Władca Doliny Morskiego Oka

Okładka książki Władca Doliny Morskiego Oka Tytus Karpowicz
Okładka książki Władca Doliny Morskiego Oka
Tytus Karpowicz Wydawnictwo: Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza flora i fauna
176 str. 2 godz. 56 min.
Kategoria:
flora i fauna
Wydawnictwo:
Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza
Data wydania:
1966-02-01
Data 1. wyd. pol.:
1966-02-01
Liczba stron:
176
Czas czytania
2 godz. 56 min.
Język:
polski
Tagi:
przyroda zwierzęta ryś tatry
Średnia ocen

7,0 7,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
2 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1232
815

Na półkach: , ,

Nikt już tak nie pisze, jak Karpowicz. Wyborne objawienie literackie śledzące losy rysia i jego rodziny. Język przeszywający zapachami górskich jam. Przygoda przez tatrzańskie skupiska z rewelacyjnym, chłodnym usposobieniem. Relacjonowanie kotów z wąsami bez sentymentalizmu czy pustych reguł. Bez słodkowatej toni, w oparach mroźnych barw. Polowania i szukanie samotności w głuszy. Napisane twardą ręką ze stanowczym głosem koczowników. Plastyczne, otumaniające, z kamerą wśród dzikiej zwierzyny. Poruszające, mistyczne, sięgające dna lodowych skał. Gratka dla studiujących magiczne tereny z zapomnianych stron.

Nikt już tak nie pisze, jak Karpowicz. Wyborne objawienie literackie śledzące losy rysia i jego rodziny. Język przeszywający zapachami górskich jam. Przygoda przez tatrzańskie skupiska z rewelacyjnym, chłodnym usposobieniem. Relacjonowanie kotów z wąsami bez sentymentalizmu czy pustych reguł. Bez słodkowatej toni, w oparach mroźnych barw. Polowania i szukanie samotności w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
611
602

Na półkach: , , ,

Piękna książka... po prostu piękna. To powrót w Dolinę Morskiego Oka, bo czytałem tę książkę jeszcze jako dziecko. Wtedy przyciągała uwagę na półce ojca, swoim żółtym grzbietem podartej obwoluty. Ta książka ma dla mnie szczególne znaczenie. I jest to szczególny powrót. Ale dopiero teraz, jako dorosły człowiek, mogę w pełni ją docenić. Wtedy, jako otrok, zachwycałem się pięknem historii, podziwiałem Koczownika... dzisiaj dostrzegam kunszt i wiedzę Tytusa Karpowicza. Jego piękny, literacki język, cudowną zdolność do opisywania twardego puszczańskiego losu, do jego "twardej łapy" w sposób... łagodny, niedosadny. Śmierć jest jednym z elementów wielkiego kręgu. Śmierć tworzy pustkę... ale zaraz wypełnia je życie, które pustki nie znosi. Czytałem tę książkę ze wzruszeniem i zachwytem nad pięknym leśnym językiem, literacką kwiecistością, lekką i wyważoną. Nad pięknymi opisami przyrody i wielkim znawstwem tej części Tatr. Ileż to nazw roślin musiałem sprawdzić, słów, których nie znałem... uwielbiam takie książki. Piękne i wymagające. Ale nawet Karpowicz nie uniknął drobnych lapsusów bowiem jeleń nie mógł zdzielić Koczownika rogami... bo ma poroże układające się w wieniec :P Ale to drobiazg. Padam na kumpiak z zachwytu.

Piękna książka... po prostu piękna. To powrót w Dolinę Morskiego Oka, bo czytałem tę książkę jeszcze jako dziecko. Wtedy przyciągała uwagę na półce ojca, swoim żółtym grzbietem podartej obwoluty. Ta książka ma dla mnie szczególne znaczenie. I jest to szczególny powrót. Ale dopiero teraz, jako dorosły człowiek, mogę w pełni ją docenić. Wtedy, jako otrok, zachwycałem się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1484
580

Na półkach: , , , , ,

Było ich trzech: Ostrożny, Płowa Kotka i Koczownik. Główna linia opowieści kręci się wokół Koczownika, bo niestety nawet pod troskliwą opieką Wielkiej Matki, nie wszystkie rysiaki są w stanie osiągnąć dojrzały wiek. Opis śmierci Płowej Kotki był jedną z najbardziej zapadłych mi w serce scen. Zresztą cała książka napisana jest przepięknym językiem, w którym autor łączy brutalność przyrody z poetyką, bo czyż można piękniej oddać moment, gdy w nieustającym cyklu życia, jedno traci życie, aby inne mogło się posilić?

"Zwierzęta przysiadły opodal siebie pod skałami i, tarmosząc głuszyce, zabrały się do posiłku (…) chrobotały w zębach kości, wietrzyk unosił w las pierze, przystrajał nim gałązki drzew i krzewów".

Wietrzyk unosił w las pierze...
I w końcu ostatnie rozdziały... zamykamy cykl... po wielu przygodach niedorysię staje się w końcu wzbudzającym podziw i szacunek władcą Wysokiej Pieczary i wraz ze Śmigłą rozpoczynają nowy cykl życia – “wiwat młoda para!”
Przepiękny język i niezwykły zmysł obserwacji Autora! Wyborna lektura!

Było ich trzech: Ostrożny, Płowa Kotka i Koczownik. Główna linia opowieści kręci się wokół Koczownika, bo niestety nawet pod troskliwą opieką Wielkiej Matki, nie wszystkie rysiaki są w stanie osiągnąć dojrzały wiek. Opis śmierci Płowej Kotki był jedną z najbardziej zapadłych mi w serce scen. Zresztą cała książka napisana jest przepięknym językiem, w którym autor łączy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2254
2196

Na półkach: ,

Ładna, bardzo ładna książka. Ryś. Piękny, dumny kot. Władca Doliny. Warto czytać takie książki. One się nigdy nie zestarzeją.

Ładna, bardzo ładna książka. Ryś. Piękny, dumny kot. Władca Doliny. Warto czytać takie książki. One się nigdy nie zestarzeją.

Pokaż mimo to

avatar
1296
954

Na półkach:

Takich powieści już się teraz nie pisze, niestety. 170 stron gęstych przygód rysia Koczownika, od jego szczenięctwa do poznania rysicy Śmigłej. Świetny, niemalże poetycki styl Karpowicza, wyborne słownictwo, oddające unikalny klimat tatrzańskich regli, aż czuć zapach kosówki.

Ogromną zaletą tej książki jest także to, że poza nazwami własnymi zwierząt i tokiem narracyjnym jakby śledzącym zwierzęce myśli rysia, to nie ma tutaj humanizowania zwierząt. Zwierzęta zachowują się jak zwierzęta i nie ma bata, krew i śmierć leje się gęsto, skoro rysie to drapieżniki.

Bardzo, bardzo przyjemna lektura, gorąco wszystkim polecam nostalgiczną podróż do Tatr lat pięćdziesiątych.

Takich powieści już się teraz nie pisze, niestety. 170 stron gęstych przygód rysia Koczownika, od jego szczenięctwa do poznania rysicy Śmigłej. Świetny, niemalże poetycki styl Karpowicza, wyborne słownictwo, oddające unikalny klimat tatrzańskich regli, aż czuć zapach kosówki.

Ogromną zaletą tej książki jest także to, że poza nazwami własnymi zwierząt i tokiem narracyjnym...

więcej Pokaż mimo to

avatar
26
19

Na półkach: ,

Ciekawa i edukacyjna kolejna książka tego autora :)

Ciekawa i edukacyjna kolejna książka tego autora :)

Pokaż mimo to

avatar
494
492

Na półkach:

Książka przepełniona miłością autora do tatrzańskiej przyrody. Zwraca uwagę na zwyczaje zwierząt, których normalny człowiek nie ma pojęcia. Szczególnie powinna przypaść do gustu miłośnikom Tatr, które stanowią scenerię akcji. Należy się przy tym przygotować na całą masę góralskich określeń, np. młaka, regiel, wiszar,itd (zestawienie podaję na końcu opinii).

W tejże scenerii opisywana jest historia dorastającego rysia, aż do spotkania jego miłości. Początek, dziecięce lata Koczownika--bo tak nazywa się główny bohater--są trochę zbyt pozbawione akcji. Ta pojawia się po raz pierwszy podczas przygody z lawiną i potokiem, ale jeszcze niemrawo. Stopniowo jednak się rozkręca--mi najbardziej podobał się rozdział o ataku na "króla kniei--górę mięśni i ścięgien", czyli jelenia. Ale w tej książce nie akcja jest ważna, ale przyroda i uwrażliwienie czytelnika na to, co w Tatrach się dzieje.

To co mi w książce przeszkadzało to niestety nie zawsze dobre operowanie słowem. Niektóre zdania po prostu źle się czytały, co strasznie kontrastowało z naprawdę dobrymi i oddziałującymi na wyobraźnię opisami przyrody. Np. taka wpadka na str. 91 "Zakończyły swoje trele na szczytach świerków. Opalonego drozdy spowite w ostatnią przędzę blasku." (Wyd. Lubelskie 1972: po co ta kropka w środku? ciągłość czytania się zacina--i takie usterki dzieją się od czasu do czasu).

Ogólnie, narzuca się porównanie z Księgą Dżungli Kiplinga, podobna miłość do przyrody, ale książki Kiplinga są lepiej napisane... Ale może gdyby tu przyprawić korektę językową i przypisy wyjaśniające trudniejsze słowa... Kto wie.

Słowniczek do książki:
dujawica - zamieć śnieżna
halawka - bezdrzewne miejsce w lesie
jucha - krew
kosówka - kosodrzewina
kumpiak - udziec
młaka - teren podmokły z roślinnością bagienną
okiść - śnieg na gałęzi
oparzelisko - niezamarzające zimą bagno
płaśnia - równy teren
regiel - stroma, zalesiona partia gór
smrek - świerk
wądół - wąska, głęboka dolina o podmokłym dnie
wiatrołom - drzewo złamane przez wiatr
wiszar - urwisko
wykrot - drzewo wyrwane z korzeniami
żleb - bruzda w stoku górskim

Książka przepełniona miłością autora do tatrzańskiej przyrody. Zwraca uwagę na zwyczaje zwierząt, których normalny człowiek nie ma pojęcia. Szczególnie powinna przypaść do gustu miłośnikom Tatr, które stanowią scenerię akcji. Należy się przy tym przygotować na całą masę góralskich określeń, np. młaka, regiel, wiszar,itd (zestawienie podaję na końcu opinii).

W tejże...

więcej Pokaż mimo to

avatar
204
100

Na półkach:

Książka mojego dzieciństwa...
Zakochanym w przyrodzie polecam!

Książka mojego dzieciństwa...
Zakochanym w przyrodzie polecam!

Pokaż mimo to

avatar
56
16

Na półkach: ,

W czasach gimnazjalnych tata podsunął mi niewielką, zniszczoną książeczkę. Pożółkły papier wydzielał nieprzyjemny zapach, a wybity tytuł oraz autor były ledwo widoczne. Nie sądziłam, że ta niepozorna lekturka wywoła we mnie wielkie emocje.
"Władca Doliny Morskiego Oka" różni się od innych książek pod wieloma względami. Po pierwsze bohaterami powieści są rysie, żyjące w Polskich Tatrach. Nie występują tam żadne dialogi, książka jest jednym, wielkim opisem dzikiej natury. Tytus Karpowicz w niesamowity sposób przedstawił, wydawałoby się, dobrze znany nam krajobraz górski. Świat widziany oczami drapieżnika, okazuje się jednak zupełnie odmienny od tego przez nas postrzeganego. Autor uświadamia pewną rzecz- Człowiek nie jest w stanie spostrzec wielu szczegółów, nieświadomie omija piękno, przechodzi tuż obok, zupełnie nie zdając sobie z tego sprawy. Powieść obudziła we mnie coś, co zawsze tłumiło we mnie życie miasta. Nagle zatęskniłam za polska Naturą, chciałam zwiedzać nasz kraj, poznawać jego dziką stronę. Historia opisywała drobne szczegóły krajobrazu, nadawała im nowe, ważne znaczenie. Nierzadko okazywało się, że pozornie zwykły konar może być swoistym mostem, zwirzęcą autostradą, ale jednocześnie może też być przyczyną wielu nieszczęść.
Tytus Karpowicz ukazał wiele obrazów natury. Z jednej strony niesamowite opisy krajobrazu, życia różnych stworzeń zachęcały do wyjścia w plener i przeżycia tego wszystkiego na własnej skórze. Z drugiej strony autor nie hamował się w przedstawianiu scen strasznych, ukazywał różne kataklizmy małego społeczeństwa oraz bezwzględne zasady kierujące życiem.
"Władca Doliny Morskiego Oka" jest książką skierowaną od miłośnika do miłośników natury. Odmienność i swoiste piękno nie raz mnie wzruszyło, a sama książka zachęciła do podróży po Polsce.

W czasach gimnazjalnych tata podsunął mi niewielką, zniszczoną książeczkę. Pożółkły papier wydzielał nieprzyjemny zapach, a wybity tytuł oraz autor były ledwo widoczne. Nie sądziłam, że ta niepozorna lekturka wywoła we mnie wielkie emocje.
"Władca Doliny Morskiego Oka" różni się od innych książek pod wieloma względami. Po pierwsze bohaterami powieści są rysie, żyjące w...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    56
  • Chcę przeczytać
    32
  • Posiadam
    21
  • Ulubione
    2
  • Polskie
    1
  • Teraz czytam
    1
  • Absolutnie rewelacyjne/niektóre czytane wielokrotnie
    1
  • Z dzieciństwa i szkoły
    1
  • 🌊Ultima Thule
    1
  • Rezygnuję po wstępie
    1

Cytaty

Więcej
Tytus Karpowicz Władca Doliny Morskiego Oka Zobacz więcej
Tytus Karpowicz Władca Doliny Morskiego Oka Zobacz więcej
Tytus Karpowicz Władca Doliny Morskiego Oka Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także