny dobrobyt i wolność słowa. Wspaniałe budowle, autostrady i szybka kolej zniszczeją i rozpadną się, tak jak przepadły rzymskie akwedukty, areny i całe miasta. Nastąpi regres cywilizacji (…).”

Nawet Ty, choć przecież jesteś przedstawicielem policji, śledzącej każdy ruch obozowiczów, nie nazwałbyś siebie kryształowym. Każdy ma swoją cenę. Za odpowiednią, jesteś w stanie przemilczeć fakt, że Albańczycy znowu przerzucili za Mur sporą ilość nielegalnych substancji czy że Arabowie sprzedali nieletnich do europejskich burdeli. Wszystko, co złe, ma się bowiem bardzo dobrze – zarówno za ścianą, jak i przed nią. Różnią się tylko opakowania, w których szpetota tego świata zostanie ukryta. Istnieje jednak również pewna nieprzekraczalna ściana. Odpryskujący z niej brud oblepi Cię na zawsze – być może sprawiając, że w końcu powiesz sobie dość. Ale cóż znaczy zdanie jednostki? Póki co, oprócz misji zleconej przez mułłę, masz jeszcze jedną: pod żadnym pozorem nie dać się zabić. Nie wiadomo która z nich okaże się trudniejsza…

„Tu, w Obozie, nic nie jest oczywiste i proste.”

Robert Foryś jest Autorem 16 książek, a ja – co przyznaję ze wstydem – nie miałam dotychczas okazji zapoznać się z żadną z nich. Sięgając po „Bramy Sodomy” nie wiedziałam zatem do końca, czego się spodziewać. Przedstawiona w nich historia porwała mnie jednak już od pierwszych stron, wciągając w wir naznaczonych katastrofizmem wydarzeń, niezliczoną ilość niebezpieczeństw i zagrożeń militarnych oraz akcję, która nie pozostawia ani chwili na oddech (och, jakże ja to uwielbiam!). Fabuła skojarzyła mi się nieco z doskonale skrojonym serialem „Fauda”, choć po lekturze całej książki muszę przyznać, że jest nasączona zdecydowanie większą dawką fantastycznej wizji (choć… gdyby się tak nad tym zastanowić, może nie do końca; co niektórzy rzuciliby pewnie nieśmiało, że… bardziej profetycznej). W powieści mnóstwo jest mądrych i celnych zdań, opowiadających o upadku wartości; chorobie, toczącej Europę już od dawna i czyhających na nas zagrożeniach. Widzę w niej dwa nieznaczne minusy: z rzadka powtarzanie tego, co zostało powiedziane już wcześniej oraz nietolerowalne dla mnie zdrobnienia (majteczki, staniczek, gorzałka…). Wróćmy jednak do plusów, które tu dominują. Nierealność opowieści pana Roberta ściśle splata się z rzeczywistością i powoduje u czytelnika wiele przemyśleń. Trafne poglądy czynią rollercoasterowy crossover z mnóstwem przygód i akcji. W jednym z jego wagoników zasiadają wplecione tu i ówdzie historyczne smaczki, potwierdzające miłość Autora do tej dziedziny. Dynamiczne losy głównego bohatera przenoszą czytelnika w niebezpieczny świat operacji i reakcji, od którego trudno się oderwać. To powieść przygodowa z nutą post-apo, kryminału i fantastyki idealna dla wszystkich tych, którzy nie cierpią nudy i stagnacji oraz uwielbiają uciekać przed śmiercią w fikcyjnym, choć wcale nie tak nierealnym, jak mogłoby się wydawać, świecie, pełnym zagrożeń, które wyskakują zewsząd niczym tak zwane „jump scare’y” w horrorze. „Bramy Sodomy” to taka propozycja, w której można przepaść bez reszty. 8/10

„A skoro nauczyciele są zepsuci, to jacy mają być ich uczniowie?”

„Tak to już bywa z małymi i większymi grzechami – trzymają się w cieniu, by dopaść Cię w chwili słabości.”
instagram.com/thrillerly

„(…) wyobrażam sobie świat kierowany przez sztuczną inteligencję. (…) kontrolującą wszystko i wszystkich. Oczywiście dla naszego dobra. Czy aby na pewno? (…) Gdzie kończy się granica między zarządzaniem dla dobra człowieka, a rządzeniem nim? Kiedy człowiek staje się niewolnikiem? (…) Czy chcemy to jeszcze dostrzec?”

Książka tak wciągająca jak odcinek serialu z mnóstwem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
216
212

Na półkach:

Załóżmy, że znaczna część Europy odseparowała się od reszty świata, tworząc wielki Mur. Poza jej nowymi granicami panuje zgoła odmienny klimat. Na ogromnym obszarze tworzy się skupisko uchodźców, zespolone w gigantyczne miasto, gdzie trwają nieustanne walki między przeróżnymi grupami etnicznymi i wyznaniowymi. Walki są niezwykle brutalne, gdyż każda z grup pragnie władzy i dominacji nad obszarem. Oczywiście, w grę wchodzą również pieniądze, co chyba nikogo nie zdziwi.

Co jednak dzieje się wewnątrz nowej Sodomy? Tutaj panuje spokój i pozorny dobrobyt, gdyż władza tam panująca bardzo skrupulatnie cenzuruje i ogranicza wieści docierające z zewnątrz, stwarzając wrażenie, iż wszystko jest jak najbardziej w porządku. Media oczywiście są w pełni kontrolowane przez odpowiednie służby. Nieświadomi mieszkańcy nie mają pojęcia, co tak naprawdę dzieje się za Murem. A dzieje się naprawdę wiele i niestety coraz trudnej odpowiednim służbom okiełznać chaos, który panuje. Posuwają się oni wręcz do zakazanych prawem ruchów.

A władza? Jak to władza, ma się świetnie! Żyją sobie spokojnie opływając w luksusy i pozornie tylko troszczą się o prostych obywateli odgrywając przed nimi role opiekuńczych, oddanych altruistów.

To wszystko tylko generalny zarys świata, który przyjdzie nam poznać podczas lektury. Fikcyjny, ale dający do myślenia i nieraz przywołujący obrazy ze świata rzeczywistego. I za to ogromny plus!

Książka godna polecenia!

Załóżmy, że znaczna część Europy odseparowała się od reszty świata, tworząc wielki Mur. Poza jej nowymi granicami panuje zgoła odmienny klimat. Na ogromnym obszarze tworzy się skupisko uchodźców, zespolone w gigantyczne miasto, gdzie trwają nieustanne walki między przeróżnymi grupami etnicznymi i wyznaniowymi. Walki są niezwykle brutalne, gdyż każda z grup pragnie władzy i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
40
31

Na półkach:

Właśnie skończyłem czytać Bramy Sodomy. W książce znalazłem wszystko co powinna zawierać dobra powieść sensacyjna, więc wyraziste postacie płynna akcja i to wszystko przyprawione odrobina okrucieństwa i seksu,a więc jest wszystko co potrzebne dobrej powieści sensacyjnej. I nawet gdyby tam nie było nazwiska autora,to i tak bym odgadł kto to napisał 🙃i można by te książkę potraktować jako kolejne sensacyjne czytadło,gdyby nie to ,że w moim odczuciu,jest tu coś więcej,coś o czy pisał np. Raspail, dawno temu w swojej powieści, "Obóz Świętych",że jesteśmy jako ludzkość na ostatniej prostej i tylko szkoda ,że tego nie chcemy ,albo nie umiemy dostrzec...no ale przecież tak samo było,z tymi z Sodomy czy z Pompejów czy z Titanica...no to Wesołych Świąt 🙂

Właśnie skończyłem czytać Bramy Sodomy. W książce znalazłem wszystko co powinna zawierać dobra powieść sensacyjna, więc wyraziste postacie płynna akcja i to wszystko przyprawione odrobina okrucieństwa i seksu,a więc jest wszystko co potrzebne dobrej powieści sensacyjnej. I nawet gdyby tam nie było nazwiska autora,to i tak bym odgadł kto to napisał 🙃i można by te książkę...

więcej Pokaż mimo to

avatar
192
156

Na półkach:

Europa jest na skraju upadku. Tym razem znajdujemy się na Bałkanach a w szczególności w obozie dla emigrantów z Azji i Afryki. Wszyscy bronią się od polityki islamu. Międzyczasie zaginionym zostaje syn z ważniejszych watażaków. Odnalezienia podejmuje się polski porucznik. Jest on prawą ręką komendanta obozu. Rozpoczyna się gra z czasem i za razem na każdym kroku czeka na niego nowe niebezpieczeństwo i zagrożenia. Okrucieństwo, przemoc i oblicza wojny będą na porządku dziennym. Jak przystało na akcje w tego typu książkach to było jej ogrom, zwroty akcji, nagle sytuację, różne decyzję ludzi będą się przetaczać przez kolejne karty. Książkę przeplatają także głębokie i te zwykłe przemyślenia. Czasem dawały do myślenia, gdy rozumiemy sytuacje fabuły. Bardzo pasowały do całości. Refleksja zawsze jest dobra, nawet jeśli już coś się wydarzyło złego.

Byłam ogromnie ciekawa względem śledztwa i poszukiwania syna, a może jednak już jego ciała? Przyciągało mnie to ogromnie do siebie. Tutaj wszystko mogło się wydarzyć! Dosłownie!

Książka jest jak mówiłam pełna akcji, dość twardych bohaterów, refleksji nad obecnym świecie, a zarazem klimat hipotetycznych sytuacji w dzisiejszym świecie.

Polecam wszystkim, które lubią takie klimaty i zarazem niepewność co wydarzy się na następnej stronie 😁🤗

Europa jest na skraju upadku. Tym razem znajdujemy się na Bałkanach a w szczególności w obozie dla emigrantów z Azji i Afryki. Wszyscy bronią się od polityki islamu. Międzyczasie zaginionym zostaje syn z ważniejszych watażaków. Odnalezienia podejmuje się polski porucznik. Jest on prawą ręką komendanta obozu. Rozpoczyna się gra z czasem i za razem na każdym kroku czeka na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1187
827

Na półkach:

Piekło na ziemi, to pojęcie istniejące niemalże od zawsze, odnoszące się do ludzkiej krzywdy, bólu i cierpienia. Jednakże w ostatnim czasie pojęcie to znajduje coraz bardziej realną postać, gdy spojrzymy na toczące się wojny, na globalne ocieplenie, głód. I to właśnie o tym piekle, które tu jest i które nie zniknie, opowiada mocna powieść Roberta Forysia pt. „Bramy Sodomy”, którą możemy cieszyć się od dni kilku za sprawą Wydawnictwa Warbook.

Świat nieodległej przeszłości, Bałkany, obóz dla emigrantów z Azji i Afryki. To właśnie w tym miejscu, które stanowi niejako ostatni bastion ochrony Zachodniego Świata przed falą islamskiej emigracji, dochodzi do zaginięcia syna jednego z ważnych watażków, zaś misję jego odnalezienia podejmuje polski porucznik, stanowiący prawą rękę komendanta obozu. Tym samym przyjdzie mu dotrzeć do najniebezpieczniejszych zaułków „Nowej Sodomy”, zetknąć się z niewyobrażalnym okrucieństwem oraz narazić życie własne i najbliższych, gdyż nie każdy chce, by jego śledztwo zakończyło się sukcesem...

Robert Foryś zabiera nas tą opowieścią do piekła, które jest usłane islamskim fanatyzmem, surowymi zasadami szariatu, wszech obecną przemocą, seksualnym wyzyskiem oraz strachem. To istna beczka prochu, gdzie nienawidzące się wzajemnie etniczne grupy szukają tylko pretekstu, by rozpocząć kolejne z krwawych starć. W tej scenerii rozgrywa się ta historia spod znaku akcji, sensacji i kryminału, w której to na próżno szukać happy endu, gdyż szczęśliwe zakończenia są tu czymś nieznanym, niemożliwym, nie pasującym do tego świata.

Opowieść ta przyjmuje postać pierwszoosobowej narracji głównego bohatera - polskiego oficera, którego imię poznajemy dopiero w końcowych fragmentach książki. To właśnie na jego barkach spoczywa konieczność odnalezienia żywego syna watażki - ewentualnie jego ciała, ale wtedy również i wskazania winnych śmierci chłopca. To u jego boku poznajemy codzienność życia w obozie, odkrywamy panujące tam prawa - tak te pisane, jak i te naprawdę funkcjonujące, jak i wreszcie dowiadujemy się tego, jak wygląda cały ten świat, który jawnie chyli się ku upadkowi. To walka, pościgi, polityczne zagrywki oraz wielkie emocje, które nie opuszczają nas do samego końca tej historii.

Książkę tę można podzielić nie tyleż na dwie główne części, ile na dwa główne wątki. Pierwszy z nich skupia się na śledztwie polskiego porucznika, jego osobistych losach i wszystkim tym, co ma z nim bezpośredni związek. Na drugi składają się zaś refleksje - jego, innych bohaterów oraz samego Roberta Forysia nad tym, czym jest dziejąca się na naszych oczach fala emigracji do bogatej Europy, porównywana wielokrotnie do początków upadków Rzymskiego Imperium. I są to mocne słowa i oceny, które mają wiele racji i z którymi można się zgodzić, aczkolwiek też nie zawsze i nie w każdym przypadku, co jest oczywiście przywilejem każdego z nas, czytelników. Faktem jest jednak to, że opowieść ta ma swój duży, polityczno-filozoficzny ciężar.

Mogę za to uspokoić wszystkich wiernych czytelników Roberta Forysia i Wydawnictwa Warbook, że nie zabraknie tu efektownej akcji z walką na czele, która przybierze postać licznych wymian ognia, ucieczek i pościgów, ciekawego spojrzenia na konkretne rodzaje broni i jej możliwości. Oczywiście nie jest to wojna w pełnej skali, ale i tak jest się czym pasjonować i intrygować. I tu warto docenić realizm tej relacji, w której nie ma twardych, niezniszczalnych i wychodzących cało z największych kłopotów super bohaterów, są zaś ludzie, którzy czują strach, którzy odnoszą rany, którzy umierają.

Mamy tu naturalnie wiele innych dobrych elementów tej powieści - charakternych bohaterów, gdzie na pierwszy plan wysuwa się oczywiście polski oficer, który jest twardym, w jakiejś mierze honorowym, ale też i realistycznie patrzącym na otaczającą go rzeczywistość mężczyzną, kolejno naprawdę mocny obraz brudnego, obdartego z godności, mającego za nic krzywdę niewinnych, świata, czy też wreszcie perfekcyjnie budowane napięcie, które z rozdziału na rozdział tylko i wyłącznie się potęguje i gęstnieje. Do tego dochodzi jak zawsze dobry, pisarski warsztat autora, który wie jak zaciekawić czytelnika.

To rozrywka - mocna, odważna, spowitą aurą przemocy rozrywka, która jednocześnie stanowi - przynajmniej w mej ocenie, swego rodzaju manifest autora względem tego, jak oto na naszych oczach powtarzają się dzieje świata, gdy starożytna, zachodnia cywilizacja musiała ustąpić pola barbarzyństwu. Oczywiście mamy prawo zgodzić się z nim lub nie, ale z pewnością warto poznać tę tezę. Można też cieszyć się tu po prostu dobrą lekturą spod znaku widowiskowej sensacji, która intryguje, zaskakuje, czasami porusza i pozostaje na długo w pamięci. Tak na marginesie warto docenić wiedzę historyczną Roberta Forysia, która jest niezwykle rozległą.

Pozostaje mi zatem polecić i zachęcić was do sięgnięcia po ten tytuł – tym bardziej, że z pewnością ukaże się kontynuacja tej barwnej, dobrze napisanej, ekscytującej opowieści. Polecam - naprawdę warto.

Piekło na ziemi, to pojęcie istniejące niemalże od zawsze, odnoszące się do ludzkiej krzywdy, bólu i cierpienia. Jednakże w ostatnim czasie pojęcie to znajduje coraz bardziej realną postać, gdy spojrzymy na toczące się wojny, na globalne ocieplenie, głód. I to właśnie o tym piekle, które tu jest i które nie zniknie, opowiada mocna powieść Roberta Forysia pt. „Bramy Sodomy”,...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    25
  • Przeczytane
    9
  • Posiadam
    3
  • Samodzielne
    1
  • Chcę
    1
  • Fantasy/SF/Horror
    1
  • Stos hańby
    1
  • Fantasy Horror SF
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Bramy Sodomy


Podobne książki

Przeczytaj także