Miasteczko
- Kategoria:
- literatura obyczajowa, romans
- Wydawnictwo:
- Filia
- Data wydania:
- 2020-01-29
- Data 1. wyd. pol.:
- 2020-01-29
- Liczba stron:
- 400
- Czas czytania
- 6 godz. 40 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788380759831
- Tagi:
- literatura polska
Niektóre tajemnice należą tylko do nas, w każdej chwili możemy je ujawnić i zmienić bieg naszego życia.
Przejmująca powieść o małym miasteczku, dawnych tajemnicach i wielkiej miłości.
Emocjonująca historia ludzkich relacji.
Nauczycielka, Monika Romanowska, po kilku latach spędzonych w stolicy wraca do rodzinnego Doruchowa. Ma nadzieję odnaleźć tu utracony spokój. Zamiast tego wplątuje się w zakazany romans. W tym samym czasie miasteczkiem wstrząsa sprawa śmierci licealisty, który umiera w tajemniczych okolicznościach. Rozpoczyna się śledztwo. Ktoś z mieszkańców małego miasteczka nie jest tym, za kogo się podaje, a tajemnice z przeszłości nie dają o sobie zapomnieć.
Liceum, niepokorni uczniowie, nauczycielka, zakazana miłość i zbrodnia – to wszystko w wyjątkowej powieści, która łączy elementy obyczajowe i psychologiczne.
Czy wydarzenia z dawnych lat pomogą w rozwiązaniu zagadki? Czy zakazana miłość wbrew wszelkim zasadom ma jakąkolwiek przyszłość? Czy dobro zawsze zwycięża zło?
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Klątwa doruchowskich czarownic
Powrót z wielkiego miasta w rodzinne strony zwykle kojarzy się z odpoczynkiem, chęcią zwolnienia tempa. Choć motywy Moniki są podobne, powrót do siebie tym razem nie przyniesie spodziewanego ukojenia. Nawet jeśli nie ma się już od życia wielkich oczekiwań, bo mimo że wiele obiecywało, jak dotąd wywołało więcej rozczarowań. Po przyjeździe do rodzinnego miasteczka nauczycielka wierzy, że najtrudniejsze decyzje ma już za sobą. Wystarczy przeczekać chwilę, aż domysły wścibskich na temat przyczyn jej powrotu ucichną, i wreszcie będzie miała święty spokój. Nic bardziej mylnego. W Doruchowie nigdy nie jest się anonimowym. Stale trzeba się mieć na baczności. Ostatecznie to właśnie tu miał miejsce ostatni w Europie proces spalenia czarownic na stosie. Mimo że od ponurej historii minęło wiele lat, wydaje się, że nietypowe zachowania w dalszym ciągu narażają człowieka na pomówienia i szykany, ostrzejsze niż gdzie indziej.
Dom rodzinny zawsze jednak pozostanie schronieniem, do którego uciekamy, aby wyleczyć zranioną duszę. Monika może liczyć na wsparcie najbliższych, atmosferę akceptacji bez zadawania zbędnych pytań. Dzięki niej wszystko powoli zaczyna się układać. Rozpoczyna pracę w miejscowym liceum, której ma zamiar bez reszty się poświęcić. Rodzina cieszy się, że znów jest w komplecie. To jednak tylko przysłowiowa cisza przed burzą. Bohaterka chce skupić się na pracy, natłokiem obowiązków i nowych wyzwań zagłuszyć samotność. Na przekór chęciom jej spokój burzy nowe uczucie, przychodzące w najmniej spodziewanym momencie. Na dodatek ono w ogóle nie powinno się między tym dwojgiem zdarzyć, oboje wiele nim ryzykują. Jakby tego było mało jeden z podopiecznych Moniki ginie w tajemniczych okolicznościach podczas imprezy z rówieśnikami, a śledczy sugerują, że ta sprawa może mieć coś wspólnego z wychowawczynią. Wszystko wskazuje na to, że ktoś dowiedział się o jej romansie. Pytanie brzmi: kto i do czego jest zdolny, by tę wiedzę wykorzystać?
W toku prowadzonego śledztwa okazuje się, że miasteczko ma jeszcze wiele innych tajemnic, których strzegą rozmaite układy między jego wpływowymi mieszkańcami. Czy wszystkie te dziwne zajścia można tłumaczyć klątwą doruchowskich czarownic, jakby tego chcieli starsi mieszkańcy? Babcia Moniki jest przekonana, że klątwa w sposób szczególny dotyka rodzinę Romanowskich, ją samą, jej zmarłą córkę, a teraz także wnuczkę, która za nic nie może ułożyć sobie życia, a ten skandal na pewno jej w tym nie pomoże. Czy miejscowej policji uda się rozwikłać tę pogmatwaną sieć zależności i odkryć prawdę? Nie będzie to łatwe, zważywszy na to, że sama jest w nią wplątana.
A Monika? Czy po raz kolejny będzie musiała uciekać przed ciążącym nad nią losem? Jak długo i dokąd tym razem? I co z uczuciem, które okazało się tak silne, że wzięło górę nad zdrowym rozsądkiem? Czy w innych okolicznościach miałoby szansę zakończyć się happy endem? Może z dala od Doruchowa, tu wiedzą o nich więcej, niż by sobie życzyli. Czy taką szansę dostaną?
Znajdziemy w tej książce wszystko, czego oczekujemy od wciągającej lektury. Ludzkie słabości i namiętności są przyczyną tajemnic, które wychodząc na jaw, doprowadzają do dramatów. One wstrząsają pozornie spokojną mieściną, która nagle zaskakuje mnóstwem sekretów i trudną do pokonania zmową milczenia. Żyjąc tą atmosferą na co dzień, przeczuwamy, że istnieją reguły, których lepiej nie naruszać, i tematy, których nie warto podejmować. Zasady są bezlitosne, ktoś obcy, z zewnątrz, może się dostosować albo szukać szczęścia gdzie indziej.
Monika Kurek
Oceny
Książka na półkach
- 316
- 177
- 55
- 20
- 17
- 6
- 5
- 4
- 3
- 3
Cytaty
zazdrość zabija, niszczy wszystko, co znajduje się na jej drodze, nie bacząc na konsekwencje, nie licząc się z nikim i niczym, aż w końcu tr...
Rozwińnastolatki rzucone w świat niejednokrotnie nie potrafiły się odnaleźć w tym, co zastawały. wystarczyła jakaś silniejsza jednostka, aby młody...
Rozwiń
OPINIE i DYSKUSJE
Dziwna historia, taka mocno chaotyczna, i nic się tu nie dzieje i wiele, a wszystko jakieś takie nijakie. Zdecydowanie nie jest to mój ulubiony tytuł tej autorki, którą lubię i czytuję od jakiegoś czasu juz.
Dziwna historia, taka mocno chaotyczna, i nic się tu nie dzieje i wiele, a wszystko jakieś takie nijakie. Zdecydowanie nie jest to mój ulubiony tytuł tej autorki, którą lubię i czytuję od jakiegoś czasu juz.
Pokaż mimo toBardzo przeciętna powieść ni to obyczajowa, ni to kryminalna, a tak naprawdę ani taka, ani taka. O ile pamiętam zainteresował mnie opis na okładce (polonistka, liceum, zbrodnia wśród młodzieży, tajemnica z przeszłości) i nawet to wszystko było, ale letnie i tak bardzo nijakie, że podczas czytania co chwilę myśli odpływały mi gdzieś w niebyt, bez żadnej szkody dla zrozumienia akcji zresztą.
Fabuła jest dość miałka. Zakazana miłość ucznia i nauczycielki, śmierć młodego chłopaka, śledztwo prowadzone przez prowincjonalnego policjanta i atmosfera małego miasteczka, gdzie wszyscy się znają i wszystko o sobie wiedzą. Miałam jednak nadzieję, że autorka stworzy coś na miarę filmowego „Belfra”- że będą prawdziwe tajemnice, zmowa milczenia, wielkie namiętności. Nic z tego. Rozwiązanie tajemnicy zbrodni jest proste, o czym świadczy fakt, że mój typ okazał się trafny, podobnie jak motyw, który odgadłam natychmiast.
Myślę, że autorka nie wykorzystała potencjału tej historii i skupiając się tylko na opowiedzeniu fabuły zapomniała o tym, co zazwyczaj jest dźwignią tego typu historii: pogłębionej psychologii postaci. Stworzone przez nią postaci zostały pozbawione wyrazistych charakterów, są jedynie naszkicowane kilkoma kreskami. Monika to po prostu młoda kobieta wracająca do rodzinnego miasteczka po nieudanym związku i przeżywająca nagłą fascynację młodym chłopakiem. Według mnie jej zachowania są wyjątkowo infantylne i nie umiem wyobrazić sobie, by prawie 30-letnia kobieta zakochiwała się od pierwszego wejrzenia w 18-latku, nic o nim nie wiedząc. A później te dreszcze, wypieki na policzkach i niepohamowana żądza...?! No nie! Nauczycielka?! I nie żebym odbierała przedstawicielkom mojego zawodu prawa do przeżywania wielkich uniesień, ale nie tak! Ledwie zna chłopaka i już się z nim całuje po krzakach? Eee, słabe.
Jest jednak jedna postać, która się Natalii Nowak- Lewandowskiej udała, choć też aż się prosi o bardziej wnikliwe potraktowanie. To Aleksander Wolbus, komendant posterunku policji prowadzący śledztwo w sprawie śmierci Szymka. Człowiek irytujący, pozbawiony empatii i wyczucia, bezczelny i niechlujny, a jednocześnie bardzo skuteczny w dochodzeniu do prawdy. Autorka odkrywa pewne szczegóły z przeszłości Wolbusa, które każą spojrzeć na niego inaczej- to mężczyzna skrzywdzony przez własne wygodnictwo, które nie pozwoliło mu kiedyś wziąć odpowiedzialności za swoje czyny i spowodowało, że stał się rozgoryczonym i smutnym człowiekiem żałującym niegdyś podjętych decyzji.
„Miasteczko” można przeczytać, ale nie oczekując zbyt wiele. Ja raczej do twórczości pani Nowak- Lewandowskiej nie wrócę.
Bardzo przeciętna powieść ni to obyczajowa, ni to kryminalna, a tak naprawdę ani taka, ani taka. O ile pamiętam zainteresował mnie opis na okładce (polonistka, liceum, zbrodnia wśród młodzieży, tajemnica z przeszłości) i nawet to wszystko było, ale letnie i tak bardzo nijakie, że podczas czytania co chwilę myśli odpływały mi gdzieś w niebyt, bez żadnej szkody dla...
więcej Pokaż mimo toNatalia Nowak-Lewandowska to autorka już kilkunastu powieści i kto wie, co jeszcze nam zaproponuje. W moim przypadku zaistniało klasyczne do trzech razy sztuka i muszę powiedzieć, że z każdą kolejną powieścią jest coraz lepiej. Zauważyłam, że pisarka nie trzyma się sztywno jednego stylu pisania- lubi ona na przykład teksty z dużym wkładem emocjonalnym, natomiast czasem serwuje nam swego rodzaju mieszanki gatunkowe. Taką właśnie mieszanką, czyli połączeniem obyczaju z kryminałem, jest „Miasteczko”.
Początkowo autorka zaznajamia nas z aż dwoma (!) prologami, a ich akcja toczy się w zupełnie innych latach. Pierwszy z nich dotyczy głównej bohaterki, Moniki Romanowskiej, która rozstaje się z egoistycznym, wyniosłym i zapatrzonym w siebie Konradem. Koniec trzyletniego związku to dla Moniki powrót na tak zwane stare śmieci- bohaterka wraca bowiem do rodzinnej wsi o nazwie Doruchowo. Natomiast drugi prolog jest równie istotny dla późniejszych wydarzeń, ale ma bardziej tajemniczy opis. W roku 2000 pewna para kochanków spotyka się w ruinach posiadłości dawnego ziemianina Doruchowa. Dlaczego się spotykają? Co mają sobie do przekazania? Kim w ogóle są i jaki mają związek z późniejszymi rozdziałami? Tego nie zdradzę, warto samemu w sposób spokojny prześledzić cały tekst.
Uchodzę za osobę bardzo dociekliwą, dlatego też sprawdziłam, czy wieś Doruchowo istnieje naprawdę, czy też jest tylko wymysłem pisarki. Z opisów internetowych wynika, że jest to realna wioska położona w województwie wielkopolskim. Jak wiadomo, w małych wioskach, zarówno kiedyś, jak i teraz, istnieje wysoko rozwinięta poczta pantoflowa. Wszyscy wszystko o sobie wiedzą, a miejscowe plotkary dadzą się pokroić za kilka sensacyjnych wieści. Kiedy zatem Monika Romanowska, młoda i ładna polonistka, wraca ze światowej Warszawy na wieś, informacja ta szybko się rozchodzi. Okazuje się dodatkowo, że kobieta ma teraz uczyć w liceum, do którego sama niegdyś uczęszczała. Bolesne doświadczenia Moniki w stolicy rozumieją jej najbliżsi- ojciec oraz babcia Miłosława. Szczególnie starsza kobieta zapadła mi w pamięci- jest to bowiem typowa babcia na sto dwa, której ja sama nigdy nie miałam. Gdy trzeba, wspiera wnuczkę w jej życiowych wyborach, ale nie boi się też prawdy, nawet, gdy działa ona niczym siarczysty policzek. Jakie jednak będą odczucia Moniki względem pracy w swej dawnej szkole? Jak zareaguje kadra? Jaka będzie pani dyrektor- dystyngowana kobieta, która bardzo lubi ukrywać jej piętrzące się dramaty domowe… Zaręczam, że Monika nie opędzi się od kłopotów, które będą miały wręcz niebotyczny wpływ na rozwój późniejszych wydarzeń.
Późniejsza akcja przenosi się do Łodzi. To właśnie tam niejaka Jowita Ambroziak, córka pani dyrektor szkoły w Doruchowie, organizuje swoje urodziny. Niby wszystko układa się klasycznie- jest dobra zabawa, jak i też alkohol, ale w pewnej chwili jeden z imprezowiczów, Szymek Górski, bardzo źle się czuje. Jego stan zdrowia szybko się pogarsza, a w konsekwencji dochodzi do zgonu. Czy to możliwe, by osiemnastolatek, na dodatek świetny sportowiec, mógł umrzeć na zawał serca? Czy sprawa ta ma jakieś drugie dno? Co na temat zmarłego Szymona będą mieli do powiedzenia inni uczestnicy imprezy, w tym jego przyjaciel, Michał Poddębski? Mogę tylko zdradzić, że śmierć przyjaciela to nie jedyny kłopot, w jaki wpakuje się Michał. Jest ich więcej, ale lepiej, aby czytelnicy sami zagłębili się w fabule. Dodam też, że sprawą o charakterze kryminalnym zajmie się komisarz Aleksander Wolbus. Jego styl bycia, niechlujny wygląd na długo zapadnie odbiorcom w pamięci. Gdy na dodatek trzeba pracować ze swoim totalnym przeciwieństwem, typowym elegancikiem Kamilem Jaworskim, wówczas akcja tylko się zagęszcza… Konflikt psa z kotem to drobiazg w przypadku tych dwóch policjantów
Autorka, poprzez pomieszanie gatunków, a konkretnie obyczaju z kryminałem, stworzyła coś niebanalnego, wciągającego i zmuszającego do myślenia. Dowiodła ona bowiem, że nie tylko młodzi ludzie mają głęboko skrywane tajemnice. Osoby dojrzałe także muszą nosić swój krzyż i nie zawsze podejmują dobre decyzje. Bardzo podobał mi się też przytoczony aspekt historyczny, który niewątpliwie będzie gratką dla pasjonatów odległych czasów. XVIII wiek to bowiem czas, w którym mieszkańcy wsi, w tym właśnie Doruchowa, wierzyli jeszcze w gusła, czarownice i ich konszachty z diabłem. Poprzez wplecioną w powieść historię autorka perfekcyjnie pokazała, jak dawniej działały pomówienia. Za wyimaginowaną wadę człowieka palono na stosie, a dziś? Według współczesnego wątku Moniki można rzec, że popełniony błąd dotyczy nie tylko winnego, ale i całej rodziny, a przysłowiowa plama na honorze nie znika błyskawicznie.
Jeśli chodzi o epilog, czyli zakończenie- tutaj powiedziałabym, że autorka trochę naciągnęła akcję, ale książkę tę może przeczytać każdy- szczególnie ktoś lubiący mieszankę gatunkową.
Natalia Nowak-Lewandowska to autorka już kilkunastu powieści i kto wie, co jeszcze nam zaproponuje. W moim przypadku zaistniało klasyczne do trzech razy sztuka i muszę powiedzieć, że z każdą kolejną powieścią jest coraz lepiej. Zauważyłam, że pisarka nie trzyma się sztywno jednego stylu pisania- lubi ona na przykład teksty z dużym wkładem emocjonalnym, natomiast czasem...
więcej Pokaż mimo toNiestety książka w pełni rozczarowuje. Zainteresował mnie blurb oraz piękna okładka, fabuła pozostawia wiele do życzenia. Wątek romantyczny i kryminalny pozostawia wiele do życzenia, gdyż są po prostu przewidywalne. Protagoniści są pokazani tylko od jednej strony. Monika okazuje się być nieomalże dzieckiem, choć początkowo jawi się jako bardzo inteligentna osoba.
W powieści mnożą się powtórzenia i częściowo błedy gramatyczne.
Nie jestem w stanie zrozumieć pozytywnych recenzji. Zdecydowanie nie polecam.
Niestety książka w pełni rozczarowuje. Zainteresował mnie blurb oraz piękna okładka, fabuła pozostawia wiele do życzenia. Wątek romantyczny i kryminalny pozostawia wiele do życzenia, gdyż są po prostu przewidywalne. Protagoniści są pokazani tylko od jednej strony. Monika okazuje się być nieomalże dzieckiem, choć początkowo jawi się jako bardzo inteligentna osoba.
więcej Pokaż mimo toW...
Spodziewałam się bardziej zawiłej fabuły i może trochę mniej z romansidła. Ale ogólnie ok. Przeczytalam w dwa dni w czasie dojazdów pociągami.
Spodziewałam się bardziej zawiłej fabuły i może trochę mniej z romansidła. Ale ogólnie ok. Przeczytalam w dwa dni w czasie dojazdów pociągami.
Pokaż mimo toMonika po zerwaniu z narzeczonym wraca do rodzinnego Doruchowa. Ma tam zacząć uczyć języka polskiego w miejscowym liceum. Myśli, że uda jej się uporządkować wszystkie sprawy i wieść w miarę spokojne życie, jednak jej romans i śmierć jednego z uczniów wywraca je do góry nogami...
Pierwsze co przykuwa uwagę to przepiękna okładka. Autorka potrafiła doskonale w sposób psychologiczny oraz socjologiczny oddać malomiasteczkowy klimat, gdzie każdy każdego zna i myśli, że wszystko o wszystkich wie. Często rodzi to różne domysły i prowadzi do plotek. Udało się jej też trafnie opisać realia polskich szkół i postępowanie dzisiejszych nastolatków.
Język jest prosty, zabawny, ale nie pozbawiony wulgaryzmów. Jednak jest to związane ze specyfiką bohaterów. Spośród nich na szczególne wyróżnienie zasługują babcia Miłka - ciepła, serdeczna lecz też surowa w osądach kobieta oraz ekscentryczny, sarkastyczny, pozbawiony taktu komisarz Wolbus. Akcja płynie niespiesznie i choć już na samym początku wpadłam na trop mordercy, dzięki nieszablonowym postaciom i humorowi książkę czytało mi się bardzo przyjemnie.
Kolejny atut to wplecenie w treść prawdziwej historii Doruchowa (jako jej miłośniczka oczywiście musiałam to sprawdzić ☺️). Choć szkoła i położenie są nieprawdziwe, a miasteczko to tak naprawdę wieś, procesy czarownic i wydarzenia z II wojny światowej potwierdza przeszłość tego miejsca.
Monika po zerwaniu z narzeczonym wraca do rodzinnego Doruchowa. Ma tam zacząć uczyć języka polskiego w miejscowym liceum. Myśli, że uda jej się uporządkować wszystkie sprawy i wieść w miarę spokojne życie, jednak jej romans i śmierć jednego z uczniów wywraca je do góry nogami...
więcej Pokaż mimo toPierwsze co przykuwa uwagę to przepiękna okładka. Autorka potrafiła doskonale w sposób...
Wspaniale słuchało mi się spacerując promenadą nad jesiennym jeziorem Ełckim. Nie jest to literatura wysokich lotów, ale wspaniale relaksująca książka. Zbrodnia, romans nauczycielki z uczniem, ponury policjant. Poczułam klimat małego miasteczka :)
Wspaniale słuchało mi się spacerując promenadą nad jesiennym jeziorem Ełckim. Nie jest to literatura wysokich lotów, ale wspaniale relaksująca książka. Zbrodnia, romans nauczycielki z uczniem, ponury policjant. Poczułam klimat małego miasteczka :)
Pokaż mimo toCzytając Miasteczko mamy wrażenie, że sięgnęliśmy po grafomańskie próby nastolatki, trudno zrozumieć dlaczego ktoś wydaje nasze wspólne pieniądze, by zakupić taką pozycję do biblioteki publicznej
Czytając Miasteczko mamy wrażenie, że sięgnęliśmy po grafomańskie próby nastolatki, trudno zrozumieć dlaczego ktoś wydaje nasze wspólne pieniądze, by zakupić taką pozycję do biblioteki publicznej
Pokaż mimo toPierwsze spotkanie z twórczością autorki i już wiem, że nie ostatnie. Książka , od której nie mogłam się oderwać. Licealiści ,nowa nauczycielka , nagłe uczucie , któremu żadna ze stron nie potrafiła się oprzeć. Do tego nagła smierć 18 latka. Wszystko osadzone w realiach małego miasteczka, w którym wszyscy wszystko o sobie wiedzą . Do tego sfrustrowany komendant , któremu w życiu nie wyszło.
Jak to się wszystko skończy, dowiecie się z książki . Gorąco polecam
Pierwsze spotkanie z twórczością autorki i już wiem, że nie ostatnie. Książka , od której nie mogłam się oderwać. Licealiści ,nowa nauczycielka , nagłe uczucie , któremu żadna ze stron nie potrafiła się oprzeć. Do tego nagła smierć 18 latka. Wszystko osadzone w realiach małego miasteczka, w którym wszyscy wszystko o sobie wiedzą . Do tego sfrustrowany komendant , któremu w...
więcej Pokaż mimo toKomisarz Wolbus zasługuje na dalszą część!
Komisarz Wolbus zasługuje na dalszą część!
Pokaż mimo to